Narty biegowe, śladowe - czyli zimowe wędrowanie na deseczkach.

W tym dziale rozmawiamy o sprzęcie górskim i wspinaczkowym. Omawiamy ich wady, zalety, parametry i atesty. Opisujemy wszelki przetestowany oraz testujemy nowy sprzęt. Warto tu zapytać o mapy, kosmetyki oraz sklepy i firmy ze sprzętem górskim. Możesz również poinformować o sprzedaży/kupnie szpeju jak i zapytać o możliwość jego wypożyczenia.

Moderatorzy: PiotrekP, Moderatorzy

czerem

Post autor: czerem » 21 stycznia 2013, 11:49

Tauzen pisze:Nie wiem czy można linkować inne fora

http://www.gorskiswiat.pl/forum/showthread.php?tid=3275 siódmy post, w miarę czytelnie wytłumaczone
i wszystko jasne :spoko: :spoko:
dzięki :!: :)
Zbychu

Post autor: Zbychu » 21 stycznia 2013, 12:38

Mysia jeżeli jeździsz na nartach, to nauka "biegówek" dla osoby posiadającej normalną koordynacje ruchową nie powinna sprawić więszych problemów. Oczywiście mam na myśli bieganie i chodzenie, bo zjeżdżanie na biegówkach to inna zabawa - tutaj umiejętność wywracania bardzo się przydaje ;) :lol:

Gdzie wybierasz się na te pierwsze biegówki? :)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 21 stycznia 2013, 13:09

Zbychu, dziękuję za informację. Na nartach jeżdżę, aczkolwiek słabo rzekłabym :) Koordynację ruchową jakąś tam mam - nadzieja więc, że jakoś to będzie.
Zbychu pisze:Gdzie wybierasz się na te pierwsze biegówki?
Baza wypadowa na trasy to Jakuszyce :) Nigdy tam jeszcze nie byłam, ale słyszałam, że dobre trasy dla "biegaczy" tam są.
Zbychu

Post autor: Zbychu » 21 stycznia 2013, 13:51

Mysia pisze:Baza wypadowa na trasy to Jakuszyce
Też nie byłem, ale to miejsce to mekka biegów narciarskich w Polsce - lepszego miejsce na początek raczej by Ci się w Polsce nie udało znaleźć :)
Mysia pisze:nadzieja więc, że jakoś to będzie.
Porzuć nadzieję - bądź pewna, że będzie dobrze. Na nartach umiesz się utrzymać, więc pójdzie gładko :> :spoko:
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8710
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 21 stycznia 2013, 18:16

Mysia pisze:Baza wypadowa na trasy to Jakuszyce
Wybrałaś bardzo dobrze, warunki są wyśmienite.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Anonymous

Post autor: Anonymous » 22 stycznia 2013, 0:06

PiotrekP pisze:Wybrałaś bardzo dobrze, warunki są wyśmienite.
Cieszą mnie bardzo Wasze słowa :) Nie ja wybierałam miejsce, bo nie wiem gdzie się jeździ, ani jak się jeździ i gdyby to był mój wybór, to pewnie bym chybiła :) Ale już któraś osoba mówi "o, dobrze!" to musi być dobrze :)
Awatar użytkownika
Maciej
Turysta
Turysta
Posty: 473
Rejestracja: 04 stycznia 2012, 14:22

Post autor: Maciej » 24 stycznia 2013, 0:18

Tauzen pisze:Nie wiem czy można linkować inne fora

http://www.gorskiswiat.pl/forum/showthread.php?tid=3275 siódmy post, w miarę czytelnie wytłumaczone
O, dzięki, starałem się, jako amator, opisać to w miarę przystępnie :)

Napiszę więc jeszcze raz, żeby i tu było.
Jak dla mnie, możemy wyróżnić takie rodzaje nart:

1. Narty biegowe - mają zwykle między 4 a 5 cm, posiadają komorę odbiciową (pozwalającą na odbicie narty od podłoża oraz utrzymującą kierunek jazdy), mają naciętą łuskę lub nie, są bez metalowych krawędzi, na ogół proste - bez taliowania (różnic w szerokości narty). Wyposaża się je w lekkie wiązania biegowe i lekkie buty. Nadają się do klasycznego biegania po trasach przygotowanych, parkach, drogach, pagórkach. Przy odpowiednich warunkach i przygotowanych trasach można wykorzystać je w górach (np. doliny górskie, leśne stokówki), na ogół jednak nie poleca się ich do zjazdów i poruszania się w kopnym śniegu.

2. Narty śladowe - szerokość od 5 do 7 cm. Przeważnie posiadają łuskę, komorę odbiciową, czasem metalowe krawędzie oraz lekkie taliowanie (np. 55mm z przodu-50 pod stopą -52mm z tyłu). Nadają się do chodzenia po terenie nizinnym, pagórkach, oraz nie wysokich górach, na trasach przygotowanych lub nie przetartych. Stosuje się wiązania biegowe bądź lekkie back country. Tak samo jak biegówki, w kopnym śniegu będą się zapadać.

3. Narty back country. Jeszcze szersze od śladówek od 6 do 9 cm. To już coś pomiędzy śladówkami a skitourami. Deska z wyglądu przypominająca nartę zjazdową, ale z łuską, metalowymi krawędziami, dużym taliowaniem (np. 68-60-64mm). Te narty gorzej będą spisywać się na równym podłożu, są wolniejsze od biegówek, mogę nie mieścić się w przygotowanych torach, ale pozwolą na łatwiejsze i bezpieczniejszą wędrówkę w terenie górskim. Stosuje się do nich mocniejsze wiązanie back country oraz sztywniejsze obuwie. Szerokość nart wraz z ich mniejszą długością wpływa na łatwiejsze sterowanie oraz pozwala utrzymać się na powierzchni miękkiego śniegu. Zdecydowanie, moim zdaniem, najlepszy wybór na tereny beskidzkie, poza przygotowanymi trasami.
Awatar użytkownika
Maciej
Turysta
Turysta
Posty: 473
Rejestracja: 04 stycznia 2012, 14:22

Post autor: Maciej » 24 stycznia 2013, 0:21

Jeszcze kilka pojęć z dziedziny sprzętu:

- łuska - prasowana lub cięta - są to nacięcia na spodzie nart, mniej więcej pod butem, ograniczające ześlizgiwanie się narty do tyłu na podejściu
- metalowa krawędź - pomaga w hamowaniu na zlodowaciałej powierzchni, chroni nartę przed otarciem/zniszczeniem o kamienie/korzenie, działa stabilizująco.
- odpowiednia szerokość w teren to minimum 5 cm, im więcej będziemy chodzić po puchu i dzikich trasach - tym szersza powinna być narta.
Można także zaopatrzyć się w:
- foki - paski specjalnego materiału (np. mohair), przyczepiane do spodów nart działają przeciw zsuwaniu się oraz ograniczają prędkość podczas zjazdu.
Awatar użytkownika
Bodzio
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 561
Rejestracja: 22 grudnia 2008, 11:58

Post autor: Bodzio » 24 stycznia 2013, 12:39

Sprzęt ważny ale istotna tez jest technika

viewtopic.php?t=6868&highlight=winter+backcountry
Bodzio pisze:Zima za pasem trzeba myśleć o treningu
Czy jest tu jakiś specjalista od poruszania się nartach biegowych
Interesuje mnie w szczególnosci temat hamowania
Podejmowane próby w zeszłym roku mozna krótko zebrać w Ogólną Teorię Hamowania na Nartach Biegowych

"Na Przyjaciela" - jest to moja ulubiona metoda hamowania, po prostu wpadamy na osobę która stoi przed nami. Tu mogą być różne skutki:
- zatrzymamy się na tej osobie;
- wywalimy się razem z tą osoba tworząc kłębowisko kończyn, nart i kijków, a próby rozplatania i wstania dostarczą niezapomnianej rozrywki innym;
- nie zatrzymamy się i razem z tą osobą zaczniemy jechać, wtedy najlepiej się wywalić, gdyż ta osoba lepiej sobie poradzi sama niż z nami na plecach.

Uwaga: Hamowanie na osobach nieznajomych (spoza grupy) jest niewskazane, gdyż często kończy się rękoczynem i dodatkowymi obrażeniami.

"Na Drzewo" - niezwykle bolesna, ale skuteczna metoda.

"Na Krzak" - podobna do poprzedniej metody, ale mniej kontuzjogenna i mniej skuteczna.

"Pługiem" - są dwa odmienne skutki tej metody:
- skrzyżowanie nart i wywalenie;
- rozkraczenie się i wywalenie;

"Przez Zakręcenie" - dokonując próby zakręcenia (np. przez tzw. przestępowanie), skutkiem jest poplątanie nart i wywalenie. Inna nazwa: "Przez Poplątanie".

"Przez Upadek Kontrolowany"
- po prostu wywalamy się i w odróżnieniu od poprzednich metod możemy wywalić się tak jak chcemy, a nie jak nam wyjdzie. Są również dwie podstawowe odmiany tej metody:
- wywalenie na bok, jest bardziej widowiskowe gdyż narty szorując potrafią wzbić niemały obłok śniegu, jednak jeśli śniegu nie jest dużo, ryzykujemy bolesne potłuczenie się;
- wywalenie się na tyłek, dużo mniej wdzięku jest w tej odmianie, ale szyneczki trochę amortyzują upadek. Jeśli dysponujemy plecakiem (bardzo zalecane!), to wywalamy się wtedy bezboleśnie na plecak.

Wszystkie powyższe metody zostały przećwiczone (niektóre wielokrotnie - dziesiątki razy), obrażeń większych nie odniosłem, przez jakiś czas miałem tylko kolekcje siniaków i do tej pory bolą mnie dwa palce.

Jak sami widzicie sprawa jest poważna
Wczytam się wieczorem w ten post i wrzucę jakieś trzy grosze swoich porad
Motto Legii Cudzoziemskiej "maszeruj albo giń"
Awatar użytkownika
Maciej
Turysta
Turysta
Posty: 473
Rejestracja: 04 stycznia 2012, 14:22

Post autor: Maciej » 24 stycznia 2013, 13:12

Tak Bodzio.
Powyższe to lektura obowiązkowa dla każdego!
A po lekturze - należy udać się na zajęcia praktyczne w terenie :)

Przeżyłem (tak mi się wydaje) wszystkie rodzaje hamowań.
Mogę jeszcze dodać od siebie:

Na Małysza - robimy wybicie do przodu - jak Adam z progu i padamy twarzą w kopny śnieg amortyzując trochę rękoma. Nie polecane na drogach posypanych żwirem :oczynoela: Lub gdy pod śniegiem leży pień :zly:

Ponadto, kiedyś podczas zjazdu z Mogielicy inny narciarz podał mi taką poradę:
drzewa dzielimy na uchylne (młode, krzaczki) i nieuchylne (dorosłe drzewa),
zawsze staraj się celować w uchylne, a obie narty prowadzić po jednej stronie nie-uchylnego :oki:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 24 stycznia 2013, 13:14

Bodzio pisze:Uwaga: Hamowanie na osobach nieznajomych (spoza grupy) jest niewskazane, gdyż często kończy się rękoczynem i dodatkowymi obrażeniami.
I tego się, Szubrawcy, trzymajcie.
czerem

Post autor: czerem » 24 stycznia 2013, 19:02

Na Małysza - robimy wybicie do przodu - jak Adam z progu i padamy twarzą w kopny śnieg amortyzując trochę rękoma. Nie polecane na drogach posypanych żwirem :oczynoela: Lub gdy pod śniegiem leży pień :zly:

Ponadto, kiedyś podczas zjazdu z Mogielicy inny narciarz podał mi taką poradę:
drzewa dzielimy na uchylne (młode, krzaczki) i nieuchylne (dorosłe drzewa),
zawsze staraj się celować w uchylne, a obie narty prowadzić po jednej stronie nie-uchylnego :oki:

:lol: :lol: :lol: :lol:
takie w sumie ogólnożyciowe te porady :spoko: :spoko:
uniwersalne rzec można :ha:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 26 stycznia 2013, 20:42

Biegówki to świetna sprawa. Sam zostałem wciągnięty w ten sport przez Maćka jakieś 4 lata temu. I żyje ! a uczyłem się od zera.
Ponieważ wszystkie techniki hamowania zostały już opisane, w kwestii uzupełnienia chciałbym opisać opatentowaną przeze mnie technikę zjazdu
" na pocisk".
Technikę tą stosujemy gdy znajdziemy się najczęściej na oblodzonej drodze/stoku/rynnie itd i wszystkie metody hamowania zawiodą. Wtedy należy kucnąć na nartach zamknąć oczy i poddać się działaniu grawitacji. Na pewno zjedziemy i dojedziemy na sam dół ale czy w jednym kawałku to na to gwarancji nie daję :D mi się do tej pory parę razy udało :D
Awatar użytkownika
Bodzio
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 561
Rejestracja: 22 grudnia 2008, 11:58

Post autor: Bodzio » 27 stycznia 2013, 10:39

Mysia pisze:
PiotrekP pisze:Wybrałaś bardzo dobrze, warunki są wyśmienite.
Cieszą mnie bardzo Wasze słowa :) Nie ja wybierałam miejsce, bo nie wiem gdzie się jeździ, ani jak się jeździ i gdyby to był mój wybór, to pewnie bym chybiła :) Ale już któraś osoba mówi "o, dobrze!" to musi być dobrze :)
Co do sprzętu to opisano wszystko co można powiedzieć w tej sprawie.

Polecam bliżej Doline Zimnika koło Ostrego i południowe zbocza Skrzyczego oraz Malinowskiej Skały
Pusta dolina bez zabudowań w ogromną ilością dróg leśnych.
Miejsce dobre trenowaliśmy przed wyprawą do Finlandii
Może się tam wybiorę niebawem?
Motto Legii Cudzoziemskiej "maszeruj albo giń"
Awatar użytkownika
Han-Ka
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1313
Rejestracja: 05 lutego 2011, 21:02

Post autor: Han-Ka » 28 stycznia 2013, 8:48

Tegoroczna zima sprzyja nawet nizinnym narciarzom. Ponieważ straszą odwilżą, w niedzielne południe wybraliśmy się do tuszyńskiego lasu. Dwugodzinny spacer na deseczkach to sama przyjemność :> .
Właśnie to jest fajne w biegówkach, że można je wykorzystać w pobliżu domu, nie trzeba nigdzie wyjeżdżać.
"...A przed nami nowe życia połoniny, blaski oraz cienie, szczyty i doliny.
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
ODPOWIEDZ