01.07.2012 Tatry Zachodnie - 6x2000 - Od Rakonia po Banikov

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Anonymous

01.07.2012 Tatry Zachodnie - 6x2000 - Od Rakonia po Banikov

Post autor: Anonymous » 03 lipca 2012, 20:47

...albo od Zverovki do ... Zverovki :)

W niedzielny poranek spotykamy się na parkingu przy restauracji w Zverovce, w składzie adrians_osw, gaza, GórolJoCi, Rafał, Piotr i ja.

Obrazek

Pare minut po 6 wyruszamy na asfalt w kierunku Tatliakovej Chaty, droga szybko mija przy miłej rozmowie. Przy chacie krótka przerwa na posiłek w roju owadów(towarzyszyły nam przez całą drogę) i dalej w górę na Zabrat. Poruszamy się mocno w górę zdobywając kolejne metry przewyższenia.

Obrazek

Obrazek

Chwile po 8 docieramy na Rakoń, krótka przerwa na zdjęcia i dalej w górę - Wołowiec na nas czeka.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W podejściu na Wołowiec nasza grupka lekko się rozciąga :) gaza dyktuje dobre tempo które utrzymuje do końca. Chowamy się za szczytem ale niestety pozostali nas znajdują. Rozbijamy nasz Base Camp i rozkoszujemy się.... jedzeniem :) (widokami też)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

~9:30 schodzimy z wierzchołka na Jamnicką Przełęcz, stamtąd nasz szlak wiedzie "ostro" w górę...

Obrazek

... na Rohacza Ostrego

Obrazek

przez "konika"

najpierw gaza
Obrazek

następnie ja i Górol, a po nas Rafał, Piotrek i Adrian
Obrazek

Obrazek

prawie jak "samotny wędrowiec"
Obrazek

jeszcze jedno spojrzenie na konika, którym wielu straszy
Obrazek

Kolejnym dwutysięcznikiem będzie "stojący nam na szlaku" Rohacz Płaczliwy, dość szybko radzimy sobie z jego utrudnieniami i stajemy na szczycie.

Obrazek

Obrazek

Schodzimy w dół do Smutnej Przełęczy, by ponownie podchodzić pod Trzy Kopy

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Szlak wiedzie przez wiele sztucznych ułatwień, zawsze z pomocą przychodzą nam łańcuchy, choć czasami lepiej obejść wyślizgane skały pod nimi gdzieś obok.

Obrazek

Kolejna przerwa na szczycie Hrubej Kopy, owady latają niemiłosiernie, słońce grzeje "jak poparzone" - a my znowu jemy :)

Obrazek

Obrazek

Dalej już tylko zostaje nam do zdobycia Banówka(Banikov)

Obrazek

Obrazek

Ostatnie łańcuchy na szlaku

Obrazek

gaza przy szczycie Banikova z flagą Banika Ostrava :)

Obrazek

Pozostaje nam już tylko zejście, przez Banikowską przełęcz, przy wodospadach przez Adamcule do parkingu w Zverovce.

Obrazek

Obrazek



Dziękuję wszystkim uczestnikom za towarzystwo w tej wspaniałej wyprawie, pogoda była wspaniała przez cały dzień. Jedynie owady się nie popisały :-/

Fotki:

od Adriana:
https://picasaweb.google.com/1091508489 ... redirect=1#

od gazy:
https://picasaweb.google.com/1030915209 ... directlink

ode mnie:
https://picasaweb.google.com/1085170629 ... opaBanowka#
Ostatnio zmieniony 03 lipca 2012, 21:22 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Ancyś
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 203
Rejestracja: 07 grudnia 2011, 17:38

Post autor: Ancyś » 03 lipca 2012, 21:00

Wyprawa super :spoko: Widoki niesamowite, aż chciałoby się tam być....niestety ja bym się nie odważyła póki co - może kiedyś... Gratulacje chłopaki :brawo: :)
Igrając na krawędzi życia i śmierci znaleźliśmy tam – wolność potrzebną jak chleb!
Awatar użytkownika
gaza
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1641
Rejestracja: 21 marca 2010, 19:27

Post autor: gaza » 03 lipca 2012, 21:02

lukas_osw pisze: gaza dyktuje dobre tempo które utrzymuje do końca
w końcu ktoś docenił i nie narzeka :hura:
Moje fotki:
https://picasaweb.google.com/1030915209 ... directlink
Kiedy trzeba wspiąć się na górę, nie myśl, że jak będziesz stał i czekał, to góra zrobi się mniejsza.
adrians_osw
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1192
Rejestracja: 15 sierpnia 2010, 13:22

Post autor: adrians_osw » 03 lipca 2012, 21:03

Ancyś wcale nie jest tak trudno jak straszą, możesz się odważyć :) Przy ładnej pogodzie do przejścia dla każdego kto nie ma lęku wysokości, a najlepiej podzielić sobie trasę na dwa razy.


No Łukasz w relacji dyplomatycznie pominął moje cierpienia tego dnia :P Niestety moja noga z którą sam nie wiem co się stało boli nadal i najbliższy weekend to na pewno kuracja w domu :(
--->>>flickr<<<---
Awatar użytkownika
Ancyś
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 203
Rejestracja: 07 grudnia 2011, 17:38

Post autor: Ancyś » 03 lipca 2012, 21:06

adrians_osw pisze:Przy ładnej pogodzie do przejścia dla każdego kto nie ma lęku wysokości
..i tu jest właśnie problem mały. Póki co walczę z moim lękiem wysokości i jak na razie idzie mi całkiem nieźle. Nie jest duży, ale jest :( Jeszcze nie jestem gotowa aż na takie akrobacje :8p:
Igrając na krawędzi życia i śmierci znaleźliśmy tam – wolność potrzebną jak chleb!
Awatar użytkownika
Atria
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 495
Rejestracja: 20 września 2010, 21:37

Post autor: Atria » 03 lipca 2012, 23:31

lukas_osw pisze:droga szybko mija
no ciekawe dlaczego... chyba nie zgadnę :twisted: :twisted:
"Historii nie da się przewidzieć, tyle wiem jako historyk..."
Anonymous

Post autor: Anonymous » 04 lipca 2012, 7:17

Faktycznie pogoda w niedzielę była dużo lepsza niż w sobotę.
Która część Słowackiej Orlej Perci wydaje Ci (Wam) się najtrudniejsza?
Awatar użytkownika
GosiaB
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1411
Rejestracja: 01 sierpnia 2010, 20:11
Kontakt:

Post autor: GosiaB » 04 lipca 2012, 7:57

gratulacje chłopaki - fajną trasę zrobiliście :brawo:
niesamowite widoki i sporo łańcuchów - czyli to co lubię :D - trzeba się tam koniecznie wybrać!
Nie możesz zatrzymać
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.

https://picasaweb.google.com/102928732526243008580
adrians_osw
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1192
Rejestracja: 15 sierpnia 2010, 13:22

Post autor: adrians_osw » 04 lipca 2012, 8:01

presto moim zdaniem nie ma jakiś dużych trudności, ale jak bym miał wybrać to chyba Trzy Kopy
--->>>flickr<<<---
Anonymous

Post autor: Anonymous » 04 lipca 2012, 8:35

Fajny kawałek zrobiliście, naprawdę.

Co do trudności - zgadzam się z Adriansem, nie pamietam tam niczego godnego lęku - oczywiście w warunkach letnich.
Awatar użytkownika
adamek
Moderator
Moderator
Posty: 2649
Rejestracja: 27 stycznia 2011, 12:24

Post autor: adamek » 04 lipca 2012, 8:41

ekipa jak zwykle zgrana
:brawo: za 6 2K
ale czemu nie poszliście dalej :twisted: jeszcze ze 3 następne czekały na Was :P a i na Przysłop można by skoczyć


szkoda że jednak nie wybrałem się :kukacz:

adrians_osw pisze:Niestety moja noga z którą sam nie wiem co się stało boli nadal i najbliższy weekend to na pewno kuracja w domu
:(
sokół pisze:Co do trudności - zgadzam się z Adriansem, nie pamietam tam niczego godnego lęku - oczywiście w warunkach letnich.
jak się idzie ścieżką kilka metrów od grani to tak, ale jak chce się iść granią to już tak bardzo łatwo nie jest :P
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur

Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8715
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 04 lipca 2012, 9:19

Wielkie :brawo: , kawał szlaku urobiliście. :)
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Anonymous

Post autor: Anonymous » 04 lipca 2012, 12:51

Fajna sprawa z tym przejściem - coś fajnego.

Tak właściwie to dla mnie te przejście to była moja pierwsza wyprawa z tego klubu w Tatry czyli w wnet będzie 5 lat :)

Gratuluje udanego wypadu
Anonymous

Post autor: Anonymous » 04 lipca 2012, 14:12

adamek pisze:jak chce się iść granią to już tak bardzo łatwo nie jest
a gdzie tam trudno? Bo jakoś nie pamiętam specjalnie.... a szedłem z blokadą na kolanie, świezo po zerwaniu wiązadeł....

Oczywiście to moje prywatne odczucia, każdy ma inny, indywidualny pułap trudności.
Tak jak z Cz.Ł. - jest uważana za bardzo trudny szlak, a ja uważam go za banalnie prosty, w przeciwieństwie do Rohatki, która mi "nie siada".
Awatar użytkownika
gaza
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1641
Rejestracja: 21 marca 2010, 19:27

Post autor: gaza » 04 lipca 2012, 16:36

sokół pisze:a gdzie tam trudno? Bo jakoś nie pamiętam specjalnie
właśnie nie wiem,nawet te łańcuchy są zbędne :)
Kiedy trzeba wspiąć się na górę, nie myśl, że jak będziesz stał i czekał, to góra zrobi się mniejsza.
ODPOWIEDZ