2012.07.28-29 Klimczok
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
2012.07.28-29 Klimczok
W miniony weekend połączyliśmy siły z kilku forum (TG, GŚ i FBM) by uskutecznić plenerowe szkolenie medyczne, poprowadzone przez doświadczonych ratowników górskich. Pogoda dopisała idealnie, zatem nie musieliśmy szkolić się w budynku. W stacji ratunkowej pod Klimczokiem byliśmy sami, mieliśmy swobodę.
Zajęcia zaczęliśmy z niewielkim poślizgiem, o godzinie 11.00 Na początek omówieniem ostatniego, tragicznego wypadku w Pieninach, i kolejno, dalej posuneliśmy już temat w kierunku resustytacji, porażeń, złamań etc.
Z wszystkiego teorii było bardzo niewiele, nacisk został położony na praktykę i sytuację prawdziwe z życia ratowników. Bez mała z małą przerwą obiadową, zajęcia zakończyliśmy po godzinie 18.00 Na szczęście nikt nie poczuł upływu czasu...
Dzień pełen zajęć zakończyliśmy ogniskiem, trwającym do północy, z posiadami przy przetworzonych owocach. Drugiego dnia już rekreacyjnie na szczyt Klimczoka, podziwiać nowe budowle pod wierzchołkiem, pełne wysublimowanego kiczu. Takich autorów powinno się publicznie linczować za takie zniszczenia - proponuję to samemu obejrzeć...
Podsumowując, wierzę że uczestnicy wynieśli dużo sporej, potrzebnej wiedzy i z góry dziękuję Kolegom Marcinowi i Mikołajowi za świetnie poprowadzone szkolenie oraz użytkownikom którzy stawili się w ten zakątek Beskidu Śląskiego.
Kilka zdjęć:
Amen.
Zajęcia zaczęliśmy z niewielkim poślizgiem, o godzinie 11.00 Na początek omówieniem ostatniego, tragicznego wypadku w Pieninach, i kolejno, dalej posuneliśmy już temat w kierunku resustytacji, porażeń, złamań etc.
Z wszystkiego teorii było bardzo niewiele, nacisk został położony na praktykę i sytuację prawdziwe z życia ratowników. Bez mała z małą przerwą obiadową, zajęcia zakończyliśmy po godzinie 18.00 Na szczęście nikt nie poczuł upływu czasu...
Dzień pełen zajęć zakończyliśmy ogniskiem, trwającym do północy, z posiadami przy przetworzonych owocach. Drugiego dnia już rekreacyjnie na szczyt Klimczoka, podziwiać nowe budowle pod wierzchołkiem, pełne wysublimowanego kiczu. Takich autorów powinno się publicznie linczować za takie zniszczenia - proponuję to samemu obejrzeć...
Podsumowując, wierzę że uczestnicy wynieśli dużo sporej, potrzebnej wiedzy i z góry dziękuję Kolegom Marcinowi i Mikołajowi za świetnie poprowadzone szkolenie oraz użytkownikom którzy stawili się w ten zakątek Beskidu Śląskiego.
Kilka zdjęć:
Amen.
Ostatnio zmieniony 31 lipca 2012, 7:47 przez Montenero, łącznie zmieniany 1 raz.
Szkolenie rewelacyjne !!!!
Wielkie dzięki za zaproszenie.
Profesjonalnie poprowadzone zajęcia.
Szereg przypadków i metod działania w tej sytuacji.
Obyśmy jednak nigdy nie musieli korzystać w przyszłości z tej wiedzy
Każda taka interwencja to przecież czyjeś nieszczęście.
Jestem dodatkowo wstrząśnięty opisem twoich przygód na Babiej Górze.
Dzięki Tomek
Pozdrawiam
Wielkie dzięki za zaproszenie.
Profesjonalnie poprowadzone zajęcia.
Szereg przypadków i metod działania w tej sytuacji.
Obyśmy jednak nigdy nie musieli korzystać w przyszłości z tej wiedzy
Każda taka interwencja to przecież czyjeś nieszczęście.
Jestem dodatkowo wstrząśnięty opisem twoich przygód na Babiej Górze.
Dzięki Tomek
Pozdrawiam
Motto Legii Cudzoziemskiej "maszeruj albo giń"
Ale o co chodzi ?Dobromił pisze:Jaką wersję tym razem podał ?Bodzio pisze:Jestem dodatkowo wstrząśnięty opisem twoich przygód na Babiej Górze.
Byłem z najlepszą z żon tj oczywiście z Dżeląbluejeans pisze:ooo.. Bodzio był! na pewno było wesoło
heh
Pozdrowionka
Motto Legii Cudzoziemskiej "maszeruj albo giń"
chodzi o to, że Dobromił był na osobistym weselu Montenero (i podobno nawet tańczyli w jednej parze) więc sam rozumiesz.. przyjacielskie uprzejmościBodzio pisze:Ale o co chodzi ?
Dżelę uściskaj ode mnie dawnośmy się nie widzieli, ale może jakaś impra na Skalance (jeszcze w tym roku?)Byłem z najlepszą z żon tj oczywiście z Dżelą
Pozdrowionka
Grocha będę ciągnąć za język, jak coś
do miłego!
I kiedy te dziewięć godzin szkolenia minęło?
Główny Prowodyr tego zamieszania - wszystko szczegółowo przedstawił, więc ja tylko dodam od siebie, że zdecydowałam się wybrać na Klimczok bo nigdy nie miałam (na szczęście) okazji testować umiejętności udzielania pierwszej pomocy, a wielokrotnie szkolna byłam - i czas był, aby umiejętności odświeżyć
Ważne było dla mnie to, że bogata część praktyczna pozwoliła poczuć się pewniej i oswoić z sytuacjami jakie mogą się zdarzyć nie tylko w górach, na drodze, ale w każdej nieomal codziennej sytuacji.
Wszystko okraszone autentycznymi opowieściami, humorem, dało mi też takie przekonanie, że choćbyśmy byli świetnie przygotowani na różne zdarzenia to niekorzystny splot wydarzeń może postawić nas w sytuacji, gdy trzeba będzie udzielać tej pierwszej pomocy...
Dzięki Tomku za pomysł na szkolenie, a Mikołajowi i Marcinowi za kapitalną jego realizację
Miło było poznać osobiście mniej lub bardziej znane pyszczki z górskich for Placuszki Madzi, opowieści zza koła podbiegunowego będzie się pamiętać, oj będzie...
Tak jak i wszystkie obalone mity... również te gruszkowe
W niedziele powędrowałam sobie przez Magurę do Bystrej Śląskiej, a następnie na bielskie Błonia, gdzie trwała Operacja Południe 2012
Ponieważ nie stwierdziłam rannych, wymagających udzielenia pierwszej pomocy - całkiem spokojnie, przez lasek wróciłam do domu
Dzięki wszystkim za fajne szkolenie, do zobaczenia na następnym
Po kliku, zostawiam albumik z tego wydarzenia
Główny Prowodyr tego zamieszania - wszystko szczegółowo przedstawił, więc ja tylko dodam od siebie, że zdecydowałam się wybrać na Klimczok bo nigdy nie miałam (na szczęście) okazji testować umiejętności udzielania pierwszej pomocy, a wielokrotnie szkolna byłam - i czas był, aby umiejętności odświeżyć
Ważne było dla mnie to, że bogata część praktyczna pozwoliła poczuć się pewniej i oswoić z sytuacjami jakie mogą się zdarzyć nie tylko w górach, na drodze, ale w każdej nieomal codziennej sytuacji.
Wszystko okraszone autentycznymi opowieściami, humorem, dało mi też takie przekonanie, że choćbyśmy byli świetnie przygotowani na różne zdarzenia to niekorzystny splot wydarzeń może postawić nas w sytuacji, gdy trzeba będzie udzielać tej pierwszej pomocy...
Dzięki Tomku za pomysł na szkolenie, a Mikołajowi i Marcinowi za kapitalną jego realizację
Miło było poznać osobiście mniej lub bardziej znane pyszczki z górskich for Placuszki Madzi, opowieści zza koła podbiegunowego będzie się pamiętać, oj będzie...
Tak jak i wszystkie obalone mity... również te gruszkowe
W niedziele powędrowałam sobie przez Magurę do Bystrej Śląskiej, a następnie na bielskie Błonia, gdzie trwała Operacja Południe 2012
Ponieważ nie stwierdziłam rannych, wymagających udzielenia pierwszej pomocy - całkiem spokojnie, przez lasek wróciłam do domu
Dzięki wszystkim za fajne szkolenie, do zobaczenia na następnym
Po kliku, zostawiam albumik z tego wydarzenia