1986-2013 - Podsumowanie... ćwierćwiecza z hakiem...

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2225
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Post autor: buba » 21 lutego 2014, 10:28

mark65 pisze: o nie, nie, użyję tu terminologii rowerowej,
RobertJ to Giant a ja Bobo, no może Wigry:)
a ja to sie z takim rowerem identyfikuje :P

http://wadera55.republika.pl/rower.jpg
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
mark65
Turysta
Turysta
Posty: 75
Rejestracja: 11 lutego 2011, 0:55

Post autor: mark65 » 21 lutego 2014, 12:15

buba pisze: a ja to sie z takim rowerem identyfikuje :P

http://wadera55.republika.pl/rower.jpg
kapitalne :)
jeśli tylko będzie sposobność jadę z Tobą na wycieczkę rowerową :jupi:
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 21 lutego 2014, 22:15

Były Bieszczady, Sudety, Tatry... Przewinęły się delikatnie Pieniny...
W następnym odcinku, ostatnim górskim, będzie Beskid Niski.

A dziś wszystkie pozostałe pasma, które razem odwiedziliśmy - nie ma tego wiele...

Kilka razy byliśmy w Górach Świętokrzyskich.
Pierwszy raz wtedy, gdy musieliśmy pojechać do opatowskiego oddziału ZUSu. Stwierdziliśmy, że skoro będziemy w połowie drogi, trzeba to wykorzystać!
I nie przeszkodziło nam to, że pogoda była paskudna! :)
Specjalistyczne obuwie wzięliśmy do bagażnika, dzięki czemu suchą nogą zdobyliśmy szczyt Łysej Góry ( 594,3 m n.p.m.)

1994 rok.
Obrazek

Potem pojechaliśmy tam dopiero w 2009, ale za to dwa razy.

Na wiosnę, w drugi dzień Wielkanocy...

Obrazek
Obrazek
Obrazek

... i jesienią, w listopadzie:
Obrazek
Obrazek

( https://picasaweb.google.com/jolaryd/Ys ... redirect=1# )

W marcu 2010 byliśmy razem na dwóch zimowych wycieczkach.
W "Zaproszeniach" forum GS pojawiła się propozycja wycieczki na Radziejową z Krościenka z noclegiem na Prehybie.

Postanowiłam się wybrać, Piotrek też chciał, ale pod warunkiem, że nie będzie musiał wstawać w nocy ;)
Uprosiłam więc organizatorów, żeby wyjście przełożyć z 9.00 na 11.00. Była wiosenna aura, trasa przewidywała 4 godziny, dzień był już dość długi, słońce zachodziło ok 18.00.
Jednak korki w Nowym Sączu sprawiły, że przyjechaliśmy spóźnieni ponad pół godziny, jeszcze parkowanie, przepakowanie, ostatnie zakupy i w trasę wyszliśmy nieco po 12.00.

A w nocy spadł świeży śnieg!...

Obrazek

Szlaku nikt nie zdążył nam przetrzeć, brnęliśmy mozolnie w śniegu znacznie wolniej, niż przewidywały to szlakowskazy.

Obrazek

Obrazek

Po 3 godzinach marszu wieżę na Prehybie widzieliśmy w takiej odległości!

Obrazek

Doszliśmy już po ciemku strasznie zmęczeni, szczególnie Piotrek, który w pewnej chwili stwierdził, że chyba nie dojdzie. Całe szczęście wtedy dość blisko zobaczyliśmy czerwone światełko z wieży... Zebraliśmy siły
i dobrnęliśmy do schroniska, gdzie spotkaliśmy się z pozostałymi uczestnikami wycieczki.

Obrazek

Obrazek

Rano Piotrek z kilkoma osobami zszedł od razu na dół, a ja ze swoją grupką zdobyliśmy Radziejową i przez Rogacza dołączyliśmy do pozostałych.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

(reszta zdjęć https://picasaweb.google.com/1088198799 ... redirect=1 )

Pomimo tego, że bardzo mocno dała Piotrkowi w kość ta wycieczka po 2 tygodniach znów chciał wyruszyć w góry - tym razem celem była Babia Góra.

Startujemy z Krowiarek.

Obrazek

Obrazek

Na szczycie popasik

Obrazek

Pogoda cudna!

Obrazek

I schodzimy przez Przełęcz Brona

Obrazek

(zdjęcia https://picasaweb.google.com/1088198799 ... redirect=1 )




Dopiero w czerwcu dowiadujemy się, dlaczego Piotrek jest tak słaby, i że taki wysiłek jest dla niego niebezpieczny...
Dlatego króciutkie, bo zaledwie tygodniowe wakacje 2010, które udało się "wykroić" spędzamy na Orawie...

Obrazek

Obrazek

...a jedyne dwie niewielkie wycieczki prowadzą najprostszymi szlakami Małej Fatry i Gór Choczańskich.

Dolne Diery, Mała Fatra

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Dolina Prosiecka, Góry Choczańskie:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Trochę nas zmoczyło

Obrazek

Obrazek


Z gór został mi do wspomnień jeszcze tylko Beskid Niski.
Będzie o tym następny odcinek :)
Ostatnio zmieniony 21 lutego 2014, 22:45 przez Dżola Ry, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 21 lutego 2014, 22:16

mark65 pisze:jeśli tylko będzie sposobność jadę z Tobą na wycieczkę rowerową :jupi:
Ja też :D :spoko: :lol:
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 22 lutego 2014, 19:41

No i nasze odkrycie ostatnich lat - Beskid Niski!

Po latach jeżdżenia w Bieszczady i obserwacji, jak stają się modne i coraz bardziej masowo odwiedzane postanowiliśmy przenieść się nieco bardziej na zachód.

Lektura informacji internetowych utwierdziła nas w przekonaniu, że tam może się nam spodobać!
I spodobało nam się! Zachwyciło i wessało ;) :lol:

Pierwszy wyjazd w 2009 roku jest szczególnie wart kilku zdań!
20 listopada, a my po pracy podpinamy naszą przyczepę i wyruszamy po ciemku w dziewicze dla nas tereny.
Miejsce postoju jest dosyć przypadkowe, wskazane nam w ciemnościach przez bardzo miłych policjantów. Rano stwierdzamy, że jesteśmy w Polanach na placu przykościelnym :)

Obrazek

W przyczepie dzięki ogrzewaniu gazowemu jest cieplutko i czujemy się jak na wakacjach!
Zdobywamy wtedy Baranie, niestety, we mgle :(
Obrazek

Łazimy po Magurskim Parku Narodowym
Obrazek

A następnego dnia idziemy na Polany Surowiczne
Obrazek


Wiadomo - Beskid Niski to brody!
Przekraczanie Wisłoka 1 maja - woda była tak zimna, że szłam i się darłam, tak mnie w nogach łupało! :lol:
Obrazek

Obrazek

Potem był długi weekend majowy i między innymi zdobycie Lackowej z GSami

Obrazek

Inny wyjazd na początku czerwca był pełen zwrotów akcji! :D
Ulewne deszcze omal nie zalały nam przyczepy
Obrazek

Gospodarz musiał nas ewakuować traktorem
Obrazek

Ale następne dni były już w cudowną pogodą, więc wędrujemy przez Magurę Małastowską i Nowicę
Obrazek
Obrazek
Obrazek


i nawet Tatry widzimy
Obrazek


Rok w rok wracamy tam wielokrotnie o różnych porach roku:

latem
Obrazek
Obrazek

jesienią
Obrazek
Obrazek

zimą
Obrazek
Obrazek

wiosną
Obrazek
Obrazek


W Beskidzie Niskim, w Jaśliskach, spędzamy też prawie 2 miesiące wakacji 2012 roku, ale nie jest to beztroski czas wędrówek, bo połowę tego czasu Piotrek spędza w pobliskim szpitalu w Brzozowie, a ja przy jego łóżku...
Pobyt w ogrodzie Państwa Lorenców umila nam obserwacja dzikich zwierząt, które nas tam licznie odwiedzają :) ( https://picasaweb.google.com/1151326283 ... wierzyniec# )

Obrazek
Obrazek
Obrazek

C.d.n.
Awatar użytkownika
Rebel
Turysta
Turysta
Posty: 1171
Rejestracja: 03 maja 2008, 5:59

Post autor: Rebel » 23 lutego 2014, 5:00

Dżola Ry pisze:C.d.n.
Jolu zobacz która godzina a ja czytam bo mnie znowu pochłonęło , pisz nie ociągaj się ;) :)
"Niekiedy wilkiem się nazywał , lecz wilkiem nie był, gdy wszyscy raźnie śpiewali - wolał zawyć ... "
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2225
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Post autor: buba » 23 lutego 2014, 21:28

jakie cudne te kuny! fajnie jak takie kreca sie kolo domu. A popielic nie bylo?

czy ten jez specjalnie wlazl pod parasol?
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 24 lutego 2014, 18:38

buba pisze:jakie cudne te kuny! fajnie jak takie kreca sie kolo domu.
Kuny nas fascynowały!
Tak się wesoło bawiły, dokazywały, że nigdy nie mogliśmy odpuścić i wieczór w wieczór zasiadaliśmy na widowni :lol: i oglądaliśmy codzienne przedstawienie!

Mamy też filmiki z nimi, ale szczerze mówiąc, nie wiem gdzie je mąż umieścił, musiałabym szukać na innym kompie. Kiedyś zapewne to zrobię :)

buba pisze:A popielic nie bylo?
Nie zaobserwowaliśmy :(

buba pisze:czy ten jez specjalnie wlazl pod parasol?
Próbował się pod nim ukryć, jak go osaczaliśmy z każdej strony, nie dając zniknąć za płotem :)

Cała rodzinka tam mieszkała chyba, bo jednego wyraźnie mniejszego też zaobserwowaliśmy.
Awatar użytkownika
Wiolcia
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 982
Rejestracja: 18 listopada 2011, 18:33

Post autor: Wiolcia » 25 lutego 2014, 21:12

Ech, no wreszcie Beskid Niski. Pięknie! A każda pora roku kusi czymś innym i przyciąga znowu i znowu...
"Navigare necesse est, vivere non est necesse"
www.kuzniapodrozy.pl
Awatar użytkownika
pysiek
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 363
Rejestracja: 07 października 2010, 8:22

Post autor: pysiek » 25 lutego 2014, 21:21

Jolu tak patrze na te 20 stron... a Ty się zastanawiałaś, czy pisać ;) Tyle emocji i wspomnień jeszcze chyba tu nie było :)
"Odwaga to nic innego jak strach,którego sie nie okazuje.."
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 25 lutego 2014, 21:33

Wiolcia pisze:Ech, no wreszcie Beskid Niski.
Trochę go po macoszemu potraktowałam, wziąwszy pod uwagę, że byliśmy tam kilkanaście, a może i kilkadziesiąt razy, ale czas już się zbliżać do końca, bo czytelnicy zaczną przysypiać ;) :D

pysiek pisze:Tyle emocji i wspomnień jeszcze chyba tu nie było :)
Najwięcej emocji i dygresji osobistych będzie - jak w dobrej książce przystało ;) - na końcu :)

Proszę więc wiernych czytelników o jeszcze chwilę cierpliwości. Koniec już się zarysowuje :)
Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5030
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Post autor: Grochu » 25 lutego 2014, 21:35

Dżola Ry pisze:ale czas już się zbliżać do końca, bo czytelnicy zaczną przysypiać
:lol: :ha: :ha: :ha:
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Awatar użytkownika
pysiek
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 363
Rejestracja: 07 października 2010, 8:22

Post autor: pysiek » 25 lutego 2014, 21:48

Jolu nie spiesz się tak,bo może umknąć kolejna niepowtarzalna historia :kukacz: Każdy czyta kiedy czas mu pozwala,więc jesli ktoś przysypia to niech sobie odpocznie od pracy zawodowej i weźmie wolne na czytanie :twisted:
"Odwaga to nic innego jak strach,którego sie nie okazuje.."
Anonymous

Post autor: Anonymous » 27 lutego 2014, 13:03

Zdjęcia z Opola z zaglądaniem są świetne!
Dżola Ry pisze:To był naprawdę weekend o jakim marzyliśmy – udało nam się wiele czasu spędzić razem uwzględniając indywidualne preferencje, możliwości i oczekiwania.
Organizacyjnie, był to prawdziwy majstersztyk ;)
Dżola Ry pisze:Wyciągnęliśmy infrastrukturę i rozpoczęliśmy przyjątko. Agatka mieszkająca wtedy w Krakowie, dołączyła do nas, a w końcu stwierdziła - co będzie wracać do domu, skoro tu jest tak fajnie!
Szkoda, że mnie tam nie było.
Dżola Ry pisze:"Wkręcaliśmy" go, że to kamior łatwy do rozkołysania, zwarci i gotowi do chichotu, a on podszedł i w kilka sekund rozbujał kołyskę
W ogóle tego nie pamiętałem :D Aczkolwiek brzmi prawdopodobnie ;)
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2225
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Post autor: buba » 27 lutego 2014, 13:11

Dżola Ry pisze: Proszę więc wiernych czytelników o jeszcze chwilę cierpliwości. Koniec już się zarysowuje :)
Rob tak zeby koniec tej opowiesci byl jak najpozniej! tak sie fajnie czyta!
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
ODPOWIEDZ