Ojców
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
Ojców
No to ja zamieszcze kilka moich zdjęć. Zdjęcia są kiepskiej jakości bo były robione na zwykłym aparacie więc niestety nie są tak ładne jak wasze
Na początek Brama Krakowska
Zamek w ojcowie i wodok na taras
Widomo, maczuga Herculesa obowiązkowo
Widok na wapienne skały
Na początek Brama Krakowska
Zamek w ojcowie i wodok na taras
Widomo, maczuga Herculesa obowiązkowo
Widok na wapienne skały
Szczerze mówiąc to opisywać nie ma za bardzo co
Na wycieczkę wybrałem się ze swoją dziewczyną i jej rodzicami.
Zajechaliśmy do Ojcowa na najbliższy parking. Niestety parking jest oddalony jakieś 30 min. drogi od Bramy Krakowskiej, a ponieważ od kobieciny tata porusza sie na wózku inwalidzkim musieliśmy podjechać bliżej. Oczywiście zaraz widać tabliczkę zakaz wjazdu a my w trase. Tak więc podjechaliśmy niedaleko bramy i już jakiś niezadowolony turysta zadzwonił na straż leśną. Podszedł jakiś faciu i każe nam zawracać. Zobaczył jednak wózek i od razu zmiękł Zatem pół godzinki piechury nas omineło . Wchodzimy przez Bramę Krakowską na niebiski szlak prowadzący do Groty Łokietka. W trakcie marszu strasznie sie powadziłem z kobieciną o baterie do aparatu bo jak mam to w zwyczaju poprostu mi sie zapomniało o nich I już larmo gotowe. Powiedziałem, że jak nie chce iść dalej to niech se wsadzi aparat w tyłek ale ja i tak ide Na szczęście przed samą grotą jest postawiona budka z różnymi rzeczami to i udało sie je kupić. Uff konflikt zażegnany i już znowu jak dwa gołąbki .
Do groty można wejść jak dobrze pamiętam co godzine. Z grotą tą jest związana pewna legenda, którą pewnie każdy z Was zna.
Otóż Łokietek musiał uciekać z Krakowa przed Wacławem Czeskim. Schronienie znalazł w jednej z grot ojcowskich, gdyż była blisko granicy ze Śląskiem, skąd miała przyjść pomoc dla księcia. Zauważywszy, że wejście do groty jest pokryte pajęczyną, wpadł na pomysł aby jego ludzie spuścili go na linie do groty aby jej nie naruszać. Pościg czeski, który wyruszył za uciekinierem dotarłszy do owej jaskini stwierdził, że skoro pojęczyna jest cała to i w środku nie ma czego szukać. Na pamiątke tego wydarzenia została tam wykuta właśnie brama w wejściu w kształcie pajęczyny.
W środku groty przechodzi się przez ciasny korytarzyk aby natępnie przejść do obszernej komnaty, gdzie podobno książe spał. Na ścianach widać wyrzeźbione przez wode w wapiennej skale najróżniejsze wzory przypominające to nietoperza to smoka itp. Spore wrażenie robią też zwisające z góry stalaktyty jak i wystające spod nóg stalagmity. Stalagnaty naturalnie też tam są Po obejrzeniu groty, pojechaliśmy do zamku ojcowskiego, w którym niestety nie zwiedziliśmy nic prócz dziedzińca z powodu zbyt późnej pory.
Ale największe wrażenie zrobił na nas właśnie taras, który jak co roku jest pięknie przystrzyżony. Do kładnie tak samo wyglądał, gdy byłem tam 10 lat temu.
Na wycieczkę wybrałem się ze swoją dziewczyną i jej rodzicami.
Zajechaliśmy do Ojcowa na najbliższy parking. Niestety parking jest oddalony jakieś 30 min. drogi od Bramy Krakowskiej, a ponieważ od kobieciny tata porusza sie na wózku inwalidzkim musieliśmy podjechać bliżej. Oczywiście zaraz widać tabliczkę zakaz wjazdu a my w trase. Tak więc podjechaliśmy niedaleko bramy i już jakiś niezadowolony turysta zadzwonił na straż leśną. Podszedł jakiś faciu i każe nam zawracać. Zobaczył jednak wózek i od razu zmiękł Zatem pół godzinki piechury nas omineło . Wchodzimy przez Bramę Krakowską na niebiski szlak prowadzący do Groty Łokietka. W trakcie marszu strasznie sie powadziłem z kobieciną o baterie do aparatu bo jak mam to w zwyczaju poprostu mi sie zapomniało o nich I już larmo gotowe. Powiedziałem, że jak nie chce iść dalej to niech se wsadzi aparat w tyłek ale ja i tak ide Na szczęście przed samą grotą jest postawiona budka z różnymi rzeczami to i udało sie je kupić. Uff konflikt zażegnany i już znowu jak dwa gołąbki .
Do groty można wejść jak dobrze pamiętam co godzine. Z grotą tą jest związana pewna legenda, którą pewnie każdy z Was zna.
Otóż Łokietek musiał uciekać z Krakowa przed Wacławem Czeskim. Schronienie znalazł w jednej z grot ojcowskich, gdyż była blisko granicy ze Śląskiem, skąd miała przyjść pomoc dla księcia. Zauważywszy, że wejście do groty jest pokryte pajęczyną, wpadł na pomysł aby jego ludzie spuścili go na linie do groty aby jej nie naruszać. Pościg czeski, który wyruszył za uciekinierem dotarłszy do owej jaskini stwierdził, że skoro pojęczyna jest cała to i w środku nie ma czego szukać. Na pamiątke tego wydarzenia została tam wykuta właśnie brama w wejściu w kształcie pajęczyny.
W środku groty przechodzi się przez ciasny korytarzyk aby natępnie przejść do obszernej komnaty, gdzie podobno książe spał. Na ścianach widać wyrzeźbione przez wode w wapiennej skale najróżniejsze wzory przypominające to nietoperza to smoka itp. Spore wrażenie robią też zwisające z góry stalaktyty jak i wystające spod nóg stalagmity. Stalagnaty naturalnie też tam są Po obejrzeniu groty, pojechaliśmy do zamku ojcowskiego, w którym niestety nie zwiedziliśmy nic prócz dziedzińca z powodu zbyt późnej pory.
Ale największe wrażenie zrobił na nas właśnie taras, który jak co roku jest pięknie przystrzyżony. Do kładnie tak samo wyglądał, gdy byłem tam 10 lat temu.