17-19.08.2013 - Spływ Tanwią

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

17-19.08.2013 - Spływ Tanwią

Post autor: Dżola Ry » 17 października 2013, 23:47

Powoli spróbuję opowiedzieć, gdzie byłam, jak mnie nie było ;)

Zacznę chronologicznie.

Zabrałam dzieci na kajaki. Czy też dzieci zabrały mnie na kajaki.
W każdym razie płynęliśmy 3 dni rzeką Tanew od okolic Józefowa do miejsca między Wólką Biską a Harasiukami.

Płynęliśmy powoli, spokojnie, leniwie.

Nasze dusze koił śpiew ptaków i szum wody. I przestrzeń wokół. I zieloność.

Było ciepło, cicho i bardzo spokojnie.

Tylko rzeka nie była spokojna przez pierwsze dwa dni - na tym odcinku wymaga od człowieka ciągłej pracy - to trzeba wziąć ostry zakręt, to ominąć wysepkę, to znów przepłynąć pod powalonym drzewem - cudowna sprawa! Potem rzeka złagodniała.
Przepadam za spływami takimi rzeczkami z ostrym nurtem!

Bardzo polecam!

Zdjęcia: https://picasaweb.google.com/1151326283 ... 1719082013

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio zmieniony 18 października 2013, 0:11 przez Dżola Ry, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Królik
Turysta
Turysta
Posty: 6299
Rejestracja: 22 lipca 2007, 23:27

Post autor: Królik » 17 października 2013, 23:55

Jolu  :spoko: :spoko: :spoko:
Dżola Ry pisze:Nasze dusze koił śpiew ptaków i szum wody. I przestrzeń wokół. I zieloność.
Obrazek
I nie potrzeba więcej słów...
Awatar użytkownika
Tidżej
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2722
Rejestracja: 15 listopada 2011, 8:35

Post autor: Tidżej » 18 października 2013, 1:01

Dżola Ry pisze:Płynęliśmy powoli, spokojnie, leniwie.
Nasze dusze koił śpiew ptaków i szum wody. I przestrzeń wokół. I zieloność.
To udało mi się już w jakimś stopniu odczuć. Nigdy jednak nie byłem spływie dłuższym niż jeden dzień, więc te odczucia na pewno nie są pełne. Do tego za namiotem i ogniskiem mi się zatęskniło...
| Gór, co stoją nigdy nie dogonię... |
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8705
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 18 października 2013, 6:57

Co tu dużo pisać, tak :spoko: , piękne tereny - cisza i spokój - bezcenne. :)
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Awatar użytkownika
heathcliff
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2738
Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
Kontakt:

Post autor: heathcliff » 18 października 2013, 10:39

Dżola Ry pisze:to trzeba wziąć ostry zakręt, to ominąć wysepkę, to znów przepłynąć pod powalonym drzewem
Wnioskuję po zdjęciach z galerii że ostro tam walczyłaś Dżolu Ry, nawet sobie balast zapodałaś żeby za łatwo nie było :kukacz:
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff

https://plus.google.com/117458080979094658480
włodarz
Turysta
Turysta
Posty: 2379
Rejestracja: 01 grudnia 2011, 19:09

Post autor: włodarz » 18 października 2013, 19:03

Dżola Ry pisze:Tylko rzeka nie była spokojna przez pierwsze dwa dni...
A na zdjęciach wygląda niewinnie. :)
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 18 października 2013, 22:39

tidżej pisze:Nigdy jednak nie byłem spływie dłuższym niż jeden dzień, więc te odczucia na pewno nie są pełne.
Wcześniej byłam tylko raz na takim dłuższym i tak dawno temu, że to chyba nieprawda ;) :D

Natomiast teraz to była rewelacja! Namiotu nie trzeba dźwigać, bo sobie spokojnie płynie, wieczorem ognisko, natura wnika w człowieka wszystkimi zmysłami!

Mam nadzieję, że uda mi się to kiedyś powtórzyć, bo potencjał mam ogromny w postaci możliwości korzystania z tych trzech kajaków, którymi płynęliśmy. Nasi znajomi dostali je "w spadku" i trzymają w naszym garażu wraz z przyczepką. Dotychczas pływaliśmy z nimi jednodniowo, ale w wakacje z dziećmi mogliśmy wyskoczyć na 3 dni i to było coś!

Królik pisze:I nie potrzeba więcej słów...
PiotrekP pisze: piękne tereny - cisza i spokój - bezcenne
I tu się z Panami zgadzam całkowicie! :spoko: :D

heathcliff pisze:Wnioskuję po zdjęciach z galerii że ostro tam walczyłaś Dżolu Ry, nawet sobie balast zapodałaś żeby za łatwo nie było :kukacz:
Wbrew pozorom w tym transporterze opancerzonym było najłatwiej! Miał ster dzięki czemu był bardzo sterowny, a woda sama go niosła! Choć urodą nie grzeszy - wszyscy o niego zabiegali, nawet z balastem :D

Najgorszy (jak się okazało) był ten czerwony, pojedynczy. Najbardziej urodziwy, ale bez steru i stępki kręcił się jak karuzela! Cały czas trzeba było pracować wiosłem, bo natychmiast tracił kierunek!
A (nieświadoma) wybrałam go sobie na prawie cały pierwszy dzień. Potem już wpychałam w niego młodzież :lol:

włodarz pisze:A na zdjęciach wygląda niewinnie.
Bo rzeka, tak jak ja! - do zdjęcia udaję pogodną i spokojną, ale poza kadrem wyłazi prawdziwa natura! ;) :lol:

A poza tym - trudno jest zrobić ładne zdjęcie podczas trudnych przepraw - to jedno, a drugie - Tanew to spora rzeka, rzeczywiście jest nieco spokojniejsza i ma mniejszą ilość tych przeszkód niż Wieprz, czy Wyżnica, po których spływamy częściej.
Awatar użytkownika
Zrzęda
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1391
Rejestracja: 04 maja 2009, 19:27

Post autor: Zrzęda » 19 października 2013, 16:23

Dżola Ry pisze:rzeką Tanew od okolic Józefowa do miejsca między Wólką Biską a Harasiukami
Nie mam pojęcia gdzie to, (bom zwierze lądowe i woda kojarzy się tylko z Mazurami ;) ), ale przyznam, że widoki urzekają sielskością :)

Dżola Ry pisze:Płynęliśmy powoli, spokojnie, leniwie. Nasze dusze koił śpiew ptaków i szum wody. I przestrzeń wokół. I zieloność.
Dżola Ry pisze:Namiotu nie trzeba dźwigać, bo sobie spokojnie płynie, wieczorem ognisko, natura wnika w człowieka wszystkimi zmysłami!
Pantha rei... :)
Pewnie wiele myśli pozostawia się na brzegu... jedynym towarzystwem są te miłe, przyjemne, wspomnienia, marzenia. Dusza sobie dryfuje, człowiek nic nie musi, a wszystko może... Wyczuwa się w Twojej wyprawie - w słowach, w obrazach - to poczucie wyciszenia, uspokojenia.
"Boję się świata bez wartości, bez wrażliwości, bez myślenia. Świata, w którym wszystko jest możliwe. Ponieważ wówczas najbardziej możliwe jest zło..."
(R. Kapuściński)
Awatar użytkownika
Mosorczyk
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 454
Rejestracja: 04 grudnia 2006, 11:45
Kontakt:

Post autor: Mosorczyk » 20 października 2013, 18:30

Dżola Ry pisze:Nasze dusze koił śpiew ptaków i szum wody. I przestrzeń wokół. I zieloność.
Cóż tu dużo mówić: WIOSNO wróć!!! Fajnie usłyszeć jeszcze ptaki o tej porze roku, bo zostało ich niewiele (większość odleciała gdzieś poza Polskę). To chyba najpiękniejsza część każdego wypadu. Ale jeszcze nadejdą te czasy, gdy znowu będzie latało 10kg śpiewającego mięsa na 100m2 ;). Wtedy to będzie orkiestra nad rzeką! :D

A jeśli ma być zima to niech mrozi i niech będzie biała :jupi:

Dobrze, że mogłaś w październiku jeszcze zasmakować tego rodzaju wypoczynku. Kolejny tydzień też nada się do takich wyjazdów :spoko:
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 20 października 2013, 21:28

Zrzęda pisze:Nie mam pojęcia gdzie to, (bom zwierze lądowe i woda kojarzy się tylko z Mazurami ), ale przyznam, że widoki urzekają sielskością :)
Roztocze :)

Mosorczyk pisze:Dobrze, że mogłaś w październiku jeszcze zasmakować tego rodzaju wypoczynku. Kolejny tydzień też nada się do takich wyjazdów :spoko:
W październiku to wreszcie zabrałam głos na forum, spływ był w sierpniu.

Ale zdarzyło mi się już płynąć kiedyś na przełomie września/października oraz kwietnia/maja.
W chłodniejsze niż w/w miesiące daję sobie spokój :)
ODPOWIEDZ