11-13.05.2018 - IX Spotkanie Sudeckie - Kotlina Jeleniogórska
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
11-13.05.2018 - IX Spotkanie Sudeckie - Kotlina Jeleniogórska
W dniach 11-13.05 odbyło się IX Spotkanie Sudeckie. Noclegi mieliśmy zarezerwowane w schronisku młodzieżowym, które znajduje się we wsi Staniszów na terenie Wzgórz Łomnickich. Wspomniane wzgórza to niewielkie pasmo (8 km) złożone z kilkunastu wzniesień. W piątek około południa wyszliśmy na spacer po owych wzgórzach. Pierwszą "górą" jaką zdobyliśmy była Grodna (504m). Po tak wyczerpującym podejściu musieliśmy natychmiast uzupełnić płyny i posilić się. Rozpaliliśmy ognisko i piekliśmy kiełbaski.
Na szczycie Grodnej stoją ruiny zamku. Jeden z dawnych właścicieli Staniszowa Henryk Von Reuss postanowił tu wybudować w 1806 r zameczek myśliwski.
Jest to dość urokliwe miejsce, gdzie można przysiąść na ławeczkach i podziwiać panoramę na Karkonosze. My te widoki mieliśmy ograniczony przez okalającą szczyty mgłę.
Po przyjemnie spędzonym czasie ruszamy na podbój kolejnego "szczytu" - Witosza (483 m). Wracamy do wsi i częściowo po kamiennych schodach, a częściowo leśną ścieżką za znakami podchodzimy na kulminację. Wzniesienie bogate jest w formy skalne, występują tu też niewielkie jaskinie. Na górze znajdują się pozostałości - cokół, po tym, co było kiedyś pomnikiem ku czci kanclerza Otto Von Bismarcka. Budowla została wysadzona w powietrze przez żołnierzy w 1947 r. Wzgórze jest też doskonałym punktem widokowym.
Panie pozowały do zdjęcia przy zamku Henryka, a panowie postanowili swoje wdzięki pokazać na cokole.
Po odpoczynku schodzimy do Staniszowa na obiad. W między czasie przybywają kolejni uczestnicy spotkania. Na zakończenie dnia wybraliśmy się do pałacu, który usytuowany jest w górnej części Staniszowa u stup wzgórza Czop. Pałac otacza park ze starodrzewem z alejkami i ławeczkami.
Wracamy do schroniska i czekając na dojeżdżających klubowiczów biesiadujemy w świetlicy objadając się ciasteczkami.
Tak minął nam pierwszy dzień.
W sobotę po śniadaniu jedziemy do Jeleniej Góry. Samochody zostawiamy na leśnym parkingu pod wzgórzem Krzywoustego. Witamy klubowiczów, którzy dojechali do nas dzisiaj i Izę z Krzysztofem. Podążamy za zielonymi znakami na wzgórze Hausberga, obecnie Krzywoustego (375 m), gdzie stoi wieża widokowa zw." Grzybkiem".
Wedle legendy wieża usytuowana jest w miejscu warownego zamku. Wokół można zobaczyć ślady dawnego grodziska. Oczywiście zdobywamy platformę widokową wieży z której rozciąga się widok na Karkonosze i Jelenią Górę.
Po wspólnej fotce idziemy za znakami, które prowadzą nas korytem dawnej fosy, następnie pod okazałym wiaduktem kolejowym, wzdłuż Bobru do cudownego źródełka. Jedna z legend głosi, że picie wody ze źródełka było próbą na prawdomówność.
Chętnych do napicia sączącej się wody nie było za dużo - czyżby były jakieś obawy? Maszerujemy dalej. Zielone paski prowadzą nas po stopniach do "Cesarskiego Dębu". Jeszcze niedawno była tu tabliczka informacyjna, niestety już jej nie ma. Dąb został zasadzony w 1697 r. Dalej trasa biegnie górną częścią zbocza góry Siodło. Duktem leśnym dochodzimy do punktu widokowego Trafalgar.
W Borowym Jarze na stromym zboczu na jednej ze skał utworzono punkt widokowy, z którego spoglądamy m. in. na Przełom Bobru. Teraz ścieżka zaczyna delikatnie opadać i po kilkunastu minutach docieramy pod jazy elektrowni wodnej Bobrowice IV. W niewielkich grupkach podążamy pod ścianą skał i po chwili osiągamy Perłę Zachodu. Prognoza pogody na sobotę była mówiąc delikatnie niezadowalająca. I jak to często bywa panowie synoptycy znowu się pomylili. Gasimy pragnienie siedząc na tarasie schroniska.
Obecny budynek powstał w 1950 r. w miejscu gdzie niegdyś stała gospoda. Gościniec jest malowniczo usytuowany, stoi nad stromym urwiskiem. Przy głównym budynku wzniesiono kamienną wieżę. Szlak prowadzi dalej asfaltową drogą wzdłuż Jeziora. Jezioro Modre powstało w latach 1924-1925, jest to jezioro zaporowe na rzece Bóbr. Zbiornik tworzą dwie zapory z elektrowniami wodnymi Bobrowice. Rzeka w tym miejscu spiętrza się na odcinku 1 km tworząc jezioro, które jest otoczone lasem, skałkami i schroniskiem Perła Zachodu. Po około 30 minutach jesteśmy przy Wieży Książęcej w Siedlęcinie.
Trafiliśmy na lokalny targ oferujący regionalne wyroby. Co niektórzy zrobili zakupy. Wzięcie miał miód z jakiegoś żółtego zioła, o którym żwawo dyskutowały dziewczyny i Mirek przy ognisku. Po zakupach zwiedziliśmy wieżę, która została wzniesiona w XIV w.
Najcenniejszym elementem budowli są czternastowieczne (najstarsze w Polsce) malowidła ścienne o tematyce świeckiej. Obrazują historię jednego spośród rycerzy Okrągłego Stołu - sir Lancelota z Jeziora.
Mimo przeróbek na przełomie wieków wieża rycerska zachowała pierwotny wygląd, zachował się też m. in. gotycki portal wejściowy. Po tym kulturalnym aspekcie wycieczki wracamy tym samym szlakiem do Perły Zachodu.
Przechodzimy po mostku na drugą stronę jeziora, gdzie znajdują się skały zwane Wieżycami, są też tu ślady dawnej ścieżki spacerowej (pozostałości betonowych stopni i poręczy). Idziemy do Jeleniej Góry zapomnianą ścieżką, która prowadzi drugą stroną brzegu rzeki.
Wracamy do schroniska. Po kolacji rozpoczynają się przygotowania do ogniska, kilka osób poszło zwiedzać pałac na wodzie. Miłą niespodziankę zrobili nam Iza i Krzysztof. Nazwijmy to "wkupne", dostaliśmy antałek piwa.
Do kiełbasek jak znalazł. Bardzo sprawnie obsługiwał "bufet" Bartek.
Oczywiście przy ognisku były tradycyjne rozmowy Polaków i wspólne śpiewy, które inicjowali Lida i pantadziu.
I tak minął nam drugi dzień.
W niedzielę po śniadaniu goska z Piotrem pojechali do domu, a Marzena z rodziną w Rudawy Janowickie. Reszta towarzystwa wybrała się nad Jezioro Pilchowickie. Jezioro zaporowe powstało po serii powodzi z przełomu XIX i XX wieku.
Budowa zapory wodnej trwała w latach 1902-1912. Gigantyczne ściany z kamieni łączonych betonem wznoszą się na 62 m, wygięta łukowo tama ma ok. 300 m długości, a mur u podstawy 50 m grubości. U podnóża jej stoi kryty czerwonym dachem budynek elektrowni.
Na tym tle wygląda on jak mały domek choć jest całkiem spory.
Po zwiedzeniu monumentalnej budowli jedziemy do Wlenia, a dokładniej pod Zamkową Górę. Zamek stoi na szczycie wzniesienia wśród rezerwatu leśnego klonowo-lipowego. Wielkie było nasze zdziwienie, kiedy okazało się, że twierdza jest zamknięta.
Obsługa kawiarenki pałacowej nie umiała wytłumaczyć dlaczego w słoneczny weekend obiekt, do którego "walą" turyści jest zamknięty.
Tradycyjnie spotkanie kończymy na kawie i ciachu.
Żegnamy część uczestników spotkania. Kilkanaście osób zdecydowało, że jedziemy do Bolkowa. Na zamkowym wzgórzu (396 m)stoją okazałe ruiny zamku z czasów Bolka I księcia świdnicko-jaworskiego.
Dominującym elementem twierdzy jest wieża o zaostrzonym kształcie tzw. kroplistym. W renesansowej części zamku (Dom Niewiast) obecnie mieści się muzeum. Legenda głosi, że jest tunel pomiędzy zamkiem Bolków a pobliskim zamkiem Świny. Z 25 metrowej wieży rozpościera się panorama na okalające Bolków tereny.
Jeszcze tylko wspólna fotka
i uliczkami miasta idziemy na lody.
Mówimy sobie do zobaczenia i tak minął nam trzeci dzień spotkania sudeckiego.
Ślicznie dziękujemy, za stworzenie miłej atmosfery, którą i tak tworzycie drodzy klubowicze od lat na naszych spotkaniach. Za miłe pogawędki i za wspólne śpiewanie i biesiadowanie przy ognisku. Mamy nadzieję z Dorotką, że osoby, które były pierwszy raz na spotkaniu złapały bakcyla i nie raz jeszcze spotkamy się na zjazdach lub spotkaniach klubowych. Małe przypomnienie, tak jak prosiła Lida proszę wozić ze sobą śpiewniki!
Uczestnicy spotkania: Dorotka, Debeściara, heathcliff, Marzena, ninik, Joanna, pantadziu, Lida, mariuszg, goska, Piotr, Limonka, Ola, tknp, Bartek, Hania, zanzara, Renata, Atria, Gaza, Łukasz, GosiaB, Agzi, Robert J, eska, Mirek, MarzenaP, Patryk, Mirros, Iza, Krzysztof i PiotreP.
Po rozliczeniu zostało nam 25 zł, które przeleję na klubowe konto.
Na szczycie Grodnej stoją ruiny zamku. Jeden z dawnych właścicieli Staniszowa Henryk Von Reuss postanowił tu wybudować w 1806 r zameczek myśliwski.
Jest to dość urokliwe miejsce, gdzie można przysiąść na ławeczkach i podziwiać panoramę na Karkonosze. My te widoki mieliśmy ograniczony przez okalającą szczyty mgłę.
Po przyjemnie spędzonym czasie ruszamy na podbój kolejnego "szczytu" - Witosza (483 m). Wracamy do wsi i częściowo po kamiennych schodach, a częściowo leśną ścieżką za znakami podchodzimy na kulminację. Wzniesienie bogate jest w formy skalne, występują tu też niewielkie jaskinie. Na górze znajdują się pozostałości - cokół, po tym, co było kiedyś pomnikiem ku czci kanclerza Otto Von Bismarcka. Budowla została wysadzona w powietrze przez żołnierzy w 1947 r. Wzgórze jest też doskonałym punktem widokowym.
Panie pozowały do zdjęcia przy zamku Henryka, a panowie postanowili swoje wdzięki pokazać na cokole.
Po odpoczynku schodzimy do Staniszowa na obiad. W między czasie przybywają kolejni uczestnicy spotkania. Na zakończenie dnia wybraliśmy się do pałacu, który usytuowany jest w górnej części Staniszowa u stup wzgórza Czop. Pałac otacza park ze starodrzewem z alejkami i ławeczkami.
Wracamy do schroniska i czekając na dojeżdżających klubowiczów biesiadujemy w świetlicy objadając się ciasteczkami.
Tak minął nam pierwszy dzień.
W sobotę po śniadaniu jedziemy do Jeleniej Góry. Samochody zostawiamy na leśnym parkingu pod wzgórzem Krzywoustego. Witamy klubowiczów, którzy dojechali do nas dzisiaj i Izę z Krzysztofem. Podążamy za zielonymi znakami na wzgórze Hausberga, obecnie Krzywoustego (375 m), gdzie stoi wieża widokowa zw." Grzybkiem".
Wedle legendy wieża usytuowana jest w miejscu warownego zamku. Wokół można zobaczyć ślady dawnego grodziska. Oczywiście zdobywamy platformę widokową wieży z której rozciąga się widok na Karkonosze i Jelenią Górę.
Po wspólnej fotce idziemy za znakami, które prowadzą nas korytem dawnej fosy, następnie pod okazałym wiaduktem kolejowym, wzdłuż Bobru do cudownego źródełka. Jedna z legend głosi, że picie wody ze źródełka było próbą na prawdomówność.
Chętnych do napicia sączącej się wody nie było za dużo - czyżby były jakieś obawy? Maszerujemy dalej. Zielone paski prowadzą nas po stopniach do "Cesarskiego Dębu". Jeszcze niedawno była tu tabliczka informacyjna, niestety już jej nie ma. Dąb został zasadzony w 1697 r. Dalej trasa biegnie górną częścią zbocza góry Siodło. Duktem leśnym dochodzimy do punktu widokowego Trafalgar.
W Borowym Jarze na stromym zboczu na jednej ze skał utworzono punkt widokowy, z którego spoglądamy m. in. na Przełom Bobru. Teraz ścieżka zaczyna delikatnie opadać i po kilkunastu minutach docieramy pod jazy elektrowni wodnej Bobrowice IV. W niewielkich grupkach podążamy pod ścianą skał i po chwili osiągamy Perłę Zachodu. Prognoza pogody na sobotę była mówiąc delikatnie niezadowalająca. I jak to często bywa panowie synoptycy znowu się pomylili. Gasimy pragnienie siedząc na tarasie schroniska.
Obecny budynek powstał w 1950 r. w miejscu gdzie niegdyś stała gospoda. Gościniec jest malowniczo usytuowany, stoi nad stromym urwiskiem. Przy głównym budynku wzniesiono kamienną wieżę. Szlak prowadzi dalej asfaltową drogą wzdłuż Jeziora. Jezioro Modre powstało w latach 1924-1925, jest to jezioro zaporowe na rzece Bóbr. Zbiornik tworzą dwie zapory z elektrowniami wodnymi Bobrowice. Rzeka w tym miejscu spiętrza się na odcinku 1 km tworząc jezioro, które jest otoczone lasem, skałkami i schroniskiem Perła Zachodu. Po około 30 minutach jesteśmy przy Wieży Książęcej w Siedlęcinie.
Trafiliśmy na lokalny targ oferujący regionalne wyroby. Co niektórzy zrobili zakupy. Wzięcie miał miód z jakiegoś żółtego zioła, o którym żwawo dyskutowały dziewczyny i Mirek przy ognisku. Po zakupach zwiedziliśmy wieżę, która została wzniesiona w XIV w.
Najcenniejszym elementem budowli są czternastowieczne (najstarsze w Polsce) malowidła ścienne o tematyce świeckiej. Obrazują historię jednego spośród rycerzy Okrągłego Stołu - sir Lancelota z Jeziora.
Mimo przeróbek na przełomie wieków wieża rycerska zachowała pierwotny wygląd, zachował się też m. in. gotycki portal wejściowy. Po tym kulturalnym aspekcie wycieczki wracamy tym samym szlakiem do Perły Zachodu.
Przechodzimy po mostku na drugą stronę jeziora, gdzie znajdują się skały zwane Wieżycami, są też tu ślady dawnej ścieżki spacerowej (pozostałości betonowych stopni i poręczy). Idziemy do Jeleniej Góry zapomnianą ścieżką, która prowadzi drugą stroną brzegu rzeki.
Wracamy do schroniska. Po kolacji rozpoczynają się przygotowania do ogniska, kilka osób poszło zwiedzać pałac na wodzie. Miłą niespodziankę zrobili nam Iza i Krzysztof. Nazwijmy to "wkupne", dostaliśmy antałek piwa.
Do kiełbasek jak znalazł. Bardzo sprawnie obsługiwał "bufet" Bartek.
Oczywiście przy ognisku były tradycyjne rozmowy Polaków i wspólne śpiewy, które inicjowali Lida i pantadziu.
I tak minął nam drugi dzień.
W niedzielę po śniadaniu goska z Piotrem pojechali do domu, a Marzena z rodziną w Rudawy Janowickie. Reszta towarzystwa wybrała się nad Jezioro Pilchowickie. Jezioro zaporowe powstało po serii powodzi z przełomu XIX i XX wieku.
Budowa zapory wodnej trwała w latach 1902-1912. Gigantyczne ściany z kamieni łączonych betonem wznoszą się na 62 m, wygięta łukowo tama ma ok. 300 m długości, a mur u podstawy 50 m grubości. U podnóża jej stoi kryty czerwonym dachem budynek elektrowni.
Na tym tle wygląda on jak mały domek choć jest całkiem spory.
Po zwiedzeniu monumentalnej budowli jedziemy do Wlenia, a dokładniej pod Zamkową Górę. Zamek stoi na szczycie wzniesienia wśród rezerwatu leśnego klonowo-lipowego. Wielkie było nasze zdziwienie, kiedy okazało się, że twierdza jest zamknięta.
Obsługa kawiarenki pałacowej nie umiała wytłumaczyć dlaczego w słoneczny weekend obiekt, do którego "walą" turyści jest zamknięty.
Tradycyjnie spotkanie kończymy na kawie i ciachu.
Żegnamy część uczestników spotkania. Kilkanaście osób zdecydowało, że jedziemy do Bolkowa. Na zamkowym wzgórzu (396 m)stoją okazałe ruiny zamku z czasów Bolka I księcia świdnicko-jaworskiego.
Dominującym elementem twierdzy jest wieża o zaostrzonym kształcie tzw. kroplistym. W renesansowej części zamku (Dom Niewiast) obecnie mieści się muzeum. Legenda głosi, że jest tunel pomiędzy zamkiem Bolków a pobliskim zamkiem Świny. Z 25 metrowej wieży rozpościera się panorama na okalające Bolków tereny.
Jeszcze tylko wspólna fotka
i uliczkami miasta idziemy na lody.
Mówimy sobie do zobaczenia i tak minął nam trzeci dzień spotkania sudeckiego.
Ślicznie dziękujemy, za stworzenie miłej atmosfery, którą i tak tworzycie drodzy klubowicze od lat na naszych spotkaniach. Za miłe pogawędki i za wspólne śpiewanie i biesiadowanie przy ognisku. Mamy nadzieję z Dorotką, że osoby, które były pierwszy raz na spotkaniu złapały bakcyla i nie raz jeszcze spotkamy się na zjazdach lub spotkaniach klubowych. Małe przypomnienie, tak jak prosiła Lida proszę wozić ze sobą śpiewniki!
Uczestnicy spotkania: Dorotka, Debeściara, heathcliff, Marzena, ninik, Joanna, pantadziu, Lida, mariuszg, goska, Piotr, Limonka, Ola, tknp, Bartek, Hania, zanzara, Renata, Atria, Gaza, Łukasz, GosiaB, Agzi, Robert J, eska, Mirek, MarzenaP, Patryk, Mirros, Iza, Krzysztof i PiotreP.
Po rozliczeniu zostało nam 25 zł, które przeleję na klubowe konto.
Re: 11-13.05.2018 - IX Spotkanie Sudeckie - Kotlina Jeleniogórska
Bardzo ciekawa relacja, dużo fajnych informacji, jeśli ktoś chciałby się tam kiedyś wybrać.
Muszę kiedyś zawitać na jakieś spotkanie sudeckie, bo jeszcze do tej pory się nie udało.
Muszę kiedyś zawitać na jakieś spotkanie sudeckie, bo jeszcze do tej pory się nie udało.
"Navigare necesse est, vivere non est necesse"
www.kuzniapodrozy.pl
www.kuzniapodrozy.pl
Re: 11-13.05.2018 - IX Spotkanie Sudeckie - Kotlina Jeleniogórska
Uczestnicy spotkania ...
Zapomniałeś o Igorze
Zapomniałeś o Igorze
" Na życiu trzeba się znać..." Feliks Raptus
- heathcliff
- Członek Klubu
- Posty: 2738
- Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
- Kontakt:
Re: 11-13.05.2018 - IX Spotkanie Sudeckie - Kotlina Jeleniogórska
Ogromne podziękowania dla Dorotki i Piotrka za włożony trud w zorganizowaniu kolejnego wspaniałego Spotkania Sudeckiego. Wszystko na wysokim poziomie włącznie z towarzyszami/kami wędrówki. Sudeckie ścieżki nie zawiodły.
Wraz z Ewcią serdecznie dziękujemy.
Wraz z Ewcią serdecznie dziękujemy.
Ostatnio zmieniony 20 maja 2018, 1:44 przez heathcliff, łącznie zmieniany 1 raz.
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff
https://plus.google.com/117458080979094658480
https://plus.google.com/117458080979094658480
Re: 11-13.05.2018 - IX Spotkanie Sudeckie - Kotlina Jeleniogórska
No i co ja mogę jeszcze w tym temacie??? Chyba tylko link do fotek:
https://photos.app.goo.gl/lNUfhoMSD6I50q7H3
https://photos.app.goo.gl/lNUfhoMSD6I50q7H3
chwilo ... trwaj!!!!!
https://picasaweb.google.com/115675607410523457166
http://www.panoramio.com/user/1962173
https://picasaweb.google.com/115675607410523457166
http://www.panoramio.com/user/1962173
Re: 11-13.05.2018 - IX Spotkanie Sudeckie - Kotlina Jeleniogórska
Dobrze, że się zdecydowałem w ostatniej chwili na udział w Spotkaniu bo jak zwykle było rewelacyjnie
Ode mnie kilka kadrów, a na koniec link do albumu z bardzo dużą ilością zdjęć.
https://photos.app.goo.gl/hNVhPCappeSfneCG3
Ode mnie kilka kadrów, a na koniec link do albumu z bardzo dużą ilością zdjęć.
https://photos.app.goo.gl/hNVhPCappeSfneCG3
Re: 11-13.05.2018 - IX Spotkanie Sudeckie - Kotlina Jeleniogórska
Super jest powspominać i chciałoby się jeszcze bo piękne tereny , zacne towarzystwo i pogoda dopisała nam w 100 %.
Igor pokazał do tego wszystkiego to czego byśmy sami nie zobaczyli. Super zdjęcia.
Jeszcze raz wielkie dzięki i do zobaczyska
Igor pokazał do tego wszystkiego to czego byśmy sami nie zobaczyli. Super zdjęcia.
Jeszcze raz wielkie dzięki i do zobaczyska
"..błogosławieni, którzy poznali smak przygody, albowiem oni wiedzą co to wolność, i co to radość życia..."
Re: 11-13.05.2018 - IX Spotkanie Sudeckie - Kotlina Jeleniogórska
Było cudownie , kolejne nowe tereny odkryte .Poniżej moje fotki
https://photos.google.com/share/AF1QipN ... xSc0VYVjNR
https://photos.google.com/share/AF1QipN ... xSc0VYVjNR
Największa rzecz swego strachu mur obalić...
Re: 11-13.05.2018 - IX Spotkanie Sudeckie - Kotlina Jeleniogórska
Widzę,że trochę atrakcji nas ominęło, postaram sie wrzucić jakies nasze fotki z niedzieli
Człowiek, który ma serce, niczego nie może stracić, gdziekolwiek by się znalazł.
Re: 11-13.05.2018 - IX Spotkanie Sudeckie - Kotlina Jeleniogórska
"Historii nie da się przewidzieć, tyle wiem jako historyk..."
- heathcliff
- Członek Klubu
- Posty: 2738
- Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
- Kontakt:
Re: 11-13.05.2018 - IX Spotkanie Sudeckie - Kotlina Jeleniogórska
Dzień 1
Wejście na Grodną
Wejście na Witosza
Przed obiadem
Wyjście do górnych ogrodów w Staniszowie
Wejście na Grodną
Wejście na Witosza
Przed obiadem
Wyjście do górnych ogrodów w Staniszowie
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff
https://plus.google.com/117458080979094658480
https://plus.google.com/117458080979094658480