...sierpień 2013 - Kopieniec W.

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Anonymous

...sierpień 2013 - Kopieniec W.

Post autor: Anonymous » 12 marca 2014, 22:23

"To be, or not to be..."

Pewnego razu...
wcale nie tak dawno temu zapragnęłam posmakować przygody...


Cel ciekawy i ryzykowny - dodatkowo - bez aklimatyzacji i tlenu :)

Nadmienię ,że było nas dwoje - taki mały rój nieudaczników -dwuosobowy... rój( ( osoba jedna z jajami ( nie kurzymi , ani kaczymi )- druga bez ( ta pszczelasta - znaczy - ja , żeby nie było...).



Od samego początku atmosfera wokół wyjścia była podniosła.
Jako turysta mało doświadczony (asfalt i kolejka do kolejki kasprowej)
- już na wstępie dopadł mnie telegraf - to była nowa, nieznana droga - w gaciach też było niezbyt wesoło, bo progów miało być sporo i do końca nie wiedziałam ile metrów mają ( nie mylić z mają)... i czy zostanę samobójcą . (?)

Na dodatek miałam zostać pożarta - to było straszne.
A bojaźliwa jestem jak wspominałam.

Pomyślałam - raz kozie śmierć, powinnam była - śmierć dwa razy maja1,2,3 - otuchy dodawała mi myśl,że przecież tuż obok jest Miss Mokrego Podkoszulka - który w razie "W" poda mi rękę, która miała nie zostać zjedzona .

Nadmienię tylko, że ów "drugi" gdy ja sikałam do piaskownicy działał sporo w górach i na dodatek potrafił czytać
( szlako- wskazy m.in )
Posiadał też dobrego adwokata, na wypadek gdyby progi okazały się zbyt wysokie...


Cel atakowany po raz drugi - za pierwszym razem pożarła mnie samotność, za drugim pożarło zupełnie coś innego.

Nawet się nie spodziewałam, że tak to będzie wyglądać...
Nie będę się użalać nad sobą, - jednak szczegółowo analizując słowo pisane - najbardziej obawiałam się misiów.

Lliczyłam tylko na to, że zamiast mnie - misiu polubi coś innego.
Choćby sweet focie :)


Było ciepłe lato - wcale nie padało. Piaskownica znajdująca się na podwórzu Pani u której zanocowałam - dodawała mi otuchy.
W chwilach największego zwątpienia zanim wyruszyłam w być może swoją ostatnią drogę w celu poznania prawdy - mogłam spokojnie pobawić się zabawkami.
W piaskownicy były też inne dzieci - czasem ktoś komuś przyłożył łopatką - ale tak to bywa, nie ma idealnych piaskownic, nie ma też idealnych dzieci.

Prawda jest tylko jedna - choć twarzy ma wiele.

Czas ruszać- posiadam jedynie sandałki koloru jasny brąz i aparat... No i tonę w gaciach plus jest ze mną Miss M.P.


Chwila otuchy podczas zabawy pozwoliła mi nabrać pewności siebie -pewność natomiast stracił Miss - kategorycznie mu wytłumaczyłam, że ja jako autorka pomysłu - nie życzę sobie, żeby się wcinał ze swoimi żałosnymi uwagami kimkolwiek jest.
Ma być jak ja chce - inaczej strzelę focha - mam tupet...Po małym przedszkolnym wystąpieniu udaliśmy się w końcu w dalszą drogę

Miało się ku zachodowi - las był straszny, progi ogromne a mojej głowie w kółko krążyła myśl o sweet Fociach z misiem.

Wszystko się dłużyło, choć wydawało mi się,że dość szybko nabieramy wysokości.

Po drodze zakładamy tylko jeden obóz - zawieruszył się kabelek .


Moje stopy oddychały - na tej wysokości i przy takich warunkach to bardzo ważne.

Ostatnie momenty pozostaną mi w pamięci na długo.
Widziałam cuda natury .

Widziałam słońce i skały.... Progi były do przejścia. Szczyt zdobyty!

Podniosłam poprzeczkę - z turysty "morskoocznego " i kolejkowego stanęłam w końcu na szczycie....


Czasem jest tak, że natura płata figle, ta ludzka też.

Naturalnie chyba 700 razy czytałam jak to jest... wtedy
i na 98% byłam pewna, że się nie uda. Udało się.


Zakończę cytatem "Prawda nie ma klientów; tylko męczenników "Monteskiusz


zdjęcia będą :)
Awatar użytkownika
heathcliff
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2738
Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
Kontakt:

Post autor: heathcliff » 13 marca 2014, 0:41

maja3 pisze: jednak szczegółowo analizując słowo pisane
jakaś relacja dla wtajemniczonych :hmmm:
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff

https://plus.google.com/117458080979094658480
Anonymous

Post autor: Anonymous » 13 marca 2014, 20:44

Robin Wzwód pisze:Jest power w tej relacji.
gdzie ?
Robin Wzwód pisze:Te ,,latająca" i ,,brzycząca" - coś przekombinowałaś :zoboc:
wydaje Ci się :)

Robin Wzwód pisze:Sweet focie ?
niestety - nie :)
Robin Wzwód pisze:Ps. Ogól się wreszcie.
to zarost 27 dniowy :)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 13 marca 2014, 20:48

Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek



Obrazek



Obrazek
Awatar użytkownika
janek.n.p.m
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2035
Rejestracja: 07 października 2007, 12:43

Post autor: janek.n.p.m » 13 marca 2014, 21:27

Nuda..
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Anonymous

Post autor: Anonymous » 14 marca 2014, 7:31

janek.n.p.m pisze:Nuda..
wiosna...
Anonymous

Post autor: Anonymous » 23 marca 2014, 19:40

Kapitan Bomba pisze:
maja3 pisze:Cel ciekawy i ryzykowny - dodatkowo - bez aklimatyzacji i tlenu
Detektor lawinowy miałaś ?
w sierpniu?
Kapitan Bomba pisze:
maja3 pisze:osoba jedna z jajami ( nie kurzymi , ani kaczymi )
Z przepiórczymi ?
o rodzje "pup" , "jaj" i innych części ciała najlepiej Kubeczka zapytać,
choć ciężko będzie - przepadł
Kapitan Bomba pisze:
maja3 pisze:Jako turysta mało doświadczony (asfalt i kolejka do kolejki kasprowej)
Prawie Ci uwierzyłem.
Błądzisz kolego


Kapitan Bomba pisze:
janek.n.p.m pisze:Nuda..
Tak. Nudna i beznadziejna relacja. Będzie kolejna ?
Kiedyś przeczytałam ( niechcący) post usera tidżeja
zgodnie z jego prośba czuję się zobowiązania do napisania relacji
o etosie górskim

Kapitan Bomba pisze:
maja3 pisze:wiosna...
W sierpniu ?
to dziwny miesiąc

Niedaleko Kopieńca jest Nosal. Góra siedmiu progów. Byłaś tam ?
tak, ale dowodów nie posiadam...
Długo myślałaś nad stworzeniem tego dzieła ?
karmisz trolla i komentujesz "pseudorelację" - wstydź się
Anonymous

Post autor: Anonymous » 24 marca 2014, 21:50

,,Bezsensowną pseudorelację" - użytkowniczko o ,,bezsensownym pseudonicku". Popraw się.
ciężko nad tym pracuję, mam nadzieję zostanie mi wynagrodzone

co chcesz od mojego nicku ?
Ps. Pozwól, że zacytuję ,,klasyka"

Dariusz Meiser powiedział/-a:
Kto jest inny, jest winny


Dariusz Meiser powiedział/-a:
Winny, bo inny


Dariusz Meiser powiedział/-a:
Inny więc winny
szacunek dla autora

:shock:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 26 marca 2014, 14:34

Kapitan Bomba pisze: Fajna wycieczka.
Bardzo dziękuję , wzruszyłam się.
ODPOWIEDZ