17-18 marzec, Proactiva / Góry-Szlaki; wypad integracyjny, Lipowska.

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5029
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

17-18 marzec, Proactiva / Góry-Szlaki; wypad integracyjny, L

Post autor: Grochu » 19 marca 2012, 19:53

Uczestnicy:

1. AgaDG ( ProA / G-S )
2. Agnieszka ( ProA )
3. andzia ( G-S )
4. Grochu ( G-S )
5. Marcin P ( ProA )
6. Paweł G ( ProA )
7. prezes 74 ( G-S )
8. Wiesiek ( ProA )

Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami spotykamy się wszyscy ok. 10.00 w umówionym miejscu w Jeleśni. Korzystając z okazji czynimy ostatnie zakupy, przy okazji nawiązując niechcący bliższy kontakt z lokalnym folklorem w osobie miejscowego menela będącego już o tej porze w stanie zaawansowanej lewitacji. Chwilę później docieramy do czekającego już na nas w Korbielowie Wieśka. Parkujemy auta i ruszamy na szlak.

Pogoda od świtu jest nieskazitelna, za co chwała niebiosom. Tuż po wejściu na szlak dostrzegamy pierwsze oznaki wiosennego przebudzenia: żaby. Jednak żaden z nas nie skusił się na pocałunek ;) Idziemy spacerowym tempem, rozkoszując się promieniami słońca i śpiewem ptaków. Nasi „paparazzi” focą jak szaleni. Cały czas integrującą się grupę bacznie obserwuje z wysoka majestatyczna „Królowa Beskidów”, piękna jak zawsze, przyozdobiona skrzącą się w słońcu czapą śnieżną. W pewnym momencie – na wysokości Hali Malarka pierwszy raz otwiera się przed naszymi oczami panorama Tatr w pełnej krasie ( oczywiście, zauważyłem ją jako ostatni :lol:. W wyśmienitych nastrojach docieramy do schronu na Miziowej, gdzie następuje twarde zderzenie z mega-komerchą. Po wywalczeniu skrawków miejsca na ławkach fundujemy sobie krótką „porarelaksu”. Tam też żegnamy Wieśka, który odbija na Pilsko po czym musi wrócić do domu. Pozostała siódemka zalicza jeszcze kolejną zbiorówkę i wkracza na szlak graniczny w kierunku Trzech Kopców. W związku z różnym tempem marszu kilka razy zaliczamy „pit-stop” by konsolidować podgrupki. Na Trzech Kopcach chwila narady nad wyborem dalszej drogi. W końcu pada na trasę przez Rysiankę, gdyż dziewczyny zapragnęły nasycić swe śliczne oczęta dorodnymi okazami GOPR-owców bazujących na Rysiance w ten weekend ;) Po nasyceniu, w promieniach chylącego się już ku zachodowi słońca docieramy do schronu na Lipowskiej.

Po wypełnieniu rutynowych czynności gastronomiczno – toaletowych przystępujemy do stacjonarnej fazy integracji, która przybiera smak chmielowo – gruszkówkowo – wiśniówkowy :11: . W międzyczasie prezes 74 opuszcza jadalnię by wykopać jamę w śniegu, gdyż ma zwyczaj nocowania w lesie. Po zakończeniu miłej biesiady udajemy się na zasłużony odpoczynek.

W niedzielę ok. 10.00 ruszamy w dalszą wędrówkę – w kierunku Romanki. Warunki pogodowe są niezmiennie doskonałe. Po drodze napotykamy kolejne oznaki wiosny: zielone pędy, gdzieniegdzie nieśmiało wychodzące z ziemi i zacnych rozmiarów trzmiela ( tudzież innego „bzykacza” ). Trzmiel ( trzymam się tej wersji ) był najwyraźniej jeszcze z leksza „wczorajszy”, bo najpierw nie mógł odessać się od butelki z wodą, a potem pomylił kurtkę z kwiatkiem. Trzmiel trafił nas na dłuższym popasie na małym wypłaszczeniu przed końcowym podejściem na Romankę. Dzięki maszynce gazowej prezesa 74 serwujemy sobie kawę ze słodkościami. W tym momencie termometr pokazuje w słońcu +30 stopni :shock: . Kilka chwil później meldujemy się na Romance. Przed nami najprzyjemniejsza ( jak się później okazało ) część trasy: zejście do Sopotni Wlk. Przyjemność polega na tym, że ten odcinek szlaku jest praktycznie nieprzetarty. Ponad metrowa warstwa mokrego śniegu pod nogami, więc zaczyna się zabawa. W tych warunkach co chwila ktoś zapada się po kolana lub jeszcze głębiej, oddając tym samym głęboki pokłon „tym pięknym okolicznościom przyrody” ;) Co ciekawsze akrobacje wywołują powszechną wesołość. Zdecydowanie najbardziej widowiskowe jest przyziemianie „na pingwina” :lol:. W ferworze przecierania udaje się nam nawet na parę chwil zgubić szlak. Jednak te warunki powodują, że do Sopotni docieramy z opóźnieniem czasowym. Na przystanku koło wodospadu uskuteczniamy kolejny „pit-stop”: krótki posiłek i opróżnianie nadmiaru wody z butów. Wszystko to przy szumie wodospadu, w otoczeniu radośnie kopulujących żabek i miejscowych piwożłopów ( bo ja jestem piwożłopem niemiejscowym :10: . Przed nami ostatnie podejście na Przełęcz Przysłopy gdzie zamykamy pętelkę i już po swoich sobotnich śladach wracamy do samochodów.

Na parkingu Grochu w przypływie inteligencji ( co mu się rzadko zdarza ) zatrzaskuje sobie w bagażniku kluczyki do samochodu. To chyba już staje się jakąś „nową świecką tradycją”. Sonia – spróbuj się śmiać, to Cię w Roztoce własnoręcznie uduszę :zly: . Próby znalezienia miejscowego mechanika spełzają na niczym, więc problem rozwiązujemy rozbiciem szyby. Następuje chwila pożegnania. Ekipa ProA rusza do domu a my zajmujemy się usuwaniem szkła i zapchaniem miejsca po szybie. prezes 74 – za pomocą niedocenianej wcześniej taśmy naprawczej – z fachowością godną Mc Gywera zakleja nieszczęsną dziurę. W końcu ruszamy – z dużym poślizgiem czasowym. W Żywcu opuszcza pokład andzia, w Chorzowie prezes 74. Ludziska powiadają, że nieszczęścia chodzą parami. Żeby więc było do pary to na wysokości Skoczowa zauważam, że tracę układ hamulcowy. Ale to nie owo tajemnicze „zgrzypienie” wywołujące zabawny szmer niepokoju u pasażerów ( niektórzy wiedzą o co chodzi :lol:, tylko rozszczelnienie przewodu i wyciek płynu z układu. Nawet nie mówię o tym prezesowi 74, żeby chłopaka nie stresować. Ale sam mam lekkiego pietra, bo jestem zdany tylko na hamowanie biegami i ręcznym. Taka jazda wymaga wyjątkowej koncentracji, a tu już ciemno, człowiek zmęczony i wkurzony brakiem szyby. Gdy w końcu parkuję przed domem, stać mnie tylko na długie „uuuffffffff.......”.

I to by było na tyle.

Dzięki wielkie wszystkim za uczestnictwo, wspólne wędrowanie i wspaniałą atmosferę pozytywnej integracji. W szczególności Marcinowi, jako głównodowodzącemu za profesjonalną logistykę :spoko:

Do rychłego ponownego spotkania na szlaku :)

P.S. Poniżej efekty pracy „paparazzi”. Będę je wklejał w miarę napływu materiałów.

Fotki od Pawła:
https://picasaweb.google.com/1000753068 ... 6742876578

Fotki od AgaDG:
https://picasaweb.google.com/1015094782 ... qCe3paMnAE
Ostatnio zmieniony 22 marca 2012, 19:28 przez Grochu, łącznie zmieniany 3 razy.
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Awatar użytkownika
gaza
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1641
Rejestracja: 21 marca 2010, 19:27

Post autor: gaza » 19 marca 2012, 20:06

Grochu pisze:Na parkingu Grochu w przypływie inteligencji ( co mu się rzadko zdarza ) zatrzaskuje sobie w bagażniku kluczyki do samochodu. To chyba już staje się jakąś „nową świecką tradycją”
Wczoraj adamek nam opowiadał o pierwszym wypadku :lol:
Kiedy trzeba wspiąć się na górę, nie myśl, że jak będziesz stał i czekał, to góra zrobi się mniejsza.
Awatar użytkownika
GosiaB
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1411
Rejestracja: 01 sierpnia 2010, 20:11
Kontakt:

Post autor: GosiaB » 19 marca 2012, 20:07

Grochu pisze:Na parkingu Grochu w przypływie inteligencji ( co mu się rzadko zdarza ) zatrzaskuje sobie w bagażniku kluczyki do samochodu. To chyba już staje się jakąś „nową świecką tradycją”.
Grochu to u Ciebie tak z tymi kluczykami co 9 miesięcy - ciekawe co się z tego urodzi :lol:
Nie możesz zatrzymać
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.

https://picasaweb.google.com/102928732526243008580
Awatar użytkownika
andzia
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 37
Rejestracja: 17 lutego 2012, 20:48

Re: 17-18 marzec, Proactiva / Góry-Szlaki; wypad integracyjn

Post autor: andzia » 19 marca 2012, 20:07

Grochu pisze: gdyż dziewczyny zapragnęły nasycić swe śliczne oczęta dorodnymi okazami GOPR-owców bazujących na Rysiance w ten weekend ;) :shock:
Doszukuję się tutaj małego naginania faktów :kukacz:

ale i tak dziekuję za wspaniałą wyprawę
Awatar użytkownika
eska
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 390
Rejestracja: 10 marca 2011, 12:32

Post autor: eska » 19 marca 2012, 20:31

Oj Grochu :lol: już słyszałam o Twoich wyczynach. Na pytanie Soni "wiesz co zrobił Grochu? a było przy tym śmiechu, pierwsze palnęłam "majtki ściągnął?" a tu nie... ale jak usłyszałam nowinkę to się uśmiałam :P :brawo:
"..błogosławieni, którzy poznali smak przygody, albowiem oni wiedzą co to wolność, i co to radość życia..."
Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

Post autor: HalinkaŚ » 19 marca 2012, 20:35

Groszku, ależ Ci się przytrafiła przygoda z tymi kluczykami i resztą ;), dobrze, że dojechaliście cali do domu. Na następny raz, zawieś kluczyki na szyi, masz pamiątkową smycz ze zjazdu :lol: , już nigdy Ci się coś takiego nie przytrafi.
Czekam z niecierpliwością na zdjęcia.
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
goska
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 909
Rejestracja: 13 listopada 2011, 21:51

Post autor: goska » 19 marca 2012, 20:48

No prawdziwy wypad z przygodami,świetnie się to czyta chociaż pewnie w tedy nie było Ci tak do śmiechu. Na szczęście wszystko dobre co się dobrze kończy :spoko:
Największa rzecz swego strachu mur obalić...
bluejeans

Re: 17-18 marzec, Proactiva / Góry-Szlaki; wypad integracyjn

Post autor: bluejeans » 19 marca 2012, 21:06

Grochu pisze:spotykamy się wszyscy ok. 10.00 (...)
W niedzielę ok. 10.00 ruszamy w dalszą wędrówkę
no i proszę, normalni ludzie, wstają o normalnej godzinie, by - jak pan bóg przykazał - normalnie wyruszyć w trasę o normalnej porze!
da się, jak widać ;P
zejście do Sopotni Wlk. (...) W ferworze przecierania udaje się nam nawet na parę chwil zgubić szlak. Jednak te warunki powodują, że do Sopotni docieramy z opóźnieniem
Też się tam kiedyś zgubiłam. Chociaż to nie tyle ja, co ekipa, z którą szłam (bo ja nigdy nie przywiązywałam, jak widać uwagi, do celu;)) na szlaku donikąd złapała nas noc (i to był mój pierwszy i jedyny raz w przerażająco ciemnym lesie) Przygarnął nas leśniczy oferując nocleg w stodole na sianie i prawdopodobnie to dzięki niemu wciąż żyję i mam się dobrze ;)
Na parkingu Grochu w przypływie inteligencji ( co mu się rzadko zdarza ) zatrzaskuje sobie w bagażniku kluczyki do samochodu. To chyba już staje się jakąś „nową świecką tradycją”.
Grochu, jesteś moim idolem :D
Awatar użytkownika
Dżola Ry
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 6331
Rejestracja: 28 czerwca 2009, 23:07
Kontakt:

Post autor: Dżola Ry » 19 marca 2012, 21:55

Grochu, stanowczo za mało mi Twoich relacji tu na forum! Wszystko w niech jest, co lubię - kupa informacji, kupa dramaturgii i ze trzy kupy humoru! :D :spoko:
Grochu pisze:zatrzaskuje sobie w bagażniku kluczyki do samochodu. To chyba już staje się jakąś „nową świecką tradycją”.
Witaj, bracie! Też mam w swoim życiorysie takie przypadki. I choć tylko w jednym przypadku zapasowe kluczyki były stosunkowo łatwo dostępne (głupie 10 km ;) ), a innym razem, za granicą, gdy zapasowych kluczyków brak, a operacja uwalniania przez całą rodzinkę właściwych trwała ponad godzinę, nie doszło do tak tragicznych posunięć, jak atak agresji względem własnego autka :)
Ale tajemniczych zabiegów, które uwolniły nasze samochodowe zamki, nie zdradzę tu publicznie, o nie! :D
Awatar użytkownika
Królik
Turysta
Turysta
Posty: 6291
Rejestracja: 22 lipca 2007, 23:27

Post autor: Królik » 20 marca 2012, 11:16

Anotheruser zapraszam do działu "Przedstaw się..."
Tradycja tego Forum.
:)
Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5029
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Re: Proactiva - Lipowska 2012.03.17/18

Post autor: Grochu » 20 marca 2012, 17:10

Anotheruser pisze:Zdjęcia z wycieczki

https://picasaweb.google.com/1000753068 ... 6742876578
Hej Paweł. Dzięki za fotki. Linka kopiuję pod relacją, taki tu mamy obyczaj.
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5029
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Post autor: Grochu » 20 marca 2012, 20:23

Aga pisze: eska powiedział/-a:
Na pytanie Soni "wiesz co zrobił Grochu? a było przy tym śmiechu, pierwsze palnęłam "majtki ściągnął?"

nie ma to jak pierwsze skojarzenie z osobą
Głodnemu chleb na myśli :twisted:
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Anonymous

Post autor: Anonymous » 21 marca 2012, 13:42

Aga pisze:bo Agnieszki cenią sobie piękno (i jak widzę Andzie też)
Oczywiście, że tak - wszystkie dziewczęta na A - to anioły i cenią zwłaszcza pięknote gór ;-)

A Grochu zawiedziony był, że tak mało Pań GOPR-owczyń było (jedna chyba tylko się pojawiła i to zajęta ;-)) dlatego tworząc sobie własny "Jej portret" zatrzasnął klucze ;-)
Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5029
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Post autor: Grochu » 21 marca 2012, 17:00

AgaDG pisze: dlatego tworząc sobie własny "Jej portret" zatrzasnął klucze ;-)
Hmmm.........no .... ciekawe to co mówisz, bo akurat wtedy na Ciebie patrzyłem :P ;)
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
ODPOWIEDZ