Smutny los schronisk na przykładzie schronisk sudeckich

Tu możesz porozmawiać o szlakach, zapytać o ich stan oraz wszelkie trudności. Podyskutujesz o turystyce i wszystkich innych sprawach dotyczących Sudetów czy parków narodowych i krajobrazowych położonych na terenie tych gór. Podyskutujesz m.in. na temat Karkonoszy, Gór Sowich czy też historii związanej z Sudetami oraz przygotujesz się na bezpieczny wyjazd w góry.

Moderatorzy: PiotrekP, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Lech
Turysta
Turysta
Posty: 422
Rejestracja: 23 września 2007, 10:13
Kontakt:

Smutny los schronisk na przykładzie schronisk sudeckich

Post autor: Lech » 25 sierpnia 2010, 10:10

Reportaże
Smutny los schronisk polskich

Schroniska w polskich górach należące do PTTK popadają w ruinę. Co jest przyczyną takiego stanu rzeczy?

Schroniska należące do Polskiego Towarzystwa Turystyczno Krajoznawczego – jest ich w całej Polsce 180 - to często pięknie położone perły architektury, obdarzone cudownymi widokami. Niestety, większość z nich niszczeje, liczba turystów maleje i wszystko popada w ruinę. Przykładem może być duży budynek na Hali Szrenickiej w Karkonoszach, który nawet w sezonie turystycznym stoi pusty – goście wolą położone niedaleko prywatne schronisko na Szrenicy, gdzie standardy pobytu są o niebo lepsze.

- Hala Szrenicka nie jest w tak złym stanie – mówi Lech Drożdżyński, prezes PTTK. – To jest schronisko turystyczne. We Francji czy Szwajcarii też są piętrowe łóżka w schroniskach.

Podobnie smutny jest los schroniska na Śnieżniku, założonego przez księżniczkę Mariannę Orańską 140 lat temu, które gnije od środka. Spróchniałe belki dachowe, nieszczelna, wiekowa stolarka okienna, krzywe, trzeszczące podłogi straszą zawaleniem. Nieco lepiej jest w Szwajcarce, unikalnej w Polsce kopii alpejskiego schroniska z początku XIX wieku. Jego dzierżawca przyznaje, że prowadzi je z pasji, biznesplanu nie przygotował, a na niezbędny remont zabytkowego krytego gontem dachu nie ma pieniędzy.

- Ze wszystkimi dzierżawcami przynajmniej raz w roku spotykają się rady nadzorcze PTTK i omawiają biznesplany – zapewnia jednak Lech Drożdżyński.

Współpraca z dzierżawcami wygląda następująco - PTTK oddaje schroniska na okres od roku do pięciu lat i co miesiąc pobiera czynsz około 5 tysięcy zł. Krótkie terminy wynajmu powodują, że dzierżawcom nie opłaca się inwestować w nie swoją własność. Kiedy chcą to zrobić, bywa, że spotyka ich los byłej dzierżawcy, która teraz z powodzeniem prowadzi własny pensjonat.

- Zrobiłam remont i z byłym prezesem zawarłam umowę ustną, że może mi te pieniądze PTTK zwróci w czynszach dzierżawy – mówi Danuta Ptasińska, były dzierżawca schroniska. – Przyszła nowa pani prezes i dowiedziałam się, że o zwrocie pieniędzy nie ma mowy.

Cena za nocleg w pensjonacie Danuty Ptasińskiej to 35 zł od osoby. 10 zł więcej żąda Wojciech Zaczyk, właściciel pensjonatu, który mieści się w dawnym schronisku PTTK Orlica w Zieleńcu. Wysoki standard wyremontowanego przez niego budynku zachęca turystów do odwiedzin. W drugiej, położonej niedaleko, Orlicy, którą dzierżawi Wiesław Kulczyc, turyści pojawiają się w większej liczbie tylko zimą, a nie naprawiona instalacja sanitarna grozi pożarem pięknego budynku.

- W statucie PTTK mowa jest o tym, że schroniska są budowlami społecznie użytecznymi – mówi Lech Drożdżyński, prezes PTTK. – Nie jestem za prywatyzacją, ale za wydłużeniem dzierżawy.

Inne zdanie ma właściciel Orlicy, którą od PTTK przejął w stanie niemal ruiny.

- Dzierżawcy to prawdziwi pasjonaci turystki, ale na hotelarstwie się nie znają – mówi Wojciech Zaczyk.
http://uwaga.onet.pl/36337,news,,smutny ... ortaz.html

To jest wersja skrócona. Więcej było mówione na ten temat w programie TVN
Pozdrawiam

Lech z Poznania
Pete

Post autor: Pete » 25 sierpnia 2010, 21:08

Nie ma co uogólniać, bo wiele naszych schronisk PTTK naprawdę sobie świetnie radzi. Czemu nie pokażą np. niedawno co wyremontowanej Samotni? Potem taki widz TVN-u myśli, że w każdym schronisku PTTK tylko syf, kiła i mogiła. A że na Halę Szrenicką nie zaglądają ludzie to nie ma się co dziwić. Obsługa odstrasza wszystkich swoim podejściem.
Awatar użytkownika
Lech
Turysta
Turysta
Posty: 422
Rejestracja: 23 września 2007, 10:13
Kontakt:

Post autor: Lech » 25 sierpnia 2010, 22:42

Pete pisze:Nie ma co uogólniać, bo wiele naszych schronisk PTTK naprawdę sobie świetnie radzi.
Raczej odnośnie niewielu schronisk można sformułować tak kategoryczne stwierdzenie. Na ogół jest kiepsko
Pete pisze: Czemu nie pokażą np. niedawno co wyremontowanej Samotni? Potem taki widz TVN-u myśli, że w każdym schronisku PTTK tylko syf, kiła i mogiła.
Jedna jaskółka wiosny nie czyni. A poza tym Samotnia to dość specyficzny obiekt, który leży na bardzo ruchliwym szlaku i zarabia przede wszystkim na gastronomii, a także na popijawach, imprezach integracyjnych, a nawet na weselach i szkole górskiej dla wybranych.
Pete pisze:A że na Halę Szrenicką nie zaglądają ludzie to nie ma się co dziwić. Obsługa odstrasza wszystkich swoim podejściem.
Takich obsług jest więcej i w innych schroniskach. A poza tym kiepski stan schronisk i brak frekwencji to nie wina obsługi. Skoro zabito turystykę wędrowną za pomocą głupich przepisów i w majestacie prawa, zniknęły obozy wędrowne i rajdy, które dawały im obłożenie, to nic dziwnego, że z pojawiających się sporadycznie turystów indywidualnych schronisko - jako obiekt dla turystyki kwalifikowanej - na dłuższą metę się nie utrzyma. Grupy nie wędrują i nie nocują, bo każda grupa zorganizowana w myśl idiotycznych przepisów musi sobie obligatoryjnie wynająć licencjonowanego przewodnika. A skoro tak sprawa się ma, to zaprzestano organizowania takich imprez. Organizatorzy przecież nie mają ochoty być eskortowanymi i płacić haraczu przewodnikowi.
Pozdrawiam

Lech z Poznania
Awatar użytkownika
Rebel
Turysta
Turysta
Posty: 1171
Rejestracja: 03 maja 2008, 5:59

Post autor: Rebel » 26 sierpnia 2010, 6:11

Pete pisze:Nie ma co uogólniać
Pete pisze:Obsługa odstrasza wszystkich swoim podejściem.
Nocowałem z Małą na Hali , byliśmy mocno późno i obsługa była ok :) , mimo późnej pory czekali cierpliwie aż sie wykąpiemy :) , nie czynili żadnych wstrętów , a że schronisko obskurne to inna sprawa :/ .Tak że widzicie sami nie ma co u uogólniać :)
"Niekiedy wilkiem się nazywał , lecz wilkiem nie był, gdy wszyscy raźnie śpiewali - wolał zawyć ... "
Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5029
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Post autor: Grochu » 26 sierpnia 2010, 14:49

Lech pisze:Grupy nie wędrują i nie nocują, bo każda grupa zorganizowana w myśl idiotycznych przepisów musi sobie obligatoryjnie wynająć licencjonowanego przewodnika. A skoro tak sprawa się ma, to zaprzestano organizowania takich imprez. Organizatorzy przecież nie mają ochoty być eskortowanymi i płacić haraczu przewodnikowi.
Zgadza się, ale "Polak potrafi" ;)
Wielu znanych mi pasjonatów obchodzi te przepisy organizując grupy...niezorganizowane :P albo obozy wędrowne nie będące "obozami wędrownymi" :lol: ;)
Jasne - lepiej, żeby było normalnie, ale żyjemy w nienormalnym kraju więc...
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Awatar użytkownika
Lech
Turysta
Turysta
Posty: 422
Rejestracja: 23 września 2007, 10:13
Kontakt:

Post autor: Lech » 28 sierpnia 2010, 9:57

Grochu pisze:
Lech pisze:Grupy nie wędrują i nie nocują, bo każda grupa zorganizowana w myśl idiotycznych przepisów musi sobie obligatoryjnie wynająć licencjonowanego przewodnika. A skoro tak sprawa się ma, to zaprzestano organizowania takich imprez. Organizatorzy przecież nie mają ochoty być eskortowanymi i płacić haraczu przewodnikowi.
Zgadza się, ale "Polak potrafi" ;)
Wielu znanych mi pasjonatów obchodzi te przepisy organizując grupy...niezorganizowane :P albo obozy wędrowne nie będące "obozami wędrownymi"
Ja też znam kilka takich osób, w tym nauczycieli, organizujących nieformalne wyjazdy w góry z młodzieżą w grupach "niezorganizowanych". Wszystko to jednak jest stanowczo za mało by dać obłożenie schroniskom. Ale nawet te resztki pasjonatów, którzy się uchowali bez uiszczania haraczu na rzecz panów przewodników w tych trudnych dla turystyki społecznej czasach, jest przedmiotem zajadłych ataków ze strony pazernych lobbystów. Oto przykład takiej napastliwej wypowiedzi:
Wycieczki szkolne na-gminnie wychodzą w góry tylko pod opieką nauczyciela. Straż powinna wyłapywać takie sytuacje, karać szkołę lub organizatora wyjazdu - uważa Mateusiak
zobacz => http://www.gazetawroclawska.pl/fakty24/ ... #pz_171107
A ja pytam: Gdzie te nagminnie chodzące w góry wycieczki? Na tych zarastających szlakach, w tych świecących pustkami schroniskach?
Grochu pisze:Jasne - lepiej, żeby było normalnie, ale żyjemy w nienormalnym kraju więc...
A to prawda... To jest qrna właśnie to :kukacz:
Pozdrawiam

Lech z Poznania
ODPOWIEDZ