24-26.05.2013 r. - Beskid Niski - II Oldskul, czyli powróćmy jak za dawnych lat... - "GWK"

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Wiolcia
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 982
Rejestracja: 18 listopada 2011, 18:33

24-26.05.2013 r. - Beskid Niski - II Oldskul, czyli powróćmy

Post autor: Wiolcia » 26 maja 2013, 22:58

„Powróćmy jak za dawnych lat w zaczarowany bajek świat...” brzmiały słowa popularnego kiedyś tanga. A że wzorem inżyniera Mamonia oprócz piosenek lubimy też imprezy, które znamy, w dorocznym grafiku nie mogło zabraknąć drugiego już Oldskulu. Idea imprezy jest prosta: na przekór wszelkim modom, oddychającym ciuchom i innym sprzętowym cudom niewidom ubieramy się jak za dawnych lat - we flanele, sprane sztruksy czy dżinsy, a na plecy zarzucamy plecaki-szmaciaki lub chwalimy się zewnętrznymi stelażami albo starymi chlebakami.
Ale wróćmy do piosenki. Jak to dalej leciało? „Za siódmym morzem, z dala stąd, znajdziemy czarodziejski ląd.”

Obrazek

Naszym czarodziejskim lądem okazało się w tym roku schronisko „Hajstra” w Beskidzie Niskim, położone może nie za siódmym morzem, ale wystarczająco daleko, by rzec, że nocowaliśmy na końcu świata. Dodatkowo nie było tam zasięgu i nie można było skomunikować się ze światem zewnętrznym, co czyniło nasz wyjazd jeszcze bardziej w stylu „retro”.
Oficjalne otwarcie nastąpiło po przyjeździe większości w piątek. Niektórzy już wcześniej zwiedzali okolice na własną rękę, ostatecznie jednak w piątkowy wieczór przed obliczem Joli - organizatorki stawili się: goska z córką Martą, xVRoBVx, Kasiulek i najmłodsza uczestniczka oldskulu Antosia, Tilia, Jędral, Grochu z córką Gosią, AgaDG, Agzi, eska, Elizz, Falup, 3 pyśki, Han-Ka, Małgoska, Atina, AsiaS, tknp, Bikmen, Joanka, adamek, Wiolcia i MarzenaP. Po krótkim przemówieniu rozpoczęły się tańce, hulanki i swawole (wszak piosenka mówi dalej „i szczęście da nam każda noc i każdy dzień”), a o muzykę z dawnych lat dbał Jacek, który umilał nam również czas śpiewaniem ukraińskich i polskich pieśni.

Obrazek

W sobotę rano okazało się, że pyśki z powodu choroby Lenki muszą nas opuścić. Po pamiątkowym zdjęciu i odprowadzeniu nas pod szlak pożegnaliśmy się także z Jolą.

Obrazek
(foto adamka)

Potem, podzieliwszy się na dwie grupy, ruszyliśmy w drogę: xVRoBVx z rodzinką i Han-ką szlakiem granicznym do Żydowskiego, a reszta ekipy (do której dołączyła sonia z córką i synem oraz Kovik z Barbórką) do jednej z odludnych dolin Beskidu Niskiego, gdyż spotkani po drodze pracownicy leśni rozwiali nasze wątpliwości, czy możemy tam iść.

Obrazek

Akurat gdy wychodziliśmy z lasu, zaczęła się wredna mżawka, która, to niknąc, to nasilając się, towarzyszyła nam z przerwami przez cały dzień.

Obrazek

Nie zważając na kaprysy natury i lekko przymglone widoki na przepiękną dolinę, wyszliśmy na drogę do Żydowskiego, gdzie adamek z Joanką odłączyli się, idąc prosto do Ożennej.

Obrazek

My poszliśmy przez Żydowskie mijając co jakiś czas kamienne krzyże i kapliczki - jedne z nielicznych śladów świadczących o tym, że kiedyś istniała tu wieś.

Obrazek

Po dojściu do starego cmentarza eska, MarzenaP, tknp i Bikmen zdecydowali, że idą do Krempnej zwiedzić drewnianą cerkiew, a reszta po zobaczeniu cerkwiska w Żydowskiem, ruszyła zielonym szlakiem na Wysokie.

Obrazek

Szczyt rzeczywiście jest wart polecenia, bo rozciągają się z niego widoki we wszystkie strony opisane na przygotowanych tablicach, niestety jakaś większa grupa już tam była i obsiadła te tablice - ławeczki w jednym, więc nie było szans na spokojną kontemplację.

Obrazek

Dodatkowo gdy tylko weszliśmy na górę, znów zaczęło padać i nawet nie mogliśmy posiedzieć na szczycie.
Z wierzchołka zeszliśmy do połowy trasy i potem na dziko w las ścieżką, by nie schodzić do Ożennej i nieco skrócić długą już wędrówkę. Mimo wątpliwości, czy idziemy w dobrym kierunku, przedzierania się przez krzaki i szukania ścieżki, która ciągle się gubiła, skróciliśmy tak drogę, że wyszliśmy na niebieski szlak w miejscu, gdzie dociera on do granicy. A wszystko za sprawą Grocha, który kierował się równie oldskulowymi, jak cały wyjazd, metodami - określił kierunek marszu korzystając z położenia słońca. Potem szliśmy tym szlakiem, który jest bardzo długi i razem ze słowackimi czerwonymi znakami wiedzie niemal ciągle przez las. Są na nim dwa ciekawe miejsca. Jedno z nich to groby żołnierzy i kapliczka upamiętniająca walczących w czasie I i II wojny światowej na szczycie Filipowskiego Wierchu.

Obrazek

Drugim jest wielka polana z widokiem na dolinę Ciechani.

Obrazek

Szlakiem szło się jednak długo, a szczególnie dało popalić jedno podejście, może nie strome, ale przez długi czas ciągle do góry, które spowodowało, że wróciliśmy zmęczeni, ale usatysfakcjonowani. Oczywiście pod koniec (za przełęczą Mazgalica, gdzie zmieniliśmy szlak na żółty) znów zaczęło lać i większość miała mokre buty i spodnie po całym dniu, ale wizja kulinarnych pyszności, które miały nas czekać tego wieczoru, rekompensowała wszelakie niedogodności. W schronisku spotkaliśmy już wszystkie ekipy (oprócz adamka i Joanki, którzy wrócili nieco później) i przystąpiliśmy do konsumpcji różnych rarytasów. Wieczór spędziliśmy na strasznym obżarstwie, była przygotowana przez Jędrala fasolka z mięsem, gołąbki Grocha, paszteciki Tilii i barszczyk MarzenyP oraz pierogi adamka i Joanki. Potem posiedzieliśmy kulturalnie razem przy suto zastawionym stole (i przy odgłosach meczu Ligii Mistrzów), by przed północą rozejść się do łóżek.
Niedziela wstała niestety pochmurna, a że niedługo potem zaczęło porządnie padać, z ciężkim sercem zrezygnowaliśmy z wyjścia na Baranie. Zamiast tego postanowiliśmy jeszcze razem posiedzieć i skonsumować przygotowane przez dziewczyny pod nadzorem Jędrala pieczonki.

Obrazek

Od 10 większość zaczęła się już rozjeżdżać do domu planując po drodze zwiedzanie cerkwi. Ekipa Grocha obejrzała murowaną cerkiew w Polanach, drewnianą w Krempnej i ogólnodostępne wystawy w pawilonie Magurskiego Parku Narodowego (także w Krempnej).

Obrazek

Szkoda, że pogoda pokrzyżowała niedzielne plany, będzie jednak pretekst, by w piękne, odludne i idealnie nadające się na oldskul tereny Beskidu Niskiego jeszcze wrócić. No cóż, wypada zakończyć, a że wszyscy świetnie się bawili, warto przytoczyć jeszcze raz słowa piosenki: „Powróćmy jak za dawnych lat w zaczarowany bajek świat. I w życiu może zdarzyć się cudowna baśń.”


Ps. Jeśli coś przekręciłam albo kogoś pominęłam, proszę o info ;)

Zdjęcia:

Wiolcia https://picasaweb.google.com/1148021165 ... gLj-kPHvZg

bikmen https://plus.google.com/photos/11635356 ... 9614043041

Barbórka http://www.youtube.com/watch?v=rhUalMefgV8 (znakomity filmik w oldskulowym klimacie)
i wybrane fotki (moje+Kovika+Roberta z familią + Bikmena - wybrańce):
https://plus.google.com/u/0/photos/1165 ... s_eo48eXew

Dżola Ry https://picasaweb.google.com/1151326283 ... ra25052013
https://picasaweb.google.com/1151326283 ... ki25052013 (Prządki)

goska https://plus.google.com/u/0/photos/1135 ... 2049401601

tknp https://picasaweb.google.com/tknp500/Ol ... ldOWm_OqLA
Ostatnio zmieniony 27 maja 2013, 20:24 przez Wiolcia, łącznie zmieniany 6 razy.
"Navigare necesse est, vivere non est necesse"
www.kuzniapodrozy.pl
Awatar użytkownika
Kovik
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2118
Rejestracja: 18 maja 2010, 22:59
Kontakt:

Post autor: Kovik » 26 maja 2013, 23:09

Nie no Wiolcia miało być jutro a Ty już dziś wyskrobałaś nie byle jaką relacje okraszoną humorem i zdjęciami. Moim zdaniem każde góry mają swój klimat ale Beskid Niski ma w sobie coś co nie pozwala zapomnieć że te tereny zostały kiedys dawno nasiąknięte krwią naszych przodków. I rzeczywiście można by rzec - koniec świata. Nam się podobało.
http://gorolotni.blogspot.com

Życie zaczyna się po trzydziestce
Awatar użytkownika
Wiolcia
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 982
Rejestracja: 18 listopada 2011, 18:33

Post autor: Wiolcia » 26 maja 2013, 23:12

Kovik pisze:Nie no Wiolcia miało być jutro a Ty już dziś wyskrobałaś nie byle jaką relacje okraszoną humorem i zdjęciami.
Jutro cały dzień jestem w pracy, więc poświęciłam dziś te parę godzin, bo w tygodniu nie miałabym czasu. Dzięki :)
"Navigare necesse est, vivere non est necesse"
www.kuzniapodrozy.pl
Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5029
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Post autor: Grochu » 26 maja 2013, 23:28

:shock: Ale expresso :shock:

No piknie Wiolcia :) :brawo: Piknie'ś to opisała i fotkami przyozdobiła :brawo: :brawo: :brawo:

Ze swej strony dodam tylko innymi strofami:
"I ja tam byłem, miód i wino piłem" ;)
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Awatar użytkownika
adamek
Moderator
Moderator
Posty: 2649
Rejestracja: 27 stycznia 2011, 12:24

Post autor: adamek » 26 maja 2013, 23:46

ale szybka relacja :) niektórzy jeszcze nie zdążyli wrócić do domu :)

dzięki tym, w moim przypadku, czterem dniom tylko się utwierdziłem w tym że Beskid Niski jest przepiękny

Wiolcia pisze:pogoda pokrzyżowała niedzielne plany
trzeba było zostać dłużej - od południa była przepiękna słoneczna pogoda :P
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur

Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Awatar użytkownika
bikmen
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 106
Rejestracja: 10 lipca 2008, 10:02

Post autor: bikmen » 27 maja 2013, 0:17

Ja też przyłączam się do podziękowań dla Joli za zorganizowanie spotkania.
To wielka frajda wędrować w Waszym towarzystwie. Kilka fotek umieściłem
https://plus.google.com/photos/11635356 ... 9614043041
Pozdrawiam i do następnego spotkania
Awatar użytkownika
Barbórka
Turysta
Turysta
Posty: 949
Rejestracja: 02 stycznia 2011, 21:12

Post autor: Barbórka » 27 maja 2013, 0:21

ooo super super super - rzeknę słówko, że wszyscy wyglądali bosko - ale muszę pochwalić moje i Kovika odlskulowe szelki w groszki ;)
w ogóle, to chyba można uznać, że motywem przewodnim tej wyprawy - było....lol.....żarcie:)

melduję, że chyba jako ostatnia dotarłam do domku:)
Awatar użytkownika
Malgo
Turysta
Turysta
Posty: 1676
Rejestracja: 27 września 2010, 18:04

Post autor: Malgo » 27 maja 2013, 8:08

Bardzo czekałam na tę relację i czytałam ją już o 5 rano ;)
Wiolcia, super to opisałaś, aż żal, że nie byłam tam z Wami, bo atmosfera na pewno była fantastyczna. Szkoda tylko, że pogoda znów płatała figle. Muszę przyznać, że w tych ciuchach wyglądaliście super, wstyd przyznać, ale ja chyba nie znalazłabym niczego odpowiedniego :oops: musiałabym odwiedzić odpowiedni sklep ;)
Czekam na więcej zdjęć :)
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Jędral
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1349
Rejestracja: 25 lutego 2009, 8:29

Post autor: Jędral » 27 maja 2013, 9:59

Policzyłem palcem wszystkich (Grochu też liczył) i wyszło, że było nas w górach 25 + 4 osoby (dwie grupy wyszły rano) więc kogoś brakuje. Może jakiś fachowiec dorzuci techniczne parametry abyśmy wiedzieli od czego bolą nogi :)
No i trzeba podkreślić zasługę Elizz, ze jako jedyna posiadała kompas, bo inaczej nie wyszlibyśmy z tych krzaczorów jeszcze długo :zoboc:
Ostatnio zmieniony 27 maja 2013, 12:17 przez Jędral, łącznie zmieniany 1 raz.
Sam możesz wybierać los, zrozum to, wejdź na szczyt! - Adam Sikorski
NORMALNOŚĆ TO ILUZJA. TO CO JEST NORMALNE DLA PAJĄKA ... JEST CHAOSEM DLA MUCHY - Morticia Addams
Awatar użytkownika
Barbórka
Turysta
Turysta
Posty: 949
Rejestracja: 02 stycznia 2011, 21:12

Post autor: Barbórka » 27 maja 2013, 10:00

no to skoro motywem przewodnim jest "Powróćmy jak za dawnych lat..." to filmik w tym klimacie:) czekam na Wasze fotki, te z pierwszego dnia szczególnie (bo nas nie było), bo nie mam Joli - organizatorki na fotach ani grupowych - podmienię potem w prezentejszyn:) mam nadzieję, że się spodoba:)

Jolu, to dzięki Tobie - więc dziękujemy :brawo:

miłego oglądania:
http://www.youtube.com/watch?v=yhLAFIu5xqM
Awatar użytkownika
adamek
Moderator
Moderator
Posty: 2649
Rejestracja: 27 stycznia 2011, 12:24

Post autor: adamek » 27 maja 2013, 10:51

Jędral pisze:było nas w górach 25 + 4 osoby (dwie grupy wyszły rano) więc kogoś brakuje
pewnie zjadły ich wilki :lol:
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur

Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Awatar użytkownika
adamek
Moderator
Moderator
Posty: 2649
Rejestracja: 27 stycznia 2011, 12:24

Post autor: adamek » 27 maja 2013, 10:52

a serio to brakuje:
Sonia + córka + syn
Barbórka
Kovik
Dżola Ry
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur

Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Gosia
Turysta
Turysta
Posty: 403
Rejestracja: 02 stycznia 2010, 22:46

Post autor: Gosia » 27 maja 2013, 11:03

Wiolcia pięknie opisane
Barbórka jestem zachwycona
:brawo:
Awatar użytkownika
Wiolcia
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 982
Rejestracja: 18 listopada 2011, 18:33

Post autor: Wiolcia » 27 maja 2013, 11:40

adamek pisze:a serio to brakuje:
Sonia + córka + syn
Barbórka
Kovik
Dżola Ry
Są, są, tylko dopisani w sobotę, gdy się pojawili :)
"Navigare necesse est, vivere non est necesse"
www.kuzniapodrozy.pl
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 27 maja 2013, 16:38

Wiolcia, świetna relacja! Wiedziałam do kogo się zwrócić ;) Dzięki! :)
Janusz Popławski napisał tekst, prawie jak prorok :lol: A Ty go fajnie wykorzystałaś :spoko:
Ależ super rekwizyty mieliście!!! Jeszcze niewiele zdjęć jest zamieszczonych, ale z tych co są, rzucił mi się na oczy sweter eski i pilotka Antosi! :spoko: :lol:
A te plecaki, chlebaki! Flanele! Szelki, kapelusze, chusteczki! Te drobne rekwizyty: kubeczki, menażki, aparaty - nie sposób wszystkiego wymienić!

Rewelacja! Dzięki :)

Garstka moich zdjęć z poranka sobotniego i z okolic Hajstry robione w drodze powrotnej: https://picasaweb.google.com/1151326283 ... ra25052013

A tu (trochę nie na temat) miejsce, przy którym zatrzymałam się na 15 minut w drodze powrotnej - Rezerwat Prządki koło Krosna. Podeszłam tylko ok 100 metrów, ale tak mi się spodobało, że kiedyś przejdę całą trasę - polecam! Niestety, padał deszcz, a ja nie zauważyłam kropli na obiektywie...
https://picasaweb.google.com/1151326283 ... ki25052013
ODPOWIEDZ