Wokół Chochołowskiej
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
Wokół Chochołowskiej
Właśnie wróciliśmy z trzydniowego pobytu w Tatrach Zachodnich. Zacumowaliśmy w schronisku w dolinie Chochołowskiej. Cały czas było ciepło i słonecznie. Lepszej pogody nie mogliśmy sobie wymarzyć. A tak wyglądał plan wycieczki:
1 dzień, piątek
Do Zakopanego przyjechaliśmu dość późno, gdy zjedliśmy obiad, było już po czwartej. Zdążyliśmy jednak jeszcze wyjść na Grzesia.
2 dzień, sobota
Z Chochołowskiej czerwonym szlakiem na Trzydniowiański-Kończysty-Jarząbczy-Łopata-Wołowiec-Rakoń-Grześ. Cały ten dzień moglismy poświęcić na wędrówkę. Niestety nie wstaliśmy za wcześnie, wyszliśmy dopiero o dziewiątej. Pierwotnie mieliśmy dotrzeć tylko za Wołowiec i schodzić do doliny zielonym szlakiem, ale żal nam było tak pieknej pogody i zachodzącego słońca, opierającego się na zboczach (w dolinie już ciemno było jak dotarliśmy na Rakoń). Zdecydowaliśmy się więc nie schodzić zielonym tylko jeszcze iść kawałek grzbietem, aż do Grzesia i zejść z Grzesia żółtym. Oj zajęło to trochę czasu! Do schroniska doszliśmy o ósmej trzydzieści, był już zmrok. Na szczęście schodziliśmy w dość szybkim tempie, bo baliśmy się niedźwiedzia.
3 dzień, niedziela
Po pierwsze trzeba było wracać do domu, po drugie dzieci były już trochę zmęczone, więc by uniknąć tłumów poszliśmy ścieżką nad reglami i żółtym w dolinie lejowej do parkingu.
Ogólnie wycieczka udana, wszyscy zachwyceni pięknymi widokami. Cały czas słyszeliśmy tylko "łał"!
Więcej zdjęć na drugiej stronie.
1 dzień, piątek
Do Zakopanego przyjechaliśmu dość późno, gdy zjedliśmy obiad, było już po czwartej. Zdążyliśmy jednak jeszcze wyjść na Grzesia.
2 dzień, sobota
Z Chochołowskiej czerwonym szlakiem na Trzydniowiański-Kończysty-Jarząbczy-Łopata-Wołowiec-Rakoń-Grześ. Cały ten dzień moglismy poświęcić na wędrówkę. Niestety nie wstaliśmy za wcześnie, wyszliśmy dopiero o dziewiątej. Pierwotnie mieliśmy dotrzeć tylko za Wołowiec i schodzić do doliny zielonym szlakiem, ale żal nam było tak pieknej pogody i zachodzącego słońca, opierającego się na zboczach (w dolinie już ciemno było jak dotarliśmy na Rakoń). Zdecydowaliśmy się więc nie schodzić zielonym tylko jeszcze iść kawałek grzbietem, aż do Grzesia i zejść z Grzesia żółtym. Oj zajęło to trochę czasu! Do schroniska doszliśmy o ósmej trzydzieści, był już zmrok. Na szczęście schodziliśmy w dość szybkim tempie, bo baliśmy się niedźwiedzia.
3 dzień, niedziela
Po pierwsze trzeba było wracać do domu, po drugie dzieci były już trochę zmęczone, więc by uniknąć tłumów poszliśmy ścieżką nad reglami i żółtym w dolinie lejowej do parkingu.
Ogólnie wycieczka udana, wszyscy zachwyceni pięknymi widokami. Cały czas słyszeliśmy tylko "łał"!
Więcej zdjęć na drugiej stronie.
Ostatnio zmieniony 07 lutego 2010, 23:30 przez Anonymous, łącznie zmieniany 2 razy.
Dzięki. Lubię fotografować i trochę się tym bawię. Dawniej dawałam zdjęcia tutaj:Mooliczek pisze:kavala, piekne zdjęcia. Dopracowane do samego końca, naprawdę miło popatrzeć - to najlepsze zdjęcia, jakie pojawiły się tu ostatnio. Masz jakiś album czy stronę?
http://www.obiektywni.pl/autorzy/autor-7440-0-0-0-0.php
i tutaj:
http://onephoto.net/index.php?p0=2&p1=1 ... &entrant=1
Ale przestałam bo tam na człowieku suchej nitki nie zostawią.
To nie są górskie zdjęcia, bo wtedy jeszcze w góry nie chodziłam.
Takie serwisy, jak obiektywni.pl czy plfoto.pl mają to do siebie, że różnych opinii można się naczytać. Pomijając złośliwości, generalnie można tam jednak wiele się nauczyć od lepszych, pod warunkiem zachowania dystansu do własnej twórczości.kavala pisze:Dawniej dawałam zdjęcia tutaj:
A to jest absolutnie urzekające
http://www.obiektywni.pl/galeria/fotografia-131511.php
Pięknie. Dziel się z nami częściej takimi ciekawymi ujęciami rzeczywistości
- janek.n.p.m
- Członek Klubu
- Posty: 2035
- Rejestracja: 07 października 2007, 12:43
pięknie dawaj więcej!!
"Żaden zjazd przygotowaną trasą narciarską nie dostarcza tak głębokiego przeżycia jak, najkrótsza nawet, narciarska wycieczka. Wystarczy, że zjedziecie na nartach z przygotowanej trasy, a potem w dziewiczym śniegu nakreślicie swój ślad. Jaką radość, jaki entuzjazm wywoła spojrzenie za siebie, na ten ślad na śniegu, na to małe dzieło sztuki!? To może pojąć jedynie sam jego autor". T. Hiebeler
- heathcliff
- Członek Klubu
- Posty: 2738
- Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
- Kontakt:
Łał szczena mi opadła
kadry zachwycajaą urodą jak Ty to robisz
Szacun.
Jak narazie ja marzę o miejscu z ktorego pochodzą fotografie.
Widać wyraznie ze wyprawa sie udała
pozdrawiam
kadry zachwycajaą urodą jak Ty to robisz
Szacun.
Jak narazie ja marzę o miejscu z ktorego pochodzą fotografie.
Widać wyraznie ze wyprawa sie udała
pozdrawiam
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff
https://plus.google.com/117458080979094658480
https://plus.google.com/117458080979094658480