30.05 -Ostatni dzwonek na majówke w górach - Pieniny, Wysoka
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
30.05 -Ostatni dzwonek na majówke w górach - Pieniny, Wysoka
Plany, plany, plany. Zbierałem się z wiosennym wypadem w góry ponad miesiąc. Na początku miałem uderzyć w Bieszczady, później majaczyła mi Babia Góra. Weekendy majowe też pogodą nie rozpieszczały. W pewnym momencie zrobiło się ładnie śniegi w większości ustąpiły więc Tatry Zachodnie będą ok. Ale nie doopa zbita śnieg znowu spadł. Więc postanawiam jechać w Pieniny, tam jeszcze nie byłem. Jak to mawiał mój szef kompanii z wojska „choćby skały srały i g(.)wna z nieba leciały” ostatni weekend maja będzie górzysty. Mam kompana do podróżny więc wyjeżdżamy w niedzielę rano o 3.30. Z każdą godziną podróży niebo się rozjaśnia i gdy jesteśmy w Jaworkach na parkingu jest ładnie i bezchmurnie. Po krótkich przygotowaniach zaczynamy wędrówkę w Wąwozie Homole. Szlak jest dość śliski i błotnisty. W moich odczuciach ten metal co jest tam zainstalowany odbiera cały urok temu miejscu. Po drodze spostrzegamy fajną skałę, która będzie dobrym miejscem na „wspin”. Po kilkunastu minutach zabawy ruszamy dalej. Weszliśmy do lasu pod szczytem gdzie zrobiło się bardziej stromo. Na rozstaju dróg mała zagwozdka, w którą stronę teraz. Na tabliczkach nie ma odpowiedniego kierunku. Mapa pokazuje że szlaku na szczyt nie ma jest tylko ścieżka. Więc skręcamy w lewo. Wg mapy trzeba iść wzdłuż granicy lasu i następnie „granią” na szczyt. Doszliśmy do słupków granicznych więc to pewnie grań. Kierujemy się w prawo w stronę szczytu. Po mało widocznej ścieżce dochodzimy do skalnej ściany. To na pewno nie jest dobra droga ale widać barierki na górze – przecież się nie wrócimy. „Wspinaczka” po raz drugi. W końcu osiągamy szczyt jesteśmy sami przez ok. pół godziny. Potem dochodzą pierwsi turyści dnia dzisiejszego. Nad Słowacją wiszą ciężkie chmury, w oddali słychać grzmoty więc powoli się zbieramy do zejścia. Postanawiamy nie wracać tą sama drogą. Najpierw szlakiem niebieskim na Durbaszkę, potem zahaczyliśmy o Wysoki Wierch i szlakiem koloru żółtego (choć mało tych znaczków było widać) schodzimy do Szachtowej. Wypad uważam za udany. Trafiliśmy w okno pogodowe i zdobyłem kolejny szczyt do KGP. Zostało mi już ich tylko 25
WIĘCEJ ZDJĘĆ TUTAJ: http://picasaweb.google.com/robson245/P ... AKIMAJ2010#
WIĘCEJ ZDJĘĆ TUTAJ: http://picasaweb.google.com/robson245/P ... AKIMAJ2010#
Ostatnio zmieniony 01 czerwca 2010, 20:28 przez Kovik, łącznie zmieniany 4 razy.
- heathcliff
- Członek Klubu
- Posty: 2738
- Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
- Kontakt:
Za to żabka się komponuje bardzo dobrze
Mam pytanko te fotki z ręcznymi wspinami bez zabezpieczen to tak do samej góry ?
Czy weszliście tam jakąś inną normalaną pieszą drogą
Pytam bo nie znam tych terenów.
Cudowne widoki i śliczne panoramy zrobiłeś
Pozdrawiam
Mam pytanko te fotki z ręcznymi wspinami bez zabezpieczen to tak do samej góry ?
Czy weszliście tam jakąś inną normalaną pieszą drogą
Pytam bo nie znam tych terenów.
Cudowne widoki i śliczne panoramy zrobiłeś
Pozdrawiam
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff
https://plus.google.com/117458080979094658480
https://plus.google.com/117458080979094658480
Wcześniej były drewniane, o ile dobrze pamiętam. Pięknie wyglądały (szczególnie w porównaniu z obecnym rusztowaniem )laynn pisze:Dość dawno przeszedłem ten wąwóz i chyba wtedy nie było tych metali...
Fajna trasa, znam ją tylko częściowo. Polecam też bardzo Sokolicę.
Piękne niebo uchwyciłeś na zdjęciach
nie nie tam zaraz nad głową jest dość pokaźna przewieszka jak dla nas nie do pokonania a do góry wszedłem bokiem - można nawet na stojąco. Wspinaczka tylko na potrzeby zrobienia zdjęćheathcliff pisze:Mam pytanko te fotki z ręcznymi wspinami bez zabezpieczen to tak do samej góry ?
to piękne niebo to robota szarej połówkiJola R pisze:Piękne niebo uchwyciłeś na zdjęciach
Fajny wypad, świetne widoki
ja się zbieram w Pieniny już dłuuugo, chyba muszę w końcu wyskoczyć;)
ja się zbieram w Pieniny już dłuuugo, chyba muszę w końcu wyskoczyć;)
"Szalony kto sądzi, że ludzkiego szczęścia trzeba szukać w zaspokajaniu pragnień,
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry
przekonany, że dla idących liczy się przede wszystkim dojść do kresu.
A kresu przecież nigdy nie ma."
Antoine de Saint-Exupéry