20.10.2013 - Pogórze Strzyżowsko-Dynowskie - włóczęgowsko-wspinaczkowy dzień.
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
20.10.2013 - Pogórze Strzyżowsko-Dynowskie - włóczęgowsko-ws
Posłuchałam apelu włodarza i... ostatnia zaległość... ufff
Tego rejonu jeszcze na naszym forum nie było!
Miejsce akcji to wymienione w tytule pogórze zlokalizowane na północ od Krosna. Początek naszej trasy jest zaledwie 10 km od tego miasta.
Rafał, mój zięć, jest miłośnikiem wspinaczki. Wraz ze swoim "ściankowym" towarzystwem wybierał się w skałki, o których znaleźli ciekawe informacje w internecie.
Agatka zaproponowała, żebyśmy się wybrały z nimi w ten rejon powłóczyć się gdzieś. Poszukałyśmy trochę w necie i baaardzo nam się spodobała opracowana koncepcja!
Teraz, po jej realizacji, śmiało mogę ją polecić! Przeszłyśmy ok 21 km, najpierw całym czarnym szlakiem, a potem zielonym.
Jeszcze nigdy nie spotkałam się z tak "pokręconym" szlakiem! Co drugi znak to było sygnalizowanie zakrętu, albo wykrzyknik nakazywał czujność. Szlak był na szczęście bardzo dobrze oznaczony.
Rafał podwiózł nas pod zamek Kamieniec, ten, w którym rozgrywały się wydarzenia, opisane potem przez A. Fredrę (którego żona odziedziczyła ruiny tego zamku) w Zemście.
Próba wejścia na dziedziniec nie powiodła się ani nam, ani całemu autokarowi wycieczkowiczów, którzy tu specjalnie przyjechali - kłódka zamykająca bramę została zapuszczona klejem!!! A że to solidna kłódka była, nie pomógł nawet łom i przecinak!
Doskonała zabawa! Dowcip, że boki zrywać!
Okrążamy więc zamek...
i ruszamy czarnym szlakiem w kierunku rezerwatu "Prządki"
Prządki to takie mini skalne miasto:
Wychodzimy z rezerwatu i spotykamy się z "naszymi" wspinaczami:
Po wspólnym popasie i krótkiej pogawędce ruszamy z zagatką dalej. Czeka nas pasmo Suchej Góry z kilkoma atrakcjami:
Atrakcje oszałamiające nie są, ale fajnie dzielą nam trasę na etapy.
Poniżej źródło Mieczysław, gdzie liczyłyśmy na uzupełnienie zapasów wody, ale się przeliczyłyśmy... Mało apetyczna była
Idziemy dalej pięknym lasem aż na szczyt:
Potem do wieży telewizyjnej bardzo ważnej dla Podkarpacia:
I tu mylimy drogę, schodzimy do Czarnorzek i musimy się wracać z 1,5 km pod górę!
Następnie bardzo stromym zboczem schodzimy do Węglówki:
I wchodzimy w pasmo Czarnego Działu, na którym znajdujemy torbę rydzów w sam raz na poniedziałkowy obiad
Wycieczkę kończymy w Węglówce w świetle zachodzącego słońca.
Odwiedzamy potężnego "Poganina" (wielowiekowy dąb) rosnącego na placu kościelnym i mijamy ciekawe nagrobki (w galerii).
Niestety na Królewską Górę, która była w planie zabrakło czasu - to będzie na następną wycieczkę!
A to przeszłyśmy:
Zapraszam do galerii na picasa, gdzie zilustrowane są pozostałe atrakcje trasy : https://picasaweb.google.com/1151326283 ... ie20102013
Tego rejonu jeszcze na naszym forum nie było!
Miejsce akcji to wymienione w tytule pogórze zlokalizowane na północ od Krosna. Początek naszej trasy jest zaledwie 10 km od tego miasta.
Rafał, mój zięć, jest miłośnikiem wspinaczki. Wraz ze swoim "ściankowym" towarzystwem wybierał się w skałki, o których znaleźli ciekawe informacje w internecie.
Agatka zaproponowała, żebyśmy się wybrały z nimi w ten rejon powłóczyć się gdzieś. Poszukałyśmy trochę w necie i baaardzo nam się spodobała opracowana koncepcja!
Teraz, po jej realizacji, śmiało mogę ją polecić! Przeszłyśmy ok 21 km, najpierw całym czarnym szlakiem, a potem zielonym.
Jeszcze nigdy nie spotkałam się z tak "pokręconym" szlakiem! Co drugi znak to było sygnalizowanie zakrętu, albo wykrzyknik nakazywał czujność. Szlak był na szczęście bardzo dobrze oznaczony.
Rafał podwiózł nas pod zamek Kamieniec, ten, w którym rozgrywały się wydarzenia, opisane potem przez A. Fredrę (którego żona odziedziczyła ruiny tego zamku) w Zemście.
Próba wejścia na dziedziniec nie powiodła się ani nam, ani całemu autokarowi wycieczkowiczów, którzy tu specjalnie przyjechali - kłódka zamykająca bramę została zapuszczona klejem!!! A że to solidna kłódka była, nie pomógł nawet łom i przecinak!
Doskonała zabawa! Dowcip, że boki zrywać!
Okrążamy więc zamek...
i ruszamy czarnym szlakiem w kierunku rezerwatu "Prządki"
Prządki to takie mini skalne miasto:
Wychodzimy z rezerwatu i spotykamy się z "naszymi" wspinaczami:
Po wspólnym popasie i krótkiej pogawędce ruszamy z zagatką dalej. Czeka nas pasmo Suchej Góry z kilkoma atrakcjami:
Atrakcje oszałamiające nie są, ale fajnie dzielą nam trasę na etapy.
Poniżej źródło Mieczysław, gdzie liczyłyśmy na uzupełnienie zapasów wody, ale się przeliczyłyśmy... Mało apetyczna była
Idziemy dalej pięknym lasem aż na szczyt:
Potem do wieży telewizyjnej bardzo ważnej dla Podkarpacia:
I tu mylimy drogę, schodzimy do Czarnorzek i musimy się wracać z 1,5 km pod górę!
Następnie bardzo stromym zboczem schodzimy do Węglówki:
I wchodzimy w pasmo Czarnego Działu, na którym znajdujemy torbę rydzów w sam raz na poniedziałkowy obiad
Wycieczkę kończymy w Węglówce w świetle zachodzącego słońca.
Odwiedzamy potężnego "Poganina" (wielowiekowy dąb) rosnącego na placu kościelnym i mijamy ciekawe nagrobki (w galerii).
Niestety na Królewską Górę, która była w planie zabrakło czasu - to będzie na następną wycieczkę!
A to przeszłyśmy:
Zapraszam do galerii na picasa, gdzie zilustrowane są pozostałe atrakcje trasy : https://picasaweb.google.com/1151326283 ... ie20102013
Ostatnio zmieniony 30 października 2013, 17:31 przez Dżola Ry, łącznie zmieniany 1 raz.
Ty chyba masz jakieś przyciąganie na te rydze. Normalny człowiek to musi ich szukać, a Tobie same się znajdująDżola Ry pisze:na którym znajdujemy torbę rydzów
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
O "kreatywnej księgowości" słyszałem. Ale "kreatywna relacjowość" to coś nowegoCeper pisze:Zły opis - powinno być:
urocze krajobrazy i piękna pogoda powodują, że energia nas rozpiera, więc postanowiłyśmy zejść do Czarnorzek, by potem wrócić na szlak.
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Dżola Ry pisze: jest miłośnikiem wspinaczki.
Dżola Ry pisze:wybierał się w skałki
Jolu, a nie chodziło Ci po głowie żeby spróbować się po wspinaćDżola Ry pisze:żebyśmy się wybrały z nimi w ten rejon powłóczyć się gdzieś.
Trasa niczego sobie, te 21 km to całkiem niezła ilość do powłóczenia się. dla Was dziewczynki,
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.
Mmmm...moje rodzinne strony. Cudownie oglada sie takie zdjęcia- zwłaszcza na "obczyźnie", czyli prawie 400 km od kochanego Podkarpacia.
Piękną mieliście pogodę. I ta cudowna jesień...
Super wycieczka.
Piękną mieliście pogodę. I ta cudowna jesień...
Jolu- to nie pierwszy tego typu żart na zamku odrzykońskim. Tam co chwila się coś podejrzanego dzieje. Niemniej jednak mieliście małego pecha, że trafiło się własnie w dniu waszej wyprawy.Dżola Ry pisze:kłódka zamykająca bramę została zapuszczona klejem!!!
Polecam też punkt widokowy na Dziale (to niedaleko Prządek) na całe Krosno, okolicę i skrawek Beskidu Niskiego.Dżola Ry pisze: to będzie na następną wycieczkę!
Super wycieczka.
"Każde marzenie dane jest nam wraz z mocą potrzebną do jego spełnienia."
Jola, nieźle mnie zmyliłaś tytułem, już myślałam, że się wspinałaś Ale i tak warto było, fajne tereny
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Te tereny chodzą mi już po głowie od dawna, a zawsze jakoś jest nie po drodze do nich. W ogóle to lubię pogórza, bo choć może nie imponują wysokością, to są ciekawe - ze względu na widoki czy zabytki. A Twoja jesień modrzewiowo-brzozowa zachęca do wypadu.
"Navigare necesse est, vivere non est necesse"
www.kuzniapodrozy.pl
www.kuzniapodrozy.pl
Bo jak idę to śpiewamGrochu pisze:Ty chyba masz jakieś przyciąganie na te rydze. Normalny człowiek to musi ich szukać, a Tobie same się znajdują
"o! rudy, rudy, rudy, rudy rydz
jaka piękna sztuka,
o! rudy, rudy, rudy, rudy rydz,
a ja rydzów szukam"
A że pięknie śpiewam ( ), to one, wypłoszone, pędem na drogę uciekać, a ja je łaps! i do torby
Jest ich sporo i w Bieszczadach i Beskidzie Niskim i - jak się okazało - na pogórzu.
włodarz pisze:Dziękuję bardzo.
Super to jest!włodarz pisze:Fajnie się chodzi po takich dywanikach z liści w lesie rozświetlonym jesiennym słońcem.
Zapraszam! Jak Was znam, kiedyś tu zawitaciePiotrekP pisze:Bardzo ciekawe tereny, nigdy tam nie byliśmy, ale widać warto to odwiedzić. Dzięki Jolu za pokazanie czegoś nowego.
Ceper pisze:Zły opis - powinno być:
urocze krajobrazy i piękna pogoda powodują, że energia nas rozpiera, więc postanowiłyśmy zejść do Czarnorzek, by potem wrócić na szlak.
dobre!Grochu pisze:O "kreatywnej księgowości" słyszałem. Ale "kreatywna relacjowość" to coś nowego
Kilka lat temu miałam taką próbę wspinaczkową w Sudetach. Ale żaden bakcyl mnie nie zaatakowałHalinkaŚ pisze:Jolu, a nie chodziło Ci po głowie żeby spróbować się po wspinać
A tym razem to nawet współczułam wspinaczom, bo my z zagatką szłyśmy w pięknym cieplutkim słoneczku, a te ich skały były zimne, wilgotne, po północnej stronie w całkowicie zacienionym lesie. Nawet wyraziłam im swoje współczucie, że "muszą" spędzić cały dzień w takim ponurym zakątku kłapouchego
Tak właśnie mówili miejscowi... Smutne toPaula pisze:Jolu- to nie pierwszy tego typu żart na zamku odrzykońskim. Tam co chwila się coś podejrzanego dzieje.
Nie ubolewałyśmy zanadto, bo byłyśmy tam już wcześniej, Agatka nawet całkiem niedawno, z pół roku temu.Paula pisze:Niemniej jednak mieliście małego pecha, że trafiło się własnie w dniu waszej wyprawy.
Na pewno pójdziemy kiedyś! Przy okazji Królewskiej Góry na przykład.Paula pisze:Polecam też punkt widokowy na Dziale (to niedaleko Prządek) na całe Krosno, okolicę i skrawek Beskidu Niskiego.
Namiastkę tych widoków się ma, gdy jedzie się drogą Krosno - Lutcza. Zawsze nią jeździmy we wschodni BN.
Miałam od tego ludziMalgo pisze:już myślałam, że się wspinałaś
Jak byś się jednak kiedyś wybrała chętnie Ci potowarzyszęWiolcia pisze:Te tereny chodzą mi już po głowie od dawna, a zawsze jakoś jest nie po drodze do nich.(...) A Twoja jesień modrzewiowo-brzozowa zachęca do wypadu.
Będę wypatrywać Dzięki.Kazik M pisze:I chyba właśnie w tym miejscu jest piękna i stara kapliczka (w okolicy są też inne wiekowe).