25.09.10 "Gdy ostrzej zaciął wiatr" Kasprowy-Kopa
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
25.09.10 "Gdy ostrzej zaciął wiatr" Kasprowy-Kopa
Termin: 25 września, sobota
Trasa: Kuźnice- Kasprowy Wierch (przez Myślenickie Turnie)- Kopa Kondracka- Przełęcz Kondracka- Polana Kondratowa- Kuźnice
Moja pierwsza relacja na tym forum będzie z krótkiej jednoosobowej wycieczki w Tatry
Przez pięć dni, przez które mogłam tylko masochistycznie obserwować kamerki i pogodę jaka była, liczyłam, że sobota nie będzie jeszcze tym dniem w którym pękło niebo Jechać byłam zdecydowana tak czy tak, choćby na jakąś najmniejszą trasę :>
Na dole w Kuźnicach słońce pięknie świeci i tak jest mniej więcej przez pierwszą godzinę drogi na Kasprowy, potem rzuca promienie już tylko na Kalatówki, a ja patrząc w górę muszę się pogodzić z tym, że najprawdopodobniej czeka mnie niedługo spacer w chmurach
Na szczycie sporo ludzi, nie spędzam tam więcej niż 5-10 minut, zwłaszcza, że aura nie bardzo pozwala pooglądać widoki. Zaczynam swoją drogę w kierunku Kopy Kondrackiej i jednocześnie też walkę z wiatrem. Generalnie to nawet lubię jak wieje ale ten typ był wyjątkowo uparty, próbował mnie chyba rozciąć na pół i za wszelką cenę zepchnąć na prawą stronę. Na szczęście poza odebraniem mi możliwości oddychania przy kilku podmuchach nic więcej nie ugrał może dlatego w rejonie Suchych Czub spuścił trochę z tonu. Trasa jak dla mnie świetna, będzie na pewno do powtórzenia przy lepszej pogodzie. Ludzi mijałam raczej niewiele.
Na samym szczycie Kopy Kondrackiej widoczność jest kilkumetrowa, niestety. Ale już trochę niżej bardziej się rozrzedza. Zalegają nieliczne białe resztki, to chyba pierwszy raz jak dotykam śniegu we wrześniu, a w każdym razie nie przypominam sobie podobnej sytuacji
Na Przełęczy Kondrackiej spory tłumek, patrzę chwilę na szlak na Giewont, zastanawiam się chwilę czy go nie odwiedzić, ale nie wiem ile by mi tam zeszło patrząc na liczbę osób, która tam ciągnie Zostawiam tę górę na inny raz Tymczasem na wschodzie akurat pogoda się poprawia, a właściwie wg prognoz miało być im później tym gorzej Zaczynam schodzić, postoje robię co jakiś czas, bo jesień zmusza mnie do licznego uwieczniania jej oznak na zdjęciach. Gdyby ktoś chciał obejrzeć podaję linka
http://picasaweb.google.com/Atria86/Kas ... ka25092010#
Trasa: Kuźnice- Kasprowy Wierch (przez Myślenickie Turnie)- Kopa Kondracka- Przełęcz Kondracka- Polana Kondratowa- Kuźnice
Moja pierwsza relacja na tym forum będzie z krótkiej jednoosobowej wycieczki w Tatry
Przez pięć dni, przez które mogłam tylko masochistycznie obserwować kamerki i pogodę jaka była, liczyłam, że sobota nie będzie jeszcze tym dniem w którym pękło niebo Jechać byłam zdecydowana tak czy tak, choćby na jakąś najmniejszą trasę :>
Na dole w Kuźnicach słońce pięknie świeci i tak jest mniej więcej przez pierwszą godzinę drogi na Kasprowy, potem rzuca promienie już tylko na Kalatówki, a ja patrząc w górę muszę się pogodzić z tym, że najprawdopodobniej czeka mnie niedługo spacer w chmurach
Na szczycie sporo ludzi, nie spędzam tam więcej niż 5-10 minut, zwłaszcza, że aura nie bardzo pozwala pooglądać widoki. Zaczynam swoją drogę w kierunku Kopy Kondrackiej i jednocześnie też walkę z wiatrem. Generalnie to nawet lubię jak wieje ale ten typ był wyjątkowo uparty, próbował mnie chyba rozciąć na pół i za wszelką cenę zepchnąć na prawą stronę. Na szczęście poza odebraniem mi możliwości oddychania przy kilku podmuchach nic więcej nie ugrał może dlatego w rejonie Suchych Czub spuścił trochę z tonu. Trasa jak dla mnie świetna, będzie na pewno do powtórzenia przy lepszej pogodzie. Ludzi mijałam raczej niewiele.
Na samym szczycie Kopy Kondrackiej widoczność jest kilkumetrowa, niestety. Ale już trochę niżej bardziej się rozrzedza. Zalegają nieliczne białe resztki, to chyba pierwszy raz jak dotykam śniegu we wrześniu, a w każdym razie nie przypominam sobie podobnej sytuacji
Na Przełęczy Kondrackiej spory tłumek, patrzę chwilę na szlak na Giewont, zastanawiam się chwilę czy go nie odwiedzić, ale nie wiem ile by mi tam zeszło patrząc na liczbę osób, która tam ciągnie Zostawiam tę górę na inny raz Tymczasem na wschodzie akurat pogoda się poprawia, a właściwie wg prognoz miało być im później tym gorzej Zaczynam schodzić, postoje robię co jakiś czas, bo jesień zmusza mnie do licznego uwieczniania jej oznak na zdjęciach. Gdyby ktoś chciał obejrzeć podaję linka
http://picasaweb.google.com/Atria86/Kas ... ka25092010#
- Załączniki
-
- tree.JPG
- (81.21 KiB) Pobrany 661 razy
-
- szczytyyyy.JPG
- (28.69 KiB) Pobrany 661 razy
dzięki:)Paweld pisze:Gratuluję wyprawy
ale mam nadzieję, że nie ostatnia, tylko niech zima jeszcze zaczeka, bo w Tatrach nie umiem jak na razie nic zdziałać w jej towarzystwiePaweld pisze:Szkoda że jednodniowa
Ale Ciebie widoczki bardziej lubiły, nie znikały co chwilękobi-83 pisze:Też byłem w tych okolicach tyle że 22.09. Pogoda dopisywała do soboty także widoczki super:)
zgadzam się w pełni :>HalinkaŚ pisze:czy to słońce czy to deszcz warto jest chadzać po górach
rzeczywiście może lekko przegięłam z tym zdjęciemzbig9 pisze:Tylko po co fotografować wyciąg?
"Historii nie da się przewidzieć, tyle wiem jako historyk..."
Fajny sposób relacji. Lubię zdjęcia szlaków(ścieżek) . Wtedy potrafię się bez problemu przenieść błyskawicznie w te miejsca i już po nich idę. Oczywiście w wyobraźni. Zawsze jeździsz sama w góry? Ja np. lubię sam chodzić. Bez żadnych obciążeń, odpowiedzialności za kogoś- Tylko ja i góry. Chociaż czasami brakuje towarzystwa, ale coś za coś.
Pzdr.
Pzdr.
rojekk pisze:Fajny sposób relacji.
dziękujęandrzej83 pisze:Spoko relacja
Nie zawsze, jak na razie dopiero kilka razy byłam sama, to jest nawet fajne inna percepcja otoczenia, wyciszenie (siłą rzeczy ) Na pewno trochę mnie ogranicza do wyboru łatwiejszych tras, typu powyższa, bo nie mam za dużego doświadczenia i na te bardzo trudne, przynajmniej na pierwszy raz, chyba wolałabym nie iść samarojekk pisze:Zawsze jeździsz sama w góry? Ja np. lubię sam chodzić. Bez żadnych obciążeń, odpowiedzialności za kogoś- Tylko ja i góry.
u mnie żadna..., ale na szczęście to łatwo osiągalny szczytandrzej83 pisze:Widoczność była trochę lepsza na Kopie
"Historii nie da się przewidzieć, tyle wiem jako historyk..."
- heathcliff
- Członek Klubu
- Posty: 2738
- Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
- Kontakt:
dobry lek na naszą codziennośćAtria pisze:inna percepcja otoczenia, wyciszenie
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff
https://plus.google.com/117458080979094658480
https://plus.google.com/117458080979094658480