17.12.2016 - wypad dalekoobserwacyjny - Pradziad
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
17.12.2016 - wypad dalekoobserwacyjny - Pradziad
W tym roku dni z odpowiednimi warunkami mamy bardzo mało. Jest ich zdecydowanie poniżej średniej. O ile dobrze sobie przypominam to początek sezonu inwersyjnego czyli tego odpowiedniego do dalekich obserwacji przypadał w moim wypadku zawsze na początek października. Oczywiście trafiały się w tym roku dni z odpowiednią przejrzystością powietrza, ale to były pojedyncze przypadki i do tego trafiały się gdzieś w środku tygodnia, a wówczas nie było możliwości by się wybrać chociażby na najbliższy szczyt. Dlatego gdy tylko nadarzyła się okazja to bez zastanowienia decydujemy się z Arturem i jego wujkiem na wypad w góry. Człowiek przez tak długi okres posuchy D.O. zdążył nabrać ogromnego apatytu na odległe widoki Początkowo myślimy by pojechać ponownie na Śnieżnik, ale tam byliśmy już dwukrotnie i w obu przypadkach nie udało się nam uchwycić tego po co tam pojechaliśmy. Niemniej jednak tamte wypady były bardzo fajne...
Tym razem jedziemy na Pradziada bo Artur był tam tylko raz, a i logistycznie będzie nam łatwiej się tam dostać niż w Masyw Śnieżnika. Około pierwszej w nocy jedziemy na Videlské sedlo czy też inaczej Sedlo Videlský Kříž. Jest to miejsce skąd najłatwiej i najszybciej dostaniemy się na szczyt. Szybkie przeorganizowanie i ruszamy na szlak żółty. Początkowo śniegu niewiele, ale z czasem gdy nabieramy wysokości jest go coraz więcej.
Od dawna nikt tędy nie szedł. Widzimy tylko tropy jakiegoś dużego wilczura, a może były to ślady rysia? Te ponoć wróciły ostatnio w Jesioniki. Przed kopułą szczytową Małego Dziada śniegu już sporo. Trzeba torować szlak. Śniegu powyżej kolan. Księżyc nieźle daje. niepotrzebna żadna czołówka. Sceneria bardzo ładna.
Schodzimy do chaty Švýcarna i dalej już "górską autostradą" na najwyższy szczyt Jesioników. Do wschodu jeszcze sporo czasu, więc robimy przerwy na nocne sesje foto.
Szczyt zdobywamy o 05:30. Mamy jeszcze chwilę, którą wykorzystujemy na ogrzanie się i przeorganizowanie. O szóstej rozpoczynamy polowanie na odlegle widoki... Chociaż na południowym horyzoncie wiszą chmury to widać, że jest dobrze z widocznością.
Oczywiście wzrok przykuwają Tatry. Nie widziałem ich ze szczytu od października zeszłego roku, a więc było to dość dawno temu
W zasadzie było widać wszystko tego poranka oprócz najważniejszego czyli Alp. Na południu tradycyjnie już były najgorsze warunki. Inwersja zbyt wysoka by cokolwiek zobaczyć
Dlatego skupiamy się przede wszystkim na wschodnim kierunku. Z czasem gdy robi się jaśniej widać więcej. Nawet śnieg w Tatrach. Niestety warstwa inwersyjna jest rozciągnięta i bardzo rzadka co powoduje, że zdjęcia na większej ogniskowej wychodzą nieostre
Jeszcze przed wschodem na szczyt dociera kilka osób. Wśród nich znajomy z forum górskiego niejaki TomekP.
W kierunku Karkonoszy widoczność bez rewelacji.
Krajobraz nabiera kolorów tuż przed wschodem słońca. Podobnie jest zaraz po wschodzie słońca.
Chociaż światło rozprasza się na zanieczyszczeniach w powietrzu to i tak jest fajnie O dziesiątej schodzimy na Ovcarne na śniadanie. Dwie godziny później ponownie wchodzimy na szczyt.
Bardzo liczyłem, że warunki się utrzymają i będę mógł użyć filtra polaryzacyjnego dla uwydatnienia śniegu na odległych górach. Warunki ciągle dobre, ale widać już że powoli nadciąga zmiana.
W kierunku Karkonoszy widoczność się poprawiła.
O pierwszej popołudniu zarządzamy powrót tak by na dole być jeszcze za dnia. Wzrok ciągle ucieka w kierunku wschodnim.
Ponownie wchodzimy na Małego Dziada. Szlak już dość dobrze przetarty i idzie się zdecydowanie lepiej jak w nocy.
Liczyłem jeszcze na jakieś odległe widoki z okolic szczytu. Jednak warunki się zdecydowanie pogorszyły. Beskid Śląsko-Morawski i Mała Fatra jeszcze widoczna, ale już dalej w kierunku północnym wszystko utonęło w podnoszącej się inwersji.
Schodzimy, więc na przełęcz co idzie nam bardzo sprawnie. Sezon inwersyjny późno bo późno, ale uważam za rozpoczęty
Galeria z wypadu: https://goo.gl/photos/EAWpnQY8EhxRZ9kr8
Re: 17.12.2016 - wypad dalekoobserwacyjny - Pradziad
Fotki jak zawsze - powalają.
Re: 17.12.2016 - wypad dalekoobserwacyjny - Pradziad
Robert, a Alpy w końcu udało się zobaczyć ? bo gdzieś czytałam że tak.
Przepiękne jak zwykle zdjęcia. Niesamowita noc i widoczność
Przepiękne jak zwykle zdjęcia. Niesamowita noc i widoczność
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.
Re: 17.12.2016 - wypad dalekoobserwacyjny - Pradziad
DziękiPiotrekP pisze:Fotki jak zawsze - powalają.
Udało się, ale to dwa tygodnie później na Sylwestra. Relacja będzie za jakiś czasHalinkaŚ pisze:Robert, a Alpy w końcu udało się zobaczyć ? bo gdzieś czytałam że tak.
Przepiękne jak zwykle zdjęcia. Niesamowita noc i widoczność
Re: 17.12.2016 - wypad dalekoobserwacyjny - Pradziad
Mistrzostwo Świata jak dla Mnie. Gratuluję
Re: 17.12.2016 - wypad dalekoobserwacyjny - Pradziad
Też już miałem okazję oglądać te sylwestrowe strzały
Re: 17.12.2016 - wypad dalekoobserwacyjny - Pradziad
DziękiMarshal23 pisze:Mistrzostwo Świata jak dla Mnie. Gratuluję
Krąży gdzieś po fejsach link do mojego bloga. Jest też link tu na forum u mnie w stopceTauzen pisze:Też już miałem okazję oglądać te sylwestrowe strzały
Ps. Wyjaśniło się. Te tropy należą faktycznie do rysia. Właśnie takie było moje stwierdzenie gdy je zobaczyłem
Re: 17.12.2016 - wypad dalekoobserwacyjny - Pradziad
Fajnie było się w końcu spotkać w plenerze
Idąc na wschód słońca i wiedząc jakie są prognozy powiedziałem do kolegów "Taka pogoda, to pewnie spotkamy tam Roberta J". No i sprawdziło się!
Dzięki za wszystkie cenne wskazówki związane z fotografią! Tamta sobota była dla mnie dość męcząca ze względu na spory deficyt snu z całego tygodnia, mimo to, sporo zapamiętałem
Niedługo może dorzucę również moją relacje ze wschodu na Pradziadzie i z Babiej. Na razie jedno zdjęcie z Pradziada.
Idąc na wschód słońca i wiedząc jakie są prognozy powiedziałem do kolegów "Taka pogoda, to pewnie spotkamy tam Roberta J". No i sprawdziło się!
Dzięki za wszystkie cenne wskazówki związane z fotografią! Tamta sobota była dla mnie dość męcząca ze względu na spory deficyt snu z całego tygodnia, mimo to, sporo zapamiętałem
Niedługo może dorzucę również moją relacje ze wschodu na Pradziadzie i z Babiej. Na razie jedno zdjęcie z Pradziada.
- Załączniki
-
- DSC_4145.jpg
- (224.9 KiB) Pobrany 1415 razy
"It is hard to fail, but it is worse never to have tried to succeed." Theodore Roosevelt
http://tomaszplaszczyk.pl/
http://tomaszplaszczyk.pl/
- heathcliff
- Członek Klubu
- Posty: 2738
- Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
- Kontakt:
Re: 17.12.2016 - wypad dalekoobserwacyjny - Pradziad
eh, ten Pradziad. Robert, zawsze przywieziesz jakieś ciekawe kadry
no to czekamTomek.P pisze:Niedługo może dorzucę również moją relacje ze wschodu na Pradziadzie i z Babiej
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff
https://plus.google.com/117458080979094658480
https://plus.google.com/117458080979094658480