1986-2013 - Podsumowanie... ćwierćwiecza z hakiem...

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Monika
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 291
Rejestracja: 18 grudnia 2012, 23:15

Post autor: Monika » 05 marca 2014, 23:28

Snufkin pisze:Za jakiś czas cytaty Dżoli będą krążyły po internecie, tak jak teraz cytaty Paulo Coelho
Nie obrażając wielbicieli "twórczości" Coelho...myśli Dżoli są mądrzejsze, bardziej życiowe i zgodne z rzeczywistością...

Jolu...moje łzy to łzy zachwytu nad pięknem...
Dżola Ry pisze:Ja oglądając film lub czytając książkę bardzo lubię wzruszyć się, popłakać, przeżyć coś głębiej...
- mnie się często zdarza uronić łzę nawet przy reklamach, bądź podawanych wiadomościach... ;)
"I wciąż w pamięci miej te słowa, gdy tak niemrawo w pejzaż idziesz, że można wszystko zaplanować, ale nie można nic przewidzieć." - K.C.Buszman
Marshal23
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 568
Rejestracja: 20 stycznia 2014, 12:57

Post autor: Marshal23 » 06 marca 2014, 2:08

Nie potrafię trafniej opisać,skomentować "tego odcinka" Monika wyjęła mi słowa z ust.Dżolu każde Twoje słowo,wtrącenia córki chwyta za gardło.To niesamowite,rzadko mi się to zdarza,ale jestem wzruszony-Naprawdę.Dziękuję
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 06 marca 2014, 16:48

Mnie sie zawsze z mama mieszkalo cudownie! Nawet jak bylam juz dorosla! Ale moze moja mama jest taka wyjatkowa?
Oczywiście od każdej reguły są wyjątki. Jednakże nadal twierdzę, że przez dziesiątki lat dwie (nie mówiąc o większej liczbie!) dorosłe osoby pod jednym dachem to nie jest bułka z masłem, czyli nie jest łatwo - kompromisy, ustępstwa, rezygnacje z różnych rzeczy są przecież konieczne, a one bywają trudne.

Nie zmienia to faktu, że można oczywiście żyć pod tym dachem szczęśliwie! Sama jestem tego przykładem :)
Mam wrazenie ze jak dwie osoby w zwiazku sa do siebie zbyt podobne to nie jest dobrze i nie najlepiej rokuje na przyszlosc.
buba pisze:No i najgorzej zauwazac u kogos swoje wlasne wady
Na pewno, święta racja! W zakresie niektórych wad w szczególności!
buba pisze: "najwazniejsze jest nie patrzenie sobie w oczy tylko patrzenie w ta sama strone".
Znacznie krótsze, a oddaje tę samą myśl! :spoko:

Snufkin pisze:Z kolei w teatrze Słowackiego również jest sztuka, na której widzowie dostają wódkę. Tyle, że ciepłą...
Rozumiem, że degustowałeś? :kukacz:
I teraz nie wiem, czy się cieszyć, że chadzasz po teatrach :spoko: , czy martwić, że wódkę pijesz! :zly:

:lol:
Monika pisze:- mnie się często zdarza uronić łzę nawet przy reklamach, bądź podawanych wiadomościach...
Dla mnie Hymn Polski grany dla zwycięzców na międzynarodowych zawodach, a szczególnie szczęście i duma widoczne na twarzy mistrza są bardzo płaczogenne ;) :D
Marshal23 pisze:To niesamowite,rzadko mi się to zdarza,ale jestem wzruszony-Naprawdę.Dziękuję
A ja dziękuję Tobie, Grzesiu, za te słowa! Szczególnie, że mówi to mężczyzna.
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 06 marca 2014, 16:55

Monika pisze: W Twojej opowieści wyczuwa się miłość, bliskość, szczególną więź jaka Was połączyła...piękne to i niezwykle wzruszające...
Od czasu do czasu podczas pisania tego serialu ;) nachodzi mnie obawa, czy ja aby nie stawiam tu jakiegoś ołtarzyka oderwanego od rzeczywistości? Czy nie idealizuję? Bo o obiektywizm w moim wypadku nie sposób...

Żyliśmy przecież tak normalnie...

Ale z drugiej strony - uspokajam się - przecież sam pomysł tego pisania wziął się stąd, że...
(cytat z pierwszego postu)
Dżola Ry pisze:Odkąd nastały długie jesienne wieczory, moim ulubionym zajęciem, ulubioną rozrywką stało się przeglądanie zdjęć. I nie te z pięknymi widokami, których w albumach mam większość, przykuwały moją uwagę, ale te, na których byliśmy my - mój mąż, ja, dzieci.

Zaczęło mi przeszkadzać, że muszę je wyłuskiwać spośród dziesiątek pięknych, ale bezosobowych. Postanowiłam je więc skopiować do oddzielnego albumu. Początkowo tylko te elektroniczne. Taki nasz skondensowany wizerunek zaskoczył mnie nieco i bardzo refleksyjnie nastroił.
Co w tym wizerunku mnie zaskoczyło i refleksyjnie nastroiło?
To, że my niemal na każdym zdjęciu jesteśmy przytuleni, objęci, uśmiechnięci...
A te zdjęcia, tak liczne, nie mogą przecież kłamać... chyba.
Awatar użytkownika
Monika
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 291
Rejestracja: 18 grudnia 2012, 23:15

Post autor: Monika » 06 marca 2014, 19:20

Dżola Ry pisze:Żyliśmy przecież tak normalnie
...i właśnie ta normalność jest piękna i wzruszająca, bo w dzisiejszych czasach, gdy człowiek jest zabiegany, przytłoczony światem techniki, wspólne bytowanie i radość z każdej chwili z bliską osobą stają się coraz rzadsze...


Dżola Ry pisze: my niemal na każdym zdjęciu jesteśmy przytuleni, objęci, uśmiechnięci...
A te zdjęcia, tak liczne, nie mogą przecież kłamać
Te zdjęcia to prawdziwy obraz Waszego związku...
"I wciąż w pamięci miej te słowa, gdy tak niemrawo w pejzaż idziesz, że można wszystko zaplanować, ale nie można nic przewidzieć." - K.C.Buszman
Awatar użytkownika
Tilia
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1073
Rejestracja: 21 listopada 2008, 20:16

Post autor: Tilia » 06 marca 2014, 22:37

Jolu,muszę dokładnie przeczytać ten temat bo,jak do teraz,to tylko po trosze zerkam /ostatnio mało czasu poświęcam forum/.ale i tak będzie brakowało mi słów aby coś skomentować :!: Cóż,sam fakt na jakich wspaniałych ludzi wyrosły Wasze dzieci,mówi o tym jak i kto ich wychowywał :!:
W pierwszych postach wspomniałaś o początkach Waszej historii rodzinnej i zamieściłaś takie stwierdzenie;....''czy mu się spodobam'' a mi od razu,po obejrzeniu Waszych zdjęć ze ślubu cywilnego,nasunęło się........jak mogłoby być inaczej kiedy Jola jak księżna Diana wygląda.
"Niech wiatr zawsze Ci wieje w plecy, a słońce świeci w twarz, niech wiatry przeznaczenia zaniosą Cię do nieba byś zatańczyła z gwiazdami!!
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 06 marca 2014, 22:57

Mam nadzieję, że czytając moje opowieści już dawno zauważyliście naszą skłonność do wygłupów i żartów, nasz niezbyt poważny stosunek do życia :)
Choćby z ostatnich odcinków piknik na lodzie, czy pod mostem, łapanie pociągu na stopa - to poważnym ludziom nie przystoi ;)

To, czego dogłębnie i stanowczo nie znosiliśmy, to poważne, nadęte i wymądrzalskie dysputy o tym jak ciężko żyć w tym głupim kraju, z tymi głupimi ludźmi wokół siebie, jak to wszyscy uciemiężeni borykać się muszą i użerać ze wszystkimi i wszystkim, a każdy z nich wie, jak być powinno, tylko te gupie ludzie tego nie rozumieją i ich nie słuchają! ;)
Takich ludzi unikaliśmy jak ognia!


Całe szczęście, że nasze liczne spotkania z całą naszą rodziną, zarówno z mojej, jak i Piotrka strony, to był jeden ciąg żartów, dowcipów, wesołości i radosnego śmiechu!
Bo życie i tak niesie ze sobą tyle problemów, że nie ma powodu, żeby jeszcze dokładać sobie wiecznym narzekaniem i jęczeniem!

Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać!

(Skorzystałam z Grocha podpisu, bo całkowicie się z nim zgadzam)

Nie wiem, czy dla innych to zabawne, ale nas bardzo śmieszyło mówienie do siebie w trzeciej osobie.

Zwracając się do konkretnej osoby mówiliśmy:
- Dlaczego sobie nie nakłada sałatki? Nie smakuje mu?
- Niech se weźmie drugiego kotleta, niech se nie żałuje!
- Napiją się kawy, czy herbaty?
- Gdzie idzie i kiedy wróci?
- Co robi?

Teksty tego typu stosowane były (i są!) między nami bardzo często!

A jak to poczucie humoru zilustrować zdjęciami? Spróbuję :)
Oto kilka z nich:

Między nam, jaskiniowcami:

Obrazek

Obrazek

W Jaśliskach wkomponowaliśmy się w miejscowy koloryt:

Obrazek
(piwo, które „pijemy” miało tu jeszcze niezdjęte kapsle! :))

Z przebieranek na Skalance z synkiem ;)

Obrazek


Historia z 1995 roku. To czas wyjazdów w Bieszczady. Mieliśmy za sobą trzy sezony z odkupionym od znajomych, starym namiotem. Wszyscy w towarzystwie mieli już od 2 lat swoje wille. I wreszcie udało nam się kupić nasz wymarzony piękny namiot z 2 sypialniami i ogromnym przedsionkiem na zabawy dzieci podczas deszczu, zorganizowanie kuchni i garderoby!
Cieszyliśmy się niewiarygodnie! Ale nawet go dobrze nie mogliśmy zobaczyć, bo za oknem śnieg i zimno!
Rozbiliśmy go więc w naszym pokoju! Pokój był 5x5 metrów, namiot 3x4!

Obrazek

Obrazek

Nie mogąc się nim nacieszyć zaprosiliśmy nasze „towarzystwo bukowcowe” i zrobiliśmy imprezę namiotową! :D
I choć utrudniał nam życie, bo dostęp do szaf i łóżka był bardzo ograniczony, złożyliśmy go dopiero po kilku dniach :lol:

Inny przykład to nasze malunki naścienne.
W 2009 nasi sąsiedzi z dołu wyburzyli jedną ze ścian u siebie, co spowodowało powstanie 1-centymetrowego pęknięcia w naszej ściance działowej. Naprawili nam to i zatynkowali. Została wielka biała plama.
Dzieci (dorosłe!) zapytały, czy mogą nadrobić braki z dzieciństwa i pomalować sobie po ścianach?
A malujcie! ;)
I tak powstały te dzieła sztuki, usytuowane dokładnie naprzeciwko drzwi wejściowych, więc przez 2 lata, do czasu remontu, każdy listonosz, inkasent i sprzedawca jabłek, który stawał w naszych drzwiach otwierał usta ze zdziwienia. :lol:

Po lewej dżungla, po prawej puszcza! :)

Obrazek

W dżungli ...
Obrazek

W puszczy...
Obrazek

Obrazek

Prawie wszystko to dzieła dzieci, ale i my pozazdrościliśmy i dołożyliśmy swoje malutkie trzy grosze ;)

Piotrka mrówki:

Obrazek

I mój gil :D

Obrazek

Pozostałe zdjęcia tego fresku – arcydzieła tu: https://picasaweb.google.com/1151326283 ... aXDlsHhogE#






Ale to, co budzi nasz największy sentyment, co doskonale odzwierciedla nasze poczucie humoru to nasza sesja zdjęciowa podczas drugiego dnia Bożego Narodzenia 2009. Na pewno wiele w Was pamięta te nasze przebieranki, ale one muszą się tu, w tym podsumowaniu znaleźć! :D

Kuba zaproponował przy kawie – chodźcie, przebierzemy się i zrobimy sobie zdjęcia typu: portret przodka!
Zrazu bez entuzjazmu..., ale z każdym słowem z większym zaangażowaniem i śmiechem ruszyliśmy w końcu z kanapy na przegląd szaf i szuflad...
... i powstało to!

Obrazek

Inna wersja – stara i zniszczona (jak można tak nie dbać o zdjęcia!) ;)

Obrazek

Tak to wyglądało, zanim Kuba nadał końcowy szlif...

Obrazek

A tak, gdy „pękaliśmy”, nie mogąc zachować powagi, tak charakterystycznej dla osób z dawnych zdjęć! :D

Obrazek

Ileż mieliśmy przy tym zabawy! Ile śmiechu!
Wąsiki i baczki malowane moim tuszem do rzęs...

Obrazek
Obrazek

...komponowanie stoliczka, który składał się z dwóch taboretów, małego postawionego na dużym, na nim zaś okrągła taca przykryta obrusem.

Agatka ma moją starą spódnicę, którą akurat mam na sobie w namiocie, na pierwszych zdjęciach :)

Panna Agata:
Obrazek

Panicz Kuba
Obrazek

Jaśnie Państwo ;)

Obrazek

Piotrka lampasy powstały z taśmy malarskiej, a moje przedpotopowe buty to czarna wstążka wsunięta w moje czółenka :lol:
Piotrek monokl wyciął sobie z jakiegoś plastikowego opakowania.
Najsłabszym ogniwem jest, niestety, moja fryzura :/ Poświęciliśmy jej całą rodziną wiele czasu, próbowaliśmy zrobić zgrabną falę, ale były za krótkie...
Szukaliśmy kapelusza, ale taka ze mnie dama, że nie znaleźliśmy. Dopiero po kilku dniach dotarło do nas, że mieliśmy go w zasięgu wzroku, ale nikt nie skojarzył :roll:
Jest na tym zdjęciu, na którym czeszę Agatkę, na samej górze zdjęcia, na półce nad zegarem ;) : https://picasaweb.google.com/jolaryd/Ro ... 0688407666

Zachwycaliśmy się tymi naszymi zdjęciami, więc dzieci wywołały je w wielkim formacie, oprawiły i podarowały nam na 25-tą rocznicę ślubu:

Obrazek

A my powiesiliśmy go w salonie na honorowym miejscu:

Obrazek

Wszystkie zdjęcia z tej sesji są tu: https://picasaweb.google.com/jolaryd/Ro ... dzenie2009#


Następnego odcinka miało nie być, ale pomysł na jego treść wzięła się z Waszych pytań i komentarzy.
Będzie w nim jeszcze jedno wspomnienie czegoś, co pasuje także do tego rozdziału, na co chyba niewielu rodziców by przystało ;)
Anonymous

Post autor: Anonymous » 06 marca 2014, 23:39

Dżola Ry pisze:W Jaśliskach wkomponowaliśmy się w miejscowy koloryt
Szczególnie Twój różowy dres ;)
Dżola Ry pisze:I tak powstały te dzieła sztuki, usytuowane dokładnie naprzeciwko drzwi wejściowych, więc przez 2 lata, do czasu remontu, każdy listonosz, inkasent i sprzedawca jabłek, który stawał w naszych drzwiach otwierał usta ze zdziwienia.
A całe arcydzieło zostało zamalowane nudną jednokolorową farbą...
Dżola Ry pisze:Inna wersja – stara i zniszczona (jak można tak nie dbać o zdjęcia!)
Przetrwało pół wieku zaborów, dwie wojny światowe, komunizm, a do tego dwadzieścia lat kapitalizmu - ma prawo być nieco zniszczone ;)
Awatar użytkownika
zagatka
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 266
Rejestracja: 26 sierpnia 2009, 10:59

Post autor: zagatka » 07 marca 2014, 7:37

To zdjęcie z Jaślisk po prostu uwielbiam! Państwo Menelstwo! Nie mogę powstrzymać śmiechu jak je widzę :lol: To samo zresztą mnie ogarnia na widok tych wieśniaków :D Szkoda mi do tej pory, że mnie nie było na ten imprezie na Skalance, tym bardziej, że sama zarzuciłam temat "wiejski"... Ale wasze przebrania są genialne, Kuba nawet specjalnie włosów nie umył :P

A to malowanie po ścianie było świetne, takie niespełnione marzenie z dzieciństwa :) Każde dziecko ma jakoś zakodowane, że malowanie po ścianie jest super, tylko nie wolno tego robić ;) Rodzice, wiedząc, ze będzie remont, powinni pozwalać dzieciom malować po ścianach ;) Do tego wystarczą zwykłe plakatówki :)
Bieszczadzkie Anioły, Anioły Bieszczadzkie...
...gdy skrzydłem cię dotkną, już jesteś ich bratem.
Awatar użytkownika
Han-Ka
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1313
Rejestracja: 05 lutego 2011, 21:02

Post autor: Han-Ka » 07 marca 2014, 8:02

Dżola Ry pisze:skłonność do wygłupów i żartów, nasz niezbyt poważny stosunek do życia
I tego Wam bardzo zazdroszczę, a jednocześnie podziwiam wszystkie szalone pomysły :jupi: .
Dżola Ry pisze:Następnego odcinka miało nie być
Jakże to tak, czekamy na wiele jeszcze odcinków, no wiesz ... jak Ranczo-sezon 3, potem 4, itede, itepe, itede ...
"...A przed nami nowe życia połoniny, blaski oraz cienie, szczyty i doliny.
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 07 marca 2014, 9:28

Han-Ka pisze:Dżola Ry powiedział/-a:
Następnego odcinka miało nie być

Jakże to tak, czekamy na wiele jeszcze odcinków, no wiesz ... jak Ranczo-sezon 3, potem 4, itede, itepe, itede ...
Nieprecyzyjnie się wyraziłam...

Nie miało być tych treści, tematu, które będą w następnym odcinku.

Ale poza nim pozostał już tylko ten najważniejszy, zawierający pointę całej tej opowieści. No i zakończenia. Jeszcze nie zaczęłam tego pisać, więc nie jestem pewna, czy wyjdzie mi z tego 1, czy 2 części.

A gdy przyjdzie koniec, będzie to ewidentnie widniało czarno na bia... beżowym ;)
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2216
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Post autor: buba » 07 marca 2014, 16:51

Monika pisze:- mnie się często zdarza uronić łzę nawet przy reklamach, bądź podawanych wiadomościach...
Rzadko takowe ogladam bo nie mam w domu telewizora ale jak widze wiekszosc reklam i sposob przedstawiania wiadomosci to rzeczywiscie tylko mozna sie rozplakac... ;)
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
mariuszg
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1417
Rejestracja: 11 marca 2010, 13:11

Post autor: mariuszg » 07 marca 2014, 18:49

buba pisze: bo nie mam w domu telewizora
ODMIENIEC !
" Na życiu trzeba się znać..." Feliks Raptus
Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5029
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Post autor: Grochu » 07 marca 2014, 19:02

mariuszg pisze:
buba pisze: bo nie mam w domu telewizora
ODMIENIEC !
No proszę Cię. Ja mam, ale nie używam ( co innego dziecka :lol: ).
A znam całkiem wielu ludzi, co telewizora nie mają - bo po co???? Jedna wielka szmira i odgrzewane kotlety. Jedyny wyjątek to zawody sportowe - a i to wolę oglądać w pubie :piwo: ;) Pogodę i politykę mam w internecie :P
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
mariuszg
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1417
Rejestracja: 11 marca 2010, 13:11

Post autor: mariuszg » 07 marca 2014, 20:16

Grochu pisze:No proszę Cię.
No, coo... Pożartować nie wolno ? :twisted: My też mamy wśród większości rodziny i znajomych opinię odmieńców i dziwaków. Ktoś z nich kiedyś wyliczył , że za pieniądze , które wydajemy na nasze wypady kupilibyśmy sobie spokojnie plazmę do sypialni. Na argument , że sypialnia służy do innych rzeczy niż oglądanie TV , usłyszałem , że w takim razie choć niewielki do kuchni :lol: No , bo "dlaczego niby ograniczać się do jednego telewizora skoro można mieć dwa" ? :oczynoela:
Ja zresztą wolę zdecydowanie książkę.
No i oczywiście " wspomnienia Joli" , które czytujemy regularnie i z przyjemnością. :spoko: :)
Muszę przyznać , że nasze "dziwactwo" jest niczym w porównaniu z "dziwactwem" Joli i jej rodziny :lol:
Więcej takich "dziwaków" , a świat byłby lepszy :)
" Na życiu trzeba się znać..." Feliks Raptus
ODPOWIEDZ