Aparaty
Moderatorzy: PiotrekP, Moderatorzy
Miałem kiedyś OLYMPUSA i czasem czytam testy olympusów w pismach poświęconych fotografii.PiotrekP pisze:Mam pytanko do lepiej zorientowanych, mam zamiar kupić OLIMPUSA 620 co myslicie o tej lustrzance.
Powiem jedno, więcej nigdy nie kupię aparatu tej firmy.
Olympus dotychczas nie uporał się z problemem szumów w swoich produktach przy większym ISO. Większe szumy = gorsza jakość obrazu.
Wybieraj pomiędzy Nikonem lub Canonem. Do tych lustrzanek jest najwięcej akcesoriów obiektywów, dedykowanych lamp błyskowych, itp.
Pamiętaj że kupując lustrzankę wybierasz system, który w przyszłości będziesz rozbudowywał.
zdecydowanie polecam Canona, cena w stosunku do jakości przy tym sprzęcie jest korzystniejsza, efektywność bardzo podobna, a Canon ma tę właśnie przewagę, że gdy np. dokupić mu tzw "przejściówkę", można dokręcać szkła z analogowych chociażby aparatów, które często kosztują niewiele, a znacznie wpływają na jakość fot.PiotrekP pisze:Jeszcze dokładeniej sprawdzę jak piszecie Canona i Nikona, z tym że Nikon ma stabilizację w obiektywie i to użależnia bo musisz kupować tylko obiektywy Nikona.
(jestem na etapie poszukiwań szkieł ze starych Praktic, przejściówkę już mi zamówił na Allegro znajomy, któren wspiera mnie bogatą wiedzą, popartą około 30-to letnią praktyką w temacie)
Nie pisz że Canon ma tą przewagę, bo jej nie ma.bluejeans pisze:Canon ma tę właśnie przewagę, że gdy np. dokupić mu tzw "przejściówkę", można dokręcać szkła z analogowych chociażby aparatów, które często kosztują niewiele, a znacznie wpływają na jakość fot.
(jestem na etapie poszukiwań szkieł ze starych Praktic, przejściówkę już mi zamówił na Allegro znajomy, któren wspiera mnie bogatą wiedzą, popartą około 30-to letnią praktyką w temacie)
Dlaczego? Bo do Nikona przez przejściówkę, też można stosować obiektywy od Zenita, Praktici lub inne.
Poza tym, te obiektywy do analogów, które niewiele kosztują to owszem znacznie wpływają na jakość fot, ale niekoniecznie na lepszą.
W cyfrowych lustrzankach trudniej się ręcznie ostrzy, bo producenci pozbawiają je matówki z klinem, ze względu na powszechność stosowania AF.
Oczywiście jest kilka doskonałych obiektywów, które warto podpiąć do cyfrówki DSLR ale one kosztują już tyle że nie wiem czy warto się w to bawić, mając na uwadze niedogodności, o których wspomniałem.
Zarówno Nikon jak i Canon na stabilizację w obiektywie, nie w korpusie. U nikona nazywa się to VR a u canona IS.PiotrekP pisze:Jeszcze dokładeniej sprawdzę jak piszecie Canona i Nikona, z tym że Nikon ma stabilizację w obiektywie i to użależnia bo musisz kupować tylko obiektywy Nikona.
Można wysnuć z tego wniosek, że skoro dwaj czołowi rywale stosują takie rozwiązanie to jest ono lepsze niż stabilizacja w korpusie.
Poza tym Nikon nawiązał współpracę z Fuji. Czy też Fuji nawiązało współpracę z Nikonem i wobec tego obie firmy stosują ten sam bagnet w obiektywach. Kupując więc obiektyw do Nikona możesz go podpiąć do lustrzanek Fuji i odwrotnie bez żadnych przejściówek.
A Canon tylko do Canona
Canon poprzez lata stosował różne bagnety i nie zawsze można bezpośrednio podpiąć starsze obiektywy, a Nikon zachował tzw kompatybilność wstecz, tak że możesz stosować starsze obiektywy.
Mój wykładowca fotografii (Piotr Muschalik - artysta fotografik), który z aparatów cyfrowych najlepiej zaznajomiony jest z Nikonem (chociaż sam fotografuje głównie analogowym sprzętem zabytkowym )a także mój znajomy (fotograf z zamiłowania z trzydziestoletnią praktyką) który zna niemal każdy aparat cyfrowy na wylot (i też ostatecznie cyfry używa tylko w wyjątkowych przypadkach, również woli zabytki ), obaj jednogłośnie twierdzą, ze dobry fotograf zrobi zdjęcie pudełkiem od zapałek
W fotografii (nie ukrywam) nawet jeszcze nie raczkuję, zatem w kwestiach technicznych zawsze pytam profesjonalistów (a mam to szczęście, ze mam kogo zapytać)
Jeśli poleciłam Canona, to dlatego, że ktoś, komu całkowicie mogę zaufać w tym temacie, polecił go mnie.
Gdybym to ja miała problem z decyzją, jaki aparat wybrać, te techniczne niuanse niewiele by mi pomogły w wyborze.. bo zwyczajnie niewiele z tego bym zrozumiała.
Faktem jest, że zarówno Nikon jak i Canon, oraz od niedawna Sony, to producenci na najwyższym poziomie. Niektóre parametry raz w jednej, raz w drugiej firmie są lepsze //np Nikon ma szybszy autofocus, a Canon lepsze matryce - przynajmniej do zeszłego tygodnia miał, jak twierdzi mój znajomy po czym dodaje, ze Canon w temacie matryc, niebawem wróci na piedestał //
Za w miarę dobry aparat trzeba dać co najmniej około 4500zł, Piotr nie sprecyzował w jakim przedziale cenowym szuka aparatu, trudno jest więc o jakieś konkretne porady.
Ja kupiłam pół roku temu Canona 1000d (wtedy kosztował 2.200 z bardzo marnym obiektywem, obecnie samo body można kupić za około 1500zł, a z byle jakim obiektywem coś ponad 1700zł) Jak dla mnie, ten aparat ma na tyle dużo funkcji, ze jeszcze trochę mi zajmie rozpracowanie go.)
Kilka niedrogich starszych (ale dobrych) obiektywów, pasujących do Canona mogę polecić, ale to już jeśli faktycznie Piotr byłby zainteresowany.
A tak w ogóle to myślę, że każda z opinii tutaj w jakiś sposób może pomóc Piotrowi w wyborze, toteż zostawiłam od serca i swoją
W fotografii (nie ukrywam) nawet jeszcze nie raczkuję, zatem w kwestiach technicznych zawsze pytam profesjonalistów (a mam to szczęście, ze mam kogo zapytać)
Jeśli poleciłam Canona, to dlatego, że ktoś, komu całkowicie mogę zaufać w tym temacie, polecił go mnie.
Gdybym to ja miała problem z decyzją, jaki aparat wybrać, te techniczne niuanse niewiele by mi pomogły w wyborze.. bo zwyczajnie niewiele z tego bym zrozumiała.
Faktem jest, że zarówno Nikon jak i Canon, oraz od niedawna Sony, to producenci na najwyższym poziomie. Niektóre parametry raz w jednej, raz w drugiej firmie są lepsze //np Nikon ma szybszy autofocus, a Canon lepsze matryce - przynajmniej do zeszłego tygodnia miał, jak twierdzi mój znajomy po czym dodaje, ze Canon w temacie matryc, niebawem wróci na piedestał //
Co do przejściówki w Nikonie, zapomniałeś o jednym drobiazgu: adapter do nikona dla obiektywów m42 albo zawiera soczewkę, która pogarsza jakość, albo nie ostrzy na nieskończoność. (podparłam się wiedzą profesjonalisty, zdanie wcześniej jest więc cytatem, co zaznaczam, jako że nie chcę sobie przypisywać wiedzy, której nie mam)jurekbd pisze:Nie pisz że Canon ma tą przewagę, bo jej nie ma.
Dlaczego? Bo do Nikona przez przejściówkę, też można stosować obiektywy od Zenita, Praktici lub inne.
Za w miarę dobry aparat trzeba dać co najmniej około 4500zł, Piotr nie sprecyzował w jakim przedziale cenowym szuka aparatu, trudno jest więc o jakieś konkretne porady.
Ja kupiłam pół roku temu Canona 1000d (wtedy kosztował 2.200 z bardzo marnym obiektywem, obecnie samo body można kupić za około 1500zł, a z byle jakim obiektywem coś ponad 1700zł) Jak dla mnie, ten aparat ma na tyle dużo funkcji, ze jeszcze trochę mi zajmie rozpracowanie go.)
Kilka niedrogich starszych (ale dobrych) obiektywów, pasujących do Canona mogę polecić, ale to już jeśli faktycznie Piotr byłby zainteresowany.
A tak w ogóle to myślę, że każda z opinii tutaj w jakiś sposób może pomóc Piotrowi w wyborze, toteż zostawiłam od serca i swoją
bluejeans dzięki za fachową poradę. Jeśli chodzi o budżet to chciałem się zmieścić w 3000-3500.
Dalej intensywnie szukam i sprawdzam wszystkie możliwości.
Jeszcze raz dzięki za podpowiedzi.
Pozdrawiam
Piotrek
I to jest prawda, ja też romawiałem z artystką fotografikiem i ona używa starych aparatów, jak sama powiedziała " z harmonijką", do artystycznej fotografii jednak lepsze są stare aparaty.bluejeans pisze:Mój wykładowca fotografii (Piotr Muschalik - artysta fotografik), który z aparatów cyfrowych najlepiej zaznajomiony jest z Nikonem (chociaż sam fotografuje głównie analogowym sprzętem zabytkowym
Dalej intensywnie szukam i sprawdzam wszystkie możliwości.
Jeszcze raz dzięki za podpowiedzi.
Pozdrawiam
Piotrek
Zgadza się ale powtórzę za "klasykiem" - "świat będzie jeździł samochodami a my pójdziemy piechotą".bluejeans pisze:obaj jednogłośnie twierdzą, ze dobry fotograf zrobi zdjęcie pudełkiem od zapałek
Tak na poważnie, to pozostawanie w tej chwili w sferze fotografii analogowej, to niepotrzebne koszty (wywołanie a potem skanowanie bo teraz nawet "artysta fotografik" jest skazany na promocję we współczesnych mediach. czyli - internet, czyli - digitalizacja). W tej chwili nawet fotografowie pracujący dla NG, który to periodyk bardzo dba o jakość dostarczanych prac, w większości przechodzą na cyfrę (wysokiej klasy cyfrę). Biorąc pod uwagę pojawienie się pełnoklatkowych (36x24), lustrzanek cyfrowych i osiąganą w nich jakość obrazu, to fotografowanie analogiem, jest swego rodzaju snobizmem. Ale cóż artystom wolno.
Obecnie już kilkanaście miesięcy skanuję swoje archiwum, stare negatywy, i nie widzę końca.
No widzisz, sam jest niezbyt pewny tego co mówi.bluejeans pisze:Faktem jest, że zarówno Nikon jak i Canon, oraz od niedawna Sony, to producenci na najwyższym poziomie. Niektóre parametry raz w jednej, raz w drugiej firmie są lepsze //np Nikon ma szybszy autofocus, a Canon lepsze matryce - przynajmniej do zeszłego tygodnia miał, jak twierdzi mój znajomy po czym dodaje, ze Canon w temacie matryc, niebawem wróci na piedestał //
Co do matryc to nie odważyłbym się na polemikę bo zarówno C jak i N (do czego same firmy w swych wielkich kampaniach reklamowych się nie przyznają) stosują często (bo nie zawsze) w swych aparatach matryce produkowane przez Sony.
Skąd więc różnice w jakości obrazu?
Różnice są, zarówno w jakości stosowanych obiektywów (jeden daje obraz zimniejszy inny cieplejszy - powłoki, jedne mają lepszą inne gorszą rozdzielczość. Tak, tak obiektywy też mają rozdzielczość), ale przede wszystkim różnice wynikają, z opracowanego przez inżynierów tych firm softu, stosowanego w mikroprocesorach puszek-body.
Nie, nie zapomniałem. Sprawdziłaś w jakim stopniu pogarsza? Widziałaś testy? Ci sami, którzy twierdzą, że zastosowana soczewka w przejściówce pogarsza obraz, stosują tzw telekonwertery jeśli potrzebują wydłużyć ogniskową posiadanych obiektywów.bluejeans pisze:Co do przejściówki w Nikonie, zapomniałeś o jednym drobiazgu: adapter do nikona dla obiektywów m42 albo zawiera soczewkę, która pogarsza jakość, albo nie ostrzy na nieskończoność. (podparłam się wiedzą profesjonalisty, zdanie wcześniej jest więc cytatem, co zaznaczam, jako że nie chcę sobie przypisywać wiedzy, której nie mam)
Ale i tutaj profesjonalista nie dopowiedział Ci wszystkiego. Są obiektywy nawet te stare i niezłe, do Zenita, gdzie wystarczy kupić za parę złotych tzw przejściówkę T-mount, odkręcić 3 wkręty końcówki z gwintem M42, przykręcić T-mount i cieszyć się obiektywem bez żadnych dodatkowych przejściówek. Poza tym kiedyś w produkowanych, w Związku Radzieckim, w niektórych modelach KIJEWów stosowano bagnet Nikona. Wobec tego czasem można kupić tanio stare niezłe obiektywy i nic nie przerabiać.
Jednak meritum mojej oceny, co do przydatności starych obiektywów, był fragment dotyczący nie przejściówek, ale trudności ostrzenia ręcznego i na to chciałem Piotrowi zwrócić uwagę.
Produkowane w tej chwili obiektywy, zarówno przez N i C (nawet te sprzedawane w tzw KITach) są tak dobre, że na pewno nie ustępują tym starym, do Practiki Zenitów a przy tym mają doskonały AF.
Mam trzy obiektywy bez AF i wiem jaki jest odsetek nieudanych fot tymi obiektywami.
Reasumując.
Zabawa w manualne obiektywy to zabawa dla bardzo, bardzo wytrwałych.
Co do cen, to za niedługo może być dobry moment do zakupu dobrego sprzętu, ze względu na ciągłe umacnianie się złotówki i stabilizację kursu. Firmy i sklepy obniżają ceny. Raz ze względu na stabilizację a dwa ze względu na kończący się rok, bo będą chciały pokazać wyniki.bluejeans pisze:Za w miarę dobry aparat trzeba dać co najmniej około 4500zł, Piotr nie sprecyzował w jakim przedziale cenowym szuka aparatu, trudno jest więc o jakieś konkretne porady.
Ja kupiłam pół roku temu Canona 1000d (wtedy kosztował 2.200 z bardzo marnym obiektywem, obecnie samo body można kupić za około 1500zł, a z byle jakim obiektywem coś ponad 1700zł)
Pamiętam ceny z grudnia 2008 kto kupił do świąt (przed gwałtownym wzrostem kursu euro) to wygrał, bo potem (do końca I półrocza 2009) było już tylko drożej.
Oczywiście ja też. Jestem również ciekaw co wybierze i celowo nie opowiadam się za jedną jedynie słuszną firmą.bluejeans pisze:A tak w ogóle to myślę, że każda z opinii tutaj w jakiś sposób może pomóc Piotrowi w wyborze, toteż zostawiłam od serca i swoją
miałam raczej na myśli dużo starsze manualne szkła najlepiej z Carl Zeiss JenapiotrM pisze:bluejeans, to jakie obiktwyw byś poleciła, ostatnio zaciekawiła mnie recenzja 10-22mm ale cena nówki jak i uzywki jest dośc jak na razie zaporowa .
pancolar 50/1.8 Sonar 135/3.5 flectogon 20/2.8 i flrctogon 35/2.4 no i wyśmienity Sonar 200/2.8 którego używała sama leni Riefenstall
(proszę, jaka reklama 8) ) [kursywą cytat]
zaznaczam jednak, że przed zakupem należałoby szkło przetestować.
Jurku, myślę, że przy pewnej kwocie każdy już sprzęt jest bardzo dobry Myślę też, że Piotrowi zależy na sprzęcie nie tyle do profesjonalnego użytku, co przede wszystkim do zrobienia przyzwoitej jakości zdjęć pięknej przyrody podczas swoich wędrówek (jeśli chodzi o samą fotografię to: dla fotografa ważna powinna być przestrzeń zdjęcia, pomiar światła i kompozycja) I sądzę, ze kwota, którą na ów zakup ma zamiar przeznaczyć powinna mu zapewnić satysfakcjonujący go aparat
Wiele racji jest w tym, coś rzekł o przecenach końcem roku, tak więc możliwości zakupienia lepszego sprzętu rosną
//Gdybym była obeznana zaryzykowałabym kupno aparatu używanego (np na Allegro - świetny sprzęt np zeszłoroczny stracił mocno na wartości, ale nie na jakości - trzeba jednak umieć taki sprzęt sprawdzić i sam sprzedawca musi dawać taką możliwość. Sama bez pomocy bym się jednak nie odważyła) //
A tak w ogóle, to już ktoś przede mną wcześniej w tym temacie wspomniał, ze warto sprzęt "kompletować" stopniowo i z tym też się zgadzam. Gdybym teraz szukała aparatu, zainwestowałabym przede wszystkim w jak najlepsze body, z jak najlepszą matrycą. Byle jaki obiektyw i tak nieźle daje radę (jeśli mówimy o amatorskich fotach wiem, bo wciąż jeszcze męczę się ze swoim) Można też na początek kupić jeden z zaproponowanych powyżej, dokupując oczywiście adapter.
Później składałabym na dobry obiektyw (znajomy twierdzi, że 2tys zł to można mieć świetne szkło, body za 1500zł jest już w miarę przyzwoite)
Dysponując więc kwotą wymienioną przez Piotra zainwestowałabym większość tych pieniędzy w samo body
Ale to ja, naturallement, też mam nadzieję, zę się nam Piotrze pochwalisz zakupem
Żaden z wymienionych przez Ciebie obiektywów nie pokrywa ogniskowej, o którą pytał piotrM poza "flectogon 20/2.8".bluejeans pisze:miałam raczej na myśli dużo starsze manualne szkła najlepiej z Carl Zeiss Jena
pancolar 50/1.8 Sonar 135/3.5 flectogon 20/2.8 i flrctogon 35/2.4 no i wyśmienity Sonar 200/2.8 którego używała sama leni Riefenstall
(proszę, jaka reklama 8) ) [kursywą cytat]
Przede wszystkim PiotrzeM musisz określić co chciałbyś fotografować tą 10-22. W tych zakresach ogniskowych trudno znaleźć coś taniego.
- pancolar 50/1.8 - niezłe światło ale .... Po co? do swego C możesz mieć "Canon EF 50mm f/1.8 II"
- Sonar 135/3.5 - ???? przecież po podpięciu do 500D będziesz miał tele 200mm ten obiektyw jest może i dobry ale jako "portretówka" do amatorskiego studia albo do statycznych plenerów z cierpliwą modelką.
- Sonar 200/2.8 niezłe światło ale do jakich celów wykorzystasz go z 500D? Przecież to będzie 300mm. No chyba że w jakiejś czatowni zaczaisz się na jakieś zwierzę, i to niezbyt dynamicznie poruszające się.
Myślę, że polecanie manuali do współczesnych cyfrowych DSLR, do szerokich zastosowań, to naprawdę nieporozumienie.
A Leni Riefenstahl to jednak inna epoka, inne aparaty, inne materiały.
PiotrekP
- Zdecyduj się na konkretną firmę polecam N, F lub C lub ewentualnie S
- zdecyduj się na dobry, zaznaczam dobry (zobacz na testy) uniwersalny zoom - pod wybraną firmę (dobry obiektyw łatwo sprzedać bez wielkiej straty, gdybyś się rozmyślił)
- dopiero potem zdecyduj się na body (szybko się starzeją technicznie i tanieją) najlepiej kup końcówkę serii, czyli taki którego premiera była ok 2 -3 lata temu. Takie idą po niezłych promocjach. A będziesz miał 2 lata gwarancji (na używany - nie)
Jak już będziesz wiedział, że to, to. To wymienisz sobie body na full wypas.
Ostatnio zmieniony 10 listopada 2009, 20:50 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
igi małpy to tylko panasoniki, soniaki, nikony manualne ustawienia też mają
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Jeszcze raz dziekuje za dobre rady.
Ja cały czas rozpatruje trzy aparaty Canon, Nicon i Optimus z tych marek coś wybiorę. Jak tylko dokonam zakupu nieomieszkam powiadomić i pochwalić się co zakupiłem.
Może masz racje, ale dobry obiektyw też kosztuje. Ja nie jestem zadnym zawadowcem, poprostu kiedyś miałem Zenita TTL, potem Kiev 80 i zrobiłem błąd przeszedłem na cyfre. Powinienem zostawić stare analogi, ale to łatwość robienia fotek i możliwość korekty na bierząco. Sami wiecie jak to było z analogiem, puki nie wywołałeś negatywu nie było wiadomo co wyszło. A jak coś nie wyszło z obróbką chemiczną to cały negatyw w kanał.bluejeans pisze:Dysponując więc kwotą wymienioną przez Piotra zainwestowałabym większość tych pieniędzy w samo body
Tylko taka cyfra to majątek i zaczyna się dziesięć tys($) w górę za body, a gdzie jakiś obiektyw, filtry to już majątek trzeba przeznaczyć.jurekbd pisze:W tej chwili nawet fotografowie pracujący dla NG, który to periodyk bardzo dba o jakość dostarczanych prac, w większości przechodzą na cyfrę (wysokiej klasy cyfrę).
Masz zupełną racje, potrzebuje do robienia fotek z wycieczek.bluejeans pisze:Myślę też, że Piotrowi zależy na sprzęcie nie tyle do profesjonalnego użytku, co przede wszystkim do zrobienia przyzwoitej jakości zdjęć pięknej przyrody podczas swoich wędrówek
Ja cały czas rozpatruje trzy aparaty Canon, Nicon i Optimus z tych marek coś wybiorę. Jak tylko dokonam zakupu nieomieszkam powiadomić i pochwalić się co zakupiłem.
Z tego co wiem, to masz D40 to fajny i niezbyt duży aparat.igi pisze:jurekbd Masz jakieś doświadczenia z małpami? Ostatni sezon pokazał, że moja lustrzanka nie daje rady. Przywożę z wyjazdu średnio kilka fotek, z których 90% pochodzi z "imprezy na dole". Szukam czegoś małego, lekkiego, przeziernikowego, ale z trybem manualnym.
Przy Twoich wojażach i świetnych miejscach, w których bywasz, szkoda przywozić słabe foty z kompakta.
Zależy jaką wagę przykładasz (na ile ważne są dla Ciebie) bardzo dobrej jakości foty z "imprezy na dole".
Zazwyczaj imprezy te odbywają się w miejscach gdzie trudno o dobre światło.
Myślę że dobrym wyborem będzie kompakt, z jasnym obiektywem (co najmniej 2.8 lub jaśniejszym), około 3x zoom, ze skutecznym wysokim nieszumiącym ISO, który ma możliwość podpięcia dodatkowej (mocniejszej lampy) przez tzw "gorącą stopkę". Najlepiej gdyby lampa ta współpracowała z kompaktem przez TTL. Takie doświetlenie planu mocno poprawia jakość fot. Jeszcze jeśli lampa ma możliwość odchylenia w górę (żeby złagodzić cienie) to wtedy foty wychodzą jak marzenie
Konkretny model trudno jest polecić bo obecnie jest taki wysyp aparatów, że praktycznie nie ma miesiąca żeby nie było premiery nowego.
Ostatnio słyszałem o promocji któregoś z NIKONÓW, chyba D5000, do którego dodawano, dodatkowo kompakta.
Właściwie do kompakta nie musisz mieć pełnego manuala. Wystarczy żeby dysponował trybem preselekcji przysłony lub migawki oraz kompensacją naświetlania.
Janek ma rację.janek.n.p.m pisze:igi małpy to tylko panasoniki, soniaki, nikony manualne ustawienia też mają
Zobacz też na kompakty Fuji. Fuji ma świetne matryce super CCD (duża dynamika).
Z tego co zerknąłem na Allegro, tak na szybko, to trudno będzie znaleźć mały kompakt z gorącą stopką.
Ostatnio zmieniony 10 listopada 2009, 21:39 przez Anonymous, łącznie zmieniany 3 razy.