Beskid Mały - ten znany i nieznany
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
Beskid Mały - ten znany i nieznany
24.06.2007
Wielka Puszcza – Przeł. Kocierska – Kocierz – Ścieszków Groń – Gibasy – Łamana Skała – Potrójna – Przeł. Kocierska – Wielka Puszcza
Nasz dzień rozpoczęliśmy od przyjazdu do Porąbki (to tylko 40 km od nas). Planowaliśmy na samym początku iść zielonym szlakiem przez Wielką Puszczą, Przeł. Kocierską i Gibasy na Łamaną Skałę, skąd czerwonym z powrotem na Przeł. Kocierską i dalej przez Żar do Porąbki, lecz postanowiliśmy zaoszczędzić czas i zostawiliśmy samochód w Porąbce. Następnie podjechaliśmy MZK do Wielkiej Puszczy (w poprzednich latach było o niej głośno za sprawą powodzi jaka nawiedziła tą odległą o 8 km od Porąbki – jej dzielnicę).
Z Wielkiej Puszczy już tylko kilka minut na Przeł. Beskid Targanicki, gdzie przecinamy zielony szlak idący z Porąbki – zaoszczędziliśmy 2 h.
Na Przełęczy Beskid Targanicki
I już na szlaku za przełęczą
Po godzinie leśnej drogi docieramy do miejsca kipiącego komerchą – nowoczesnego obiektu restauracyjnego nad Przełęczą Kocierską. Wchodzimy na chwilę na szybki obiad – zupę czosnkową z serem (bardzo dobra, a 6 zł – to i tak mało w porównaniu do innych dań). Do czosnkowej podają nam gratis – mały kociołek smalcu – a do tego kilka kromek świeżego chleba, więc bierzemy na drogę.
Zajazd górski „Kocierz” nad Przeł. Kocierską
Powracamy na szlak, którego fragment wiedzie wzdłuż widokowej i komfortowej szosy Żywiec – Andychów, następnie przecinamy miejscowośc Kocierz
Kościół w Kocierzu
Dalsza trasa wiodła na Ścieszków Groń, który osiągnęliśmy w godzinę drogi od Kocierza. Pod szczytem Ścieszków Gronia leży wspaniała polana z widokami, m.in. na Pilsko.
Zaraz za tą polaną trafiliśmy na miejsce pełne jagód. Na kilkanaście minut zrobiliśmy sobie przerwę na jagodzianą ucztę
Dalsza część szlaku to już droga ku Gibasom, na których przypomnę leży przesympatyczna chatka.
W drodze na Gibasy (widok na Babią Górę , Pilsko, Romankę i Skrzyczne)
W 2h od Ścieszków Gronia docieramy na Gibasy. Mija nas chyba z 10 samochodów terenów. Roztacza się stamtąd panorama, głównie na Beskid Żywiecki. Przy dobrej widoczności można dostrzec Tatry. Na Gibasach spotykamy Staszka – gospodarza chatki oraz turystów.
Na Gibasach robimy krótki odpoczynek, podziwiając Babią Górę.
Chatka na Gibasach
Naszym następnym celem jest Łamana Skała. Po drodze mijamy Gibasów Groń – prawie w całości spustoszony przez silne wichury, które były w tym miejscu kilka lat temu.
Skałki pod szczytem Łamanej Skały
Z Łamanej Skały udajemy się czerwonym szlakiem na Potrójną – jeden z celów naszej wyprawy, skąd przejdziemy już na Przeł. Kocierską.
Na Potrójnej
Widok na BG i Gibasów Groń
Widok na Tatry
Dziwne kształty chmur
Przełęcz Kocierska – granica województw
Z Przełęczy Kocierskiej już tylko kawałek do wspominanej wcześniej karczmy – zajazdu górskiego „Kocierz”. Ludzi więcej tam niż wcześniej. Oczywiście zakaz spożywania własnych posiłków na terenie całego zjazdu. Na przekór idziemy na ławki wyciągamy własne posiłki J.
Po kilku minutach idziemy dalej na szlak – zielonym na Beskid Taganicki. Jak nie będzie nic jechało to jeszcze trzeba potem te 8 km do Porąbki przejść.
Na szlaku mijamy „turystów” z karczmy, którzy wybrali się na kilkuminutowy spacer.
W pewnej chwili słyszymy crossowców jadących na swoich pojazdach. Są coraz bliżej. Jedzie ich trzech. Jadą przez środek lasu chyba z 60 na godzinę wydając taki hałas, że nie chcielibyście tam być. Mijali nas w miejscu, gdzie była ogromna kałuża, to oni specjalnie jadą przez jej środek. Musieliśmy uciekać z drogi bo byśmy mieli jedno wielkie błoto na siebie, więc jak przejechali wzięliśmy pierwsze lepsze drewno i zatorowaliśmy im drogę tak, żeby nie przejechali, a kolarze i piesi mogli spokojnie przejść. Musieli wracać tą samą drogą, bo słychać potem było turkot i nagłą ciszę, więc na pewno musieli wtedy stanąć i przewrócić te drzewa i byli pewnie nieźle wkurzeni. Już widzę ich miny. Jechali jak szaleni po tym szlaku. Wywrócili ziemię z drogi na wierzch. To dobrze, że wyostrzają dla takich kary!
W Wielkiej Puszczy okazało się, że po 20:00 wyjeżdża ostatni autobus do Porąbki. Jak to dobrze, że jechał. J
W Beskidzie Małym są mimo wszystko miejsca, gdzie można odnaleźć ciszę. Na szlakach spotkaliśmy tylko kilku turystów (pomijając karczmę nad )( Kocierską ). Były to szlaki widokowe, na których spotkamy wyjątkowe miejsca, którymi są Gibasy i Potrójna.
Wielka Puszcza – Przeł. Kocierska – Kocierz – Ścieszków Groń – Gibasy – Łamana Skała – Potrójna – Przeł. Kocierska – Wielka Puszcza
Nasz dzień rozpoczęliśmy od przyjazdu do Porąbki (to tylko 40 km od nas). Planowaliśmy na samym początku iść zielonym szlakiem przez Wielką Puszczą, Przeł. Kocierską i Gibasy na Łamaną Skałę, skąd czerwonym z powrotem na Przeł. Kocierską i dalej przez Żar do Porąbki, lecz postanowiliśmy zaoszczędzić czas i zostawiliśmy samochód w Porąbce. Następnie podjechaliśmy MZK do Wielkiej Puszczy (w poprzednich latach było o niej głośno za sprawą powodzi jaka nawiedziła tą odległą o 8 km od Porąbki – jej dzielnicę).
Z Wielkiej Puszczy już tylko kilka minut na Przeł. Beskid Targanicki, gdzie przecinamy zielony szlak idący z Porąbki – zaoszczędziliśmy 2 h.
Na Przełęczy Beskid Targanicki
I już na szlaku za przełęczą
Po godzinie leśnej drogi docieramy do miejsca kipiącego komerchą – nowoczesnego obiektu restauracyjnego nad Przełęczą Kocierską. Wchodzimy na chwilę na szybki obiad – zupę czosnkową z serem (bardzo dobra, a 6 zł – to i tak mało w porównaniu do innych dań). Do czosnkowej podają nam gratis – mały kociołek smalcu – a do tego kilka kromek świeżego chleba, więc bierzemy na drogę.
Zajazd górski „Kocierz” nad Przeł. Kocierską
Powracamy na szlak, którego fragment wiedzie wzdłuż widokowej i komfortowej szosy Żywiec – Andychów, następnie przecinamy miejscowośc Kocierz
Kościół w Kocierzu
Dalsza trasa wiodła na Ścieszków Groń, który osiągnęliśmy w godzinę drogi od Kocierza. Pod szczytem Ścieszków Gronia leży wspaniała polana z widokami, m.in. na Pilsko.
Zaraz za tą polaną trafiliśmy na miejsce pełne jagód. Na kilkanaście minut zrobiliśmy sobie przerwę na jagodzianą ucztę
Dalsza część szlaku to już droga ku Gibasom, na których przypomnę leży przesympatyczna chatka.
W drodze na Gibasy (widok na Babią Górę , Pilsko, Romankę i Skrzyczne)
W 2h od Ścieszków Gronia docieramy na Gibasy. Mija nas chyba z 10 samochodów terenów. Roztacza się stamtąd panorama, głównie na Beskid Żywiecki. Przy dobrej widoczności można dostrzec Tatry. Na Gibasach spotykamy Staszka – gospodarza chatki oraz turystów.
Na Gibasach robimy krótki odpoczynek, podziwiając Babią Górę.
Chatka na Gibasach
Naszym następnym celem jest Łamana Skała. Po drodze mijamy Gibasów Groń – prawie w całości spustoszony przez silne wichury, które były w tym miejscu kilka lat temu.
Skałki pod szczytem Łamanej Skały
Z Łamanej Skały udajemy się czerwonym szlakiem na Potrójną – jeden z celów naszej wyprawy, skąd przejdziemy już na Przeł. Kocierską.
Na Potrójnej
Widok na BG i Gibasów Groń
Widok na Tatry
Dziwne kształty chmur
Przełęcz Kocierska – granica województw
Z Przełęczy Kocierskiej już tylko kawałek do wspominanej wcześniej karczmy – zajazdu górskiego „Kocierz”. Ludzi więcej tam niż wcześniej. Oczywiście zakaz spożywania własnych posiłków na terenie całego zjazdu. Na przekór idziemy na ławki wyciągamy własne posiłki J.
Po kilku minutach idziemy dalej na szlak – zielonym na Beskid Taganicki. Jak nie będzie nic jechało to jeszcze trzeba potem te 8 km do Porąbki przejść.
Na szlaku mijamy „turystów” z karczmy, którzy wybrali się na kilkuminutowy spacer.
W pewnej chwili słyszymy crossowców jadących na swoich pojazdach. Są coraz bliżej. Jedzie ich trzech. Jadą przez środek lasu chyba z 60 na godzinę wydając taki hałas, że nie chcielibyście tam być. Mijali nas w miejscu, gdzie była ogromna kałuża, to oni specjalnie jadą przez jej środek. Musieliśmy uciekać z drogi bo byśmy mieli jedno wielkie błoto na siebie, więc jak przejechali wzięliśmy pierwsze lepsze drewno i zatorowaliśmy im drogę tak, żeby nie przejechali, a kolarze i piesi mogli spokojnie przejść. Musieli wracać tą samą drogą, bo słychać potem było turkot i nagłą ciszę, więc na pewno musieli wtedy stanąć i przewrócić te drzewa i byli pewnie nieźle wkurzeni. Już widzę ich miny. Jechali jak szaleni po tym szlaku. Wywrócili ziemię z drogi na wierzch. To dobrze, że wyostrzają dla takich kary!
W Wielkiej Puszczy okazało się, że po 20:00 wyjeżdża ostatni autobus do Porąbki. Jak to dobrze, że jechał. J
W Beskidzie Małym są mimo wszystko miejsca, gdzie można odnaleźć ciszę. Na szlakach spotkaliśmy tylko kilku turystów (pomijając karczmę nad )( Kocierską ). Były to szlaki widokowe, na których spotkamy wyjątkowe miejsca, którymi są Gibasy i Potrójna.