29.09.2012 r. - Karkonosze Szrenica - Karpacz
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
29.09.2012 r. - Karkonosze Szrenica - Karpacz
Sobota - 29 września
Chrapka na zrobienie odcinka Szrenica - Karpacz była już od dawna tylko zawsze na przeszkodzie stał problem z transportem aby z Karpacza dostać się do Szklarskiej i zdążyć jeszcze wrócić górami do naszego miejsca pobytu.
Ten mały problem udało nam się przezwyciężyć i w sobotni poranek po śniadaniu udaliśmy się do Szklarskiej - pogoda zapowiadała się bombowo
Na Szrenicę wjeżdżamy krzesłem skąd robimy trasę do Karpacza - do Karkonoskiej czerwonym skąd zielonym do Pielgrzymów, potem z Polany drogą Bronka do Białego Jaru.
Od samego rana pogoda rewelacja - niebieskie niebo i parę chmurek z których po południu jednak trochę popadało - deszczyk złapał nas w połowie drogi na Pielgrzymy z Karkonoskiej i towarzyszył do samego końca.
Cała trasa zajęła nam około 7,5 godziny z dłuższym pobytem w schronie na Karkonoskiej gdzie raczyliśmy się Skalakami. Mieliśmy wielką ochotę na czeskie piwo i pierwotnie mieliśmy posiedzieć w Boudzie na przełęczy ale kelner mnie tak wkur.... że poprostu poszliśmy zasilić kiesę naszego polskiego schroniska gdzie obsługa była baaardzo miła i sympatyczna - polecam:)
Poniżej parę fotek:
Więcej zdjęć, panoram i pare filmików tutaj -> https://picasaweb.google.com/1099028729 ... 9501167074
Chrapka na zrobienie odcinka Szrenica - Karpacz była już od dawna tylko zawsze na przeszkodzie stał problem z transportem aby z Karpacza dostać się do Szklarskiej i zdążyć jeszcze wrócić górami do naszego miejsca pobytu.
Ten mały problem udało nam się przezwyciężyć i w sobotni poranek po śniadaniu udaliśmy się do Szklarskiej - pogoda zapowiadała się bombowo
Na Szrenicę wjeżdżamy krzesłem skąd robimy trasę do Karpacza - do Karkonoskiej czerwonym skąd zielonym do Pielgrzymów, potem z Polany drogą Bronka do Białego Jaru.
Od samego rana pogoda rewelacja - niebieskie niebo i parę chmurek z których po południu jednak trochę popadało - deszczyk złapał nas w połowie drogi na Pielgrzymy z Karkonoskiej i towarzyszył do samego końca.
Cała trasa zajęła nam około 7,5 godziny z dłuższym pobytem w schronie na Karkonoskiej gdzie raczyliśmy się Skalakami. Mieliśmy wielką ochotę na czeskie piwo i pierwotnie mieliśmy posiedzieć w Boudzie na przełęczy ale kelner mnie tak wkur.... że poprostu poszliśmy zasilić kiesę naszego polskiego schroniska gdzie obsługa była baaardzo miła i sympatyczna - polecam:)
Poniżej parę fotek:
Więcej zdjęć, panoram i pare filmików tutaj -> https://picasaweb.google.com/1099028729 ... 9501167074
Wow, fantastycznie! Brakuje mi do zdobycia właśnie tej trasy w polskich Karkonoszach. Żeby nie było: zdobyłam tam AŻ Śnieżkę i nic poza tym ale wszelkie relacje z tamtych rejonów bardzo mnie zachęcają do odwiedzenia tego rejonu gór jeszcze raz
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Gosia, ja też tak mam od czasu ostatniej wizyty w Karkonoszach pozostał niedosyt. Bardzo miło się ogląda zdjęcia z miejsc już mi znanych bo wracam wtedy wirtualnie w te piękne góry.Malgo2malgo pisze:wszelkie relacje z tamtych rejonów bardzo mnie zachęcają do odwiedzenia tego rejonu gór jeszcze raz
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.
- Norbert124
- Członek Klubu
- Posty: 469
- Rejestracja: 12 kwietnia 2008, 21:58
Karkonosze to piękne górki. Bardzo urozmaicone i każdy znajdzie tam coś dla siebie. Razem ze swoim przeedgórzem oferują wiele wyśmienitych miejsc. Ja polską stronę mam przedeptaną w 100% - był okres że spędzało się tam pare miesięcy w roku:) ale nie znałem strony czeskiej. W tym roku pierwszy raz się tam zapuściłem i powiem że u naszych sąsiadów te góry prezentują się całkowicie inaczej i zrobiły na mnie jeszcze większe wrażenie:)
Nic tylko tam jeździć
Nic tylko tam jeździć
Jeden z moich ulubionych szlaków: Przełęcz Karkonoska - Pielgrzymy (choć przeze mnie częściej pokonywana w odwrotnym kierunku).
Teraz dużo takich mostków na szlaku? Jak ja tam bywałem to nie było wcale, więc jego pokonanie wymagało zawsze improwizacji...
Piękna trasa, piękna pogoda, wspaniały dzień. Pozazdrościć.
Teraz dużo takich mostków na szlaku? Jak ja tam bywałem to nie było wcale, więc jego pokonanie wymagało zawsze improwizacji...
Piękna trasa, piękna pogoda, wspaniały dzień. Pozazdrościć.
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
Zrobili w paru miejscach takie drewniane "podkładki" i mostki ale za dużo tego nie ma choć tam gdzie zawsze był problem żeby przejść teraz jest ok.jck pisze:Jeden z moich ulubionych szlaków: Przełęcz Karkonoska - Pielgrzymy (choć przeze mnie częściej pokonywana w odwrotnym kierunku).
Teraz dużo takich mostków na szlaku? Jak ja tam bywałem to nie było wcale, więc jego pokonanie wymagało zawsze improwizacji...
Piękna trasa, piękna pogoda, wspaniały dzień. Pozazdrościć.
Ten szlak dla mnie też jest jednym z ulubionych chociaż przez ogół turystów trochę pomijany - większość ludzi woli jednak drałować z przełęczy do Słonecznika i potem ewentualnie w dół albo odnowionym zielonym lub przez Pielgrzymy.
Z Chalupy na Rozcesti do Spindlerovego Mlyna (tudzież odwrotnie), szlak niebieski. Jako kontynuację można obejść masyw Planu szlakiem żółtym i przez Boude na Plani i Klinove wrócić do Chalupy na Rozcesti.olo23333 pisze:Gdzie jest ta Cesta ubocim Stoha?
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 7000 mnpm tym bardziej...
olo23333 rozmarzyłeś mnie tymi zdjęciami, widoki cudne!
taki spokój z nich bije... i to bezludzie, wszystko piękne.
jak tam jest w zimie z turystyką pieszą? czy te szlaki są regularnie przedeptywane?? bo dla mnie to zupełnie obcy teren, nigdy nie byłam w Karkonoszach, trzeba będzie to jak najszybciej nadrobić
taki spokój z nich bije... i to bezludzie, wszystko piękne.
jak tam jest w zimie z turystyką pieszą? czy te szlaki są regularnie przedeptywane?? bo dla mnie to zupełnie obcy teren, nigdy nie byłam w Karkonoszach, trzeba będzie to jak najszybciej nadrobić
impossible is nothing