Używam właśnie Losara. Mam ją już chyba szósty sezon - myślę, że na zimę to korzystny zakup, w tej grupie cenowej. Kolejną kurtką też będzie Losar, ale już laminat bez siatki. Siateczka moim zdaniem wykazuje poważny mankament, tzn. dłużej schnie mokra siateczka, niż jej brak Dodatkowo siateczka w części lędźwiowej ma malutkie oczka i jeżeli wykonujemy bardzo intensywny wysiłek przy dużym mrozie, to wilgoć zamarza pod siateczką i zsypuje się na dół, zmielona ocierającym się o ramiona plecakiem. Malutkie oczka u dołu nie nie wypuszczają tego szronu na zewnątrz i po pewnym czasie mamy pod podszewką pokaźną "oponkę" szreni. Tak mi się zdarzyło może ze 3-4 razy. Musiałem ściągnąć kurtkę i wytrzepać z niej śnieg górą. W zwykłych warunkach nie jest to kłopotliwe, ale przy dużym wietrze - awykonalne. Poza tym, nowe kurtki mają już membranę o podwyższonej wodoodporności i oddychalności. Mój kolega też od jakiegoś czasu biega w Losarze (kupił, jak były duże obniżki w 8a) i sobie też chwalił jej przemyślane rozwiązania konstrukcyjne takie jak:Dariusz Meiser pisze:Za mną chodzi Alvika Losar - bardzo dobra kurtka
- kieszenie z dobrym dostępem,
- wysoka garda,
- ogromny kaptur z daszkiem, z regulacją górną i wkoło twarzy - kask wchodzi bez problemu,
- wywietrzniki z zamkami pod pachami,
- śniegołapy w rękawach,
- zamki kryte jakąś taką wodoodporną, gumiastą materią,
- zamek dwukierunkowy (można grzebać przy uprzęży, bez całkowitego rozpinania),
- możliwość chowania kaptura w kołnierz,
- możliwość regulacji kołnierza ściągaczem,
- ściągacz na wysokości nerek,
- podklejone wszystkie szwy,
- zamki YKK,
- zamek do wpinania polara (choć ja jestem przeciwny temu rozwiązaniu, to wielu go ceni).
To tak na szybko. Cena jest niestety, jak każdy widzi - dla wielu zaporowa, a szkoda, bo to zacny i wszechstronny model, doskonały na nasze warunki.