13-20.09.2013. Czarnohora, Ukraina. "Nec Hercules contra plures."

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Joanka
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 145
Rejestracja: 05 czerwca 2011, 9:03

Post autor: Joanka » 23 września 2013, 19:20

Grochu, super to opisałeś :spoko:

Wyprawę napewno zapamiętam na zawsze. Chętnie jeszcze wróce na Czarnohorę, ale raczej w lipcu/sierpniu, jest szansa, że wtedy pogoda będzie łaskawsza :) A zresztą kto to przewidzi...

Moje zdjęcia:
https://picasaweb.google.com/1166122885 ... 419092013#
Awatar użytkownika
Alina
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 392
Rejestracja: 19 czerwca 2011, 23:34

Post autor: Alina » 24 września 2013, 8:31

Czytając,czułam się jakbym była tam z Wami.Zima we wrześniu -nie lubię.Dziewczyny ,zazdroszczę determinacji.
I wszyscy na zdjęciach maja zadowolone minki ,ale jak ich nie mieć skoro dookoła tyle wrażeń :shock:
Pielęgnuj swoje marzenia. Trzymaj się swoich ideałów.
Awatar użytkownika
eska
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 390
Rejestracja: 10 marca 2011, 12:32

Post autor: eska » 24 września 2013, 9:20

Dopiero teraz znalazłam chwilę, żeby coś dodać od siebie.
Bardzo ale to bardzo dziękuję całej ekipie, że podołaliśmy zadaniu,
chłopakom szczególnie że w cierpliwości codziennie reperowali mi najpierw jedną kostkę, a później i drugą:3: I tu dla wszystkich czytających : PODSTAWOWY ZESTAW NAPRAWCZY W RAZIE AWARII np nogi: taśma szara naprawcza i karimata, żadne plastry :lol:
Alina pisze:wszyscy na zdjęciach maja zadowolone minki ,ale jak ich nie mieć skoro dookoła tyle wrażeń :shock:
oj wrażeń było dość, ale takie co mi najbardziej dostarczyły adrenaliny to jazda na krawędzi śmierci furgonetką w pasterzami.
Najpiękniejsze chwile to wejście na Pipa :) i cudne widoki wokół, nieopisana radość kiedy przemoczeni i wyziębnięci dotarliśmy do chaty, w której mogliśmy się ogrzać przy piecu i oczywiście moment kiedy udało nam się wejść na pokład międzynarodowego autobusu lecącego do Pragi.

Dzięki Grochu za szybką i świetną relację
:7: Anita dzięki za przygarnięcie. Adam dzięki za szczęśliwy powrót do domu mimo zmęczenia.
"..błogosławieni, którzy poznali smak przygody, albowiem oni wiedzą co to wolność, i co to radość życia..."
Awatar użytkownika
Tidżej
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2722
Rejestracja: 15 listopada 2011, 8:35

Post autor: Tidżej » 24 września 2013, 11:51

RE-WE-LA-CYJ-NA wyprawa. Prawdziwe górskie przygody, błądzenie, ogniska... Dzielna ekipa. Zazdroszczę. My też mamy porachunki z Czarnohorą, byliśmy na przełomie kwietnia/maja 2011. Pogoda była fatalna a od Popa Iwana po Howerlę leżał śnieg. Spaliśmy wtedy w Chacie u Kuby na połoninie Kostaryszcze, gdzie na początku maja spadł świeży śnieg. Popa i Howerlę wtedy odpuściliśmy.
Wracaliśmy rejsowym autobusem Lwów-Wrocław. 6 godzin kontroli na granicy.

Gratuluję! Świetna wyprawa, fajne przygody - super się czytało :)
| Gór, co stoją nigdy nie dogonię... |
Awatar użytkownika
Beti
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 573
Rejestracja: 14 marca 2008, 20:42

Post autor: Beti » 24 września 2013, 16:17

Gratulacje dla super dzielnej ekipy!
Grochu masz rękę do rekonstrukcji zdarzeń, dziennik prowadź bo czyta się świetnie ;)
Mogę się założyć że jak już tam wrócicie, co Grochu zapowiada to aura wszystko Wam wynagrodzi !
eska szybkiego powrotu do zdrowia :)
impossible is nothing
Awatar użytkownika
Rafal
Turysta
Turysta
Posty: 396
Rejestracja: 27 grudnia 2009, 20:16

Post autor: Rafal » 24 września 2013, 17:19

tidżej pisze: Wracaliśmy rejsowym autobusem Lwów-Wrocław. 6 godzin kontroli na granicy.
Podobno autobusy bezpośrednie są bardzo drobiazgowo sprawdzane ze względu że są traktowane jako typowo służące do przemytu - tak czytałem i z takimi opiniami się spotkałem.
KARPACKIE ŚCIEŻKI - blog - http://karpackiesciezki.blogspot.com
:oki:
Awatar użytkownika
Atina
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 100
Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 20:24

Post autor: Atina » 24 września 2013, 20:24

Grochu bardzo sugestywnie wszystko opisałeś, zazdroszczę talentu :brawo:
Uważam wyprawę za b. udaną :) aczkolwiek pozostał pewien niedosyt ...(w planach było jescze kilka dni).
Myślę, że zejście w warunkach zimowych można potraktować jako przygotowanie do nadchodzącej zimy (nie będzie już taka straszna).

kilka moich fotek
https://picasaweb.google.com/1024839862 ... directlink
Awatar użytkownika
Tidżej
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2722
Rejestracja: 15 listopada 2011, 8:35

Post autor: Tidżej » 24 września 2013, 21:13

Rafal pisze: są traktowane jako typowo służące do przemytu
Prawdopodobnie tak jest, poza nami jechali sami Ukraińcy. Na granicy trzeba było wysiąść z autobusu, opróżnić ze wszystkich bagaży i podejść z bagażem do kontroli osobistej. W tym czasie autobus był przeszukiwany. Kontrola Ukraińców była bardzo szczegółowa, ja musiałem zdjąć plecak do którego celnik włożył rękę raczej pro forma, Monika nawet nie musiała zdjąć plecaka. Czuliśmy się dość dziwnie.

Bardzo przyjemnie ogląda się Wasze zdjęcia z Czarnohory. Czy na Popie Iwanie w dawnym obserwatorium trwały jakieś bieżące prace remontowe?
| Gór, co stoją nigdy nie dogonię... |
Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5030
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Post autor: Grochu » 24 września 2013, 21:42

Joanka pisze:Moje zdjęcia:
Dołączone do relacji :spoko:
eska pisze:chłopakom szczególnie że w cierpliwości codziennie reperowali mi najpierw jedną kostkę, a później i drugą
No a co mieliśmy robić, jak nie wyrażałaś zgody na amputację? :oczynoela: ;)
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5030
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Post autor: Grochu » 24 września 2013, 21:51

Beti pisze:Mogę się założyć że jak już tam wrócicie, co Grochu zapowiada to aura wszystko Wam wynagrodzi !
Nie ma innej opcji :)
Atina pisze:kilka moich fotek
Dołączone do relacji :spoko:
tidżej pisze:Czy na Popie Iwanie w dawnym obserwatorium trwały jakieś bieżące prace remontowe?
Ani bieżących, ani śladu jakichkolwiek wcześniejszych. Jedynie okna w suterenie zamurowane. To w końcu polska budowla, więc kogo to tam obchodzi? :zly:
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Awatar użytkownika
Tidżej
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2722
Rejestracja: 15 listopada 2011, 8:35

Post autor: Tidżej » 24 września 2013, 21:54

Grochu pisze:Ani bieżących, ani śladu jakichkolwiek wcześniejszych.
A to dziwne. Pytałem, bo czytałem kiedyś taki: artykuł
| Gór, co stoją nigdy nie dogonię... |
Awatar użytkownika
Rafal
Turysta
Turysta
Posty: 396
Rejestracja: 27 grudnia 2009, 20:16

Post autor: Rafal » 24 września 2013, 21:55

tidżej pisze:Czy na Popie Iwanie w dawnym obserwatorium trwały jakieś bieżące prace remontowe?
Ani bieżących, ani śladu jakichkolwiek wcześniejszych. Jedynie okna w suterenie zamurowane. To w końcu polska budowla, więc kogo to tam obchodzi? :zly:
Ale zadaszone jest chyba?? W internecie były zdjęcia zabudowanego dachu? A czy da się wyjść na szczyt wieżyczki gdzie znajdowała się kopuła i refraktor??
KARPACKIE ŚCIEŻKI - blog - http://karpackiesciezki.blogspot.com
:oki:
Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5030
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Post autor: Grochu » 24 września 2013, 22:36

tidżej pisze:A to dziwne. Pytałem, bo czytałem kiedyś taki: artykuł
"Obserwatorium na górze Pop Iwan wraca do świetności"
Obrazek
A to nie wiesz, że prasa kłamie? ;)
Rafal pisze:Ale zadaszone jest chyba?? W internecie były zdjęcia zabudowanego dachu? A czy da się wyjść na szczyt wieżyczki gdzie znajdowała się kopuła i refraktor??
Tego nie wiem, bo to jest w tak opłakanym stanie, że nie chciało mi się nawet wchodzić do wnętrza. adamek chyba coś penetrował, to może odpowie. Ważne, że na szczycie wieżyczki powiewa ukraińska flaga ;)
Obrazek
Sorry za sarkazm, ale tak to odebrałem, gdy stanąłem przed tymi ruinami....
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Anonymous

Post autor: Anonymous » 25 września 2013, 17:33

Po relacji z Rumuni, wiem że Twoich Grochu relacji trzeba szukać, bo to pozycja obowiązkowa :spoko:
goska
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 909
Rejestracja: 13 listopada 2011, 21:51

Post autor: goska » 25 września 2013, 18:27

Ale super ,wyprawa pełna przygód. Wielkie :brawo: dla całej ekipy.
Największa rzecz swego strachu mur obalić...
ODPOWIEDZ