Korona Gór Polski - ZDOBYTA

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Monika
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 291
Rejestracja: 18 grudnia 2012, 23:15

Korona Gór Polski - ZDOBYTA

Post autor: Monika » 16 lipca 2017, 21:17

„...Góry to ludzie którzy je niosą w plecaku
Ludzie są jak góry które noszą w sobie
Gdzie oczy poniosą wędrujemy szlakiem
A u celu i tak czeka drugi człowiek...”


Dawno, dawno temu, jeszcze w harcerskich czasach zakochaliśmy się z Tomkiem (Tidżejem) w Bieszczadach – od tego czasu w każdej wolnej chwili pędziliśmy na połoniny, by choć przez chwilę poczuć wiatr wiejący znad Tarnicy...by nacieszyć oczy tymi cudownymi widokami, tak bliskimi sercu...bo „ Ze mną można tylko pójść na wrzosowisko...I zapomnieć wszystko...”
Jednakże przyszedł w końcu taki czas, że zapragnęliśmy czegoś więcej.
Pojawił się więc pomysł, że zrobimy razem z Tomkiem naszą małżeńską Koronę Gór Polski, by w końcu zmotywować się do poznania innych pasm górskich oraz aby jeszcze bliżej poznać siebie nawzajem, bo „góry po prostu szybko pokazują kto jaki jest naprawdę. W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach poznasz go na wylot po paru tygodniach...”/Kinga Baranowska/. Podeszliśmy do tego planu na spokojnie, bez wyznaczania sobie ram czasowych.
W trakcie realizacji naszej „korony” na forum pojawiło się parę relacji z naszych wędrówek, dlatego w tekście podaję linki do nich, by poszerzyć obraz naszych „zmagań”. Zdjęcia tu zamieszczone są mojego autorstwa oraz Tomka.
W ciągu 4 lat zdobyliśmy razem 27 szczytów (niektóre kilkakrotnie), czasami tylko we dwójkę, czasami towarzyszyły nam dzieci, a jeszcze innym razem wspólnie z GS-ami – jednakże aby zamknąć ten projekt ostatni ze szczytów (28) zaliczyłam już tylko z synem Piotrkiem.
Zacznę jednak od początku...

Rok 2012

Pierwszym szczytem jaki pojawił się na naszej liście była Ślęża. Byłam dopiero co po operacji, więc nie bardzo mogłam się forsować, dlatego wybór padł na coś „lekkiego”. Był styczeń 2012 roku kiedy wspólnie rozpoczęliśmy projekt KGP. Na Ślężę wszedł z nami Piotrek (wówczas lat 9), który towarzyszył nam później jeszcze wielokrotnie podczas innych wędrówek na szczyty „Korony” oraz na wspólnych szlakach z GS-ami.

Ślęża
Obrazek

W lutym pierwszy raz wzięliśmy udział w spotkaniu z GS-ami. Spotkanie miało miejsce w Karkonoszach, więc przy tej okazji w miłym towarzystwie zdobyliśmy Śnieżkę (później jeszcze wracaliśmy na nią parę razy). Podczas tego wyjazdu poznaliśmy mnóstwo fajnych ludzi, z którymi w kolejnych latach wspólnie wędrowaliśmy.

Śnieżka
Obrazek

Następnym szczytem w „naszej Koronie” została Tarnica – i to dwukrotnie tego samego roku ( w marcu i październiku) ;-) Zresztą Tarnica była chyba najczęściej „odwiedzaną” przez nas górą w naszym życiu, bo „...Anioły są wiecznie ulotne, Zwłaszcza te w Bieszczadach, Nas też czasami nosi, Po ich anielskich śladach 
One nam przyzwalają, I skrzydłem wskazują drogę, I wtedy w nas się zapala, Wieczny bieszczadzki ogień...”


Relacja (marzec): viewtopic.php?f=6&t=6852

Tarnica
Obrazek

Widok na Chatkę Puchatka
Obrazek

Relacja (październik): viewtopic.php?f=6&t=7978

Widok z Tarnicy
Obrazek

Wejście na Połoninę Caryńską od Przysłupa Caryńskiego
Obrazek

W maju, w dniu moich imienin całą rodzinką (Tomek, Marta, Piotrek i ja) dotarliśmy na Szczeliniec Wielki – w tej wędrówce towarzyszył nam też mój Tato!

Szczeliniec Wielki
Obrazek

Wykorzystując wakacje wybraliśmy się w sierpniu w Góry Izerskie, by zdobyć Wysoką Kopę. Naszą wędrówkę rozpoczęliśmy z samego rana od Stogu Izerskiego, by po kilku godzinach dotrzeć na najwyższy szczyt Gór Izerskich. Ten nasz spacer zapamiętałam bardzo dobrze, bo akurat na samym początku drogi przytrafiła mi się kontuzja biodra i każdy krok sprawiał mi okropny ból. Jednakże nie poddaję się tak łatwo i mimo kilku łez zrealizowaliśmy plan, bo „Idę wolno, ale nigdy się nie cofam” /A.Lincoln/.

Relacja: viewtopic.php?f=6&t=7555

Wysoka Kopa
Obrazek

Pod koniec roku, w grudniu dotarliśmy jeszcze na dwa szczyty: Śnieżnik i Turbacz. Na Masyw Śnieżnika wybraliśmy się na początku grudnia. Udała nam się pogoda, więc widoki zapierały dech w piersiach.

Relacja: viewtopic.php?f=6&t=8171

Śnieżnik
Obrazek

Widoki z Masywu Śnieżnika
Obrazek

Obrazek

Koniec 2012 roku zakończyliśmy wejściem na Turbacz. W tej wędrówce towarzyszyli nam: Piotrek i GS-y. Pretekstem do zdobycia tego szczytu była Klubowa Wigilia na Starych Wierchach.

Turbacz
Obrazek

Rok 2013

Pierwszym szczytem w tym roku (luty), który zdobyliśmy była Babia Góra – co prawda już wcześniej na nią zawędrowaliśmy, ale nie mogliśmy tego zaliczyć, gdyż było to jeszcze przed zgłoszeniem. Później również jej nie omijaliśmy (np.podczas Spotkania Noworocznego z GS-ami w 2014r.).

Babia Góra
Obrazek

Przez kilka miesięcy nie mieliśmy czasu, aby wybrać się w góry, więc przy okazji wakacji postanowiliśmy nadrobić stracony czas. W dwa miesiące udało nam się wpisać na naszą listę kolejne 10 szczytów. W lipcu udaliśmy się na weekend w okolice Bielic, stamtąd weszliśmy na Kowadło, Rudawiec i Jagodną

Relacja: viewtopic.php?f=6&t=9128

Kowadło
Obrazek

Rudawiec

Obrazek

Jagodna
Obrazek

A w drodze powrotnej weszliśmy jeszcze na Kłodzką Górę

Kłodzka Góra
Obrazek

Tydzień później całą rodzinką udaliśmy się w Góry Orlickie. W towarzystwie dzieci zdobyliśmy Orlicę.

Relacja: viewtopic.php?f=6&t=9153

Orlica
Obrazek

Sierpień rozpoczęliśmy od zdobycia Skalnika w Rudawach Janowickich. Przy okazji tej wycieczki odwiedziliśmy Kolorowe Jeziorka.

Relacja: viewtopic.php?f=6&t=9210

Skalnik
Obrazek

Widok na jedno z Kolorowych Jeziorek
Obrazek

W drugiej połowie sierpnia wspólnie z Piotrkiem pojechaliśmy w końcu na urlop, który oczywiście „podporządkowaliśmy” realizacji listy szczytów do zdobycia ;-) Nasza włóczęga objęła Beskid Niski, Pieniny, Beskid Sądecki i Wyspowy. W ciągu kilku dni zdobyliśmy Lackową i Wysoką (oba szczyty kolejny raz) oraz Radziejową i Mogielicę.

Relacja: viewtopic.php?f=6&t=9297

Lackowa
Obrazek

Wysoka
Obrazek

Radziejowa
Obrazek

Mogielica
Obrazek

Na początku października pojechaliśmy razem z Piotrkiem w Góry Kamienne na Klubowy Zjazd. Dzięki temu Waligórę zdobyliśmy wspólnie z GS-ami.

Waligóra

Obrazek

W drodze powrotnej „zahaczyliśmy” o Chełmiec ;-)

Chełmiec
Obrazek

Wędrowanie po Tatrach zaliczyliśmy już wcześniej: 2011 – Tatry Zachodnie, 2012 z GS-ami – Roztoka, Gęsia Szyja, Dolina Pięciu Stawów a w 2014 roku wybraliśmy się na tzw.„Naszą Rocznicową Tatrzańską Włóczęgę” i z GS na Rohacze, ale to w połowie października tego roku postanowiliśmy w końcu zmierzyć się z Rysami. Bazą do wyjścia było schronisko nad Morskim Okiem. Najważniejsze dla nas było to, aby pogoda sprzyjała naszej wspinaczce. To chyba był prezent od natury, bo przez cały dzień pięknie przyświecało nam słońce. W następnym dniu Rysy pokrył już śnieg. Mimo towarzyszącego wysiłku dałam radę wejść na najwyższy szczyt w Polsce z czego jestem bardzo dumna. Wyprawa na Rysy była ostatnią tego roku 2013.

Relacja: viewtopic.php?f=6&t=9451

Rysy
Obrazek

Wejście na Rysy
Obrazek

Wspinamy się...
Obrazek

Tatrzańskie szczyty w chmurach
Obrazek

Obrazek

Rok 2014

Rok ten rozpoczęliśmy od Noworocznego Spotkania z GS-ami na Babiej Górze (jednakże ten szczyt mieliśmy już zaliczony), dlatego w ramach realizacji listy szczytów, w lutym wybraliśmy się znowu z GS-ami na kolejną wyprawę. Tym razem główną atrakcją stał się Pradziad, a właściwie warunki na nim panujące (wiał wiatr o prędkości do 160km/h) – niektórzy zrezygnowali w połowie drogi (to Ci, którzy nie lubią fruwania na wietrze ;-) ), inni wytrwale dotarli na szczyt. Wspólnie z Tomkiem i Piotrkiem daliśmy radę wiatrowi i po sporym wysiłku zameldowaliśmy się na szczycie. W drodze powrotnej weszliśmy spacerkiem na Biskupią Kopę – i tym samym zaliczyliśmy najwyższy szczyt Gór Opawskich.

Biskupia Kopa
Obrazek

Pod koniec marca wybraliśmy się tym razem w Góry Sowie, by dopisać do listy zdobytych szczytów Wielką Sowę. W wędrówce towarzyszył nam Piotrek.

Relacja: viewtopic.php?f=6&t=9963

Wielka Sowa
Obrazek

W czerwcu tego roku obchodziliśmy 20-tą rocznicę ślubu i z tej okazji zafundowaliśmy sobie tygodniową włóczęgę po Tatrach – od Giewontu, poprzez Czerwone Wierchy, Kasprowy Wierch, Beskid, Świnicę, Krzyżne, Kozi Wierch aż do Równi Waksmundzkiej. Pod koniec czerwca razem z GS-ami znowu zawitaliśmy w Tatrach (Wołowiec i Rohacze). Niestety z dnia na dzień zaczęło mi szwankować zdrowie, ale „twardym trzeba być a nie miętkim”, więc mimo znacznego osłabienia w lipcu znowu ruszyliśmy na szlaki. Tym razem pojechaliśmy do Korbielowa, aby stamtąd zdobyć Czupel, Lubomir i Skrzyczne. W Korbielowie spaliśmy pod jednym dachem z GS-ami - czyli obradującymi moderatorami (Dżola, Adamek, Grochu, Piotrek i Dorotka) ;-) W drodze na Czupel natomiast spotkaliśmy Hanię z rodziną.

Czupel
Obrazek

Lubomir
Obrazek

Skrzyczne
Obrazek

W październiku pojechaliśmy jeszcze w Bieszczady na Klubowy zjazd GS-ów (Tomek był organizatorem). Tym wyjazdem zakończyliśmy wędrówkę w roku 2014.

Rok 2015

Do zdobycia zostały nam już tylko 2 szczyty.

Rok ten rozpoczęliśmy od wyjazdu w Karkonosze, by przejść pasmo od Szrenicy aż po Śnieżkę. Niestety za pierwszym razem z powodu pogody nie udało nam się. Postanowiliśmy się nie poddawać i dwa tygodnie później, w lutym ponowiliśmy próbę. Tym razem pogoda był piękna, więc zrealizowaliśmy swój plan w całości, kolejny raz zdobywając Śnieżkę. W tej wędrówce dzielnie towarzyszył nam Piotrek.
Motywacją do kolejnego wyjazdu i zdobycia przedostatniego szczytu był majowy zjazd GS-ów w Górach Kaczawskich. Wybraliśmy się więc znowu z Piotrkiem na wspólną wyprawę. Krótkim spacerkiem zdobyliśmy Skopiec.

Skopiec
Obrazek

Do zdobycia została nam już tylko Łysica – najniższa góra z całej listy...

W lipcu tego roku byliśmy jeszcze razem na Bałkanach, a we wrześniu w Skandynawii...

Rok 2017

„...Nieśmiało sunie brzask,
Zatrzymać chciałbym czas.
Inaczej jest...
Czas musi biec...”


Minęło trochę czasu od ostatniej wspólnej wędrówki, niestety zdrowie nie wróciło (i już nie wróci, choć cały czas walczę)... jestem jednak osobą, która lubi kończyć, to co zaczęła i wytrwale dąży do celu, więc postanowiłam wyruszyć na ostatni ze szczytów...na Łysicę...tym razem tylko z Piotrkiem.
To był jeden z pięknych, lipcowych dni – raniutko wstaliśmy z Piotrkiem i wyruszyliśmy w drogę. Szlak (literacki) rozpoczęliśmy obok kapliczki S.Żeromskiego. Droga na szczyt prowadziła przez Puszczę Jodłową. 40 minut spacerkiem w górę przez kładki, schodki i kamienie oraz 20 min. w dół – pozwoliło mi na ukończenie KGP. Do tego trzeba dodać jeszcze tylko 6 godzin podróży (550km) oraz mnóstwo zabawy i śmiechu po drodze.
Teraz pozostało mi już tylko oczekiwanie na potwierdzenie z Warszawy :-)

Łysica
Obrazek

Bilans tych kilku lat wspólnego wędrowania: setki przebytych kilometrów, wiele poznanych przepięknych miejsc, poczucie satysfakcji ze zdobytych szczytów i pokonania własnych słabości, tysiące zdjęć, parę łez...i zdobycie wiedzy na temat na kim mogę naprawdę polegać, a kto potrafi bez skrupułów „odciąć linę”, gdy na drodze pojawią się trudności.





Na koniec chciałabym bardzo serdecznie podziękować Wszystkim, którzy towarzyszyli mi w zdobywaniu KGP. Mam nadzieję, że jeszcze nieraz spotkamy się na górskich szlakach a może nawet razem gdzieś znowu powędrujemy :-) Jednakże największe podziękowania należą się mojemu synowi...za wytrwałość, za wsparcie, za to, że zawsze mogłam na nim polegać, że nigdy nie zostawił mnie w potrzebie, mimo swojego młodego wieku...jestem z niego bardzo dumna!


P.S.
Tak dla przypomnienia...
Wędrówki w ramach zdobywania Korony Gór Polski nie były jedynymi jakie udało nam się wspólnie z Tomkiem odbyć. Z tych większych, ciekawszych wypraw Tomek napisał relacje, które można znaleźć na forum, min.:

1. Ukraińskie Bieszczady – zdobyliśmy wówczas Pikuj:
viewtopic.php?f=6&t=7527

2. Tatrzańska Włóczęga – w 20 rocznicę ślubu:
viewtopic.php?f=6&t=10149

3. Bałkany – Durmitor należący do Gór Dynarskich, Góry Komowi, Pasmo Korabu:
viewtopic.php?f=6&t=10948
Ostatnio zmieniony 16 lipca 2017, 21:34 przez Monika, łącznie zmieniany 1 raz.
"I wciąż w pamięci miej te słowa, gdy tak niemrawo w pejzaż idziesz, że można wszystko zaplanować, ale nie można nic przewidzieć." - K.C.Buszman
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8703
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Re: Korona Gór Polski - ZDOBYTA

Post autor: PiotrekP » 16 lipca 2017, 21:21

Pięknie :), gratuluje i czekam na ciąg dalszy.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Awatar użytkownika
Monika
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 291
Rejestracja: 18 grudnia 2012, 23:15

Re: Korona Gór Polski - ZDOBYTA

Post autor: Monika » 16 lipca 2017, 21:36

Dziękuję bardzo, w końcu się udało :hura: Ciąg dalszy już jest :)
"I wciąż w pamięci miej te słowa, gdy tak niemrawo w pejzaż idziesz, że można wszystko zaplanować, ale nie można nic przewidzieć." - K.C.Buszman
Awatar użytkownika
pantadziu
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 915
Rejestracja: 10 kwietnia 2013, 13:51
Kontakt:

Re: Korona Gór Polski - ZDOBYTA

Post autor: pantadziu » 17 lipca 2017, 3:57

Moniko!!!
Gratulacje wielkie, że w końcu się udało. Wiem, że są szaleńcy, którzy to robią na wyścigi, ale ... ja wolę robić zaplanowane rzeczy... statecznym krokiem emeryta
pozdrawiam serdecznie
Tadeusz
Awatar użytkownika
Han-Ka
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1313
Rejestracja: 05 lutego 2011, 21:02

Re: Korona Gór Polski - ZDOBYTA

Post autor: Han-Ka » 17 lipca 2017, 8:28

Moje gratulacje :brawo: :brawo: :brawo:
Monika pisze: ... jestem jednak osobą, która lubi kończyć, to co zaczęła i wytrwale dąży do celu
I tak trzymaj, Moniko :) , czekam na kolejne relacje. Bo chyba jakieś będą, prawda?
"...A przed nami nowe życia połoniny, blaski oraz cienie, szczyty i doliny.
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Awatar użytkownika
Atria
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 495
Rejestracja: 20 września 2010, 21:37

Re: Korona Gór Polski - ZDOBYTA

Post autor: Atria » 17 lipca 2017, 16:51

Gratulacje za przejście tylu tras, a zwłaszcza za Rysy :) w latach 2010-15 często bywałam w Tatrach, ale nigdy nie udało mi się tam dotrzeć :)
I wielkie brawa za dokończenie projektu :) (Piotruś...aleś wyrósł...)
"Historii nie da się przewidzieć, tyle wiem jako historyk..."
Awatar użytkownika
gaza
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1641
Rejestracja: 21 marca 2010, 19:27

Re: Korona Gór Polski - ZDOBYTA

Post autor: gaza » 17 lipca 2017, 18:33

Z cytowaniem na forum,to jest tragedia,wiec napiszę tak; Gratuluje KGP ,a w szczególności zdobycia Rys(aż mi się zachciało znów tam iść :D )i samozaparcia by przejechać te 550 km.by zrobić : Łysicę :brawo: Relacja bardzo życiowa,szczególnie patrząc na zdjęcia początkowe małego Piotrusia,rosnącego z przesuwaniem relacji,a na końcu toż to pan Piotr :shock: ,a ja to najbardziej go pamiętam ze Starych Wierchów.
Życzę wytrwałości,siły i wiary,by jednak to zdrowie wróciło.
Kiedy trzeba wspiąć się na górę, nie myśl, że jak będziesz stał i czekał, to góra zrobi się mniejsza.
Awatar użytkownika
gobo
Turysta
Turysta
Posty: 201
Rejestracja: 08 marca 2014, 17:37

Re: Korona Gór Polski - ZDOBYTA

Post autor: gobo » 17 lipca 2017, 18:41

Gratuluję :)
włodarz
Turysta
Turysta
Posty: 2376
Rejestracja: 01 grudnia 2011, 19:09

Re: Korona Gór Polski - ZDOBYTA

Post autor: włodarz » 17 lipca 2017, 18:55

Gratuluje zdobycia KGP.
I dużo zdrowia życzę, żeby się spełniło:
Monika pisze: Mam nadzieję, że jeszcze nieraz spotkamy się na górskich szlakach a może nawet razem gdzieś znowu powędrujemy :-)
Awatar użytkownika
Monika
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 291
Rejestracja: 18 grudnia 2012, 23:15

Re: Korona Gór Polski - ZDOBYTA

Post autor: Monika » 17 lipca 2017, 18:57

pantadziu pisze:
17 lipca 2017, 3:57
Moniko!!!
Gratulacje wielkie, że w końcu się udało. Wiem, że są szaleńcy, którzy to robią na wyścigi, ale ... ja wolę robić zaplanowane rzeczy... statecznym krokiem emeryta
pozdrawiam serdecznie
Tadeusz
Dziękuję serdecznie! Ja też wolę we własnym rytmie się poruszać ;) Czas sam w sobie nie ma znaczenia, ważne natomiast jest to, jak go wykorzystujemy, czy z niego wypłynie jakieś dobro...
"I wciąż w pamięci miej te słowa, gdy tak niemrawo w pejzaż idziesz, że można wszystko zaplanować, ale nie można nic przewidzieć." - K.C.Buszman
Awatar użytkownika
Monika
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 291
Rejestracja: 18 grudnia 2012, 23:15

Re: Korona Gór Polski - ZDOBYTA

Post autor: Monika » 17 lipca 2017, 19:00

Han-Ka pisze:
17 lipca 2017, 8:28
Moje gratulacje :brawo: :brawo: :brawo:
Monika pisze: ... jestem jednak osobą, która lubi kończyć, to co zaczęła i wytrwale dąży do celu
I tak trzymaj, Moniko :) , czekam na kolejne relacje. Bo chyba jakieś będą, prawda?
Haniu, serdecznie dziękuję! Mam wielką nadzieję, że znowu ruszę w góry... i wtedy relacja na pewno się pojawi :)
"I wciąż w pamięci miej te słowa, gdy tak niemrawo w pejzaż idziesz, że można wszystko zaplanować, ale nie można nic przewidzieć." - K.C.Buszman
Awatar użytkownika
Monika
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 291
Rejestracja: 18 grudnia 2012, 23:15

Re: Korona Gór Polski - ZDOBYTA

Post autor: Monika » 17 lipca 2017, 19:02

Atria pisze:
17 lipca 2017, 16:51
Gratulacje za przejście tylu tras, a zwłaszcza za Rysy :) w latach 2010-15 często bywałam w Tatrach, ale nigdy nie udało mi się tam dotrzeć :)
I wielkie brawa za dokończenie projektu :) (Piotruś...aleś wyrósł...)
Dziękuję!
Atria, Piotruś to już mężczyzna ;) Musimy się znowu spotkać razem, wtedy sama go zobaczysz :D
"I wciąż w pamięci miej te słowa, gdy tak niemrawo w pejzaż idziesz, że można wszystko zaplanować, ale nie można nic przewidzieć." - K.C.Buszman
Awatar użytkownika
Monika
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 291
Rejestracja: 18 grudnia 2012, 23:15

Re: Korona Gór Polski - ZDOBYTA

Post autor: Monika » 17 lipca 2017, 19:07

gaza pisze:
17 lipca 2017, 18:33
Z cytowaniem na forum,to jest tragedia,wiec napiszę tak; Gratuluje KGP ,a w szczególności zdobycia Rys(aż mi się zachciało znów tam iść :D )i samozaparcia by przejechać te 550 km.by zrobić : Łysicę :brawo: Relacja bardzo życiowa,szczególnie patrząc na zdjęcia początkowe małego Piotrusia,rosnącego z przesuwaniem relacji,a na końcu toż to pan Piotr :shock: ,a ja to najbardziej go pamiętam ze Starych Wierchów.
Życzę wytrwałości,siły i wiary,by jednak to zdrowie wróciło.
Gaza, dziękuję!
Z cytowaniem rzeczywiście jest kiepsko, dlatego odpowiadam każdemu osobno ;) Dlatego Łysica została na koniec, bo nigdy nie była "po drodze" ;) To prawda Piotruś znacznie się zmienił, dzisiaj chyba jest już wyższy od Ciebie :) Zdrowie niestety na tyle szwankuje, że mogę jedynie łagodzić objawy.

P.S.
"Pan Piotruś" pozdrawia pana Gazę :D
"I wciąż w pamięci miej te słowa, gdy tak niemrawo w pejzaż idziesz, że można wszystko zaplanować, ale nie można nic przewidzieć." - K.C.Buszman
Awatar użytkownika
Zrzęda
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1391
Rejestracja: 04 maja 2009, 19:27

Re: Korona Gór Polski - ZDOBYTA

Post autor: Zrzęda » 17 lipca 2017, 19:08

Moniko, niezależnie od tego kiedy i gdzie jeszcze powędrujesz, cudownych wspomnień i tych wspaniale przeżytych chwil nikt Ci nie zabierze :) To ważne, żeby mieć do czego wracać, kiedy coś idzie ciut nie tak jak chcemy...
Życzę Ci dużo, dużo sił do dalszych wyzwań!!! :przytul:
"Boję się świata bez wartości, bez wrażliwości, bez myślenia. Świata, w którym wszystko jest możliwe. Ponieważ wówczas najbardziej możliwe jest zło..."
(R. Kapuściński)
Awatar użytkownika
Monika
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 291
Rejestracja: 18 grudnia 2012, 23:15

Re: Korona Gór Polski - ZDOBYTA

Post autor: Monika » 17 lipca 2017, 19:08

gobo pisze:
17 lipca 2017, 18:41
Gratuluję :)
Dziękuję pięknie! :)
"I wciąż w pamięci miej te słowa, gdy tak niemrawo w pejzaż idziesz, że można wszystko zaplanować, ale nie można nic przewidzieć." - K.C.Buszman
ODPOWIEDZ