10.09.2013 r. - Beskid Makowski - "Jesień puka do drzwi"
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
10.09.2013 r. - Beskid Makowski - "Jesień puka do drzwi
Spacerek zorganizowany dość spontanicznie, gdyż na ten dzień miałam pewne zobowiązanie, które po wieczornym telefonie Wiolci - udało mi się wczesnym rankiem przesunąć na inny termin. To była dobra okazja na naładowanie baterii przed zbliżającym się załamaniem pogody, a że przez weekend byłam uziemiona, bardzo się ucieszyłam z tej propozycji. Umawiamy się o 10-ej w Suchej przy PKP, by zrobić cały czerwony szlak - Wiolcia miała takie małe marzonko , ja w sumie nie szłam odcinkiem Sucha PKP - Podksięże szlakowo, zawsze skrótami , więc miałam okazję sobie odświeżyć ten kawałek zhasany na dziko za dziecka . Pierwszym punktem wycieczki jest zobaczenie dawnego cmentarza cholerycznego, szlak jest umiarkowanie stromy i z panoramą na miasto.
Później biegnie lasem, ale i tak było co focić
Na Podksiężu ponownie można podziwiać rozległą panoramę okolicy, co też czynimy jedząc śniadanie
Po przejściu osiedla, skręcamy do magicznej, albo jak kto woli, mrocznej krainy światło-cienia
Na jednym z ostatnich osiedlowych krańców, wypatruję piękną starą chatę, nie wiem czemu wcześniej jej nie widziałam, tak czy siak pochodzę bliżej by zobaczyć. Na progu siedzi właściel, więc wykrzykuję, iż ma piękną chatę, i którą właśnie podziwiam . Miły pan zaprasza, by podejść bliżej - pozwala obfocić. Chwilę romawiamy, oprowadza nas po posiadości, zaglądamy do kolejnej jego chaty- już mniej klimatycznej, ale to nic . Na koniec miłej rozmowy, proponuje nam kawę, ale grzecznie odmawiamy, bo nam się trochę ta wycieczka za bardzo wlecze .
Przez jakiś czas nic się ciekawego nie dzieje - no nie licząc namiętnego focenia prześwitów
Po rekordowo długim człapanu , wreszcie dochodzimy do Przełęczy Przyłop w Zawoi. Gdzie robimy przerwę u progu Raju...Beskidzkiego Raju vel (Beskidzkiego Koszmaru)
Regeneracja sił i ruszamy asfaltingiem przez Przełęcz
Po dojściu do rozwidlenia szlaków - gdzie czerwony biegnie do Zawoi a żóty na Jałowiec - decydujemy się jeszcze wyskoczyć na Kiczorę. Bardzo lubię cały ten szlak, ze względu na widokowe panoramki
dobre miejsce na zabawę
W tajemnym miejscu , jest nawet widoczek na Beskid Mały
By sobie trochę urozmaicić wyjście, zbaczamy ze szlaku i przechodzimy poletkami
na jednym z nich, rośnie piękne drzewko jarzębiny
Tuż przez szczytem Kiczory, ponownie odbijamy do lasu, w poszukiwaniu tajnych widoczków na "drugą stronę", co zaowocowało bliskim spotkaniem z dzikami . W przeciwieństwie "do mojego Miodusznowego stadka" na szczęście było płochliwe . Krótki chaszczing na szczyt, smarzing, leżing i schodzimy "jak ludzie", szlakiem ponownie do Przełęczy Przysłop.
Wędrówka powoli dobiega końca, jeszcze tylko zejście czerwonym - na którym akurat kładziono brakujący kawałek asfaltu - do Zawoi
Ostanie spojrzenie na Królową Beskidów i schodzimy na busa
To był męczący, ale piękny dzień
jak komuś mało (wybaczcie ilość w relacji) to więcej tutaj : https://picasaweb.google.com/1129537785 ... 7qFncWQ7gE#
Później biegnie lasem, ale i tak było co focić
Na Podksiężu ponownie można podziwiać rozległą panoramę okolicy, co też czynimy jedząc śniadanie
Po przejściu osiedla, skręcamy do magicznej, albo jak kto woli, mrocznej krainy światło-cienia
Na jednym z ostatnich osiedlowych krańców, wypatruję piękną starą chatę, nie wiem czemu wcześniej jej nie widziałam, tak czy siak pochodzę bliżej by zobaczyć. Na progu siedzi właściel, więc wykrzykuję, iż ma piękną chatę, i którą właśnie podziwiam . Miły pan zaprasza, by podejść bliżej - pozwala obfocić. Chwilę romawiamy, oprowadza nas po posiadości, zaglądamy do kolejnej jego chaty- już mniej klimatycznej, ale to nic . Na koniec miłej rozmowy, proponuje nam kawę, ale grzecznie odmawiamy, bo nam się trochę ta wycieczka za bardzo wlecze .
Przez jakiś czas nic się ciekawego nie dzieje - no nie licząc namiętnego focenia prześwitów
Po rekordowo długim człapanu , wreszcie dochodzimy do Przełęczy Przyłop w Zawoi. Gdzie robimy przerwę u progu Raju...Beskidzkiego Raju vel (Beskidzkiego Koszmaru)
Regeneracja sił i ruszamy asfaltingiem przez Przełęcz
Po dojściu do rozwidlenia szlaków - gdzie czerwony biegnie do Zawoi a żóty na Jałowiec - decydujemy się jeszcze wyskoczyć na Kiczorę. Bardzo lubię cały ten szlak, ze względu na widokowe panoramki
dobre miejsce na zabawę
W tajemnym miejscu , jest nawet widoczek na Beskid Mały
By sobie trochę urozmaicić wyjście, zbaczamy ze szlaku i przechodzimy poletkami
na jednym z nich, rośnie piękne drzewko jarzębiny
Tuż przez szczytem Kiczory, ponownie odbijamy do lasu, w poszukiwaniu tajnych widoczków na "drugą stronę", co zaowocowało bliskim spotkaniem z dzikami . W przeciwieństwie "do mojego Miodusznowego stadka" na szczęście było płochliwe . Krótki chaszczing na szczyt, smarzing, leżing i schodzimy "jak ludzie", szlakiem ponownie do Przełęczy Przysłop.
Wędrówka powoli dobiega końca, jeszcze tylko zejście czerwonym - na którym akurat kładziono brakujący kawałek asfaltu - do Zawoi
Ostanie spojrzenie na Królową Beskidów i schodzimy na busa
To był męczący, ale piękny dzień
jak komuś mało (wybaczcie ilość w relacji) to więcej tutaj : https://picasaweb.google.com/1129537785 ... 7qFncWQ7gE#
HalinkaŚ pisze:aniołku, ależ piękną pajęczynę utkałaś
dzięki . Przez tego pająka to potem w nocy miałam koszmar...zerwałam się z łóżka, z krzykiem - nie żartuję . Przeistoczył się w inne małe stworki, których się panicznie boję i miałam expresowe wybudzanie do pozycji siedzącej - pierwszy raz w życiu . Dobrze, że mi się nie śniło, że uciekam...bo bym glebła z łóżkabton1 pisze:Pająk wymiata
HalinkaŚ pisze:Nie znam tych terenów, ale bardzo widokowy szlak pokazałaś, Twoje zdjęcia są świetne, zwłaszcza panoramki.
Halinko, dziękuję ....robię co mogę Piotrze, by Halinkę i innych niezdecydowanych zachęcić , ale mi coś marnie idziePiotrekP pisze:Fajnie pokazujesz piękne tereny i mało znane.
ciężko było uwierzyć w prognozowane okienko na ten dzień - ps. a byliście na tych Wierchach ?bton1 pisze:Zazdroszczę faktu, że udało Wam się złapać ostatni pogodny dzień w ciągu najbliższych dziesięciu
- Mam już coś nowego, bez szlakowego na oku :> - zapodam linka później, bo kolega się w końcu zgodził na udostępnienie fotek, a trochę potrwa pobieranie i ładowanie na moją picasęPiotrekP pisze:znowu fajny pomysł na wycieczkę
aa no bo się zbliżały trudne dni tj. załamanie pogody, więc w takim czasie Baby są niebezpieczne i fochliwe . Pamiętam, że Ci się te rejony widzą i masz plusa - na PW zapodam linka do wspomnianego wyżej rejonu bez szlaku, a publicznie będzie tylko kilka fotek za zgodą, jak sie mu nie odwidzilaynn pisze:Ja w Śląskim miałem odwrotnie, baba zaczęła się drzec, że nie jest małpa w zoo i sobie nie życzy kamerowania...
Zawsze mnie interesowały te rejony bo często tamtędy robiłem skrót jadąc na Babia lub dalej do Zakopca.
presto pisze:Super wycieczka. Zbliża się moja ulubiona pora roku, choć nie w takim wcieleniu jak dzisiaj. Fajne zdjęcia.
też się nie mogę doczekać, aż "jej otworzą drzwi i się rozsiądzie na fotelu" - dziękuję
Bardzo mi miło , dziękuję. A z tym kasztanem to się mordowałam, w różnych pozycjach tj. nawet na leżąco, by uniknąć świecenia w obiektyw, niestety tylko to jedno mi tak fajnie wyszłolaynn pisze:Lubię Twoje galerię. Fajne zdjęcia. Podobają mi się chmury no i kasztan, nie objęty
yyy serpentyny...to te asfaltowe, bo kurcze lekko nie przytomna teraz jestem ?laynn pisze:Dokańczając wcześniejszą myśl, tam są fajne serpentyny, a byłem tylko na krótkim spacerze w okolicach klasztora...
dziękuję AtrioAtria pisze:super zdjęcia...
no niestety , ale powolusiuAtria pisze:ale miejscami jeszcze całkiem letnio i zielono na zdjęciach
Atria pisze:to dopiero wstęp
ufffAtria pisze:tak że bardzo dobry dałaś tytuł tej relacji
o jej, ale by było fajnie :> - pewnie, że pomyślęPiotrekP pisze:Aniołku znasz te tereny dobrze to pomyśl nad trasami do zjazdu w przyszłym roku - ja tylko tak głośno myślę.
a tak, te moje chaszczingi są słynneGosia pisze:Ależ bardzo dobrze myślisz, "anielskie" trasy na pewno byłyby satysfakcjonujące.
Aniołek śliczne zdjęcia a ten pająk to i mnie zachwycił-taki pinokio czy inny pajacyk super a te światlo-cienie bajkowe ale co się dziwić jak królowa występuje
,na trzecim zdjęciu jakby lodowa bryła ukryta za drzewami.urodziłaś się i wychowała na pięknych terenach
,na trzecim zdjęciu jakby lodowa bryła ukryta za drzewami.urodziłaś się i wychowała na pięknych terenach
"Niech wiatr zawsze Ci wieje w plecy, a słońce świeci w twarz, niech wiatry przeznaczenia zaniosą Cię do nieba byś zatańczyła z gwiazdami!!
Dzięki Aniołku za przybliżenie tych terenów! Chociaż byłem tam, to jednak oglądanie zdjęć z tamtych rejonów nigdy mi się nie znudzi. Jeśli piszesz o 'tajemnym miejscu', to polecam Ci w Beskidzie Sądeckim jeszcze lepsze 'miejsce tajemne' - Wierch nad Kamieniem (1084). Chociaż nie ma tam ścieżki, to jeśli wiadomo, gdzie iść to zobaczysz panoramę beskidzką jakich mało. Ja byłem wręcz nią zachwycony - podobnie jak widokiem z podejścia na Tokarnię (778) w Beskidzie Niskim.
To raczej 'normalne'. Różnica między Beskidem Śląskim a Żywieckim jest ogromna jeśli chodzi o mentalność i nastawienie. Czym bardziej na wschód jest coraz lepiej. Beskid Niski to coś pięknego! Jeśli chodzi o Beskid Śląski to podobne zachowania są dość częste. Nie wiem czemu, ale gdzieś ta kultura (z bólem muszę napisać 'u nas') zanika/-ła...laynn pisze:Ja w Śląskim miałem odwrotnie, baba zaczęła się drzec, że nie jest małpa w zoo i sobie nie życzy kamerowania...
dzięki Tilko - to dobrze, że nie przeraziłTilia pisze:śliczne zdjęcia a ten pająk to i mnie zachwycił
fajne podsumowanieTilia pisze:uper a te światlo-cienie bajkowe ale co się dziwić jak królowa występuje
to miło, że uruchomiłam Ci fantazjęTilia pisze:na trzecim zdjęciu jakby lodowa bryła ukryta za drzewami
i coraz bardziej mi się tu podobaTilia pisze:urodziłaś się i wychowała na pięknych terenach
alesz nie ma za co . Podobnie jak mi, chodzenie tamMosorczyk pisze:Dzięki Aniołku za przybliżenie tych terenów! Chociaż byłem tam, to jednak oglądanie zdjęć z tamtych rejonów nigdy mi się nie znudzi.
już drugi rok mam ogromny apetyt na Sądecki , oby się udało tej jesieni :> i dziękuję za newsaMosorczyk pisze:Jeśli piszesz o 'tajemnym miejscu', to polecam Ci w Beskidzie Sądeckim jeszcze lepsze 'miejsce tajemne' - Wierch nad Kamieniem (1084)
łoo w Niski to nie szybko, ale kiedyś pewnie takMosorczyk pisze:podobnie jak widokiem z podejścia na Tokarnię (778) w Beskidzie Niskim.