Spotkanie Klubowe - 16 stycznia 2011r. Chocz bis.

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
tatromaniak
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1120
Rejestracja: 20 czerwca 2009, 15:53

Spotkanie Klubowe - 16 stycznia 2011r. Chocz bis.

Post autor: tatromaniak » 17 stycznia 2011, 12:41

Uczestnicy 14 osobowej wyprawy / HalinkaŚ, Iwon, Gosia, Jola R, Dzwonek, Ardaryk, BJack, Marzena, Beata, Xaga, Grzesiek, Kisiel, Artur i Tatromaniak13 /

Wszystko zaczyna się od dokładnej analizy w sobotnie popołudnie przemieszczających się nad Europą i Polską frontów w sztabie niedzielnej wyprawy zlokalizowanej w Czarnym Dunajcu.
Dzwonek, ekspert meteorologiczny naszej grupy dopatrzyła się na niedzielę dość dużego „ okna pogodowego” w przemieszczających się frontach. Jedziemy jeszcze w 4 wieczorem do drugiej grupki zlokalizowanej w Nowym Targu u Iwon, gdzie dociera do nas jeszcze jak zwykle elegancko ubrana na każdą okoliczność HalinkaŚ i ustalamy ostateczne szczegóły niedzielnego wyjazdu.

Wstajemy w niedzielny ranek przed godziną 6, analiza przemieszczających się chmur przez naszego „meteorologa” szybkie śniadanko, herbata do termosów i pakujemy się czwórką / Dzwonek, Ardaryk, BJack i ja do samochodu /.
Dojeżdża za chwilę na podwórze damska obsada bolidu Joli R z pasażerami / HalinkąŚ, Iwoną i Gosią/.

Dwoma samochodami o godzinie 6,30 ruszamy w kierunku Chochołowa, aby przez Suchą Horę, Vitanovą, Trstenę i Dolny Kubin, omijając płatne odcinki słowackich dróg dotrzeć przed samą 8 na miejsce zbiórki do Valaski Dubovej.
Tam już na nas niecierpliwie oczekują Marzena z Beatą oraz Xaga, Grzegorz, Kisiel i Artur.
Serdeczne powitanie, ostatnie kompletowanie i zakładanie ekwipunku i o godzinie 8,15 ruszamy na szlak w kierunku widocznych dobrze charakterystycznych skałek wapniowych.

Pierwszy odcinek przez wieś a następnie początek dobrze utwardzonej coraz bardziej stromej dróżki w lesie nie nastręcza nam żadnych problemów.
Dochodzimy jednak do pierwszych płatów utwardzonego, zlodowaciałego śniegu i zaczynamy się wyraźnie ślizgać i dalsza wędrówka odbywa się od założenia na nogi co kto ma / raki, raczki /.

W centrum uwagi wszystkich jest Iwon, paradująca majestatycznie po raz pierwszy w kupionych już przed ubiegłym sezonem rakach.

Teraz pnięcie się pod coraz większą stromiznę nie nastręcza już nam większych trudności mimo padającego coraz bardziej drobnego śniegu.

Pierwszy na Pośrednią Polanę i do Hotelu Chocz dociera tradycyjnie Ardaryk wciągając za sobą mnie, Kisiela i Artura.
Przygotowujemy więc pozostałym teren w „klimatyzowanych” pomieszczeniach tego obiektu.
Dociera niebawem reszta grupy i zatrzymujemy się na dłuższy popas w tym „luksusowym obiekcie”.

Ruszamy przed 11, aby dotrzeć na szczyt Wielkiego Chocza jeszcze przed południem.
Początkowy odcinek trasy w towarzystwie wesołej grupki słowackich rześkich emerytów nie zapowiadał pod względem pogody tego, czego doświadczyliśmy pod samym szczytem Wielkiego Chocza.

Zapowiadane wcześniej przez Dzwonka „okno pogodowe” zaczęło funkcjonować w pełnej krasie już długo przed godziną 12, co spowolniło nasze planowe dotarcie do szczytu.
Widoków, jakich doświadczyliśmy nie da się ani opisać ani pokazać w pełni na fotografiach bo to trzeba było zobaczyć gołym okiem, czego i mnie było dane doświadczyć tego dnia.

O 13 część grupy, znowu z Ardarykiem na szpicy udała się w drogę powrotną do Valaski Dubovej, natomiast grupka z Dzwonek i Jolą R rozłożyła obóz na szczycie Wielkiego Chocza, czekając w pięknej scenerii na dalszy rozwój sytuacji pogodowej na szczycie i w rozległym jego polu widzenia, aby to uwidocznić na fotkach.
Czekając u „Janosika” na nich posilaliśmy się smacznymi słowackimi zupkami i nie tylko, snując wspólne plany na przyszłe wyprawy.

Rozjechaliśmy się pełni wrażeń w późnych godzinach popołudniowych, każdy w swoim kierunku, naprawdę bardzo zadowoleni ze wspólnie spędzonej niedzieli.


Link do zdjęć Kisiela pozwoliłem sobie przenieść z jego wcześniejszego postu w innym dziale:
http://picasaweb.google.com/kisiel1974/WelkiChoczBis#
Załączniki
DSC00885.JPG
(126.16 KiB) Pobrany 969 razy
Ostatnio zmieniony 17 stycznia 2011, 21:34 przez tatromaniak, łącznie zmieniany 2 razy.
Dzwonek

Post autor: Dzwonek » 17 stycznia 2011, 13:00

tatromaniak13 pisze:część grupy, znowu z Ardarykiem na szpicy udała się w drogę powrotną
szybkobiegacze :twisted:
tatromaniak13 pisze:grupka z Dzwonek i Jolą R rozłożyła obóz na szczycie
i wtedy właśnie otworzył się cały balkon :shock:
efektem jak zwykle... poparzenie słoneczne ;)
żałujcie szybkobiegacze!
Awatar użytkownika
tatromaniak
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1120
Rejestracja: 20 czerwca 2009, 15:53

Spotkanie Klubowe na Choczu

Post autor: tatromaniak » 17 stycznia 2011, 13:36

Zgodnie z: Zasadami funkcjonowania „odświeżonego” Forum i Klubu Góry-Szlaki / pkt.8. Spotkania Klubowe / wnoszę o uznanie naszego wypadu Spotkaniem Klubowym /
Organizator wypadu – Tatromaniak13
Awatar użytkownika
Królik
Turysta
Turysta
Posty: 6299
Rejestracja: 22 lipca 2007, 23:27

Post autor: Królik » 17 stycznia 2011, 14:14

tatromaniak13 pisze:Zgodnie z: Zasadami funkcjonowania „odświeżonego” Forum i Klubu Góry-Szlaki / pkt.8. Spotkania Klubowe / wnoszę o uznanie naszego wypadu Spotkaniem Klubowym /
Organizator wypadu – Tatromaniak13
Oczywiście ZGODA, choć brak w relacji grupowego zdjęcia i musiałem je sam wstawić (Janku wisisz piwo :lol: ).
Następnym razem proszę pisać takie prośby na PW.
Pozdro.
Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

Post autor: HalinkaŚ » 17 stycznia 2011, 14:31

http://picasaweb.google.com/cisowicz.ha ... directlink

Tutaj trochę moich zdjęć. Tym razem naprawdę bardzo niewiele, zapomniało się naładować aparat i efekt był piorunujący. Złość i niemoc jak widziałam te cudeńka na szczycie, a nie mogłam ich uchwycić towarzyszyły mi przez całą wycieczkę, zresztą część zdjęć wykonał Jack(on znowuż zapomniał swojego aparatu) :P i tak sobie wspólnie narzekaliśmy na zapominalstwo :twisted:
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
Awatar użytkownika
tatromaniak
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1120
Rejestracja: 20 czerwca 2009, 15:53

Chocz

Post autor: tatromaniak » 17 stycznia 2011, 15:18

Królik powiedział
Oczywiście ZGODA, choć brak w relacji grupowego zdjęcia i musiałem je sam wstawić (Janku wisisz piwo :lol: ).
Następnym razem proszę pisać takie prośby na PW.
Pozdro.[/quote]

Pochwalam w imieniu uczestników wypadu na Chocz sprawnie działającą administrację Klubu GS / oczywiście słowacki Zlaty Bażant Nealko masz jak w banku / :hura:
Awatar użytkownika
Królik
Turysta
Turysta
Posty: 6299
Rejestracja: 22 lipca 2007, 23:27

Post autor: Królik » 17 stycznia 2011, 15:26

tatromaniak13 pisze:oczywiście słowacki Zlaty Bażant Nealko masz jak w banku
Janku - bardzo udany żart. Bardzo :lol: :lol: :lol:
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8709
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 17 stycznia 2011, 15:41

Fajną trafiliście pogodę, wielce Wam zazdroszę. Kawałek drogi urobiliście :) , gratulacje dla całej ekipy.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Awatar użytkownika
Ardaryk
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 328
Rejestracja: 01 stycznia 2010, 23:00

Post autor: Ardaryk » 17 stycznia 2011, 16:39

Dziekuje wszystkim po raz kolejny. Bylo super :) a ponizej link do kilku moich zdjec...

http://picasaweb.google.com/lukasz1976/ ... ielkiChocz#
Paweld

Post autor: Paweld » 17 stycznia 2011, 17:57

Zdjęcia przepiękne. Dobrze że już niedługo znów będzie mi dane oglądać takie widoki na żywo.
Anonymous

Post autor: Anonymous » 17 stycznia 2011, 18:37

Dzięki wszystkim za miłe wspolne wędrowanie, fajnie było znowu spotkać się z wami no i te widoki w oknie pogodowym ahhh
Awatar użytkownika
Mosorczyk
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 454
Rejestracja: 04 grudnia 2006, 11:45
Kontakt:

Post autor: Mosorczyk » 17 stycznia 2011, 19:22

tatromaniak13 mogę ci jedynie pogratulować wspaniałego wypadu i relacji w postaci planu wydarzeń. Szykuj się na wypad Nie...bezpieczni vs. Ekipa pod Wezwaniem operacja Mała Wyrypa ;)
HalinkaŚ pisze:zresztą część zdjęć wykonał Jack(on znowuż zapomniał swojego aparatu) i tak sobie wspólnie narzekaliśmy na zapominalstwo
Hasło z 3. zjazdu klubowego mówiło: Jest aparat - jest wszystko!.
Dzwonek

Post autor: Dzwonek » 17 stycznia 2011, 20:59

Anonymous

Post autor: Anonymous » 17 stycznia 2011, 21:09

trzeba mieć oko, żeby tak urokliwe chwile w kadrze zatrzymywać :spoko:
Anonymous

Post autor: Anonymous » 17 stycznia 2011, 21:25

Dziękuję całej Ekipie za sympatycznie spędzone chwile, a cały wypad można chyba skwitować wręcz dramatycznie - "Cierpliwość Wynagrodzona" :)
ODPOWIEDZ