Polski Spisz @ stycznia 2011

[Anonymous]

Moi przyjaciele wybrali się dziś na Turbacz, niestety nie mogłam iść z nimi, bo wieczorkiem wybieram się do Teatru Witkacego, wiec dysponuję ograniczoną ilością czasu. Ale żeby stawy nie zastały się z lenistwa, zrobiłam spacer po przepięknej Ziemi Spiskiej. Dojechałam do Jurgowa, licząc na widok na Tatry, każdy wie, ze stąd jest jednym z najpiękniejszych, ale oczywiście pogoda spłatała psikusa darząc samotną turystkę obfitym opadem śniegu. Kiedy już znalazłam się na szczycie wzniesienia, gdzie zaczyna się niebieski szlak, opad ustąpił, a piękne słońce stało się nagrodą za trud pokonania wzniesienia . Niebieski szlak prowadził do Trybsza Po drodze poznawałam kolejne wzniesienia. Po lewej w dali rozpoznałam Litwinkę, szczyt w Czarnej Górze, znany z wyciągu, po prawej majaczyły skały Pienin, za placami zostawiłam widok na Tatry. Wkrótce dotarłam do Trybsza , a stamtąd powrotem do Jurgowa po auto. Trasa zajęła mi 6 godz. Liczyłam na krótszy czas, niestety trasy na Spiszu nieprzedeptane, wpadałam więc często po kolana w sypki snieg, ale polecam zainteresować się Spiszem, jest na prawde widokowy.

[Atria]

Super wycieczka piękna okolica i ten kolor nieba...

[PiotrekP]

Mirka  , pięknie że nie marnujesz czasu. Wytrwałym zawsze pogoda się poprawi .

[Anonymous]

Dzieki za komentarze, ja rozumiem, ze to nie Gerlach, czy Wielka Świstowka, to jedynie spacer grzbietami, nie chodziło o "zobywanie", lecz zwykły ruch na świeżym powietrzu , ale uwierzcie pewno tatrzańskie trasy są na ten czas łatwieisze, bo przedeptane, a ja podszłam na zywiol i bardzo sie cieszylam,

[Rebel]

przepięknej Ziemi Spiskiej

znam Mireczka znam , co prawda nie tak jak Ty ,ale znam i sie nie dziwie że Cie tam ciągnie pozdrawiam Paweł

[GosiaB]

Super widoki na tym spacerze miałaś!

[Malgo]

Świetna wycieczka, pogoda widzę się jednak udała, gratulacje!

[tatromaniak]

Gdzieś Ty taką pogodę wytrzasnęła w niedzielę po Nowym Roku? To chyba jakiś fotomontaż nam zaserwowałaś

[Gosia]

Gdzieś Ty taką pogodę wytrzasnęła w niedzielę po Nowym Roku?

Nie dziwię się takiej reakcji, sama też nie dowierzałam, że to ten sam dzień w którym wędrowaliśmy na Turbacz. Nas słońce tylko od czasu do czasu podglądało. Najważniejsze Mireczko, że jesteś zadowolona z wędrowania. Pozdrawiamy