2014 - .... GEOSTRADA SUDECKA
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
17.08.2016r - Nízký Jeseník: Mezina - Venušina sopka (643 m), Mezina - PP Lávový proud u Meziny, Nová Pláň - odsłonięcia wzdłuż drogi, Nová Rudná - stare kopalnie, Skalisko (797m)
W Mezinie parkujemy przy ostatnich zabudowaniach i niebieskim szlakiem idziemy na wierzchołek wygasłego wulkanu Venušina sopka (643 m).
Z krótkiego podejścia widok na Hruby Jesenik.
Na wierzchołku był kiedyś kamieniołom.
Ślady wydobycia skały wulkanicznej.
Widok z wierzchołka w kierunku Bruntalu.
Kolejnym miejscem, które chcemy zobaczyć jest PP Lávový proud u Meziny. Tu też kiedyś wydobywano kamień.
Pod ścianą można dostrzec ludzkie sylwetki i porównać z wysokością ściany. Rozmiary słupów bazaltowych też robią wrażenie, tak grubych jeszcze nie widziałem.
Teraz jedziemy do wsi Nová Pláň, oglądamy odsłonięcia skalne przy drodze a potem chcemy dojechać do kościoła w Karlovcu. Niestety obowiązuje tam zakaz ruchu wobec czego zerkamy na przystań wodną i jedziemy w kierunku Novej Rudnej.
Na miejscu okazuje się, że wieża na Pradziadzie ma nową, solidną podstawę. :-)
Ruszamy na łąki by w rozrzuconych między nimi zagajnikach poszukać śladów dawnego górnictwa. Na razie Jeseniki znów czarują krajobrazami.
Na wzgórzu 752m odnajdujemy dwa spore wyrobiska.
Mały przerywnik.
I znów w krzaczory. Jest wyrobisko a w nim dwie sztolnie. Pokrzywy bronią dostępu, ale nic to.
W drodze do następnego pagórka rzut oka na Pradziada.
Na wzgórzu 763m kolejna sztolnia.
Tym razem za przerywnik robi widok na Uhlířský vrch.
Idziemy na wzniesienie Skalisko (797m). Jest na nim punkt widokowy. Tyle, że były punkt widokowy. Drzewa niestety przerosły skałę.
Przed nami teraz wzgórze 782m.
Jest tu jedna spora sztolnia i kilka małych.
W drodze powrotnej na kwaterę zatrzymujemy się w Bruntalu, gdzie oglądamy pałac.
W Mezinie parkujemy przy ostatnich zabudowaniach i niebieskim szlakiem idziemy na wierzchołek wygasłego wulkanu Venušina sopka (643 m).
Z krótkiego podejścia widok na Hruby Jesenik.
Na wierzchołku był kiedyś kamieniołom.
Ślady wydobycia skały wulkanicznej.
Widok z wierzchołka w kierunku Bruntalu.
Kolejnym miejscem, które chcemy zobaczyć jest PP Lávový proud u Meziny. Tu też kiedyś wydobywano kamień.
Pod ścianą można dostrzec ludzkie sylwetki i porównać z wysokością ściany. Rozmiary słupów bazaltowych też robią wrażenie, tak grubych jeszcze nie widziałem.
Teraz jedziemy do wsi Nová Pláň, oglądamy odsłonięcia skalne przy drodze a potem chcemy dojechać do kościoła w Karlovcu. Niestety obowiązuje tam zakaz ruchu wobec czego zerkamy na przystań wodną i jedziemy w kierunku Novej Rudnej.
Na miejscu okazuje się, że wieża na Pradziadzie ma nową, solidną podstawę. :-)
Ruszamy na łąki by w rozrzuconych między nimi zagajnikach poszukać śladów dawnego górnictwa. Na razie Jeseniki znów czarują krajobrazami.
Na wzgórzu 752m odnajdujemy dwa spore wyrobiska.
Mały przerywnik.
I znów w krzaczory. Jest wyrobisko a w nim dwie sztolnie. Pokrzywy bronią dostępu, ale nic to.
W drodze do następnego pagórka rzut oka na Pradziada.
Na wzgórzu 763m kolejna sztolnia.
Tym razem za przerywnik robi widok na Uhlířský vrch.
Idziemy na wzniesienie Skalisko (797m). Jest na nim punkt widokowy. Tyle, że były punkt widokowy. Drzewa niestety przerosły skałę.
Przed nami teraz wzgórze 782m.
Jest tu jedna spora sztolnia i kilka małych.
W drodze powrotnej na kwaterę zatrzymujemy się w Bruntalu, gdzie oglądamy pałac.
No tak, Na mapy.cz nie jest ona zaznaczona. Z kolei zapomniałem wrzucić relacje z wypadu w tamte okolice na forum. Chociaż napomknąłem o tej sztolni w relacji z zeszłego roku " Po sopkach bruntalska";)włodarz pisze:Nic wcześniej nie wiedziałem o tej sztolni dlatego weszliśmy tylko do głównego wyrobiska nie rozglądając się specjalnie po okolicy.
Rzeczywiście. Coś chyba mało dokładnie ją przeczytałem wtedy i informacja na temat sztolni mi umknęła. Kojarzę za to zdjęcie Razovskich tufitów. Ciekawe, że zapamiętałem je jako dotyczące rejonu Budisova n. B. i Vitkova. Skąd to skojarzenie, nie mam pojęcia. Widać na stare lata pamięć lubi płatać figle.Robert J pisze: Chociaż napomknąłem o tej sztolni w relacji z zeszłego roku " Po sopkach bruntalska"
Chyba nie Ty pierwszy i nie ostatni. Ja tam ledwo zszedłem z kijkami.Robert J pisze:Idę zajrzeć do "krateru". Popełniam mały błąd przy schodzeniu i zjeżdżam na tyłku na samo dno.....
18.08.2016r. - Hruby Jesenik: Vysoká hole - Velký kotel, Koprivná, Karlov pod Pradedem, Malá Morávka - Kaplickový vrch.
Auto zostawiamy w Malej Morávce i jedziemy autobusem na Ovcárnie. Idziemy niebieskim szlakiem w stronę Wielkiego Kotla.
Za nami Petrovy kameny.
I Praded.
Na szlaku w stronę Kotła. Widoczność kiepska. Przed nami Temná (1 263 m).
Docieramy do wiatki i oglądamy Velký kotel, niestety drzewa sporo zasłaniają.
Schodzimy do drugiej wiatki, przy źródle Moravicy, ale tu kocioł jest jeszcze mniej widoczny. Wracamy więc do skrzyżowania z żółtym szlakiem. Słońce chwilami oświetla łąki i wtedy wyglądają bajecznie. właściwie to tutaj już zaczęła się jesień.
Żółtym szlakiem trawersujemy Temnou. Jeden z niewielu widoków na tym szlaku.
Wędrując lasem zbliżamy się do Koprivnej. Nim dotrzemy na szczyt wchodzę na Skałki pod Koprivną. Niektóre fragmenty mają ciekawą pofalowana strukturę.
Skałka na szczycie Koprivnej (1019m).
Na skałce wyciosano krzyż. Czy jest to opisany w geostradzie znak górniczy? Nie mam pojęcia.
Na pobliskiej skałce również znak krzyża.
Schodzimy do rozdroża Pod Vápennou.
Stąd wędrujemy leśną drogą. Mijamy miejsce opisane jako Mlynky. Rzeczywiście, na małym strumyku ktoś zainstalował kilkanaście różnych kół, kółek wodnych.
Droga doprowadza nas do Karlova. Tak w Karlovie wygląda rzeka Moravica.
Jeszcze pozostało sfotografować skałkę w małym kamieniołomie pod Kaplickovým vrchem i możemy wracać do auta.
Czy była to udana wycieczka? Widokowo może niespecjalnie, ale poznaliśmy kolejny fragment Sudetów. Ekstra bonus - podgrzybki i prawdziwki.
Auto zostawiamy w Malej Morávce i jedziemy autobusem na Ovcárnie. Idziemy niebieskim szlakiem w stronę Wielkiego Kotla.
Za nami Petrovy kameny.
I Praded.
Na szlaku w stronę Kotła. Widoczność kiepska. Przed nami Temná (1 263 m).
Docieramy do wiatki i oglądamy Velký kotel, niestety drzewa sporo zasłaniają.
Schodzimy do drugiej wiatki, przy źródle Moravicy, ale tu kocioł jest jeszcze mniej widoczny. Wracamy więc do skrzyżowania z żółtym szlakiem. Słońce chwilami oświetla łąki i wtedy wyglądają bajecznie. właściwie to tutaj już zaczęła się jesień.
Żółtym szlakiem trawersujemy Temnou. Jeden z niewielu widoków na tym szlaku.
Wędrując lasem zbliżamy się do Koprivnej. Nim dotrzemy na szczyt wchodzę na Skałki pod Koprivną. Niektóre fragmenty mają ciekawą pofalowana strukturę.
Skałka na szczycie Koprivnej (1019m).
Na skałce wyciosano krzyż. Czy jest to opisany w geostradzie znak górniczy? Nie mam pojęcia.
Na pobliskiej skałce również znak krzyża.
Schodzimy do rozdroża Pod Vápennou.
Stąd wędrujemy leśną drogą. Mijamy miejsce opisane jako Mlynky. Rzeczywiście, na małym strumyku ktoś zainstalował kilkanaście różnych kół, kółek wodnych.
Droga doprowadza nas do Karlova. Tak w Karlovie wygląda rzeka Moravica.
Jeszcze pozostało sfotografować skałkę w małym kamieniołomie pod Kaplickovým vrchem i możemy wracać do auta.
Czy była to udana wycieczka? Widokowo może niespecjalnie, ale poznaliśmy kolejny fragment Sudetów. Ekstra bonus - podgrzybki i prawdziwki.
Nie wiem czy widziałeś film z serii "Krajinou domova". Jeżeli nie to polecam bo ciekawie zostały przedstawione okolice, z których właśnie napisałeś relację :
http://www.ceskatelevize.cz/porady/1104 ... -jeseniky/
http://www.ceskatelevize.cz/porady/1104 ... -jeseniky/
-
- Turysta
- Posty: 547
- Rejestracja: 24 lipca 2010, 21:38
- Kontakt:
-
- Turysta
- Posty: 547
- Rejestracja: 24 lipca 2010, 21:38
- Kontakt:
Koniecznie - oglądałem wczoraj do późna i nie mogłem się oderwać. Świetne zdjęcia i narracja.włodarz pisze:Muszę też zobaczyć pozostałe odcinki.
Potwierdzam.włodarz pisze:Robert, znakomity film.
"... jak sie czujecie w ogóle...? ... świetnie... w kolorowe światła wszystko jest... ... Balada!..." [John Porter]
19.08.2016r - Hruby Jesenik: Malá Morávka - Kalkzeche, NPP Javorový vrch, Suchá Rudná - Měkká žíla, Kyselka - Zlatý potok, pramen Kyselka, Suchá Rudná - Pochbusche, Anenský vrch (860 m.).
Dzień zaczynamy w Małej Moravce. Parkujemy przy hotelu Neptun i przez łąkę idziemy na wzgórze nad hotelem, gdzie w zagajniku odnajdujemy wyrobiska kopalni Kalkzeche. Jest to sporych rozmiarów główne zapadlisko i kilka mniejszych.
Następnie jedziemy w stronę Przełęczy Hvezda. Za Małą Moravką parkujemy przy Jeleniej Drodze. Idziemy w las odnaleźć sztolnię pod Jeleni cestou. Okazuje się, że przez NPP Javorový vrch biegnie ścieżka edukacyjna a kopalń działało tu kilkanaście. Wszystkie są opisane na takich tablicach.
Kopalnie zachowały się w różnym stanie. Są drożne szyby, sztolnie, wiele jest zapadlisk i mnóstwo hałd. W sztolniach zimują nietoperze i dlatego obszar ten objęto ochroną.
Na Javorovym vrchu występują również grzyby. Normalne oraz szyszkogrzyby.
Kolejnym miejscem na naszej trasie jest Suchá Rudná. Wieś wita nas w ten sposób.
Idziemy zobaczyć wyrobisko po eksploatacji złota. Tzw. Měkká žíla ma ok. 500m długości i 10m głębokości. Podobno wydobywano tu złoto już w 1500 r p.n.e. W wyrobisku jest też sztolnia zamknięta w ten sposób.
Kapliczka w Suchej Rudnej.
Teraz z osady Kyselka idziemy leśną drogą wzdłuż Złotego Potoku. W lesie jest mnóstwo hałd i zapadlisk, śladów po eksploatacji złota. Docieramy do źródła Kyselka. Przy źródle zbudowano wiatę.
Woda w tym źródle ma skład podobny do wód mineralnych w Karlovej Studance, z tym że ma zdecydowanie więcej żelaza.
Wracamy do Suchej Rudnej by odnaleźć kopalnię Pochbusche. Nie jest to łatwe, gdyż nie jest zaznaczona na mapie. Na szczęście wujek google ratuje sytuację podpowiadając, że miejscowi nazywają tę sztolnię "U transformatoru".
Teraz pozostało tylko przedrzeć się przez łopianowo - pokrzywowy busz i oto jest Pochbusche.
Droga prowadzi nas teraz do Andelskej Hory. Zostawiamy auto pod wyciągami i idziemy do góry.
Pod szczytem Annenskeho vrchu stoi kościół św. Anny.
Nieopodal jest punkt z widokiem na Nizky Jesenik. Widać m.in. oba Roudne i Uhlirsky vrch.
Na stokach Annenskeho vrchu też działało sporo kopalń. Oto jedno z wyrobisk.
Wracamy do Karlovic zadowoleni z poznania nowych miejsc (i z zebrania przy okazji sporej ilości prawdziwków i podgrzybków).
Dzień zaczynamy w Małej Moravce. Parkujemy przy hotelu Neptun i przez łąkę idziemy na wzgórze nad hotelem, gdzie w zagajniku odnajdujemy wyrobiska kopalni Kalkzeche. Jest to sporych rozmiarów główne zapadlisko i kilka mniejszych.
Następnie jedziemy w stronę Przełęczy Hvezda. Za Małą Moravką parkujemy przy Jeleniej Drodze. Idziemy w las odnaleźć sztolnię pod Jeleni cestou. Okazuje się, że przez NPP Javorový vrch biegnie ścieżka edukacyjna a kopalń działało tu kilkanaście. Wszystkie są opisane na takich tablicach.
Kopalnie zachowały się w różnym stanie. Są drożne szyby, sztolnie, wiele jest zapadlisk i mnóstwo hałd. W sztolniach zimują nietoperze i dlatego obszar ten objęto ochroną.
Na Javorovym vrchu występują również grzyby. Normalne oraz szyszkogrzyby.
Kolejnym miejscem na naszej trasie jest Suchá Rudná. Wieś wita nas w ten sposób.
Idziemy zobaczyć wyrobisko po eksploatacji złota. Tzw. Měkká žíla ma ok. 500m długości i 10m głębokości. Podobno wydobywano tu złoto już w 1500 r p.n.e. W wyrobisku jest też sztolnia zamknięta w ten sposób.
Kapliczka w Suchej Rudnej.
Teraz z osady Kyselka idziemy leśną drogą wzdłuż Złotego Potoku. W lesie jest mnóstwo hałd i zapadlisk, śladów po eksploatacji złota. Docieramy do źródła Kyselka. Przy źródle zbudowano wiatę.
Woda w tym źródle ma skład podobny do wód mineralnych w Karlovej Studance, z tym że ma zdecydowanie więcej żelaza.
Wracamy do Suchej Rudnej by odnaleźć kopalnię Pochbusche. Nie jest to łatwe, gdyż nie jest zaznaczona na mapie. Na szczęście wujek google ratuje sytuację podpowiadając, że miejscowi nazywają tę sztolnię "U transformatoru".
Teraz pozostało tylko przedrzeć się przez łopianowo - pokrzywowy busz i oto jest Pochbusche.
Droga prowadzi nas teraz do Andelskej Hory. Zostawiamy auto pod wyciągami i idziemy do góry.
Pod szczytem Annenskeho vrchu stoi kościół św. Anny.
Nieopodal jest punkt z widokiem na Nizky Jesenik. Widać m.in. oba Roudne i Uhlirsky vrch.
Na stokach Annenskeho vrchu też działało sporo kopalń. Oto jedno z wyrobisk.
Wracamy do Karlovic zadowoleni z poznania nowych miejsc (i z zebrania przy okazji sporej ilości prawdziwków i podgrzybków).
20.08.2016r. - Hrubý Jeseník: Uhliřský potok, rzeka Opava
W sobotę kończył się nam pobyt w pensjonacie w Karlovicach wobec czego spakowaliśmy manatki do auta, zostawiliśmy je na parkingu pensjonatu i poszliśmy na wycieczkę doliną Uhliřskeho potoku.
Najpierw przez Karlovice.
Obok muzeum.
Remizy strażackiej z XIX w. i kościoła.
Obok szkoły z miniaturą wieży na Pradziadzie.
Docieramy do rzeki Opava, na której brzegach, przed wiekami, pozyskiwano złoto.
Za torami wchodzimy w las i idziemy nieoznakowaną dróżką wzdłuż Uhliřskeho potoku. Widzimy ślady dawnego górnictwa złota - hałdy i wykopy wzdłuż potoku. Nie widzimy natomiast w nim kropli wody.
Ścieżka doprowadza nas do drogi i żółtego szlaku. Nim docieramy do ruin zamku Freudenstein.
U stóp zamku płynie również Uhliřský potok i woda w nim jest. Wobec tego gdzie znika? Ot, hydrozagadka.
Wracamy żółtym szlakiem i przenosimy się do Vrbna pod Pradedem, a dokładnie do Železnej.
W niedzielę pada od rana do wczesnego popołudnia wobec czego ok. 16.00 wybieramy się z Bileho Potoka do ruin zamków Veisenštejn i Rabenštejn.
W sobotę kończył się nam pobyt w pensjonacie w Karlovicach wobec czego spakowaliśmy manatki do auta, zostawiliśmy je na parkingu pensjonatu i poszliśmy na wycieczkę doliną Uhliřskeho potoku.
Najpierw przez Karlovice.
Obok muzeum.
Remizy strażackiej z XIX w. i kościoła.
Obok szkoły z miniaturą wieży na Pradziadzie.
Docieramy do rzeki Opava, na której brzegach, przed wiekami, pozyskiwano złoto.
Za torami wchodzimy w las i idziemy nieoznakowaną dróżką wzdłuż Uhliřskeho potoku. Widzimy ślady dawnego górnictwa złota - hałdy i wykopy wzdłuż potoku. Nie widzimy natomiast w nim kropli wody.
Ścieżka doprowadza nas do drogi i żółtego szlaku. Nim docieramy do ruin zamku Freudenstein.
U stóp zamku płynie również Uhliřský potok i woda w nim jest. Wobec tego gdzie znika? Ot, hydrozagadka.
Wracamy żółtym szlakiem i przenosimy się do Vrbna pod Pradedem, a dokładnie do Železnej.
W niedzielę pada od rana do wczesnego popołudnia wobec czego ok. 16.00 wybieramy się z Bileho Potoka do ruin zamków Veisenštejn i Rabenštejn.
Dziś Prudnicki Maraton Pieszy startował od muzeum "Kosárna" w Karlovicach. Pogoda psia. Wszystkie mijane strumienie już dawno wyschły i nigdzie nie ma ani kropli wody..., ale po tych dzisiejszych ulewach powinno je trochę zasilić
Ten Uhliřský potok pewnie przy niski stanie znika pomiędzy skałami podobnie jest w okolicy Vapennej i Žulovej ze strumieniami.
Ten Uhliřský potok pewnie przy niski stanie znika pomiędzy skałami podobnie jest w okolicy Vapennej i Žulovej ze strumieniami.