01.07.2012 Tatry Zachodnie - 6x2000 - Od Rakonia po Banikov
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
01.07.2012 Tatry Zachodnie - 6x2000 - Od Rakonia po Banikov
...albo od Zverovki do ... Zverovki
W niedzielny poranek spotykamy się na parkingu przy restauracji w Zverovce, w składzie adrians_osw, gaza, GórolJoCi, Rafał, Piotr i ja.
Pare minut po 6 wyruszamy na asfalt w kierunku Tatliakovej Chaty, droga szybko mija przy miłej rozmowie. Przy chacie krótka przerwa na posiłek w roju owadów(towarzyszyły nam przez całą drogę) i dalej w górę na Zabrat. Poruszamy się mocno w górę zdobywając kolejne metry przewyższenia.
Chwile po 8 docieramy na Rakoń, krótka przerwa na zdjęcia i dalej w górę - Wołowiec na nas czeka.
W podejściu na Wołowiec nasza grupka lekko się rozciąga gaza dyktuje dobre tempo które utrzymuje do końca. Chowamy się za szczytem ale niestety pozostali nas znajdują. Rozbijamy nasz Base Camp i rozkoszujemy się.... jedzeniem (widokami też)
~9:30 schodzimy z wierzchołka na Jamnicką Przełęcz, stamtąd nasz szlak wiedzie "ostro" w górę...
... na Rohacza Ostrego
przez "konika"
najpierw gaza
następnie ja i Górol, a po nas Rafał, Piotrek i Adrian
prawie jak "samotny wędrowiec"
jeszcze jedno spojrzenie na konika, którym wielu straszy
Kolejnym dwutysięcznikiem będzie "stojący nam na szlaku" Rohacz Płaczliwy, dość szybko radzimy sobie z jego utrudnieniami i stajemy na szczycie.
Schodzimy w dół do Smutnej Przełęczy, by ponownie podchodzić pod Trzy Kopy
Szlak wiedzie przez wiele sztucznych ułatwień, zawsze z pomocą przychodzą nam łańcuchy, choć czasami lepiej obejść wyślizgane skały pod nimi gdzieś obok.
Kolejna przerwa na szczycie Hrubej Kopy, owady latają niemiłosiernie, słońce grzeje "jak poparzone" - a my znowu jemy
Dalej już tylko zostaje nam do zdobycia Banówka(Banikov)
Ostatnie łańcuchy na szlaku
gaza przy szczycie Banikova z flagą Banika Ostrava
Pozostaje nam już tylko zejście, przez Banikowską przełęcz, przy wodospadach przez Adamcule do parkingu w Zverovce.
Dziękuję wszystkim uczestnikom za towarzystwo w tej wspaniałej wyprawie, pogoda była wspaniała przez cały dzień. Jedynie owady się nie popisały :-/
Fotki:
od Adriana:
https://picasaweb.google.com/1091508489 ... redirect=1#
od gazy:
https://picasaweb.google.com/1030915209 ... directlink
ode mnie:
https://picasaweb.google.com/1085170629 ... opaBanowka#
W niedzielny poranek spotykamy się na parkingu przy restauracji w Zverovce, w składzie adrians_osw, gaza, GórolJoCi, Rafał, Piotr i ja.
Pare minut po 6 wyruszamy na asfalt w kierunku Tatliakovej Chaty, droga szybko mija przy miłej rozmowie. Przy chacie krótka przerwa na posiłek w roju owadów(towarzyszyły nam przez całą drogę) i dalej w górę na Zabrat. Poruszamy się mocno w górę zdobywając kolejne metry przewyższenia.
Chwile po 8 docieramy na Rakoń, krótka przerwa na zdjęcia i dalej w górę - Wołowiec na nas czeka.
W podejściu na Wołowiec nasza grupka lekko się rozciąga gaza dyktuje dobre tempo które utrzymuje do końca. Chowamy się za szczytem ale niestety pozostali nas znajdują. Rozbijamy nasz Base Camp i rozkoszujemy się.... jedzeniem (widokami też)
~9:30 schodzimy z wierzchołka na Jamnicką Przełęcz, stamtąd nasz szlak wiedzie "ostro" w górę...
... na Rohacza Ostrego
przez "konika"
najpierw gaza
następnie ja i Górol, a po nas Rafał, Piotrek i Adrian
prawie jak "samotny wędrowiec"
jeszcze jedno spojrzenie na konika, którym wielu straszy
Kolejnym dwutysięcznikiem będzie "stojący nam na szlaku" Rohacz Płaczliwy, dość szybko radzimy sobie z jego utrudnieniami i stajemy na szczycie.
Schodzimy w dół do Smutnej Przełęczy, by ponownie podchodzić pod Trzy Kopy
Szlak wiedzie przez wiele sztucznych ułatwień, zawsze z pomocą przychodzą nam łańcuchy, choć czasami lepiej obejść wyślizgane skały pod nimi gdzieś obok.
Kolejna przerwa na szczycie Hrubej Kopy, owady latają niemiłosiernie, słońce grzeje "jak poparzone" - a my znowu jemy
Dalej już tylko zostaje nam do zdobycia Banówka(Banikov)
Ostatnie łańcuchy na szlaku
gaza przy szczycie Banikova z flagą Banika Ostrava
Pozostaje nam już tylko zejście, przez Banikowską przełęcz, przy wodospadach przez Adamcule do parkingu w Zverovce.
Dziękuję wszystkim uczestnikom za towarzystwo w tej wspaniałej wyprawie, pogoda była wspaniała przez cały dzień. Jedynie owady się nie popisały :-/
Fotki:
od Adriana:
https://picasaweb.google.com/1091508489 ... redirect=1#
od gazy:
https://picasaweb.google.com/1030915209 ... directlink
ode mnie:
https://picasaweb.google.com/1085170629 ... opaBanowka#
Ostatnio zmieniony 03 lipca 2012, 21:22 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
w końcu ktoś docenił i nie narzekalukas_osw pisze: gaza dyktuje dobre tempo które utrzymuje do końca
Moje fotki:
https://picasaweb.google.com/1030915209 ... directlink
Kiedy trzeba wspiąć się na górę, nie myśl, że jak będziesz stał i czekał, to góra zrobi się mniejsza.
-
- Członek Klubu
- Posty: 1192
- Rejestracja: 15 sierpnia 2010, 13:22
Ancyś wcale nie jest tak trudno jak straszą, możesz się odważyć Przy ładnej pogodzie do przejścia dla każdego kto nie ma lęku wysokości, a najlepiej podzielić sobie trasę na dwa razy.
No Łukasz w relacji dyplomatycznie pominął moje cierpienia tego dnia Niestety moja noga z którą sam nie wiem co się stało boli nadal i najbliższy weekend to na pewno kuracja w domu
No Łukasz w relacji dyplomatycznie pominął moje cierpienia tego dnia Niestety moja noga z którą sam nie wiem co się stało boli nadal i najbliższy weekend to na pewno kuracja w domu
--->>>flickr<<<---
..i tu jest właśnie problem mały. Póki co walczę z moim lękiem wysokości i jak na razie idzie mi całkiem nieźle. Nie jest duży, ale jest Jeszcze nie jestem gotowa aż na takie akrobacjeadrians_osw pisze:Przy ładnej pogodzie do przejścia dla każdego kto nie ma lęku wysokości
Igrając na krawędzi życia i śmierci znaleźliśmy tam – wolność potrzebną jak chleb!
gratulacje chłopaki - fajną trasę zrobiliście
niesamowite widoki i sporo łańcuchów - czyli to co lubię - trzeba się tam koniecznie wybrać!
niesamowite widoki i sporo łańcuchów - czyli to co lubię - trzeba się tam koniecznie wybrać!
Nie możesz zatrzymać
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.
https://picasaweb.google.com/102928732526243008580
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.
https://picasaweb.google.com/102928732526243008580
-
- Członek Klubu
- Posty: 1192
- Rejestracja: 15 sierpnia 2010, 13:22
presto moim zdaniem nie ma jakiś dużych trudności, ale jak bym miał wybrać to chyba Trzy Kopy
--->>>flickr<<<---
ekipa jak zwykle zgrana
za 6 2K
ale czemu nie poszliście dalej jeszcze ze 3 następne czekały na Was a i na Przysłop można by skoczyć
szkoda że jednak nie wybrałem się
za 6 2K
ale czemu nie poszliście dalej jeszcze ze 3 następne czekały na Was a i na Przysłop można by skoczyć
szkoda że jednak nie wybrałem się
adrians_osw pisze:Niestety moja noga z którą sam nie wiem co się stało boli nadal i najbliższy weekend to na pewno kuracja w domu
jak się idzie ścieżką kilka metrów od grani to tak, ale jak chce się iść granią to już tak bardzo łatwo nie jestsokół pisze:Co do trudności - zgadzam się z Adriansem, nie pamietam tam niczego godnego lęku - oczywiście w warunkach letnich.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
a gdzie tam trudno? Bo jakoś nie pamiętam specjalnie.... a szedłem z blokadą na kolanie, świezo po zerwaniu wiązadeł....adamek pisze:jak chce się iść granią to już tak bardzo łatwo nie jest
Oczywiście to moje prywatne odczucia, każdy ma inny, indywidualny pułap trudności.
Tak jak z Cz.Ł. - jest uważana za bardzo trudny szlak, a ja uważam go za banalnie prosty, w przeciwieństwie do Rohatki, która mi "nie siada".