3.12.2011r./ KFG i spotkanie klubowe, czyli GS-ów szturm na Kraków
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
3.12.2011r./ KFG i spotkanie klubowe, czyli GS-ów szturm na
Jakby nie patrzeć kolejny KFG przeszedł do historii.. Na 3 dni na terenie UE wszędobylski krakowski smog ustąpił łaskawie miejsca szerokopojętej atmosferze górsko-przygodowej, która odsłoniła swe oblicze na wiele sposobów..
Dla zainteresowanych były rozmaite wykłady tematyczne, dyskusje, mniej lub bardziej ciekawe prelekcje alpinistów, wspinaczy górskich i innych. A w to wszystko wplecione zapierające dech w piersiach zdjęcia i filmy konkursowe.Licznie przybyli tez polscy i zagraniczni goście,a i dowiedzieć się można było tego co w TPN-ie obecnie piszczy, a przy okazji podejrzec z ukrytej kamerki tatrzańskie niedźwiadki..apropos..Widzieliście zapewne nieraz jak kot zwinnie potrafi przeciągnąć się pod drucianym płotem niewiele wyżej wiszącym nad ziemią Uwierzcie mi..niedzwiedzie też potrafią się tak „rozpłaszczyć” Pozory (także wielkogabarytowe) mylą..
Osobiście mnie zapadła mocno w pamięć sobotnia prelekcja Adama Pustelnika a potem Artura Hajzera i spółki. Nie dość że osobowości bardzo barwne i osoby wybitnie mające czym pochwalić się w swoim dorobku zawodowo-hobbystycznym,to jeszcze charyzmatyczni prelegenci umiejący przekazać to czym żyją w sposób przyciągający uwagę okraszony niesamowitym poczuciem humoru.Ale ten pies A.Pustelnika-poganiacz tamtejszych kozic czyt. „lokalsów” na Orbayu..hardcore.. No ale to tylko moje osobiste odczucia..może kogoś zanudził
Myslę,że zgodzicie się ze mną, że gdzies tam niejeden z nas- podziwiając „z rozwartymi usty” i oczami wielkimi jak 5zł piękne zdjęcia,rozmaite slajdy i słuchając wspomnień podróżników- malował siebie w wyobrazni jak pojawia się choć na chwile w tamtych- dla większości nieznanych terenach-przeciera tamte szlaki i zdobywa kolejne ściany wspinaczkowe.A dlaczego by nie.. Może kiedyś.. Chociaż trochę.. Co z tego,że póki co oznaczenia 8c+/9a niewiele mi mówią? Przecież człowiek uczy się całe życie,marzenia spełniają się a cuda zdarzają..A.Pustelnik coś o tym wie.. i z tą wiedzą prawie już zdrowy podzielił się z nami..
Także było sporo cennych informacji dla głowy,sporo dobrego dla oka i ducha,niestety dla płuc niewiele zostało..frekwecja jak na Krupówkach..ale nie narzekajmy w końcu miał być klimat górski
A po KFG po podładowaniu baterii żołądka "kurciakiem w ciecie na otro i psem GONG BAO" II część atrakcji sobotniej, czyli szturm na Kazimierz i eksploracja groty na „Ulicy Krokodyli”
Tak..groty.. Mea maxima pulpa Wasza wyrozumiałość i roześmiane twarze rozpędziły czarne chmury nad moją organizatorską personą Kolejny raz GS-y pokazały,ze trzeba być twardym nawet w najbardziej miętkich warunkach A może odwrotnie? Następnym razem wezme poprawki na kilka kwestii
Ile nas było..gdzies koło 40. Schodziliśmy sięna raty.Trudno było się doliczyć bo część kursowała na trasie „grota”-bar-sala taneczna-wyjście na „dymka” .W każdym razie było nas sporo. Taki prawie zjazd. I super. Pojawiło się trochę nowych twarzy.Atmosfera świetna i swoiście GS-owska Było dużo śmiechu, troche umc umc i wyginam smiało ciało na parkiecie . Jak widać GS to „człowiek-orkiestra” nie tylko potrafi nóżkami sprawnie przebierać w góre i w dół na szlakach,ale i w prawo i lewo i do góry na parkiecie
Zimne piwo i wysmienicie balsamiczna orzechówka degustowane w przerwach pomiędzy konwersacjami doskonale chłodziły gorączkę sobotniej nocy ,służby mundurowe czuwały nad bezpieczeństwem ,a ksiądz proboszcz czuwał by żadna ze zgromadzonych dusz nie upadła za nisko.. Szkło poszło..ale to na szczęście.. ku chwale debiutu niektórych
Spotkanie skończyło się grubo po północy, dokładnie nie pamiętam bo szczęśliwy GS czasu nie liczy
Jeszcze raz dziękuje wszystkim za to,że byliście.Zwłaszcza osobom spoza Krakowa(była Was zdecydowana większość ) i nowym forumowiczom,że chciało się Wam tarabanić na Rakowicką a potem Szeroką. Starzy wyjadacze klubowi tez otrzymują pochwałkę Wtedy jest jakikolwiek sens organizować cokolwiek,przyjść samemu i cieszyć się spotkaniem z Wami.Ciesze się,że nie nawalacie jak mój stary telewizor Do rychłego zobaczenia na szlaku..
ps.a jeszcze na temat KFG..kto wie czy ktoś z Was w najbliższych latach nie będzie występował w roli prelegenta?? adamek juz coś wspominał o Makalu..
Zgodnie z życzeniem lista osób obecnych( nie zapamiętałam wszystkich,zwracam się z prośbą o pomoc ):
Mike, Dzwonek, tom,adamek, Tonianin,pysiek, Katarynka, tomcio998k, Bodzio i Dżela, Atina, i84, admin Grzegorz, Limonka,tknp, Atria, Joanka,Paula, Grochu, aniolekzbeskid,BJack,Ardaryk,HalinkaŚ,Andrzej,gaza z kolegą, Ptoszek z Pauliną,misiekb20, GórolJoCi, goska, GosiaB, DavidCopperfield, Ola, ativoy,Zoltarjanka, Dominika, Doris, Asia
zdjęcia od fotoreporterów:
Halinka: https://picasaweb.google.com/cisowicz.h ... directlink
goska:
https://picasaweb.google.com/1135202456 ... oS-sPjslgE
gaza
https://picasaweb.google.com/1046701672 ... directlink
_________________
Dla zainteresowanych były rozmaite wykłady tematyczne, dyskusje, mniej lub bardziej ciekawe prelekcje alpinistów, wspinaczy górskich i innych. A w to wszystko wplecione zapierające dech w piersiach zdjęcia i filmy konkursowe.Licznie przybyli tez polscy i zagraniczni goście,a i dowiedzieć się można było tego co w TPN-ie obecnie piszczy, a przy okazji podejrzec z ukrytej kamerki tatrzańskie niedźwiadki..apropos..Widzieliście zapewne nieraz jak kot zwinnie potrafi przeciągnąć się pod drucianym płotem niewiele wyżej wiszącym nad ziemią Uwierzcie mi..niedzwiedzie też potrafią się tak „rozpłaszczyć” Pozory (także wielkogabarytowe) mylą..
Osobiście mnie zapadła mocno w pamięć sobotnia prelekcja Adama Pustelnika a potem Artura Hajzera i spółki. Nie dość że osobowości bardzo barwne i osoby wybitnie mające czym pochwalić się w swoim dorobku zawodowo-hobbystycznym,to jeszcze charyzmatyczni prelegenci umiejący przekazać to czym żyją w sposób przyciągający uwagę okraszony niesamowitym poczuciem humoru.Ale ten pies A.Pustelnika-poganiacz tamtejszych kozic czyt. „lokalsów” na Orbayu..hardcore.. No ale to tylko moje osobiste odczucia..może kogoś zanudził
Myslę,że zgodzicie się ze mną, że gdzies tam niejeden z nas- podziwiając „z rozwartymi usty” i oczami wielkimi jak 5zł piękne zdjęcia,rozmaite slajdy i słuchając wspomnień podróżników- malował siebie w wyobrazni jak pojawia się choć na chwile w tamtych- dla większości nieznanych terenach-przeciera tamte szlaki i zdobywa kolejne ściany wspinaczkowe.A dlaczego by nie.. Może kiedyś.. Chociaż trochę.. Co z tego,że póki co oznaczenia 8c+/9a niewiele mi mówią? Przecież człowiek uczy się całe życie,marzenia spełniają się a cuda zdarzają..A.Pustelnik coś o tym wie.. i z tą wiedzą prawie już zdrowy podzielił się z nami..
Także było sporo cennych informacji dla głowy,sporo dobrego dla oka i ducha,niestety dla płuc niewiele zostało..frekwecja jak na Krupówkach..ale nie narzekajmy w końcu miał być klimat górski
A po KFG po podładowaniu baterii żołądka "kurciakiem w ciecie na otro i psem GONG BAO" II część atrakcji sobotniej, czyli szturm na Kazimierz i eksploracja groty na „Ulicy Krokodyli”
Tak..groty.. Mea maxima pulpa Wasza wyrozumiałość i roześmiane twarze rozpędziły czarne chmury nad moją organizatorską personą Kolejny raz GS-y pokazały,ze trzeba być twardym nawet w najbardziej miętkich warunkach A może odwrotnie? Następnym razem wezme poprawki na kilka kwestii
Ile nas było..gdzies koło 40. Schodziliśmy sięna raty.Trudno było się doliczyć bo część kursowała na trasie „grota”-bar-sala taneczna-wyjście na „dymka” .W każdym razie było nas sporo. Taki prawie zjazd. I super. Pojawiło się trochę nowych twarzy.Atmosfera świetna i swoiście GS-owska Było dużo śmiechu, troche umc umc i wyginam smiało ciało na parkiecie . Jak widać GS to „człowiek-orkiestra” nie tylko potrafi nóżkami sprawnie przebierać w góre i w dół na szlakach,ale i w prawo i lewo i do góry na parkiecie
Zimne piwo i wysmienicie balsamiczna orzechówka degustowane w przerwach pomiędzy konwersacjami doskonale chłodziły gorączkę sobotniej nocy ,służby mundurowe czuwały nad bezpieczeństwem ,a ksiądz proboszcz czuwał by żadna ze zgromadzonych dusz nie upadła za nisko.. Szkło poszło..ale to na szczęście.. ku chwale debiutu niektórych
Spotkanie skończyło się grubo po północy, dokładnie nie pamiętam bo szczęśliwy GS czasu nie liczy
Jeszcze raz dziękuje wszystkim za to,że byliście.Zwłaszcza osobom spoza Krakowa(była Was zdecydowana większość ) i nowym forumowiczom,że chciało się Wam tarabanić na Rakowicką a potem Szeroką. Starzy wyjadacze klubowi tez otrzymują pochwałkę Wtedy jest jakikolwiek sens organizować cokolwiek,przyjść samemu i cieszyć się spotkaniem z Wami.Ciesze się,że nie nawalacie jak mój stary telewizor Do rychłego zobaczenia na szlaku..
ps.a jeszcze na temat KFG..kto wie czy ktoś z Was w najbliższych latach nie będzie występował w roli prelegenta?? adamek juz coś wspominał o Makalu..
Zgodnie z życzeniem lista osób obecnych( nie zapamiętałam wszystkich,zwracam się z prośbą o pomoc ):
Mike, Dzwonek, tom,adamek, Tonianin,pysiek, Katarynka, tomcio998k, Bodzio i Dżela, Atina, i84, admin Grzegorz, Limonka,tknp, Atria, Joanka,Paula, Grochu, aniolekzbeskid,BJack,Ardaryk,HalinkaŚ,Andrzej,gaza z kolegą, Ptoszek z Pauliną,misiekb20, GórolJoCi, goska, GosiaB, DavidCopperfield, Ola, ativoy,Zoltarjanka, Dominika, Doris, Asia
zdjęcia od fotoreporterów:
Halinka: https://picasaweb.google.com/cisowicz.h ... directlink
goska:
https://picasaweb.google.com/1135202456 ... oS-sPjslgE
gaza
https://picasaweb.google.com/1046701672 ... directlink
_________________
Ostatnio zmieniony 06 grudnia 2011, 0:25 przez pysiek, łącznie zmieniany 9 razy.
"Odwaga to nic innego jak strach,którego sie nie okazuje.."
Pysiek, ja zwykle super relacja
lista GS-ów i gości by się przydała (ciekawe czy ktoś z tam obecnych byłby w stanie wszystkich wymienić )
w tygodniu puszczę zaproszenie, w odpowiednim dziale, może będą chętni na wspólną wyprawę
lista GS-ów i gości by się przydała (ciekawe czy ktoś z tam obecnych byłby w stanie wszystkich wymienić )
pysiek pisze:adamek juz coś wspominał o Makalu..
w tygodniu puszczę zaproszenie, w odpowiednim dziale, może będą chętni na wspólną wyprawę
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
http://picasaweb.google.com/adamkostur
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Pysiek relacja pierwsza klasa... Porozmawiam z Benedyktem o beatifikacje dla Ciebie.. Wszystkie grzechy masz za to odpuszczone a po drodze mozesz się poruszać bez swiateł, pasów lewą stroną, po pijaku i z telefonem w rece... służby mundurowe nie beda na to zwracac uwagi... masz to załatwione..
Pozdrawiam i dziekuje za super wieczór )
Pozdrawiam i dziekuje za super wieczór )
tom we wcześniejszych relacjach kazałam na siebie czekać,a dziś niespodziewanka..póki było trochę czasuWczoraj impreza, a już jest relacja, ale tempo!
relacja podobno dobra,a Ty mnie już chcesz na tamten świat wysyłać ?tomcio998k pisze:Porozmawiam z Benedyktem o beatifikacje dla Ciebie
nihil novi.., ale darowanemu koniowi...tomcio998k pisze:Wszystkie grzechy masz za to odpuszczone a po drodze mozesz się poruszać bez swiateł, pasów lewą stroną, po pijaku i z telefonem w rece...
"Odwaga to nic innego jak strach,którego sie nie okazuje.."
Kasia relacja super i w expresowym tempie
to był super wieczór - jeszcze raz wielkie dzięki dla Wszystkich i do zobaczenia
to był super wieczór - jeszcze raz wielkie dzięki dla Wszystkich i do zobaczenia
to ja poproszę na głównąadamek pisze:pysiek powiedział/-a:
adamek juz coś wspominał o Makalu..
w tygodniu puszczę zaproszenie, w odpowiednim dziale, może będą chętni na wspólną wyprawę
Nie możesz zatrzymać
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.
https://picasaweb.google.com/102928732526243008580
żadnego dnia,
ale możesz go nie stracić.
https://picasaweb.google.com/102928732526243008580
Kasia, brawo Ty to masz talent :> bardzo się cieszę, że uczestniczyłam w KFG i w naszym GSowskim spotkaniu potem
Bardzo podobały mi się prezentacje TPNu, długo nie zapomnę relacji z panelu, co robią tatrzańskie niedźwiadki przed ukrytą kamerą mistrzowie tańca przy rurze chciałoby się powiedzieć, choć właściwie przy drzewie
Relacja A. Hajzera z Makalu jest też w listopadowym npm, wiem od Atinki już nie mogę się doczekać, aż będę mogła ją przeczytać.
Bardzo podobały mi się prezentacje TPNu, długo nie zapomnę relacji z panelu, co robią tatrzańskie niedźwiadki przed ukrytą kamerą mistrzowie tańca przy rurze chciałoby się powiedzieć, choć właściwie przy drzewie
Relacja A. Hajzera z Makalu jest też w listopadowym npm, wiem od Atinki już nie mogę się doczekać, aż będę mogła ją przeczytać.
Ostatnio zmieniony 05 grudnia 2011, 21:51 przez Katarynka, łącznie zmieniany 3 razy.
Re: 3.12.2011r./ KFG i spotkanie klubowe, czyli GS-ów szturm
Noo, Kasia, niezły tłumek zwerbowałaś
Super było, zarówno na festiwalu jak i na after party na Kazimierzu
coś ostatnio mnożą się ci księża- samozwańcy
dobrze, że zmieniłaś rezerwację z 1 stolika na salepysiek pisze:Ile nas było..gdzies koło 40.
Super było, zarówno na festiwalu jak i na after party na Kazimierzu
coś ostatnio mnożą się ci księża- samozwańcy
"Szalony kto sądzi, że ludzkiego szczęścia trzeba szukać w zaspokajaniu pragnień,
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry
Było było fajowo, tylko żałuję że nie mogliśmy zostać dłużej byśmy po wywijali na parkiecie , ale następnym razem szaleństwa końca nie będzie
"Cisza, wszędzie cisza. Jeszcze chwilę temu rozmawialiśmy ze sobą, żartowali. A teraz słyszą już tylko głuchy dźwięk kamieniającego śniegu, pod którym leżą. I czekają na pomoc. "