16-17.08.2012 Wielki dzień Mode Halinki czyli Przełęcz Siedielko

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

goska
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 909
Rejestracja: 13 listopada 2011, 21:51

16-17.08.2012 Wielki dzień Mode Halinki czyli Przełęcz Siedi

Post autor: goska » 18 sierpnia 2012, 10:38

Uczestnicy Halinka ,Iwona , Kazek, moja córka Marta i ja.

Trasa; Tatrzańska Jaworina, Dolina Jaworowa przez Jaworowy ogród, Przełęcz Siedielko 2372m npm, , Teryho Chata , Mała Studenna, Reinerowa Chata, Hrebienok.

Plany były od dawna ,tylko pogoda ciągle je nam przesuwała i kiedy wreszcie na czwartek była nadzieja ,że wytrzyma ruszyliśmy.
Ja z Martą i Kazkiem ruszamy z Krakowa o 5.30 po drodze zgarniamy w N. Targu dziewczyny. Autko zostawiamy przy poczcie w Jaworinie. Idziemy powoli ,mamy cały dzień ,bo planujemy spać w Teryho Chacie. Co chwilę więc robimy popas ,żeby ubywało coś z naszych ciężkich plecaków. Cudnie tak włóczyć się niespiesznie ,bez kontroli czasu ,podziwiając widoki , robiąc przerwy na popasy i sesje fotograficzne.
Na szlaku jest kilka momentów gdzie nasza Halinka trochę się boi zwłaszcza ,że ma chore kolano , mamy jednak dwóch aniołów stróżów ; Iwonkę ,która czuwa nad Halinką i Kazka ,który pilnuje mojej Marci ,bo dla niej jest to pierwsza wycieczka na taką wysokość.
Kiedy dochodzimy do Siedielko Halinka nieruchomieje patrząc na strome zejście w dół po łańcuchach do Lodowej-,,tędy mam zejść" :shock: pyta w nadziei ,że jest jakieś inne wyjście.
Każdy kto chociaż raz naprawdę bał się w górach wie ile samozaparcia kosztuje pokonanie tego lęku, tym bardziej byliśmy pod wrażeniem w jakim pięknym stylu Halinka pokonała tę trasę.
Po przejściu tego odcina wydawało się ,że już prosta droga do schronu ,zwłaszcza ,że migał nam już gdzieś na dole. Z radością gnaliśmy więc po nagrodę. Ale nic bardziej złudnego, mijaliśmy kolejne zakręty, jakieś krótkie łańcuchy ,a schron ciągle daleko :( .
Wreszcie dopadliśmy na ostatnich nogach drzwi ,a tu właściciel mówi ,że miejsc brak, my jednak nigdzie dalej się nie mamy zamiaru ruszać ,więc używamy uroku osobistego i zostajemy na glebie.
Nieco zły właściciel robi krótkie kazanie na temat rezerwacji ,ale jego ton i wyraz twarzy zmieniają się gdy po jakimś czasie Iwonka przekazuje pozdrowienia od admina Królika.
Dostajemy po trzy maty na glebę i jakoś spędzamy noc.
Ranek wita nas wiatrem i chłodem ,ubieramy więc na siebie kolejne warstwy.Po królewskim śniadaniu ruszmy na dół. Po drodze jednak robi się już znacznie cieplej. Dochodzimy do Hrebienoka i kolejką lecimy na dół, tam musimy poczekać ok godziny na autobus do Jaworiny, zjadamy w tym czasie resztki z plecaków.

To była kolejna super wyprawa, było kupę śmiechu ,trochę strachu, wielkie obżarstwo i cudne towarzystwo. Dziękuję Wam wszystkim.
Poniżej link do zdjęć niestety w bałaganie ,bo porządkowanie albumu jest jeszcze dla mnie wiedzą tajemną i strasznie dużo czasu mi to zajmuje.

https://plus.google.com/photos/11352024 ... 1356793537
Największa rzecz swego strachu mur obalić...
Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5030
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Post autor: Grochu » 18 sierpnia 2012, 12:50

Przecie wszyscy wiedzą, że HalinkaŚ to zuch baba :)
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Iwon

Post autor: Iwon » 18 sierpnia 2012, 14:32

Bardzo się cieszę , że nasze plany doczekały się realizacji i to w sprzyjających warunkach pogodowych .Można śmiało rzec , że kroczyliśmy w królestwie kamzików ;)
Dzięki "znajomościom" znalazło się miejsce na glebie , co pozwoliło zażegnać konflikt , a nawet ocieplić stosunki międzynarodowe ;):).
Pewnie Miro tutaj nie zagląda , ale chcę podziękować za wyrozumiałość i ciepłą atmosferę jaką stwarza w swojej chacie :)
Myślę, że poniesie nas ułańska fantazja i damy się poprowadzić Tiborowi ku dalszej przygodzie ;) .
Dziękuję całej Ekipie za dwudniowe wędrowanie i do następnego razu :)
Gosia fajna relacja :)
https://plus.google.com/photos/11031294 ... 4089389665
Ostatnio zmieniony 18 sierpnia 2012, 17:51 przez Iwon, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

Post autor: HalinkaŚ » 18 sierpnia 2012, 16:56

https://picasaweb.google.com/cisowicz.h ... directlink
Link do moich zdjęć.
Cóż mogę dodać więcej. Droga ekipo, wycieczka ze wszech miar udana.
A i owszem, mam stracha jak jasny gwint do takich miejsc. Nie wiem czy udało mi się ten strach przełamać, ale może małymi kroczkami, kto wie,,,,może jak dożyję setki to się nie będę bała ;)
A tak na poważnie, ktoś powie, że taka przełęcz, szlak to pikuś, a ktoś tak jak ja powie : o jej ja tam nie zejdę. Różnie odczuwamy strach, dlatego też jestem bardzo zadowolona z siebie i dziękuję Iwon, ze nie straciła cierpliwości do mnie.
Schron to bardzo miłe i klimatyczne miejsce, a Miro jest wprost świetnym i bezpośrednim człowiekiem. Jak pokazałam zdjęcia naszego Admina Królika to wszystkie złości mu na nas przeszły.
Polecam wszystkim , którzy tam jeszcze nie byli do odwiedzenia tego wspaniałego miejsca.
Ostatnio zmieniony 25 sierpnia 2012, 20:48 przez HalinkaŚ, łącznie zmieniany 1 raz.
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

Post autor: HalinkaŚ » 18 sierpnia 2012, 17:01

goska pisze:Kiedy dochodzimy do Siedielka , Halinka nieruchomieje patrząc na strome zejście w dół po łańcuchach do Lodowej-,,tędy mam zejść" :shock: pyta w nadziei ,że jest jakieś inne wyjście.
Każdy kto chociaż raz naprawdę bał się w górach wie ile samozaparcia kosztuje pokonanie tego lęku, tym bardziej byliśmy pod wrażeniem w jakim pięknym stylu Halinka pokonała tę trasę.
Styl , stylem, ale jak się przykleiłam do ściany to myślałam, że mnie tam wciąga, rzucało mną na wszystkie strony ze strachu i niemocy, aż wreszcie Iwon udało się przemówić mi do rozumu co mam robić :oops:
Dzisiaj mam tylko ogromniaste siniaki po rękach ;) ale za to nawet nie wiecie ile mam satysfakcji z tego wyczynu :shock:
;)
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8712
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 18 sierpnia 2012, 18:34

No to dziewwczyny szalały :hura: . Wspaniale spędzony czas :) . Przepiękne widoki, kolejna traska do notesu na przyszłość.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Gosia
Turysta
Turysta
Posty: 403
Rejestracja: 02 stycznia 2010, 22:46

Post autor: Gosia » 18 sierpnia 2012, 18:58

HalinkaŚ pisze:Dzisiaj mam tylko ogromniaste siniaki po rękach
Nie rozumiem :shock: to schodziłaś, czy spadałaś? :lol:
Brawo cała ekipo, strasznie żałuję, że nie mogłam dotrzeć do Was. Byśmy się z Halinką wzajemnie wspierały, bo dla mnie to też nie byłby "pikuś".
Fotki cudne :brawo:
PiotrekP pisze:kolejna traska do notesu na przyszłość.
Też tak pomyślałam, tylko że notes już pełny, a czasu jakby coraz mniej :roll:
Zbychu

Post autor: Zbychu » 18 sierpnia 2012, 19:50

Wymyśliłyście jakieś google+ i nawet zdjęć skomentować nie można :kukacz: :P ... a ładne są, niektóre nawet bardzo ładne ;)

Brawa szczególne dla Halinki :spoko: :brawo: ja tam wierzyłem i wierzę w Ciebie :> Kiedy się jeszcze raz wybieracie, bo ścieżka w kręgu moich zainteresowań? :>
Iwon

Post autor: Iwon » 18 sierpnia 2012, 20:44

Zbychu pisze:Kiedy się jeszcze raz wybieracie, bo ścieżka w kręgu moich zainteresowań? :>
Na pewno tam jeszcze zawitamy i to niebawem :)
Kazik M
Turysta
Turysta
Posty: 30
Rejestracja: 25 lipca 2012, 21:49

Post autor: Kazik M » 19 sierpnia 2012, 14:47

Wielkie dzięki Ekipie za wspólne wędrowanie, z Wami można iść na koniec świata :)

https://picasaweb.google.com/1098238585 ... 17Sedielko#
Dzwonek

Post autor: Dzwonek » 19 sierpnia 2012, 15:31

HalinkaŚ pisze:Różnie odczuwamy strach
goska pisze:byliśmy pod wrażeniem w jakim pięknym stylu Halinka pokonała tę trasę
każdy ma swoje "Kościelce" - brawo Halinko za przełamanie :zoboc:
HalinkaŚ pisze:pokazałam zdjęcia naszego Admina Królika
a skąd się tam wzięły? ciekawa historia...
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8712
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 19 sierpnia 2012, 16:40

Dzwonek pisze:a skąd się tam wzięły? ciekawa historia...
Administracja ma wszędzie wejścia :D .
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

Post autor: HalinkaŚ » 19 sierpnia 2012, 17:15

Dzwonek pisze:HalinkaŚ powiedział/-a:
pokazałam zdjęcia naszego Admina Królika

a skąd się tam wzięły? ciekawa historia...
Miro opowiadał nam, że swego czasu Królik zrobił dla niego specjalnie zdjęcia i już zostały tam na pamiątkę,
Ja pokazałam zdjęcie w telefonie Marka i zaraz go poznał, tym samym przestał się na nas złościć za brak rezerwacji.
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
Awatar użytkownika
tatromaniak
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1120
Rejestracja: 20 czerwca 2009, 15:53

Post autor: tatromaniak » 19 sierpnia 2012, 21:12

Widzę, że nowa mocna ekipa nie próżnuje i realizuje moje scenariusze :lol:

Mam kilka pytań ze zrealizowanej wycieczki:
1/ Gdzie najlepiej zostawić samochód w Javorinie?
2/ Ile godzin tak naprawdę potrzeba na przebycie odcinka z Javoriny na Lodową Przełęcz?
3/ Oglądając tą ekstremę pod Przełęczą Lodową zastanawiam się czy pokonam ten odcinek?

Przy następnej wyprawie niech nowa grupa da jakieś zaproszenie :twisted:
Kazik M
Turysta
Turysta
Posty: 30
Rejestracja: 25 lipca 2012, 21:49

Post autor: Kazik M » 19 sierpnia 2012, 21:29

Janku,
ad 1/ auto zostawiliśmy w Jaworinie przed budynkiem poczty, a właściwie już w zatoczce przystanku autobusowego. Miałem obawy czy nie dostaniemy pokuty, ale na drugi dzień cała zatoczka była zastawiona samochodami i nikomu to nie przeszkadzało. Kilka metrów za pocztą jest parking (chyba płatny) ale my go wcześniej nie zauważyliśmy.

ad 2/ czas przejścia to ok. 4,5 godz, ale my szliśmy niespiesznie mając na uwadze zaplanowany nocleg w Teryho Chacie. Często zatrzymywaliśmy się aby podziwiać widoki, rozpoznawać rosliny, zbierać jagody, wyjadać łakocie z plecaków dziewczyn :)

ad 3/ spokojnie! Ty to przeskoczysz na jednej nodze!

pozdrowienia!
ODPOWIEDZ