Tak, służyłem w wojsku w WOP-ie, w dodatku na granicy w górach. Ale co Ty, urodzony dopiero w 1979 r. (jak podajesz w swoim profilu) możesz o tym wiedzieć? Z tych czasów wyniosłem dwie istotne nauki. Pierwsza to ta, że doskonale poznałem góry i nabyłem doświadczenia, które dla przeciętnego przewodnika jest nieosiągalne. Druga, to że znienawidziłem głupotę, która zmuszała w tamtych czasach ludzi do utrudniania innym życia. Przykład: W pewnej wsi po stronie czeskiej mieszkał młody człowiek, który chodził do dziewczyny mieszkającej tuż przy granicy po polskiej stronie. Według prawa było to nielegalne, ale ja i inni żołnierze przymykaliśmy na to oko. Wiedział o tym też sam d-ca strażnicy i też machał na to ręką. I pewnego dnia ktoś "życzliwy" ze wsi, w której mieszkała ta dziewczyna, doniósł do D-twa Sudeckiej Brygady WOP. I otrzymaliśmy rozkaz zatrzymać tego Czecha i odstawić na granicę gdzie został przekazany czeskiej milicji. To klasyczny przykład głupoty tamtych czasów i polityki państwa, która mnie wkurzała, tak samo jak wkurza mnie głupota szerząca się wśród obecnych rządzącychjanek.n.p.m pisze:chciałem do WOPU i utrudniać turystą życie na szlakach ty Lechu coś o tym powinieneś wiedzieć
Guzik prawda. Nie wypisuj tu bzdurnych pomówień jak nie znasz całej prawdy. Tak naprawdę to nie oblałem egzaminu, tylko w jego trakcie odmówiłem dalszego uczestnictwa w nim kiedy stwierdziłem, że jest przeprowadzany nieobiektywnie i zdający nie są traktowani po równo, a następnie napisałem skargę na Komisję Egzaminacyjną do władz, którym ona podlegała. Otrzymałem wiadomość od GKKFiT, że polecono sprawę wyjaśnić i udzielić mi odpowiedzi.janek.n.p.m pisze:Cała Twoja wojna z uprawnieniami i przewodnikami wzięła się z tego że oblałeś egzamin?
Niestety, ale panowie z tej komisji zwyczajnie nabrali wody w usta, pochowali głowy w piasek i uchylili się od odpowiedzi na postawione im zarzuty. Po prostu nie otrzymałem żadnej odpowiedzi na moją skargę przekazaną im przez GKKFiT. Zresztą nie robię z tego żadnej tajemnicy, a cała ta historia jest opisana na stronie => http://www.ksp.lanet.wroc.net/zysk.htm
A teraz może wyjaśnisz tu publicznie kim naprawdę jesteś z zawodu i skąd się bierze u Ciebie ta napastliwość? Od kiedy pojawiłem się na tym forum usilnie starasz się mnie tu wszędzie zdyskredytować, i prezentujesz jakieś dziwaczne poglądy, uzurpując sobie prawo do chodzenia ze swymi znajomymi w górach gdzie zechcesz i kiedy zechcesz, nawet po obszarach chronionych poza szlakami, a jednocześnie podważasz racje innych, którzy domagają się uznania ich praw do działania w klubie górskim oraz organizowania i legalnego prowadzenia społecznie grup wędrownych przez osoby doświadczone i cieszące się zaufaniem członków danego stowarzyszenia. Będzie odpowiedź na to pytanie?