Tylko fal?adamek pisze:Wypłynęliśmy na kutrze Bjössi Sör z portu na 3 godzinny rejs. Nieźle huśtało, a rozbryzgi fal zalewały pokład
9-25.08.2014 - góry, wulkany, fiordy, wodospady czyli wokół ISLANDII
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
no nie tylko ale tylko jeden nie będzie dobrze wspominał tego rejsuGrochu pisze:Tylko fal?adamek pisze:Wypłynęliśmy na kutrze Bjössi Sör z portu na 3 godzinny rejs. Nieźle huśtało, a rozbryzgi fal zalewały pokład
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
nooo, ale na szczęście ten nieszczęśnik oszczędził nam pokładadamek pisze:Grochu powiedział/-a: adamek powiedział/-a: Wypłynęliśmy na kutrze Bjössi Sör z portu na 3 godzinny rejs. Nieźle huśtało, a rozbryzgi fal zalewały pokład
Tylko fal?
no nie tylko ale tylko jeden nie będzie dobrze wspominał tego rejsu
- Debeściara
- Członek Klubu
- Posty: 59
- Rejestracja: 13 maja 2013, 15:22
Nie napiszę nic odkrywczego piękne miejsca zwiedziliście. Ja dotychczas jakoś się specjalnie nie interesowałam Islandią- nie zdawałam sobie sprawy, że jest tam aż tak pieknie!
P.S. jakie inne miejsca znajdują się na liście marzeń?
P.S. jakie inne miejsca znajdują się na liście marzeń?
"Szalony kto sądzi, że ludzkiego szczęścia trzeba szukać w zaspokajaniu pragnień,
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry
Zabraliśmy wszystko to, co było potrzebne, aby być samowystarczalnym i móc nocować "na dziko". Czyli standardowo - namiot, śpiwór, karimata , palniki. Kartusze do kupienia na miejscu - z przebijanymi nie ma problemu, do kupienia na każdej praktycznie stacji paliw, nakręcane w niektórych tylko miejscach były. Najlepiej się w nie zaopatrzyć w dużych miejscowościach.Barbórka pisze:a moglibyście rzucić jakieś info organizacyjne?np. Co tam zabraliście, jak radziliście sobie z gotowaniem, praniem
Jedzenie kupowaliśmy w marketach typu nasza "Biedronka", tam Bonus.
Pola campingowe są przeważnie dobrze wyposażone, często z kuchenkami. Na niektórych można zrobić pranie i od razu je wysuszyć. Bywają nawet suszarki do butów .
My jednak częściej korzystaliśmy z własnych palników i jedliśmy ciepły posiłek głównie wieczorem, po rozbiciu już namiotów.
Czyli właściwie tak jak na każdym innym wyjeździe z namiotem.
Rozbijając się na dziko, często jest problem z wbiciem śledzi, bo warstwa lawy jest płytko.
Jedynie w miejscach gdzie są farmy, może być problem ze znalezieniem nieogrodzonego terenu wzdłuż drogi - wypas koni i owiec.
Na trawce na campingach jest za to komfortowo
Najważniejsze jest jednak ubranie, nawet latem nie powinno zapominać się o rękawiczkach, czapce i koniecznie ubraniu przeciwdeszczowym i przeciwwiatrowym . Tam ciągle wieje i często pada, słynne są deszcze padające poziomo - z powodu sinego wiatru.
Są nawet rady dla par ( a zwłaszcza dla płci męskiej ) wybierających się w romantyczną podróż do Islandii, żeby nie pozwolili swoim wybrankom na zabranie sukienek, albowiem i tak potem one zabiorą im ostatnią ciepłą bluzę .
Islandia jest generalnie bardzo droga, piękna i krajobrazy jak z innej planety, ale ceny w istocie jak z kosmosu.
Szczęśliwie udało nam się dotrzeć do firmy pośredniczącej w wynajmowaniu samochodów od osób prywatnych i ceny były w miarę zjadliwe. Ma to jednak swoje wady, samochody są w różnym stanie technicznym, a w przypadku awarii zarezerwowanego samochodu może okazać się, że zostajemy z niczym i trzeba się ratować wynajęciem innego ( co podraża koszty i może skomplikować zaplanowaną wcześniej trasę - bo nie wszystkie mają dopuszczenie do jazdy drogami F35, F550, czyli najłatwiejszymi gruntowymi) .
Z tankowaniem nie ma problemu, stacje bezobsługowe są dostępne nawet w odludnych miejscach. Jednak zaleca się kontrolować stan paliwa w baku , żeby nie koczować gdzieś.
Wszędzie praktycznie można płacić kartą.
O rety, sprawa ma się tak, że pozycji na tej liście znacznie szybciej przybywa, aniżeli ubywa. Islandia dość długo czekała na swoją kolej, ale szczęśliwie się doczekałaInga pisze:P.S. jakie inne miejsca znajdują się na liście marzeń?
Re: 9-25.08.2014 - góry, wulkany, fiordy, wodospady czyli wokół ISLANDII
Andrzej polecam Islandię warto przejechać wszerz i wzdłuż. My byliśmy tylko 2 tygodnie, jakby można było dłużej to jeszcze pojeździlibyśmy po interiorze.
Ale teraz to pewnie jechałbym na mapach Navigator Free (jeżdżę na nich w Polsce, jeździłem w Europie i w Omanie i sprawdziły się)
Tego nigdy nie przewidzisz. Nam się udało przez 16 dni 1,5 dnia z deszczem i może jeszcze pół dnia z małą mżawką. Wg. wszystkich mieliśmy wielkie szczęście
Od Islandczyka wiem że w lipcu 2014 tylko przez 2 dni nie padało.
To jest loteria
Ogólnie jeździ się tam dobrze, drogi są dobrze oznaczone, nawet te szutrowe.
A informacji to szukaj przede wszystkim w internecie.
Mieliśmy mapę samochodową i przewodnik Loney Planet. Ale co najmniej 95% wszystkich informacji uzyskaliśmy z relacji znalezionych w necie.andrzej627 pisze: ↑30 października 2017, 22:49Jakie materiały (mapy, przewodniki,...) służyły Wam do przygotowania trasy?
Używaliśmy GPS. Ale teraz nie pamiętam jaki to był program. Chyba automapa z 2010. Bo wtedy takiej używałem.andrzej627 pisze: ↑30 października 2017, 22:49Czy używaliście nawigacji GPS? Jeśli tak, to jakiej i jakich map?
Ale teraz to pewnie jechałbym na mapach Navigator Free (jeżdżę na nich w Polsce, jeździłem w Europie i w Omanie i sprawdziły się)
Pewnie trochę wolniej i może zbaczalibyśmy miejscami w niedaleko w bok. Ale na pewno kilka dni więcej spędzilibyśmy gdzieś w interiorze - może w Landmannalaugar, może w dolinie rzeki Skógar albo gdzieś w samym środku wyspy.andrzej627 pisze: ↑30 października 2017, 22:49Co zrobilibyście, gdybyście mieli trzeci tydzień? Pojechalibyście w inne miejsca, czy taką samą trasą, ale wolniej?
hahaandrzej627 pisze: ↑30 października 2017, 22:49Myślałem jechać tam na początku czerwca. Czy jest to dobry okres na jeżdżenie po Islandii?
Tego nigdy nie przewidzisz. Nam się udało przez 16 dni 1,5 dnia z deszczem i może jeszcze pół dnia z małą mżawką. Wg. wszystkich mieliśmy wielkie szczęście
Od Islandczyka wiem że w lipcu 2014 tylko przez 2 dni nie padało.
To jest loteria
Ogólnie jeździ się tam dobrze, drogi są dobrze oznaczone, nawet te szutrowe.
A informacji to szukaj przede wszystkim w internecie.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.