Tatrzański sylwester 29-31.12.2018
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
Tatrzański sylwester 29-31.12.2018
Po raz pierwszy od kilku lat sylwester od kilku lat już kilka miesięcy wcześniej okazał się być wolnym od pracy, więc po zaproszeniu będziemy go spędzać w górach. I to nie byle jakich górach. Będą to Tatry. Zebrała się duża ok. 30-to osobowa grupa. W głowie rodzą się kolejne pomysły, gdzie by się wybrać. Miejscem naszego zakwaterowania będzie „koniec świata” czyli mała miejscowość w okolicach Jurgowa. Po świątecznym rodzinnym maratonie ruszamy ze Śląska ku tatrzańskim szczytom. Prognozy na cały nasz wyjazd nie są optymistyczne: „trójka lawinowa” i opady śniegu. Więc postanawiamy, że pierwszego dnia za cel obieramy sobie zachodniotatrzańskiego Grzesia. Po porannych czynnościach na parkingu żwawo ruszamy chyba najdłuższą Doliną Chochołowską ku schronisku.
Po całkiem dobrym czasie posilamy się w zatłoczonym na jak te warunki Chocholandzie. Prognozy niestety się sprawdzają. Sypiący śnieg i totalna chmura będzie nam towarzyszyć na sam szczyt. Mimo to próbujemy go ugryźć. Powoli zdobywamy wysokość obserwując piękne formacje śnieżne oblepiające miejscowe drzewa. Na szczyt dochodzimy w towarzystwie powoli znikającej nam sprzed oczu pięcioosobowej grupie. Tym razem Grześ śmieje się z nas szyderczo nie pozwalając podziwiać okolicznych szczytów. Jedynie widać krzyż, szczytową tabliczkę i białą otchłań. Wobec tego robimy sobie serie zdjęć i przy akompaniamencie coraz mocniej wiejącego wiatru schodzimy po coraz mniej widocznych swoich śladach. Zatrzymujemy się jeszcze na ciepłą zupę i sru do samochodu. Za każdym razem mówimy sobie, że już więcej nie będziemy się torturować tą nudną i płaską doliną. Trzydziesto kilometrowy odcinek z parkingu do Jurgowa pokonujemy w zawrotnym czasie 90 min co daje „niezłą” średnią prędkość. Na miejscu logujemy się do pokoi, szybki prysznic, kolacja i oddajemy się zaznajomieniu z towarzystwem.
Po całkiem dobrym czasie posilamy się w zatłoczonym na jak te warunki Chocholandzie. Prognozy niestety się sprawdzają. Sypiący śnieg i totalna chmura będzie nam towarzyszyć na sam szczyt. Mimo to próbujemy go ugryźć. Powoli zdobywamy wysokość obserwując piękne formacje śnieżne oblepiające miejscowe drzewa. Na szczyt dochodzimy w towarzystwie powoli znikającej nam sprzed oczu pięcioosobowej grupie. Tym razem Grześ śmieje się z nas szyderczo nie pozwalając podziwiać okolicznych szczytów. Jedynie widać krzyż, szczytową tabliczkę i białą otchłań. Wobec tego robimy sobie serie zdjęć i przy akompaniamencie coraz mocniej wiejącego wiatru schodzimy po coraz mniej widocznych swoich śladach. Zatrzymujemy się jeszcze na ciepłą zupę i sru do samochodu. Za każdym razem mówimy sobie, że już więcej nie będziemy się torturować tą nudną i płaską doliną. Trzydziesto kilometrowy odcinek z parkingu do Jurgowa pokonujemy w zawrotnym czasie 90 min co daje „niezłą” średnią prędkość. Na miejscu logujemy się do pokoi, szybki prysznic, kolacja i oddajemy się zaznajomieniu z towarzystwem.
Re: Tatrzański sylwester 29-31.12.2018
Drugiego dnia większość naszego tłumu startuje do Tatrzańskiej Łomicy wy wdrapać się (dosłownie) nad Skalnate Pleso i przejść się kawałek magistralą Tatrzańską. My jak zwykle mamy swój plan i chcę Barbórce pokazać Dolinę Pięciu Stawów w zimowej szacie. Dojeżdżając już na parking w Palenicy naszym oczom ukazuje się piękne, błękitne niebo. I od razu modlitwy w myślach, by taki stan rzeczy się utrzymał chociaż do popołudnia. Naładowani endorfinami i oplecieni słonecznymi promieniami, zmierzamy ku Roztoce. Przy Wodogrzmotach zmiana kierunku i spotykamy ciekawą i miła parę, z którą to będziemy się wielokrotnie mijać na szlaku zarówno w górę jak i z powrotem. Pogoda się utrzymuje co wprawia w nas w błogi nastrój mając w pamięci jakie warunki były dzień wcześniej. W miejscu gdzie zaczyna się zimowe obejście szlak staje dęba. Zakładamy raki i już powolnym tempem systematycznie zdobywamy wysokość. Po godzinie logujemy się w szczęśliwie znalezionym miejscu w schronisku, wsysamy w siebie obiad, grzane wino i takie tam specjały. Po godzinie czas zacząć schodzić. Jeszcze tylko parę zdjęć. Niestety nici z błękitnego nieba – modlitwy nie zostały wysłuchane. Na pocieszenie jest to, że chmury są dość wysoko więc widać wszystko naokoło. Basia zachwycona. Pozostaje nam jedynie bezpiecznie dotrzeć do samochodu z wcześniej poznaną parą. Kąpiel, piwko, kolacja i wieczorne rozmowy.
Re: Tatrzański sylwester 29-31.12.2018
Trzeci już ostatni dzień 2018 roku przywitał nas obfitymi opadami śniegu. Pozostaje nam wybrać opcję z Gęsią Szyją. Jedziemy na jeszcze pusty parking w Wierchporońcu śliskimi drogami. Płacimy należną daninę i po czterdziestu minutach stajemy na wietrznej i białej Rusinowej Polanie. Na ławeczce przed jedną z bacówek popijamy gorącej herbaty i postanawiamy, że tym razem nie chce nam się wdrapywać na szczyt. Trzeci raz na Gęsiej i trzeci bez widoków to słaba perspektywa. Porozumiewamy się z resztą, że poczekamy w kaplicy na Wiktorówkach. Więc jeszcze chwila z głupkowatymi zdjęciami ( no bo jak wyjazd bez skoku miałby się odbyć) i schodzimy kilkadziesiąt metrów niżej. Tam czekając na resztę ekipy robię dobry uczynek i odśnieżam schody do kaplicy. Po chwili dochodzi Jola, Ola, Ela i Mirek. Chwilkę jeszcze siedzimy i wracamy tą samą trasą na parking. Następnie jedziemy do knajpy Bury Miś na pyszny obiad i wracamy na kwaterę przygotować się do sylwestrowej imprezy.
Impreza jak impreza. Było wszystko: były tańce, śpiewy, jedzenie, picie i dobra zabawa do rana.
Kolejny dzień to był dzień rozjazdów a my cwani zostaliśmy na jeszcze jedną noc myśląc, że ominiemy cały tłum na Zakopiance. Prawie się nam udało tylko 7 godz do Warszawy. Inni pechowcy w tym czasie zdołali tego dnia dojechać do …Rabki.
W imieniu swoim i Basi jeszcze raz podziękowania dla organizatora Grocha i was wszystkich, którzy w tym uczestniczyli: Milfen, Edyta, Darek Z, AniaD, Limonka, DżolaRy, MagdaW, Wiesiek, Eska z Mirkiem, Panda, Bikmen, Ela.
Impreza jak impreza. Było wszystko: były tańce, śpiewy, jedzenie, picie i dobra zabawa do rana.
Kolejny dzień to był dzień rozjazdów a my cwani zostaliśmy na jeszcze jedną noc myśląc, że ominiemy cały tłum na Zakopiance. Prawie się nam udało tylko 7 godz do Warszawy. Inni pechowcy w tym czasie zdołali tego dnia dojechać do …Rabki.
W imieniu swoim i Basi jeszcze raz podziękowania dla organizatora Grocha i was wszystkich, którzy w tym uczestniczyli: Milfen, Edyta, Darek Z, AniaD, Limonka, DżolaRy, MagdaW, Wiesiek, Eska z Mirkiem, Panda, Bikmen, Ela.
Re: Tatrzański sylwester 29-31.12.2018
Czy my napewno byliśmy na tym samym Sylwestrze ?
ja pamiętam tylko klaustrofobiczną salkę biesiadną a tutaj widzę rozległe górskie przestrzenie !
ja pamiętam tylko klaustrofobiczną salkę biesiadną a tutaj widzę rozległe górskie przestrzenie !
>Nec temere, nec timide. Bez zuchwałości, ale i bez lęku.<
>Pielęgnujcie przypadkową życzliwość i piękne czyny pozbawione sensu.<
>Kobiety nie zmienisz-możesz zmienić kobietę ale to nic nie zmieni <
>Pielęgnujcie przypadkową życzliwość i piękne czyny pozbawione sensu.<
>Kobiety nie zmienisz-możesz zmienić kobietę ale to nic nie zmieni <
Re: Tatrzański sylwester 29-31.12.2018
Ano właśnie. Dlatego relacji nie zrobiłem bo mam dosłownie 2 fotki.
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Re: Tatrzański sylwester 29-31.12.2018
Może coś mi umknęło
Re: Tatrzański sylwester 29-31.12.2018
>Nec temere, nec timide. Bez zuchwałości, ale i bez lęku.<
>Pielęgnujcie przypadkową życzliwość i piękne czyny pozbawione sensu.<
>Kobiety nie zmienisz-możesz zmienić kobietę ale to nic nie zmieni <
>Pielęgnujcie przypadkową życzliwość i piękne czyny pozbawione sensu.<
>Kobiety nie zmienisz-możesz zmienić kobietę ale to nic nie zmieni <
Re: Tatrzański sylwester 29-31.12.2018
Ja nie. Było trochę fotek, ale na fejsie od ludzi z fejsa.
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Re: Tatrzański sylwester 29-31.12.2018
MAM COŚ !!!
>Nec temere, nec timide. Bez zuchwałości, ale i bez lęku.<
>Pielęgnujcie przypadkową życzliwość i piękne czyny pozbawione sensu.<
>Kobiety nie zmienisz-możesz zmienić kobietę ale to nic nie zmieni <
>Pielęgnujcie przypadkową życzliwość i piękne czyny pozbawione sensu.<
>Kobiety nie zmienisz-możesz zmienić kobietę ale to nic nie zmieni <
Re: Tatrzański sylwester 29-31.12.2018
Nic nie widzę, jeno zakaz wjazdu
"...A przed nami nowe życia połoniny, blaski oraz cienie, szczyty i doliny.
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Re: Tatrzański sylwester 29-31.12.2018
też mnie się tak zdaje
I never saw a wild thing sorry for itself. A small bird will drop frozen dead from a bough without ever having felt sorry for itself.
W życiu nie trzeba wiele, żeby wy...dolić się na ryj. Wystarczy iść do przodu.
W życiu nie trzeba wiele, żeby wy...dolić się na ryj. Wystarczy iść do przodu.
Re: Tatrzański sylwester 29-31.12.2018
No to jeszcze raz...
MAM COŚ !!!
A jakby się nadal nie wyświetlało.. to kliknąć w link https://photos.app.goo.gl/erazXybe7wVYX4kw8
MAM COŚ !!!
A jakby się nadal nie wyświetlało.. to kliknąć w link https://photos.app.goo.gl/erazXybe7wVYX4kw8
>Nec temere, nec timide. Bez zuchwałości, ale i bez lęku.<
>Pielęgnujcie przypadkową życzliwość i piękne czyny pozbawione sensu.<
>Kobiety nie zmienisz-możesz zmienić kobietę ale to nic nie zmieni <
>Pielęgnujcie przypadkową życzliwość i piękne czyny pozbawione sensu.<
>Kobiety nie zmienisz-możesz zmienić kobietę ale to nic nie zmieni <
Re: Tatrzański sylwester 29-31.12.2018
MAM COŚ JESZCZE.....
>Nec temere, nec timide. Bez zuchwałości, ale i bez lęku.<
>Pielęgnujcie przypadkową życzliwość i piękne czyny pozbawione sensu.<
>Kobiety nie zmienisz-możesz zmienić kobietę ale to nic nie zmieni <
>Pielęgnujcie przypadkową życzliwość i piękne czyny pozbawione sensu.<
>Kobiety nie zmienisz-możesz zmienić kobietę ale to nic nie zmieni <
Re: Tatrzański sylwester 29-31.12.2018
Kurde. Chleją laski jeden za drugim a wciąż trzeźwe
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )