Wystarczająco często aby się przekonać, że szczególnie po opadach śnieg rzadko bywa tam na tyle zmarznięty (zlodzony) aby dało się przejść bez sporego wysiłku kiedy droga nie jest przetarta.Rebel pisze:Kiedy byłeś tam ostatnio? i jak często bywasz?Lech pisze:Widać słabo znasz ten teren
Śnieżka?
Moderatorzy: PiotrekP, Moderatorzy
Pozdrawiam
Lech z Poznania
Lech z Poznania
Teraz się będziecie licytować , który z was lepiej zna Karkonosze ?Lech pisze:Rebel powiedział/-a:
Lech powiedział/-a:
Widać słabo znasz ten teren
Kiedy byłeś tam ostatnio? i jak często bywasz?
Wystarczająco często aby się przekonać, że szczególnie po opadach śnieg rzadko bywa tam na tyle zmarznięty (zlodzony) aby dało się przejść bez sporego wysiłku kiedy droga nie jest przetarta.
_________________
Po pierwsze odbiegliście od tematu , a po drugie z tą nutką złosliwosci robi sie to już trochę niesmaczne
" Na życiu trzeba się znać..." Feliks Raptus
Mariusz G. pisze:Po pierwsze odbiegliście od tematu
Khatz pisze:Nigdy nie byłem w tamtych rejonach dlatego wolę się najpierw zapytać zanim się tam zapuszczę. Otóż jak tam teraz wygląda pod względem warunków pogodowych, trudności szlaku itp.!
Uważasz, że wskazując na sytuację na tej drodze i ukazując trudności warunków zimowych nie informuję pytającego, tylko odbiegam od tematu?Lech pisze:szczególnie po opadach śnieg rzadko bywa tam na tyle zmarznięty (zlodzony) aby dało się przejść bez sporego wysiłku kiedy droga nie jest przetarta.
Pozdrawiam
Lech z Poznania
Lech z Poznania
szlak jest oficjalnie otwarty zimą (tzn. ta wersja zimowa, która nad Kotłami idzie bliżej granicy, a dalej od urwiska). Informują o tym zarówno komunikaty GOPR (kiedyś nawet specjalnie dzwoniłem do dyżurki GOPR w tej sprawie - to było w kwietniu, ale pan mnie poinformował, że nadal jest tylko zimowe przejście szlaku, tyczkami, jak najbardziej otwarte), jak i mapy. Oczywiście GOPR może zamknąć zimą jakiś szlak, ale powinna o tym być wyraźna informacja. Albo GOPRowcy mieli zły dzień i nie chcieli ponownie jechać na akcję (może wyglądaliście, jakbyście się mieli zaraz pozabijać ), albo coś im się pomyliło, albo z jakiegoś powodu zamknięto ten szlak i nie poinformowano ludzi. W co jednak za bardzo nie wierzę, bo myślę że w Strzesze by o tym wiedzieli.Mariusz G. pisze:Wg. moich informacji szlak miał być otwarty w wersji zimowej ( tyczki , w trochę większej odległości od krawędzi ). Informację uzyskałem w Strzesze Akademickiej i od wopisty , który trzymał wartę w Spalonej ( wtedy jeszcze stali ). Około 200 m przed Słonecznikiem spotkaliśmy GOPR-owców , którzy nawrzeszczeli na nas , że szlak jest zamknięty zimą i nie powinno nas w tym miejscu być.
ale ich nie prowadzą - szlak czerwony jest wspólny, polsko-czeski. przypuszczam, że jeśli chodzi o zachowaniach na szlaku, zbaczania z nich itp. to przepisy w obu parkach narodowych są podobne.Lech pisze:Niezupełnie, bo to jest jednak jednocześnie droga graniczna, o czym zdajesz się zapominać. Status drogi granicznej pozwala Czechom prowadzić tamtędy też własne szlaki.
nie słyszałem jeszcze, aby oznaczenia szlaków narciarskich pojawiały się sezonowo - montuje się w je w listopadzie i ściąga w kwietniu, aby nie pokradli, a zamalowywuje, żeby nikogo nie raziły. Znaczki i tabliczki wiszą zazwyczaj cały rok - kiedy tam szedłem ostatni raz żadnych znaczków i tabliczek szlaku narciarskiego, zarówno na słupkach jak i w innych miejscach, nie pamiętam. Ani polskiego, ani czeskiego. Ponieważ jednak nie dam sobie ręki uciąć, to z pewnością znajdzie się ktoś, kto tam był niedawno, albo np. tej zimy i ma lepszą pamięć.Lech pisze:A ja odkąd pamiętam, a to począwszy od lat 60-tych, zawsze zimą był tam szlak narciarski. Oznaczenia szlaku narciarskiego też pamiętam. W końcu przewędrowałem tamtędy na nartach na Górską Odznakę Narciarską (GON PTTK) wg tras zawartych w spisie wycieczek punktowanych do GON.
Zerknąłem też na mapę czeskiego PN na ich stronach - żadnej trasy narciarskiej w tych rejonach nie ma zaznaczonej. Jest za to zaznaczona jako zimowe obejście ścieżka z tyczkami mijająca część czerwonego szlaku od Odrodzenia do żółtego przy Lucni boudzie - tej ścieżki nie znałem, jest w całości po czeskiej stronie, dość odlegle od głównego biegu czerwonego szlaku. Jednak i tam nie ma ani słowa o szlaku narciarskim.
też nie słyszałem, aby w Polsce GOPR zamknął jakiś szlak dla piechurów, a zostawił dla narciarzy (zresztą nie przypominam sobie, aby w ostatnich latach ten szlak był w ogólnie zamknięty). Tak jak pisałem - miejsce na szlaku jest zimą zarówno dla piechurów, jak i dla narciarzy. A zimą to i tak wiatr zasypie dość szybko zarówno ślady pieszych jak i narciarzy.Lech pisze:Może tamtędy iść, o ile GOPR nie zamknie tego szlaku dla piechurów,
a co do warunków - GOPR obecnie stwierdza, że są BARDZO TRUDNE w rejonie Śnieżki, ale to nie dziwi, znając jej klimat. Co roku masa turystów wchodzi na szczyt w zimie piechotą, najczęściej bez nart i bez rakiet, więc i Khatz powinien dać sobie radę. Na górze w zimie jest ostro (zwłaszcza przy porywistym wietrze), ale idąc z głową na karku powinien spokojnie dać sobie radę. Nie przesadzajmy, Śnieżka to nie Himalaje. A widoki zimą, przy słońcu, mogą być cudne
Ostatnio zmieniony 27 grudnia 2010, 13:42 przez Pudelek, łącznie zmieniany 2 razy.
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Z mojego wpisu wyrażnie wynika , że ta sytuacja miała miejsce dawno , dawno temu . Wtedy tak to wyglądało. Jak jest obecnie nie wiem , bo od lat już tamtedy zimą nie szedłem. Mogło być jak piszesz , ze szlak zamknęli GOPR-owcy ze wzg. na chwilowo trudne warunki.Pudelek pisze:Mariusz G. powiedział/-a:
Wg. moich informacji szlak miał być otwarty w wersji zimowej ( tyczki , w trochę większej odległości od krawędzi ). Informację uzyskałem w Strzesze Akademickiej i od wopisty , który trzymał wartę w Spalonej ( wtedy jeszcze stali ). Około 200 m przed Słonecznikiem spotkaliśmy GOPR-owców , którzy nawrzeszczeli na nas , że szlak jest zamknięty zimą i nie powinno nas w tym miejscu być.
szlak jest oficjalnie otwarty zimą (tzn. ta wersja zimowa, która nad Kotłami idzie bliżej granicy, a dalej od urwiska). Informują o tym zarówno komunikaty GOPR (kiedyś nawet specjalnie dzwoniłem do dyżurki GOPR w tej sprawie - to było w kwietniu, ale pan mnie poinformował, że nadal jest tylko zimowe przejście szlaku, tyczkami, jak najbardziej otwarte), jak i mapy. Oczywiście GOPR może zamknąć zimą jakiś szlak, ale powinna o tym być wyraźna informacja. Albo GOPRowcy mieli zły dzień i nie chcieli ponownie jechać na akcję (może wyglądaliście, jakbyście się mieli zaraz pozabijać ), albo coś im się pomyliło, albo z jakiegoś powodu zamknięto ten szlak i nie poinformowano ludzi. W co jednak za bardzo nie wierzę, bo myślę że w Strzesze by o tym wiedzieli.
" Na życiu trzeba się znać..." Feliks Raptus
jeżeli to byli WOPiści to było to jeszcze za komuny? No wtedy to sytuacja rzeczywiście mogła być zupełnie inna, więc nie ma co porównywać. Tak jak pisałem - szedłem wersją zimową dopiero w kwietniu, ale kiedy jeszcze w Karkonoszach obowiązywały warunki zimowe. W sumie na tym odcinku to żadnego narciarza nie widziałem.
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Zimowa droga obejściowa to nie to samo co letni szlak czerwony. Nie jest oznakowana żadnym kolorem, tylko tyczkami. A że Czesi tą drogą prowadzą trasę narciarską, ba, niekiedy nawet rozgrywają na niej maratony itp., to jest fakt.Pudelek pisze:ale ich nie prowadzą - szlak czerwony jest wspólny, polsko-czeski. przypuszczam, że jeśli chodzi o zachowaniach na szlaku, zbaczania z nich itp. to przepisy w obu parkach narodowych są podobne.Lech pisze:Niezupełnie, bo to jest jednak jednocześnie droga graniczna, o czym zdajesz się zapominać. Status drogi granicznej pozwala Czechom prowadzić tamtędy też własne szlaki.
Bo w Polsce turystyka narciarska po prostu upadła, a Czesi nie znakują na śniegu, tylko zakładają ślad i ustawiają drogowskazy z podanymi odległościami w kilometrach. Zajmuje się tym Horská Služba. Polskie drogowskazy z czasem przejścia podanym w godzinach to można w warunkach zimowych o d**e roztrzasnąć.Pudelek pisze:Znaczki i tabliczki wiszą zazwyczaj cały rok - kiedy tam szedłem ostatni raz żadnych znaczków i tabliczek szlaku narciarskiego
Śladów nart podczas sezonu w tym rejonie raczej nie zdąży zasypać, bo tam co chwilę przechodzą czescy narciarze na biegówkach, a Polacy w tym czasie zjeżdżają na nartach zjazdowych wzdłuż boiska pod wyciągiem na Złotówce czy z Kopy albo odpoczywają po nocnej balandze. Mało kto wybiera się pieszo ze Strzechy Akademickiej na Śnieżkę.Pudelek pisze: A zimą to i tak wiatr zasypie dość szybko zarówno ślady pieszych jak i narciarzy
Tyle, że wchodzą od wyciągu na Małą Kopę. Ze Strzechy to bym radził nie przez Spaloną Straznicę, a wytyczkowaną drogą obejsciową powyżej Białego Jaru i dalej wydeptaną ceprostradą z Kopy.Pudelek pisze:a co do warunków - GOPR obecnie stwierdza, że są BARDZO TRUDNE w rejonie Śnieżki, ale to nie dziwi, znając jej klimat. Co roku masa turystów wchodzi na szczyt w zimie piechotą, najczęściej bez nart i bez rakiet, więc i Khatz powinien dać sobie radę.
Pozdrawiam
Lech z Poznania
Lech z Poznania
to w takim razie muszą je też ściągać, bo żadnych drogowskazów narciarskich tam nie widziałem. Były oczywiście czeskie drogowskazy z odległościami ale na trasach pieszych. Z tego wynika, że symbolem upadku turystyki narciarskiej jest stawianie oznaczeń sezonowych, bo gdy są całoroczne (jak choćby w pobliskich Izerach), to musi być źleBo w Polsce turystyka narciarska po prostu upadła, a Czesi nie znakują na śniegu, tylko zakładają ślad i ustawiają drogowskazy z podanymi odległościami w kilometrach.
fakt to jest taki, że wbrew temu co pisałeś na poprzedniej stronie, trasa wzdłuż tyczek nie jest w żaden sposób zamykana dla piechurów i nie wyznacza szlaku narciarskiego, tylko obejście (o czym, jak pisałem, informują zresztą sami Czesi choćby na mapie swojego KPN). Jeśli później Czesi robią tam trasę narciarską, to inna sprawa. Brak tutaj jednak konsekwencji, bo w innych rejonach górskich Czech oznaczenia szlaków narciarskich są całoroczne, a nie sezonowe i znajdują się również w terenie, a nie tylko na tabliczkach.Lech pisze:Zimowa droga obejściowa to nie to samo co letni szlak czerwony. Nie jest oznakowana żadnym kolorem, tylko tyczkami. A że Czesi tą drogą prowadzą trasę narciarską, ba, niekiedy nawet rozgrywają na niej maratony itp., to jest fakt.
tak, szczególnie nocą wysyła się Czechów aby utrzymywali biegówkami ślad. No, ewentualnie mogą wyłączyć wiatr na parę godzin, żeby nie zdążył zasypać.Lech pisze:Śladów nart w tym rejonie raczej nie zdąży zasypać, bo tam co chwilę przechodzą czescy narciarze na biegówkach
coś tym w tym jest, gdyż więcej osób wybiera się pieszo nie ze Strzechy ale z Karpacza albo z innego miejsca.Lech pisze:Mało kto wybiera się pieszo ze Strzechy Akademickiej na Śnieżkę.
sugerujesz, że Czesi są tak lekkomyślni, że po nocnej balandze miast nabrać sił to pchają się w góry osłabieni i narażają się w ten sposób na niebezpieczeństwo? nigdy bym nie pomyślał, do tej pory Czesi z którymi miałem przyjemność balangować, roztropnie na drugi dzień najpierw nabierali sił a dopiero potem ruszali na powietrzeLech pisze:albo odpoczywają po nocnej balandze
robiłeś jakieś statystyki kto którędy włazi? bo wśród osób które znam i które zimą właziły na Śnieżkę, liczba osób wchodzących zółtym i czarnym była podoba, z lekkim wskazaniem na żółty, żeby zahaczyć o schroniskoTyle, że wchodzą od wyciągu na Małą Kopę. Ze Strzechy to bym radził nie przez Spaloną Straznicę, a wytyczkowaną drogą obejsciową powyżej Białego Jaru i dalej wydeptaną ceprostradą z Kopy
Ostatnio zmieniony 27 grudnia 2010, 14:48 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Są przypadki, i to wcale nierzadkie, że GOPR piechurów tam nie wpuszcza. Mariusz też się spotkał z taką sytuacją. Ja nie raz. Ostatnio bodajże w 2001 roku.Pudelek pisze:fakt to jest taki, że wbrew temu co pisałeś na poprzedniej stronie, trasa wzdłuż tyczek nie jest w żaden sposób zamykana dla piechurów
Ostatnio zmieniony 27 grudnia 2010, 14:54 przez Lech, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Lech z Poznania
Lech z Poznania
nie twierdzę, że tak nie jest. Niemniej o takich rzeczach się informuje odpowiednio wcześniej, a nie wrzeszczy na turystów na szlaku.Lech pisze:Są przypadki, i to wcale nierzadkie, że GOPR piechurów tam nie wpuszcza.
Każdy szlak może być czasowo zamknięty ale w tym przypadku nie jest to reguła, ale wyjątek.
to było 9 lat temu więc z tą częstatliwością bym nie przesadzałLech pisze:Ostatnio bodajże w 2001 roku.
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Sądzisz, że przez te 9 lat warunki się zmieniły i klimat w Karkonoszach się ocieplił?Pudelek pisze:to było 9 lat temu więc z tą częstatliwością bym nie przesadzał
Żółtym? Przecież to szlak w zimie zamknięty, przechodzi przez Biały Jar. Smutna statystyka 19 osób uśmierconych przez lawinę nie przekonuje? Jeszcze raz powtórzę: Ze Strzechy to bym radził nie niebieskim przez Spaloną Strażnicę, a wytyczkowaną drogą obejściową powyżej Białego Jaru i dalej wydeptaną ceprostradą z Kopy.Pudelek pisze:robiłeś jakieś statystyki kto którędy włazi? bo wśród osób które znam i które zimą właziły na Śnieżkę, liczba osób wchodzących zółtym i czarnym była podoba, z lekkim wskazaniem na żółty, żeby zahaczyć o schronisko
Ostatnio zmieniony 27 grudnia 2010, 14:57 przez Lech, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Lech z Poznania
Lech z Poznania
oczywiście chodziło mi o żółty do schroniska i dalej w kierunku Spalonej niebieskim
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Nie rozumiem dlaczego upierasz się przy niebieskim szlaku, skoro wytyczkowana droga obejściowa powyżej Białego Jaru do wyciągu jest o wiele bardziej przetarta i jest trochę bliżej.Pudelek pisze:oczywiście chodziło mi o żółty do schroniska i dalej w kierunku Spalonej niebieskim
Pozdrawiam
Lech z Poznania
Lech z Poznania
nie upieram się, że trzeba koniecznie iść na Spaloną, ale gdyby kolega Khatz chciał wejść na Śnieżkę i zejść inną trasą niż wchodził, to wtedy może iść przez Spaloną (lub tamtędy schodzić) i wtedy wspólny odcinek "tam i z powrotem" będzie krótszy. Decyzję taką i tak podejmie na miejscu widząc jaka jest pogoda, która godzina i jak szlaki wyglądają do tej pory...
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"