01.01-31.12.2012 r. - Podsumowanie sezonu
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
01.01-31.12.2012 r. - Podsumowanie sezonu
Podsumowanie sezonu 2012
Rok rozpocząłem narciarsko na Pradziadzie w Jesionikach
Pieszo:
Liczba pieszych wycieczek - 14
Ilość przebytych km - 231
Uczestniczyłem w dwóch Zjazdach GS (na zimowy się wprosiłem )
Narciarsko:
Liczba wyjazdów na biegówki – 11
Ilość przebytych km - 116
Rowerowo:
Jako, że stawiam na turystykę rowerową i ze względu na to iż przeważnie jeżdżę rowerem w góry, to pozwolę sobie na małe podsumowanie.
Tutaj jest okazalej
Dystanse jednodniowe:
Wycieczki powyżej 50 km - 66
Wycieczki powyżej 100 km – 28
Wycieczki powyżej 200 km – 11
Wycieczki powyżej 300 km – 3
Najsłabszy miesiąc – styczeń 583 km
Najlepszy miesiąc – wrzesień 2325,4 km
Łącznie w 2012 roku przejechałem 17116 km
Liczba dni bez roweru - 5
Uczestniczyłem w 14 wyścigach z czego wpadło 7 tandetnych pucharów(poza jednym )
Najbardziej cenne trofea to:
Wicemistrzostwo woj. opolskiego w XC oraz wicemistrzostwo amatorów woj. śląskiego, dolnośląskiego i opolskiego w XC
Zaliczyłem również 19 wschodów słońca w górach(4 razy nie było wschodu)
Z ważniejszych dla mnie szczytów byłem na :
Śnieżka x 2
Śnieżnik x 3
Keprnik x 12
Pradziad x 17
Biskupia Kopa x 43
Rok zakończyłem sylwestrowo na Biskupiej Kopie
Pod każdym względem miniony rok był słabszy od poprzedniego. Mam nadzieję że w obecnym się poprawię
Rok rozpocząłem narciarsko na Pradziadzie w Jesionikach
Pieszo:
Liczba pieszych wycieczek - 14
Ilość przebytych km - 231
Uczestniczyłem w dwóch Zjazdach GS (na zimowy się wprosiłem )
Narciarsko:
Liczba wyjazdów na biegówki – 11
Ilość przebytych km - 116
Rowerowo:
Jako, że stawiam na turystykę rowerową i ze względu na to iż przeważnie jeżdżę rowerem w góry, to pozwolę sobie na małe podsumowanie.
Tutaj jest okazalej
Dystanse jednodniowe:
Wycieczki powyżej 50 km - 66
Wycieczki powyżej 100 km – 28
Wycieczki powyżej 200 km – 11
Wycieczki powyżej 300 km – 3
Najsłabszy miesiąc – styczeń 583 km
Najlepszy miesiąc – wrzesień 2325,4 km
Łącznie w 2012 roku przejechałem 17116 km
Liczba dni bez roweru - 5
Uczestniczyłem w 14 wyścigach z czego wpadło 7 tandetnych pucharów(poza jednym )
Najbardziej cenne trofea to:
Wicemistrzostwo woj. opolskiego w XC oraz wicemistrzostwo amatorów woj. śląskiego, dolnośląskiego i opolskiego w XC
Zaliczyłem również 19 wschodów słońca w górach(4 razy nie było wschodu)
Z ważniejszych dla mnie szczytów byłem na :
Śnieżka x 2
Śnieżnik x 3
Keprnik x 12
Pradziad x 17
Biskupia Kopa x 43
Rok zakończyłem sylwestrowo na Biskupiej Kopie
Pod każdym względem miniony rok był słabszy od poprzedniego. Mam nadzieję że w obecnym się poprawię
Robert J dla Ciebie przydałby się puchar mistrza podróżowania
Bardzo się cieszę, że chociaż w 1 dniu występuję w Twojej statystyce Mam nadzieję, że w 2013 nie będzie słabiej
Bardzo się cieszę, że chociaż w 1 dniu występuję w Twojej statystyce Mam nadzieję, że w 2013 nie będzie słabiej
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
więcej KM nabiłeś rowerem niż ja autem;)
aż się wierzyć nie chce..Robert J pisze:Liczba dni bez roweru - 5
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
Robert, nie grzesz, moje podsumowanie górskie:Robert J pisze:Pod każdym względem miniony rok był słabszy od poprzedniego.
26 dni wędrowania po górach:
5 dni w Sudetach,
5 dni w Beskidach,
16 dni w Tatrach.
A na rowerze, to wolę się nie przyznawać
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
A ja mam nadzieję że w tym roku tych dni w statystyce będzie więcejMalgo pisze:Bardzo się cieszę, że chociaż w 1 dniu występuję w Twojej statystyce
No tak, nawet jeżeli wybierałem się gdzieś pochodzić to z reguły i tak musiałem podjechać roweremjanek.n.p.m pisze:Robert J powiedział/-a:
Liczba dni bez roweru - 5
aż się wierzyć nie chce..
Raczej niegaza pisze:Robert J jak zrobię tak i tak to chyba nikogo nie zdziwi
Ja nie mam takiego uczucia ja to wiemgaza pisze:Robert J powiedział/-a:
Pod każdym względem miniony rok był słabszy od poprzedniego
Mam to samo uczucie
przykład:
2012 = 14 wyścigów vs. 2011 = 43 wyścigi
2012 = 17116 km vs. 2011 = 19550 km
I w każdej statystyce tak jest...
No co Ty. Przecież to bardzo dobry wynik jak na kogoś kto ma tak daleko w góryMalgo pisze:Robert J powiedział/-a:
Pod każdym względem miniony rok był słabszy od poprzedniego.
Robert, nie grzesz, moje podsumowanie górskie:
26 dni wędrowania po górach:
5 dni w Sudetach,
5 dni w Beskidach,
16 dni w Tatrach.
A na rowerze, to wolę się nie przyznawać
A statystyki z rowerem postaramy się poprawić
DěkujuRobert J pisze:No co Ty. Przecież to bardzo dobry wynik jak na kogoś kto ma tak daleko w góry
Z tych podsumowań, podsumowałam i ja i wyszło mi ok. 345,5 km górołażenia (niestety 5 tras nie mogłam policzyć, bo nie znam ich odległości, myślę, że +/- 15 km), 15 km podejść i "z-górków-na-pazurków". Prym wiodą Tatry: 232 km, potem Beskidy 73, 4 km a na końcu niestety Sudety 40 km, ale z 2 wycieczek sudeckich nie mam odległości (G. Kamienne i G. Wałbrzyskie).
Oby 2013 r. był chociaż porównywalnie owocny
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
- malgosiadg
- Turysta
- Posty: 929
- Rejestracja: 03 kwietnia 2009, 11:47
Re: 01.01-31.12.2012 r. - Podsumowanie sezonu
Tych dużych liczb nie ogarniam ale to do mnie przemawia:
Tak się zastanawiam, czy u mnie uzbierałoby się 5 dni z rowerem... Obserwując Twoją aktywność na forum - zawsze byłeś pozytywnie i przyjaźnie nakręcony do ludzi i jakoś nigdy nikomu nie udało się wyprowadzić Cię z równowagi. Może faktycznie powinniśmy więcej jeździć na rowerze...Robert J pisze:Liczba dni bez roweru - 5
Ostatnio zmieniony 03 stycznia 2013, 11:52 przez malgosiadg, łącznie zmieniany 2 razy.
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
Niezmiernie mi przykro z tego powodubton1 pisze:Robert, rzeczywiście nie postarałeś się w tym roku
Nie mam wrogów(nie znam takich lub nie chcą się ujawnić ) i nie chcę takich mieć. Staram się omijać konflikty szerokim łukiem. Nawet Tu na forum nie udzielam się w kontrowersyjnych tematach coby sobie nie naskrobaćmalgosiadg pisze:Obserwując Twoją aktywność na forum - zawsze byłeś pozytywnie i przyjaźnie nakręcony do ludzi i jakoś nigdy nikomu nie udało się wyprowadzić Cię z równowagi. Może faktycznie powinniśmy więcej jeździć na rowerze...
Ale to raczej nie zasługa roweru.... Znam wielu, którzy lubią rozpychać się łokciami
Być może był ktoś ze mną kto przynosi pechatidżej pisze:Kto śmiał odwołać ja się pytam? 8)