15.01.2012 - Zagubieni na Pilsku

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

adrians_osw
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1192
Rejestracja: 15 sierpnia 2010, 13:22

Post autor: adrians_osw » 17 stycznia 2012, 17:45

To może w ramach uzupełnienia i ja dodam kilka zdjęć które zrobiłem na Polskim wierzchołku:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I na koniec to co zostało tego dnia w domu :(

Obrazek

Dziś już rozchodziłem bolące nogi i nabieram ochoty na kolejną wyprawę :twisted: adamek kiedy się wybierasz na tą Śnieżkę? :)
--->>>flickr<<<---
Awatar użytkownika
buba
Turysta
Turysta
Posty: 2225
Rejestracja: 05 lipca 2011, 11:35
Kontakt:

Post autor: buba » 17 stycznia 2012, 18:16

No tak czytajac nasuwa mi sie jedna refleksja- ze przy takich przygodach z zimowym zagubieniem najwazniejsza rzecza , nawet chyba wazniejsza niz wlasciwy ekwipunek, gpsy, kompasy, mapy czy orientacja w terenie, najwazniejszy jest zapas sił.. Coby dac rade nie tylko wejsc na szczyt i zejsc ale miec jeszcze zapas na wejscie na gore po raz kolejny.. I to jest wlasnie cos czego ja raczej nigdy w gorach nie mam, bo z powodu beznadziejnej kondycji raczej nigdy nie mam szansy na zostawienie sobie "zapasu". A takie relacje utwierdzaja mnie w tym ze kazda zimowa wyprawe chyba trzeba 10 razy przemyslec..
Ciesze sie ze sie wam nic nie stalo i naprawde cholernie wam zazdroszcze zdrowia i kondycji, ze przy takim torowaniu drogi w sniegu po d..., na trasie dluzszej niz przypuszczaliscie , nie byliscie zmeczeni i mieliscie sily isc szparko dalej :)

Pudelek pisze:w końcu ratunek znaleźli w domu bez gospodarzy, gdzie musieli wybić szybę, aby tam się dostać...
Wiem ze powinnam sie wstydzic (i nawet jest mi odrobinke glupio ;) ale tylko odrobinke..) ale tego momentu to im naprawde zazdroszcze!! :D Tego momentu jak w zmeczeniu, beznadziei i walce ze sniegiem nadchodzi nagle ocalenie, cieply kąt i klimatyczny, niezapomniany nocleg...
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną, cała reszta jest wynikiem tego ,że ją wybrałam..."

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
adamek
Moderator
Moderator
Posty: 2649
Rejestracja: 27 stycznia 2011, 12:24

Post autor: adamek » 17 stycznia 2012, 18:32

Mariusz pisze:Co to za telefon, tak z ciekawości
na pewno Nokia ale nie pamiętam modelu
adrians_osw pisze:adamek kiedy się wybierasz na tą Śnieżkę?
na Śnieżkę wybieram się na zjeździe w Samotni na początku lutego

a to to co zostało u mnie w domu :(
Załączniki
kompas.jpg
(130.44 KiB) Pobrany 1480 razy
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur

Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
adrians_osw
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1192
Rejestracja: 15 sierpnia 2010, 13:22

Post autor: adrians_osw » 17 stycznia 2012, 18:33

Prawie taki sam jak mój ;)
--->>>flickr<<<---
Awatar użytkownika
Tidżej
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2722
Rejestracja: 15 listopada 2011, 8:35

Post autor: Tidżej » 17 stycznia 2012, 18:39

adamek pisze:na pewno Nokia
m.in. linia E ma gps na pokładzie
Ostatnio zmieniony 17 stycznia 2012, 18:39 przez Tidżej, łącznie zmieniany 1 raz.
| Gór, co stoją nigdy nie dogonię... |
Anonymous

Post autor: Anonymous » 17 stycznia 2012, 18:39

To była Nokia E66.
Awatar użytkownika
sonia
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 222
Rejestracja: 02 lipca 2010, 13:06

Post autor: sonia » 17 stycznia 2012, 20:05

Ludziska daliście czadu na tym Pilsku!
Gratuluję dobrych decyzji i trochę zazdroszczę tych wspomnień.
Ile wyjść tyle powrotów.... czy to nie jest najpiękniesze pozdrowienie wędrowców?
"Nie wystarczy mówić do rzeczy, trzeba mówić do ludzi"
Awatar użytkownika
Daku
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 79
Rejestracja: 09 lipca 2009, 22:57

Post autor: Daku » 17 stycznia 2012, 21:37

Jak sobie tak czytam i czytam a trochę tego jest to myślę że przygoda przednia, ale czy chciałbym w tym uczestniczyć ?? Fajnie że wszystko się skończyło tak jak się skończyło, pozdrowienia dla wszystkich. A w temacie telefonów to polecam samsunga solida B2710 bardzo fajny, prosty telefon z GPSem po wgraniu TrekBuddy mógłby w niejednej sytuacji pomóc.
http://www.samsung.com/pl/consumer/mobi ... 2710IKAPLS
Awatar użytkownika
Ptoszek
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1098
Rejestracja: 15 kwietnia 2010, 15:12

Post autor: Ptoszek » 18 stycznia 2012, 9:25

Panowie Jest już temat w dziale SPRZĘT więc tam prowadźcie rozmowy na temat GPSów, :)
"Cisza, wszędzie cisza. Jeszcze chwilę temu rozmawialiśmy ze sobą, żartowali. A teraz słyszą już tylko głuchy dźwięk kamieniającego śniegu, pod którym leżą. I czekają na pomoc. "
Anonymous

Post autor: Anonymous » 18 stycznia 2012, 10:43

Co do sił do przecierania i powrotów na szczyt kolejny raz...

Myślę, że w ekstremalnych momentach zagrozenia człowiek potrafi dużo więcej.

Bo na moim przykładzie mogę napisać, że miałem spore kłopoty z kolanem juz do schroniska (więzadła), natomiast później kolana cudownie przestały doskwierać. Teraz ledwo chodzę, bo po dwóch dniach adrenalina opadła.

Myslę, ze każdy z uczestników podświadomie wybierał sobie w tej brodzącej grupie swoje miejsce.
Ci, którzy czuli się nieco mocniejsi (to znaczy nie mieli za dużo sił w walce z dwumetrową zaspą, ale wiedzieli, że jak nie oni to nikt) - szli na przód, by ułatwić innym.

Ci, którzy nie przecierali aż tak duzo - zajęli się jeszcze ważniejszymi rzeczami. Organizacją pomocy, trzymaniu grupy w ryzach, uspokajaniu nerwów.

Jeszcze raz chciałem podkreślić - choć zebraliśmy się kilka godzin wcześniej na parkingu nie znając się - tam u góry bylismy zgraną i perfekcyjnie działającą grupą. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.

I piękne było to, że mogłem być jednym z trybików tej grupy.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 18 stycznia 2012, 16:48

sokół pisze: Bo na moim przykładzie mogę napisać, że miałem spore kłopoty z kolanem juz do schroniska (więzadła), natomiast później kolana cudownie przestały doskwierać. Teraz ledwo chodzę, bo po dwóch dniach adrenalina opadła.
Wez, swietnie Ci szlo torowanie z Visionem - wiele dobrej roboty odwaliliscie na trasie :)

i chyba wszystko zostalo powiedziane w temacie, swietna przygoda i dobra zabawa ze wspanialym zakonczeniem.
adrians_osw
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1192
Rejestracja: 15 sierpnia 2010, 13:22

Post autor: adrians_osw » 18 stycznia 2012, 18:30

Jeszcze raz chciałem podkreślić - choć zebraliśmy się kilka godzin wcześniej na parkingu nie znając się - tam u góry bylismy zgraną i perfekcyjnie działającą grupą. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.

I piękne było to, że mogłem być jednym z trybików tej grupy.
Ja też się cieszę, że właśnie z wami byłem w tej grupie :) I liczę, że jeszcze w tym składzie na jakieś szczyty wejdziemy.
--->>>flickr<<<---
Vision

Post autor: Vision » 19 stycznia 2012, 7:50

adrians_osw pisze: I liczę, że jeszcze w tym składzie na jakieś szczyty wejdziemy.
No coś Ty oszalał :P Z Wami to ja jedynie gdzieś wyciągiem wjechać mogę i to nie we mgle... :twisted:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 19 stycznia 2012, 10:30

Kasiu :spoko: ja też bym chciał, ale prowadzę samochód...
Awatar użytkownika
adamek
Moderator
Moderator
Posty: 2649
Rejestracja: 27 stycznia 2011, 12:24

Post autor: adamek » 19 stycznia 2012, 10:47

mapka sytuacyjna akcji na Pilsku

Obrazek
Obrazek
Załączniki
pilsko 1.jpg
(38.91 KiB) Pobrany 1193 razy
Ostatnio zmieniony 19 stycznia 2012, 11:39 przez adamek, łącznie zmieniany 1 raz.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur

Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
ODPOWIEDZ