24.03.2013 r. - Beskid Mały - Palmy zimą podszyte

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Anonymous

24.03.2013 r. - Beskid Mały - Palmy zimą podszyte

Post autor: Anonymous » 27 marca 2013, 17:09

Dowiedziałem się w sobotę wieczorem o tym, że nazajutrz mam być na Groniu JPII. Aby się pomodlić, w końcu to Niedziela Palmowa. Ale ja tam za bardzo praktykujący nigdy nie byłem. Na dodatek lekarz ostrzegał - zero wysiłku, zero piwka, zero papierosków, zero seks... a o tym miałem nie pisać (dzieci mogą czytać). :D

Chyba się konował mylił. Pomimo uciążliwego śniegu (miejscami po jaja), pomimo mrozu, pomimo zmęczenia czuję się bardzo dobrze. A było tak...

Rano wystartowaliśmy z neną i jolantą na Groń JPII. Szlakiem emeryckim, ale za to bardziej widokowym niż podejście czarnym do schronu.

Obrazek

I to okazuje się wybitnie słusznym wyborem. Widoki wypalają ślipia...

Obrazek

W połowie drogi dogania nas niejaki marekk500. I tak zostanie już do końca :D

Obrazek

Na Groniu masa ludzi. Z resztą podąża za nami, przed nami, koło nas dobra pielgrzymka. Pod kaplicą kolejne (nie)spodziewane spotkanie. ferdynans!!! :D

Obrazek

W połowie mszy urywamy się z ferdynansem, aby zaanektować jakiś stolik w schronie. Niebawem dociera reszta ekipy i można popalmować :D

Obrazek

Już, już mamy się zbierać, gdy widzę kolejną znajomą gębusię :D maurycy!!! ;)

Obrazek

Wspólnie ruszamy na Leskowiec i po drodze spotykamy kogo??? No właśnie - kogo??? tomkosa i Bisqpa :lol: Ten Beskid już dawno stał się dla nas za Mały :D

Obrazek

Szczyt, jak szczyt, ani mnie nie zachwyca, ani nie powala choć pewien widok zrobił na mnie na wrażenie. Tak, to ten poniżej...

Obrazek

Zejście odbywamy tzw. "ścieżką Zielińskiego". I tu muszę to powiedzieć. Jak cały dzień nasze nawet pozaszlakowe trakty były wydeptane, to warunki na "Zielińskim" mogę określić w dwóch słowach - "KU$%A MAĆ!!!". Ślad biegówek i nic poza tym. Z godziny robią się dwie.

Jednakowoż - dziękuję za tą niedzielę. Pomimo czarnych myśli kołatających się tam gdzieś w mojej głowie, dałem radę. A może to wpływ towarzycha i "eliksiru szczęścia" ferdynansa :lol:

Komplet zdjęć po kliku w obrazek:

Obrazek
ODPOWIEDZ