29.09.2012 r. - Karkonosze Szrenica - Karpacz
: 07 października 2012, 20:34
Sobota - 29 września
Chrapka na zrobienie odcinka Szrenica - Karpacz była już od dawna tylko zawsze na przeszkodzie stał problem z transportem aby z Karpacza dostać się do Szklarskiej i zdążyć jeszcze wrócić górami do naszego miejsca pobytu.
Ten mały problem udało nam się przezwyciężyć i w sobotni poranek po śniadaniu udaliśmy się do Szklarskiej - pogoda zapowiadała się bombowo
Na Szrenicę wjeżdżamy krzesłem skąd robimy trasę do Karpacza - do Karkonoskiej czerwonym skąd zielonym do Pielgrzymów, potem z Polany drogą Bronka do Białego Jaru.
Od samego rana pogoda rewelacja - niebieskie niebo i parę chmurek z których po południu jednak trochę popadało - deszczyk złapał nas w połowie drogi na Pielgrzymy z Karkonoskiej i towarzyszył do samego końca.
Cała trasa zajęła nam około 7,5 godziny z dłuższym pobytem w schronie na Karkonoskiej gdzie raczyliśmy się Skalakami. Mieliśmy wielką ochotę na czeskie piwo i pierwotnie mieliśmy posiedzieć w Boudzie na przełęczy ale kelner mnie tak wkur.... że poprostu poszliśmy zasilić kiesę naszego polskiego schroniska gdzie obsługa była baaardzo miła i sympatyczna - polecam:)
Poniżej parę fotek:
Więcej zdjęć, panoram i pare filmików tutaj -> https://picasaweb.google.com/1099028729 ... 9501167074
Chrapka na zrobienie odcinka Szrenica - Karpacz była już od dawna tylko zawsze na przeszkodzie stał problem z transportem aby z Karpacza dostać się do Szklarskiej i zdążyć jeszcze wrócić górami do naszego miejsca pobytu.
Ten mały problem udało nam się przezwyciężyć i w sobotni poranek po śniadaniu udaliśmy się do Szklarskiej - pogoda zapowiadała się bombowo
Na Szrenicę wjeżdżamy krzesłem skąd robimy trasę do Karpacza - do Karkonoskiej czerwonym skąd zielonym do Pielgrzymów, potem z Polany drogą Bronka do Białego Jaru.
Od samego rana pogoda rewelacja - niebieskie niebo i parę chmurek z których po południu jednak trochę popadało - deszczyk złapał nas w połowie drogi na Pielgrzymy z Karkonoskiej i towarzyszył do samego końca.
Cała trasa zajęła nam około 7,5 godziny z dłuższym pobytem w schronie na Karkonoskiej gdzie raczyliśmy się Skalakami. Mieliśmy wielką ochotę na czeskie piwo i pierwotnie mieliśmy posiedzieć w Boudzie na przełęczy ale kelner mnie tak wkur.... że poprostu poszliśmy zasilić kiesę naszego polskiego schroniska gdzie obsługa była baaardzo miła i sympatyczna - polecam:)
Poniżej parę fotek:
Więcej zdjęć, panoram i pare filmików tutaj -> https://picasaweb.google.com/1099028729 ... 9501167074