Jędral pisze:Wiem jak oczyścić owoce opuncji z igieł
Bzdety - czyli tu można Ble-Blać :-)
Moderatorzy: Grochu, HalinkaŚ, Moderatorzy
Re: Bzdety - czyli tu można Ble-Blać :-)
Re: Bzdety - czyli tu można Ble-Blać :-)
A gdzie można rzeczone owoce zbierać?Bo w gliwickiej palmiarni zabronione.
..To wódka? ? słabym głosem zapytała Małgorzata.(...) ? Na litość boską, królowo ? zachrypiał ? czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.?
Michaił Bułhakow - Mistrz i Małgorzata
Michaił Bułhakow - Mistrz i Małgorzata
Re: Bzdety - czyli tu można Ble-Blać :-)
Najdorodniejsze jadłam (z Jędralem) na Kanarach!
Re: Bzdety - czyli tu można Ble-Blać :-)
Ho ho za wysokie progi na emeryckie nogi. Kupiłem one ta Rybnickim bazarze,szczerze mówiąc dupy nie urywa ale po fermentacji i destylacji to coś dobrego.
..To wódka? ? słabym głosem zapytała Małgorzata.(...) ? Na litość boską, królowo ? zachrypiał ? czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.?
Michaił Bułhakow - Mistrz i Małgorzata
Michaił Bułhakow - Mistrz i Małgorzata
Re: Bzdety - czyli tu można Ble-Blać :-)
Panie Tadziu, podobnie jak i innych forumowiczów, muszę Cię zmartwić, ale w Canossie nie byłem. Pomimo upływu lat nie muszę jednak szperać po necie, by przypomnieć sobie lekcję historii. Miej to na uwadze, że jestem tu po raz wtóry i potrafię wyciągnąć wnioski z Canossy.
P.S. viewtopic.php?f=10&t=8217&p=336306#p336306
P.S. viewtopic.php?f=10&t=8217&p=336306#p336306
Re: Bzdety - czyli tu można Ble-Blać :-)
Chłopie toż to tylko taki żarcik...kos pisze: ↑05 maja 2017, 11:46Panie Tadziu, podobnie jak i innych forumowiczów, muszę Cię zmartwić, ale w Canossie nie byłem. Pomimo upływu lat nie muszę jednak szperać po necie, by przypomnieć sobie lekcję historii. Miej to na uwadze, że jestem tu po raz wtóry i potrafię wyciągnąć wnioski z Canossy.
P.S. viewtopic.php?f=10&t=8217&p=336306#p336306
chwilo ... trwaj!!!!!
https://picasaweb.google.com/115675607410523457166
http://www.panoramio.com/user/1962173
https://picasaweb.google.com/115675607410523457166
http://www.panoramio.com/user/1962173
Re: Bzdety - czyli tu można Ble-Blać :-)
Są tacy co na żartach się nie znają.
..To wódka? ? słabym głosem zapytała Małgorzata.(...) ? Na litość boską, królowo ? zachrypiał ? czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.?
Michaił Bułhakow - Mistrz i Małgorzata
Michaił Bułhakow - Mistrz i Małgorzata
Re: Bzdety - czyli tu można Ble-Blać :-)
Po kilku miesiącach niebytu zajrzałem na forum GS i mój wzrok mnie zawodzi. Na ekranie monitora dostrzegam coś lub dokładniej nie widzę czegoś. Pod moją nieobecnością okradziono mnie z całego dorobku życia, na szczęście tylko forumowego GS. Poczułem się źle, jakby mi ktoś dał w twarz, bo oznaka niezależnego myślenia od guru forum przepadła. Pierwotnie pomyślałem, aby zgłosić publicznie kradzież upomnienia, ale wówczas w celu rozwiązania sprawy dyżurny mode posłałby swego Sherlock'a i problem trwałby tygodniami. Dlatego wpadłem na ironiczny pomysł prośby (nawiązującej do Canossy) anulowania czegoś, czego już nie miałem, dzięki czemu stan magazynowy forum się już zgadza. Dziś nikt już nie zarzuci nikomu kradzieży czegoś, co sprawiło mi tu największą frajdę, bo mogłem wrócić myślami do okresu wczesnego dzieciństwa i zabaw w piaskownicy.
Karamba.
Don Pedro - szpieg z Krainy Deszczowców.
Karamba.
Don Pedro - szpieg z Krainy Deszczowców.
Niestety, ale zdecydowana większość.Mirek pisze:Są tacy co na żartach się nie znają.
Re: Bzdety - czyli tu można Ble-Blać :-)
A ja przeszedłem z Wiesią całe Góry Pieprzowe. Piszę tu boć to nie są góry. Tak jak w sandomierskiem less to nie skała (jak nazywają to tubylcy). Coś w co można wbić łyżeczkę od herbaty nie zasługuje na miano skały oraz coś co jest skarpą nad brzegiem Wisły nie jest górą. Ale ścieżka (szlak czerwony) prowadzi ostro z góry i pod górę, a do tego była okrutnie śliska. Przy okazji zwiedziliśmy 5 zamków lub innych budowli - każda w innej miejscowości. No i właściwie nie zmokliśmy - jak dobrze było zrezygnować z Bieszczad.
Sam możesz wybierać los, zrozum to, wejdź na szczyt! - Adam Sikorski
NORMALNOŚĆ TO ILUZJA. TO CO JEST NORMALNE DLA PAJĄKA ... JEST CHAOSEM DLA MUCHY - Morticia Addams
NORMALNOŚĆ TO ILUZJA. TO CO JEST NORMALNE DLA PAJĄKA ... JEST CHAOSEM DLA MUCHY - Morticia Addams
Re: Humor
Śmieszne jest to że ktoś popełnia tyle błędów w jednym zdaniu.
..To wódka? ? słabym głosem zapytała Małgorzata.(...) ? Na litość boską, królowo ? zachrypiał ? czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.?
Michaił Bułhakow - Mistrz i Małgorzata
Michaił Bułhakow - Mistrz i Małgorzata
Re: Bzdety - czyli tu można Ble-Blać :-)
Ogłaszam początek astronomicznej jesieni.
Kos jest przyjaznym gatunkiem ptaka synatropizującym się, znanym nie tylko z pięknego śpiewu.
Wprawdzie młodość spędził w ostępach leśnych, potem po wylocie z gniazda synurbanizował się.
Obecnie z lenistwa na zimę nie odlatuje na południe Europy, czyni to raczej latem.
Starsze samce śpiewają z zamkniętymi dziobami specjalną pieśń jesienną, która jest wyraźnie cichsza niż pieśń wiosenna, poza tym nie różni się jednak od niej bardzo. Pieśń jesienna przypomina pieśń młodzieńczą.
Kos rzadko pije, przed udaniem się na spoczynek bierze kąpiel, zaś jego wrogiem jest sokół - tak jest napisane, ale autor tekstu mija się częściowo z prawdą, bo:
- kto nie pije, ten nie żyje,
- częste mycie skraca życie,
- sokół to nielot i nie śpiewa radośnie.
Chodzą słuchy, że za tydzień będziecie na kursie kolizyjnym z kosem. Poprzednio było miło i rozmownie.
Wypatrujcie kosa na karkonoskim niebie, nie będę śpiewał.
Kos jest przyjaznym gatunkiem ptaka synatropizującym się, znanym nie tylko z pięknego śpiewu.
Wprawdzie młodość spędził w ostępach leśnych, potem po wylocie z gniazda synurbanizował się.
Obecnie z lenistwa na zimę nie odlatuje na południe Europy, czyni to raczej latem.
Starsze samce śpiewają z zamkniętymi dziobami specjalną pieśń jesienną, która jest wyraźnie cichsza niż pieśń wiosenna, poza tym nie różni się jednak od niej bardzo. Pieśń jesienna przypomina pieśń młodzieńczą.
Kos rzadko pije, przed udaniem się na spoczynek bierze kąpiel, zaś jego wrogiem jest sokół - tak jest napisane, ale autor tekstu mija się częściowo z prawdą, bo:
- kto nie pije, ten nie żyje,
- częste mycie skraca życie,
- sokół to nielot i nie śpiewa radośnie.
Chodzą słuchy, że za tydzień będziecie na kursie kolizyjnym z kosem. Poprzednio było miło i rozmownie.
Wypatrujcie kosa na karkonoskim niebie, nie będę śpiewał.
Re: Humor
Przy tylu błędach brak jednego marnego przecinka to pikuś,sorry pan Pikuś.
..To wódka? ? słabym głosem zapytała Małgorzata.(...) ? Na litość boską, królowo ? zachrypiał ? czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.?
Michaił Bułhakow - Mistrz i Małgorzata
Michaił Bułhakow - Mistrz i Małgorzata
Re: Bzdety - czyli tu można Ble-Blać :-)
Tylko kilka postów dziennie oznacza, że forum GS umiera. Nawet próba wsparcia ze strony kosa jest obecnie niweczona przez cabana. Statystyki podbijają zapisy na zjazd, bo gdyby je zrobić w formie szerszej ankiety (noclegi, posiłki), co byłoby dla organizatorów bardziej przejrzyste i mniej pracochłonne, to i liczba postów by zmalała.
Zawsze byłem pod wrażeniem organizacji imprez (np. podawania kont przez PW), czyli udało się przeskoczyć epokę kamienia łupanego, zaś średniowiecze pozostało. Czy ktoś się zastanawiał, co to znaczy być zielonym? Wiem, mogłem być jak wielu innych z łapanki (nie planuję, póki co grozi mi kolejna nagana i ban ze względu na przepaść dzielącą kosa od reszty). Mam w swym dorobku organizację 4-dniówki dla 10-12 osób (nie ten kaliber, pogranicze PL-CZ-DE), wprawdzie drobne dołożyłem, ale nie aż tyle, ile zmarnowałbym czasu (czas to pieniądz), gdybym to czynił wg forumowych procedur.
Kilka lat temu byłem na imprezie GS, ale należności regulowało się na miejscu (wszyscy uczestnicy podeszli poważnie).
Zawsze byłem pod wrażeniem organizacji imprez (np. podawania kont przez PW), czyli udało się przeskoczyć epokę kamienia łupanego, zaś średniowiecze pozostało. Czy ktoś się zastanawiał, co to znaczy być zielonym? Wiem, mogłem być jak wielu innych z łapanki (nie planuję, póki co grozi mi kolejna nagana i ban ze względu na przepaść dzielącą kosa od reszty). Mam w swym dorobku organizację 4-dniówki dla 10-12 osób (nie ten kaliber, pogranicze PL-CZ-DE), wprawdzie drobne dołożyłem, ale nie aż tyle, ile zmarnowałbym czasu (czas to pieniądz), gdybym to czynił wg forumowych procedur.
Kilka lat temu byłem na imprezie GS, ale należności regulowało się na miejscu (wszyscy uczestnicy podeszli poważnie).
Re: Bzdety - czyli tu można Ble-Blać :-)
To czy forum żyje czy umiera to jest względne pojęcie. Ilość postów jest jak na razie dość stała, liczba odwiedzin strony forum jak i strony głównej jest na przyzwoitym poziomie. Mam te dane i monitoruje aktywność. Mogło by być lepiej, ale inne fora zapewne mają podobne problemy z fejsem trudno konkurować. Zresztą i tak nie mamy zamiaru, to nie ta liga. Najważniejsze, że spotykamy się regularnie i fajnie jest. Każdy zjazd czy spotkanie wnosi coś nowego i nie nudzimy się tam. Internet jest pojemny i każdy znajdzie swoje miejsce. Nasza "piskownica" ma się dobrze i niech tak pozostanie.