1-3 11 2018 O tym jak pokonać suchą stopą 75km Biebrzy przy użyciu jednego gumiaka i jednego drewniaka :)
: 15 listopada 2018, 22:45
Sezon spływów kończy się tylko w głowie jak przytomnie zauważył Milfen ale nim to zauważył musiałem się trochę nad nim napracować nim zgodził się popłynąć ze mną Biebrzą byłem na tyle skuteczny w swej perswazji że chłopak kupił sobie specjalnie na tą okoliczność jednego gumiaka Tak się składało że akurat wtedy ja miałem jednego drewniaka wiec postanowiliśmy idąc w ślady Jezusa;) pokonać suchą stopą 75 km Biebrzy Co oczywiście nam się udało
Gumiak
Drewniak
Ruszamy z miejscowości Dolistowo
Ja szybko zrzucam z dachu moją Kanuśkę Adam wyciąga z samochodu niezbyt duży pakunek i ręcznie zmienia go w pełnoprawną jednostkę pływającą
Ruszamy dosyć późno, przed nami odcinek Dolistowo Osowiec
Gumiak i Drewniak na wodzie
Przez resztę dnia płyniemy sycąc oczy widokami jakie roztacza przed nami Biebrza!
Po drodze krótki postój w Goniądzu dla porównania Biebrza w Goniądzu w w Listopadzie i Maju
Listopad
Wyruszyliśmy póżno a że dzień był krótki wiosłujemy dłuższy odcinek po zachodzie słońca a do Osowca docieramy
po ciemku
Rozbijamy szybko namiot, przezornie zabraliśmy na pokład Kanuśki dwa worki drewna rozpalamy więc ognisko które umila nam resztę wieczoru Ognisko i pomarańczę w płynie Adam nie obraź się ale od tych pomarańczy to tylko Gruszkówka Groszka na Fatrze była gorsza:P
O poranku Adam może zobaczyć w świetle dziennym miejsce naszego noclegu ( Ja byłem tutaj pierwszy raz w maju)
Dzień Drugi odcinek Osowiec-Biały Grąd-Brzostowo
Pierwszego dnia pogoda była ok a drugiego jak na tą porę roku wręcz idealna Ruszamy do przepłynięcia ok 35 km wieczorem okaże się że przepłynęliśmy 40
Nazwałem ten most bramą do Nadbiebrzańskiego Parku Narodowego
Nurt Biebrzy na tym odcinku jest bardzo żwawy do Białego Grądu dopływamy dosyć szybko i tak jak poprzedniego dnia sycimy oczy pięknymi widokami
Dopływamy do Białego Grądu i trafiamy na akcję stulecia
W tle koło wierzy widać na zdjęciu samochód a przy nim krowę okazuję się że wyżej wymieniona postanowiła przejrzęć się w lusterku a że rogi jej wystawały to porysowała lakier kiedy dopływamy na miejsce jesteśmy świadkami telefonicznego poszukiwania krowy( Halo Zbyszek a nie wiesz kto wypuścił krowy do rzeki ? ) w celu ... uzyskania odszkodowania za uszkodzenie mienia
Ciekawe czy krowa miała OC Poniżej oględziny szkód to się nazywa że krowa poszła w szkodę !
To napewno ten byczek
Ruszamy dalej
Jest tak sielsko i anielsko że znów dopada nas zachód słońca i zmierzch na wodzie ...
Tak jak poprzedniego dnia rozbijamy się po ciemku i miejsce naszego noclegu możemy obejrzeć wczesnym świtem
Posilamy się czymś ciepłym a na sen bierzemy po dwie trzy pomarańcze w ilości nie większej niż 25 ml
Następnego dnia ruszamy skoro świt prognozy mówią o opadach chcemy więc jak najszybciej być na mecie naszego spływu tego dnia mamy do przepłynięcia około 15 km po drodze zatrzymujemy się przy wieży widokowej w Burzynie i tutaj znów porównanie widoku z wieży z Listopada i z Maja na tych zdjęciach chyba najbardziej widać jakie dwa rożne oblicza ma Biebrza
Ale nim do tego dojdzie ekipa Gór szlaków i kajaków musi dokonać ataku szczytowego Jest ostro pod górę
Dwa oblicza Biebrzy
Listopad
Maj
Ta kropka na środku fotki to rozmyta sylwetka Łosia tym razem z Adamem tylko słyszeliśmy Łosie w zaroślach
Nasze przemieszczanie po wodzie w gumiaku i drewniaku dobiega końca
Kończymy w miejscowości Ruś gdzie czeka na nas nowy właściciel mojej Kanuśki Pan Karol zapalony kajakarz a od tamtej pory i kanadyjkarz Kanuśka trafiłą w dobre ręce i teraz będzie sobie pływała po rzekach Podlasia a my mamy zaproszenie na wspólne wyprawy z Panem Karolem i miejsce pod dachem gdybyśmy się znów znaleźli w tamtych okolicach z Kanuśką trudno było się rozstać .. do końca miałem wątpliwości czy dobrze robię ..
Podziękowania dla Adama za wspólną wyprawę i za to że stawił mi dzielnie opór przy wyborze ostatniego noclegu gdyby nie on przeżyłbym najcudowniejszą w swoim życiu noc nad Biebrzą z pięknym ujadaniem psów w tle
Bałagan zdjęciowy
https://photos.app.goo.gl/mLB2CJUyPFEDFA2A9
https://photos.app.goo.gl/DSuPBWQkbnxzdjRp9
Biebrza w Maju
https://photos.app.goo.gl/cP9pTVGkaHN5biZ28
Gumiak
Drewniak
Ruszamy z miejscowości Dolistowo
Ja szybko zrzucam z dachu moją Kanuśkę Adam wyciąga z samochodu niezbyt duży pakunek i ręcznie zmienia go w pełnoprawną jednostkę pływającą
Ruszamy dosyć późno, przed nami odcinek Dolistowo Osowiec
Gumiak i Drewniak na wodzie
Przez resztę dnia płyniemy sycąc oczy widokami jakie roztacza przed nami Biebrza!
Po drodze krótki postój w Goniądzu dla porównania Biebrza w Goniądzu w w Listopadzie i Maju
Listopad
Wyruszyliśmy póżno a że dzień był krótki wiosłujemy dłuższy odcinek po zachodzie słońca a do Osowca docieramy
po ciemku
Rozbijamy szybko namiot, przezornie zabraliśmy na pokład Kanuśki dwa worki drewna rozpalamy więc ognisko które umila nam resztę wieczoru Ognisko i pomarańczę w płynie Adam nie obraź się ale od tych pomarańczy to tylko Gruszkówka Groszka na Fatrze była gorsza:P
O poranku Adam może zobaczyć w świetle dziennym miejsce naszego noclegu ( Ja byłem tutaj pierwszy raz w maju)
Dzień Drugi odcinek Osowiec-Biały Grąd-Brzostowo
Pierwszego dnia pogoda była ok a drugiego jak na tą porę roku wręcz idealna Ruszamy do przepłynięcia ok 35 km wieczorem okaże się że przepłynęliśmy 40
Nazwałem ten most bramą do Nadbiebrzańskiego Parku Narodowego
Nurt Biebrzy na tym odcinku jest bardzo żwawy do Białego Grądu dopływamy dosyć szybko i tak jak poprzedniego dnia sycimy oczy pięknymi widokami
Dopływamy do Białego Grądu i trafiamy na akcję stulecia
W tle koło wierzy widać na zdjęciu samochód a przy nim krowę okazuję się że wyżej wymieniona postanowiła przejrzęć się w lusterku a że rogi jej wystawały to porysowała lakier kiedy dopływamy na miejsce jesteśmy świadkami telefonicznego poszukiwania krowy( Halo Zbyszek a nie wiesz kto wypuścił krowy do rzeki ? ) w celu ... uzyskania odszkodowania za uszkodzenie mienia
Ciekawe czy krowa miała OC Poniżej oględziny szkód to się nazywa że krowa poszła w szkodę !
To napewno ten byczek
Ruszamy dalej
Jest tak sielsko i anielsko że znów dopada nas zachód słońca i zmierzch na wodzie ...
Tak jak poprzedniego dnia rozbijamy się po ciemku i miejsce naszego noclegu możemy obejrzeć wczesnym świtem
Posilamy się czymś ciepłym a na sen bierzemy po dwie trzy pomarańcze w ilości nie większej niż 25 ml
Następnego dnia ruszamy skoro świt prognozy mówią o opadach chcemy więc jak najszybciej być na mecie naszego spływu tego dnia mamy do przepłynięcia około 15 km po drodze zatrzymujemy się przy wieży widokowej w Burzynie i tutaj znów porównanie widoku z wieży z Listopada i z Maja na tych zdjęciach chyba najbardziej widać jakie dwa rożne oblicza ma Biebrza
Ale nim do tego dojdzie ekipa Gór szlaków i kajaków musi dokonać ataku szczytowego Jest ostro pod górę
Dwa oblicza Biebrzy
Listopad
Maj
Ta kropka na środku fotki to rozmyta sylwetka Łosia tym razem z Adamem tylko słyszeliśmy Łosie w zaroślach
Nasze przemieszczanie po wodzie w gumiaku i drewniaku dobiega końca
Kończymy w miejscowości Ruś gdzie czeka na nas nowy właściciel mojej Kanuśki Pan Karol zapalony kajakarz a od tamtej pory i kanadyjkarz Kanuśka trafiłą w dobre ręce i teraz będzie sobie pływała po rzekach Podlasia a my mamy zaproszenie na wspólne wyprawy z Panem Karolem i miejsce pod dachem gdybyśmy się znów znaleźli w tamtych okolicach z Kanuśką trudno było się rozstać .. do końca miałem wątpliwości czy dobrze robię ..
Podziękowania dla Adama za wspólną wyprawę i za to że stawił mi dzielnie opór przy wyborze ostatniego noclegu gdyby nie on przeżyłbym najcudowniejszą w swoim życiu noc nad Biebrzą z pięknym ujadaniem psów w tle
Bałagan zdjęciowy
https://photos.app.goo.gl/mLB2CJUyPFEDFA2A9
https://photos.app.goo.gl/DSuPBWQkbnxzdjRp9
Biebrza w Maju
https://photos.app.goo.gl/cP9pTVGkaHN5biZ28