Śnieżka?
Moderatorzy: PiotrekP, Moderatorzy
Śnieżka?
Witam.
Nigdy nie byłem w tamtych rejonach dlatego wolę się najpierw zapytać zanim się tam zapuszczę Otóż jak tam teraz wygląda pod względem warunków pogodowych, trudności szlaku itp. Poza tym jaką trasę najlepiej wybrać aby z Karpacza dojść na Śnieżkę i którędy potem wrócić. Czy da się to jakoś połączyć ze Świątynią Wang?
Proszę o wszelkiego rodzaju porady itp.
Z góry dzięki!
Nigdy nie byłem w tamtych rejonach dlatego wolę się najpierw zapytać zanim się tam zapuszczę Otóż jak tam teraz wygląda pod względem warunków pogodowych, trudności szlaku itp. Poza tym jaką trasę najlepiej wybrać aby z Karpacza dojść na Śnieżkę i którędy potem wrócić. Czy da się to jakoś połączyć ze Świątynią Wang?
Proszę o wszelkiego rodzaju porady itp.
Z góry dzięki!
szlak na Śnieżkę z Karpacza, biegnący obok Samotni, zaczyna się właśnie przy Świątyni Wang, więc możesz jak najbardziej ten kościół obejrzeć przy okazji
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Tu masz podane wszystkie szlaki otwarte zimą w okolicach Karpacza
http://www.pttk-jg.pl/images/PTTK/2010/ ... e_2010.jpg
Raczej nie ma na nich problemu ze śniegiem ludzie tamtędy często chodzą więc się nie zakopiesz po drodze
http://www.pttk-jg.pl/images/PTTK/2010/ ... e_2010.jpg
Raczej nie ma na nich problemu ze śniegiem ludzie tamtędy często chodzą więc się nie zakopiesz po drodze
I ci narciarze biegowi to powinni dać w dziób tym wszystkim, którzy im rozdeptują położony ślad. Bo u nas to dominuje jakaś kretyńska moda na wypoczynek ograniczający się do wyjazdów na górę i zjazdów wzdłuż boiska zjazdowego przy wyciągu, a biegówki to już mało kogo interesują. Narciarstwo biegowe w Polsce uprawiają niestety tylko nieliczni.Rebel pisze:Fragment od Strzechy Akademickiej do spalonej strażnicy (szlak niebieski ) bywa przy silnym wietrze zasypany , ale dalej juz powinno być ok , bo narciarze biegowi z Czech tamtędy łażą
Pozdrawiam
Lech z Poznania
Lech z Poznania
Heh.. Niektórzy niestety biorą twoje słowa ma poważnie Tamtej zimy jak mi się zamarzyły naleśniki z Chatki Górzystów to miałam kilka nieprzyjemnych incydentów z latexami w roli głównej Dlatego na zimę nie polecam, np. okolic Jakuszyc.. nawet jak nie szliśmy po wyratrakowanym nie było osoby, która by nam nie zwróciła uwagi.Lech pisze:I ci narciarze biegowi to powinni dać w dziób tym wszystkim, którzy im rozdeptują położony ślad.
zdaje się że oni nie mają jakiejś swojej trasy tylko łażą po szlakach , a o ile sie nie mylę to są szlaki piesze to może na czas zimy my piesi turyści odpuścimy sobie piesze szlaki a bedziemy łazić poza nimi?Lech pisze:I ci narciarze biegowi to powinni dać w dziób tym wszystkim, którzy im rozdeptują położony ślad.
"Niekiedy wilkiem się nazywał , lecz wilkiem nie był, gdy wszyscy raźnie śpiewali - wolał zawyć ... "
Zimą jest tam wytyczkowany szlak narciarski, a droga jezdna zazwyczaj zasypana śniegiem. Schodzenie pieszych z tej drogi na założony z boku drogi ślad dla narciarzy i jego rozdeptywanie świadczy o braku kultury tych, którzy to robią. Szlak pieszy nad Stawami jest w zimie w ogóle zamknięty, a zamiast niego tyczki wyznaczają szlak narciarski górą przez grzbiet Smogorni. Rozdeptywanie założonego tam śladu przez pieszych turystów to zwyczajny brak szacunku dla turystyki narciarskiej i przejaw zwykłego chamstwa.Rebel pisze:zdaje się że oni nie mają jakiejś swojej trasy tylko łażą po szlakach , a o ile sie nie mylę to są szlaki piesze.Lech pisze:I ci narciarze biegowi to powinni dać w dziób tym wszystkim, którzy im rozdeptują położony ślad.
Pozdrawiam
Lech z Poznania
Lech z Poznania
W górach zimą jest miejsce i dla piechurów i dla narciarzy (tak samo jak latem dla rowerzystów) i normalnie bynajmniej nie łażę po śladzie, ale jak mam do wyboru przeciskać się po pas we śniegu w zaspie, a iść jakiś czas śladem narciarskim to wiadomo co wybiorę. Oczywiście są osoby, które z premedytacją niszczą szlaki narciarskie, ale to inna bajka...
tak, w Jakuszychach i okolicy jest zimą sporo osób, które uważają że tamtymi drogami mogą poruszać się osobnicy tylko na nartach, a reszta co najwyżej mogłaby łazić po drzewachSurrien pisze:Tamtej zimy jak mi się zamarzyły naleśniki z Chatki Górzystów to miałam kilka nieprzyjemnych incydentów z latexami w roli głównej Dlatego na zimę nie polecam, np. okolic Jakuszyc.. nawet jak nie szliśmy po wyratrakowanym nie było osoby, która by nam nie zwróciła uwagi.
szlak pieszy nad Stawami jest otwarty przez cały rok, a teczki wyznaczają zimową wersję szlaku pieszego, o czym informują zarówno mapy jak i stosowne oznaczenia w terenie. Bynajmniej nie jest to przebieg szlaku tylko dla narciarzy. Szlaków tylko dla narciarzy w KPN chyba zresztą w ogóle nie ma...Szlak pieszy nad Stawami jest w zimie w ogóle zamknięty,
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Nieprawda. Ścieżka (graniczny czerwony szlak pieszy) nad krawędzią kotłów Małego i Wielkiego Stawu jest zamknięta, a tyczki wyznaczają trasę sporo powyżej tej ścieżki.Pudelek pisze:szlak pieszy nad Stawami jest otwarty przez cały rokSzlak pieszy nad Stawami jest w zimie w ogóle zamknięty,
Nie twierdzę, że jest inaczej, ale mówimy tu o drodze granicznej z Republiką Czeską (nie o KPN!), gdzie narciarstwo (biegowe/turystyczne) jest uprawiane masowo, a nie jak w Polsce zdominowane przez narciarzy zjazdowych, których kontakt z górami ogranicza się niemal wyłącznie do boiska w pobliżu wyciągu.Pudelek pisze:Szlaków tylko dla narciarzy w KPN chyba zresztą w ogóle nie ma...
źródło informacji - czeska strona KRKONOŠE- RIESENGEBIRGE => http://www.ergis.cz/krkonose/index.php? ... &navid=191Dla miłośników narciarstwa biegowego znajduje się w Karkonoszach ponad 550 km narciarskich tras biegowych
I jeszcze jeden cytat z tej strony dający dużo do myślenia.
Jeżeli podczas wycieczki na biegówkach do wysoko położonych miejsc w Karkonoszach nagle zmieni się pogoda lub zaczną maleć siły można kiedykolwiek skorzystać z zakwaterowania w klasie turystycznej w podanych schroniskach nawet bez uprzedniej rezerwacji.
Pozdrawiam
Lech z Poznania
Lech z Poznania
tyczki to zimowa wersja szlaku, a więc ten szlak jest otwarty przez cały rok, tylko zimą jest inny przebieg w niektórych miejscach (tak jak na Szyszaku). Ale to nadal jest ten sam szlak.Nieprawda. Ścieżka (graniczny czerwony szlak pieszy) nad krawędzią kotłów Małego i Wielkiego Stawu jest zamknięta, a tyczki wyznaczają trasę sporo powyżej tej ścieżki.
do słupków granicznych jest to KPN, po drugiej stronie też jest to KPN, tyle że czeski, a wzdłuż słupków granicznych (mniej lub dalej od granicy w zależności od miejsca; generalnie leci wzdłuż granicy albo po polskiej stronie, po czeskiej tylko krótkie odcinki) biegnie szlak pieszy. Tak więc w omawianym tutaj przypadku dotyczy on polskiego PN. Nie jestem pewien czy tam w ogóle są oznaczenia szlaku narciarskiego (żadnych sobie nie przypominam), a już na pewno nikt nie może piechurowi tam powiedzieć, że nie może tamtędy iść.Lech pisze:Nie twierdzę, że jest inaczej, ale mówimy tu o drodze granicznej z Republiką Czeską (nie o KPN!)
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Lech pisze:Zimą jest tam wytyczkowany szlak narciarski
Lechu wciągłęś chyba coś ciężko strawnego na świeta i cię znowu męczy ,te wytyczkowane szlaki to są zimowe szlaki piesze na stronach KPN nic nie pisze o trasach narciarskich .Lech pisze:Szlak pieszy nad Stawami jest w zimie w ogóle zamknięty, a zamiast niego tyczki wyznaczają szlak narciarski
ps. nigdy nie łaziłem po śladach nart i nie miałem żadnych problemów z narciarzami ,zawsze w górach jest miejsce i dla nas i dla nich i nie wchodzimy sobie w drogę ,(chyba chcesz Lechu być świętszy od papieża )
,
o tej porze mimo że śniegu jest dużo wiatr zwiewa go na boki , a do tego jest na tyle zmarznięty że spokojnie da się iść , no ale przecież Ty wiesz lepiej to co ja się wychylamLech pisze:droga jezdna zazwyczaj zasypana śniegiem
"Niekiedy wilkiem się nazywał , lecz wilkiem nie był, gdy wszyscy raźnie śpiewali - wolał zawyć ... "
Właściwie to nie bardzo wiadomo , kto ma rację. Szedłem tym szlakiem zimą. Wg. moich informacji szlak miał być otwarty w wersji zimowej ( tyczki , w trochę większej odległości od krawędzi ). Informację uzyskałem w Strzesze Akademickiej i od wopisty , który trzymał wartę w Spalonej ( wtedy jeszcze stali ). Około 200 m przed Słonecznikiem spotkaliśmy GOPR-owców , którzy nawrzeszczeli na nas , że szlak jest zamknięty zimą i nie powinno nas w tym miejscu być. Akurat ładowali na tobogan jakiegoś nieszczęśnika.Lech pisze:Nieprawda. Ścieżka (graniczny czerwony szlak pieszy) nad krawędzią kotłów Małego i Wielkiego Stawu jest zamknięta, a tyczki wyznaczają trasę sporo powyżej tej ścieżki
Na Śnieżkę przez Kocioł Łomniczki też lazłem w styczniu , mimo że szlak był właściwie zamknięty .... W każdym razie w przewodniku , z którego wtedy korzystałem nie było wyrażnej wzmianki , który szlak jest zamknięty zimą , a który nie .
" Na życiu trzeba się znać..." Feliks Raptus
Nie. To nie jest fizycznie ta sama droga, nie ten sam szlak, a specjalnie wytyczkowana trasa obejściowa. Również jak nie jest tym samym szlakiem wytyczkowana zimowa trasa obejściowa z Malej Kopy do Strzechy Akademickiej górą nad Białym Jarem.Pudelek pisze:tyczki to zimowa wersja szlaku, a więc ten szlak jest otwarty przez cały rok, tylko zimą jest inny przebieg w niektórych miejscach (tak jak na Szyszaku). Ale to nadal jest ten sam szlak.Nieprawda. Ścieżka (graniczny czerwony szlak pieszy) nad krawędzią kotłów Małego i Wielkiego Stawu jest zamknięta, a tyczki wyznaczają trasę sporo powyżej tej ścieżki.
Niezupełnie, bo to jest jednak jednocześnie droga graniczna, o czym zdajesz się zapominać. Status drogi granicznej pozwala Czechom prowadzić tamtędy też własne szlaki.Pudelek pisze:do słupków granicznych jest to KPN, po drugiej stronie też jest to KPN, tyle że czeski, a wzdłuż słupków granicznych (mniej lub dalej od granicy w zależności od miejsca; generalnie leci wzdłuż granicy albo po polskiej stronie, po czeskiej tylko krótkie odcinki) biegnie szlak pieszy. Tak więc w omawianym tutaj przypadku dotyczy on polskiego PN.Lech pisze:Nie twierdzę, że jest inaczej, ale mówimy tu o drodze granicznej z Republiką Czeską (nie o KPN!)
A ja odkąd pamiętam, a to począwszy od lat 60-tych, zawsze zimą był tam szlak narciarski. Oznaczenia szlaku narciarskiego też pamiętam. W końcu przewędrowałem tamtędy na nartach na Górską Odznakę Narciarską (GON PTTK) wg tras zawartych w spisie wycieczek punktowanych do GON.Pudelek pisze:Nie jestem pewien czy tam w ogóle są oznaczenia szlaku narciarskiego (żadnych sobie nie przypominam),
Może tamtędy iść, o ile GOPR nie zamknie tego szlaku dla piechurów, ale nie powinien zadeptywać śladów narciarskich ryjąc jakieś koryto w głębokim śniegu. Zresztą chodzenie pieszo w takich warunkach nie ma większego sensu, chyba że w rakietach śnieżnych, które były w Karkonoszach powszechnie używane przez Niemców w czasach przedwojennych. Takie rakiety można zobaczyć w Muzeum Sportu i Turystyki w Karpaczu.Pudelek pisze:a już na pewno nikt nie może piechurowi tam powiedzieć, że nie może tamtędy iść.
===========================
I co z tego, że nie pisze? Zapomniałeś, że to droga graniczna, że de facto Czesi mają tam swoją trasę narciarską. Napisałem przecież, że u nas narciarstwo biegowe i turystyka narciarska jest traktowana marginesowo. W Polsce dominuje mentalność narciarzy zjazdowych, kompletny brak zrozumienia czym dla narciarza śladowego jest założony ślad, egoizm i lekceważenie turystów poruszających się po zasypanych śniegiem górach inaczej niż pieszo.Rebel pisze:te wytyczkowane szlaki to są zimowe szlaki piesze na stronach KPN nic nie pisze o trasach narciarskich.
Widać słabo znasz ten teren. Warunki bywają tam diametralnie różne, potrafi tam w kilka godzin nasypać i nawiać śniegu, że utworzą się zaspy w których bez nart pieszy turysta zapada się po pas w śniegu.Rebel pisze:o tej porze mimo że śniegu jest dużo wiatr zwiewa go na boki , a do tego jest na tyle zmarznięty że spokojnie da się iść
Pozdrawiam
Lech z Poznania
Lech z Poznania