04.07-06.07.2014. Słowacki Raj. "Krew, pot i łzy".
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
04.07-06.07.2014. Słowacki Raj. "Krew, pot i łzy".
Na wypad do Słowackiego Raju skusiła się Betriy i 3 osoby spoza forum: Sylwia, Adam i Janek. Wyborna ekipa; chętnie zobaczę ich w naszym gronie
Tym sposobem "błękitna torpeda" w pełnej obsadzie pomknęła w siną dal piątkowym popołudniem, by późnym wieczorem wylądować na campingu Podlesok. Po długiej podróży z przyjemnością zasiedliśmy przy piwku, ognisku i gitarze ze słowackim wokalem
Sobota rano obudziła się nieco mglista, lecz wkrótce mgiełka nad nami odparowała i zaczęła królować "żarówa". Na rajskie, zacienione wąwozy pogoda jak ulał, ale i tak sporo potu się polało.
Na pierwszy ogień poszła Sucha Bela:
a potem kawałek Hornadu:
i powrót pod Klastorisko
by po krótkim popasie wrócic na camp możliwie najkrótszą drogą. W sumie wyszło 10 godzin łazikowania.
Uzupełniwszy niezbędne zapasy w miejscowym sklepiku opanowaliśmy palenisko by rozpocząć długą tym razem biesiadę z karkówką w roli głównej Na deser kiełbaski i pieczone ziemniaki....mniam W pewnej chwili podszedł jakiś Polak ( który chciał sobie też kiełbaskę upiec, ale nie miał na czym ) i – wziąwszy nas za Węgrów – grzecznie poprosił: "Please patyk".
Przyznam szczerze: nie wiedziałem, że słowo "patyk" po angielsku brzmi tak samo jak po naszemu, ale przynajmniej dzięki temu zrozumieliśmy o co gościowi biega To oczywiście wywołało kaskadę wspomnień różnych lingwistycznych kręciołków, jakie się komu przytrafiły – no i zrobiło się ogólnie wesoło, aż niejedna łezka ze śmiechu popłynęła
Niedzielny poranek. O 6.00 pobudka, jak w sobotę – zgodnie z moim poleceniem. A co? Niech wiedzą, że nie przyjechali tam dla przyjemności
Tym razem niebo błękitne od świtu, więc jeszcze więcej niż w sobotę potu popłynęło, gdy przemierzaliśmy Prielom Hornadu ( tym razem w całości )
Biely Potok
i Sokolią Dolinę:
co w sumie zajęło nam 9 godzin. Toteż po powrocie do Podlesoka zostało nam tylko oporządzić się, spakować, poobjadkować i zmykać do domu. Udało się przed północą dotrzeć
Tuż przed wyjazdem walnąłem się dłonią o framugę kuchni, co zaskutkowało złamaniem paznokcia i małym krwotoczkiem
Tak więc: było dużo potu, trochę łez śmiechu i kilka kropel krwi
Podziękowania dla ekipy za przemiły weekend
Reszta moich fotek:
https://plus.google.com/photos/10202455 ... banner=pwa
Foto Adam:
https://plus.google.com/photos/10202455 ... banner=pwa
Tym sposobem "błękitna torpeda" w pełnej obsadzie pomknęła w siną dal piątkowym popołudniem, by późnym wieczorem wylądować na campingu Podlesok. Po długiej podróży z przyjemnością zasiedliśmy przy piwku, ognisku i gitarze ze słowackim wokalem
Sobota rano obudziła się nieco mglista, lecz wkrótce mgiełka nad nami odparowała i zaczęła królować "żarówa". Na rajskie, zacienione wąwozy pogoda jak ulał, ale i tak sporo potu się polało.
Na pierwszy ogień poszła Sucha Bela:
a potem kawałek Hornadu:
i powrót pod Klastorisko
by po krótkim popasie wrócic na camp możliwie najkrótszą drogą. W sumie wyszło 10 godzin łazikowania.
Uzupełniwszy niezbędne zapasy w miejscowym sklepiku opanowaliśmy palenisko by rozpocząć długą tym razem biesiadę z karkówką w roli głównej Na deser kiełbaski i pieczone ziemniaki....mniam W pewnej chwili podszedł jakiś Polak ( który chciał sobie też kiełbaskę upiec, ale nie miał na czym ) i – wziąwszy nas za Węgrów – grzecznie poprosił: "Please patyk".
Przyznam szczerze: nie wiedziałem, że słowo "patyk" po angielsku brzmi tak samo jak po naszemu, ale przynajmniej dzięki temu zrozumieliśmy o co gościowi biega To oczywiście wywołało kaskadę wspomnień różnych lingwistycznych kręciołków, jakie się komu przytrafiły – no i zrobiło się ogólnie wesoło, aż niejedna łezka ze śmiechu popłynęła
Niedzielny poranek. O 6.00 pobudka, jak w sobotę – zgodnie z moim poleceniem. A co? Niech wiedzą, że nie przyjechali tam dla przyjemności
Tym razem niebo błękitne od świtu, więc jeszcze więcej niż w sobotę potu popłynęło, gdy przemierzaliśmy Prielom Hornadu ( tym razem w całości )
Biely Potok
i Sokolią Dolinę:
co w sumie zajęło nam 9 godzin. Toteż po powrocie do Podlesoka zostało nam tylko oporządzić się, spakować, poobjadkować i zmykać do domu. Udało się przed północą dotrzeć
Tuż przed wyjazdem walnąłem się dłonią o framugę kuchni, co zaskutkowało złamaniem paznokcia i małym krwotoczkiem
Tak więc: było dużo potu, trochę łez śmiechu i kilka kropel krwi
Podziękowania dla ekipy za przemiły weekend
Reszta moich fotek:
https://plus.google.com/photos/10202455 ... banner=pwa
Foto Adam:
https://plus.google.com/photos/10202455 ... banner=pwa
Ostatnio zmieniony 14 lipca 2014, 23:46 przez Grochu, łącznie zmieniany 1 raz.
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Przedewszystkim Grześ duże podziękowania za organizację od nas wszystkich , momentami mieliśmy ochotę na czworakach się już czołgać tak nas przeciorałeś po tym Raju, ale było nie warto , lepszej wycieczki nie wyobrażam sobie
No a teraz do roboty i z niecierplowością czekam na kolejne wyprawy
tak, to było nasze hasło przewodnie wycieczkiGrochu pisze:"Please patyk".
No a teraz do roboty i z niecierplowością czekam na kolejne wyprawy
Brrrr... ostatnio nawet w "n.p.m." był opis Słowackiego Raju, od tego artykułu zaczęłam lekturę Ale samo wyobrażenie nadal powoduje u mnie zawrót głowy.
Please patyk jest dobre
Please patyk jest dobre
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Grochu, fajnie pooglądać sobie i przypomnieć znane ze zjazdu miejsca. Bardzo mi się podoba taki rodzaj wycieczek, takie wędrowanie po mostkach, drabinkach itp. Wielkie brawa dla całej ekipy bo widzę, że mocno eksplorowaliście Słowacki Raj,
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.
No cóż....starałem się jak mogłem, by Was zniechęcić do gór. Ale chyba mi się nie udałoBetriy pisze:momentami mieliśmy ochotę na czworakach się już czołgać tak nas przeciorałeś po tym Raju,
No. Sam byłem zdziwiony.tidżej pisze:Mimo wakacji i weekendu tam tak mało ludzi?
Plan był nawet nieco ambitniejszy, tylko czasu nie starczyło. Mają pretekst by tam wrócićHalinkaŚ pisze:widzę, że mocno eksplorowaliście Słowacki Raj,
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Podróże kształcąGrochu pisze:nie wiedziałem, że słowo "patyk" po angielsku brzmi tak samo jak po naszemu, ale przynajmniej dzięki temu zrozumieliśmy o co gościowi biega
Grochu pisze:walnąłem się dłonią o framugę kuchni, co zaskutkowało złamaniem paznokcia i małym krwotoczkiem
Nic się nie martw - do wesela się zagoi
tidżej pisze:I znowu mam smaka na Raj
Oj tak -nie tylko Ty Raju nigdy za wiele - a myślałam, że ten wyjazd Groszkowi nie wyjdzie i przełoży go na inny termin, znaczy dogodny dla innych chętnych GS-owców
No tak do końca to jeszcze nie doszło, ale szkoda życia na siedzenie w domuAlina pisze:Nie wiedziałam,że Twoje kolanko tak szybko dochodzi do siebie i tak prędko ruszasz w następny bieg
P.S. W końcu znalazłem czas by podłączyć fotki Adama:
https://plus.google.com/photos/10202455 ... banner=pwa
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Tak. Wąsko tam nie ma nigdzie, a ekstremalnie niebezpiecznie - to zależy ile się wcześniej wypiłoecowarrior pisze:Czy Prielom Hornadu jestem w stanie przejść z solidnym plecakiem
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )