Po dotarciu do Kuźnic okazuje się , że za chwile dołączy do nas Zbychu z córką Martą (?),koleżanką Iwoną(?) oraz Atrią, i tak w powiększonym składzie ruszamy na Kalatówki.
Na polanie wygląda bajecznie gdzie by nie spojrzeć fioletowo,
rozpełzamy się po całej polanie z aparatami i focimy ile się da. Z tego transu wyrywa Nas w końcu głos Strażnika Parkowego który stanowczym głosem dość skutecznie zawraca wszystkich na oznakowane szlaki.
Ruszamy dalej w kierunku Hali Kondratowej, po drodze musimy się uzbroić w kolce gdyż szlak miejscami cały oblodzony.
Przy schronisku wygrzewamy się w słońcu , odpoczywamy, uzupełniamy płyny
aż w końcu żegnamy się z ekipa Zbycha i wyruszamy w czwórkę na Przełęcz Kondracką. Szlak pięknie wytyczony , czasami tylko zapadamy się w śniegu po pas lub robiąc jeden krok w górę zjeżdżamy dwa kroki w dół.
Mija sporo minut zanim udaje się dotrzeć na przełęcz (przynajmniej Mnie, bo dziewczyny już dawno tam czekały). Agzi z AgąDG uderzają na Giewont zdobywając go bez dotykanie łańcuchów i wytyczając chyba nową drogę
W tym czasie opalamy się na Kondrackiej
i obserwujemy krążące w okolicy kozice.
Po powrocie dziewczyn zostaje Nam już tylko zejście do Doliny Małej Łąki i powrót Zakopanego.
Reszta zdjec pod linkiem:
https://picasaweb.google.com/doninik32/ ... ka29032014#
luz i laba, a do tego fajne spotkanie cóż sobie można życzyć więcej 
