Góry Sowie - 12-13.05.2018
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
Góry Sowie - 12-13.05.2018
Poniżej krótka relacja z III Spotkania Sudeckiego Zdzieszowickiego Koła PTTK Łazik:
Dość szybko i sprawnie dojeżdżamy ze Zdzieszowic do Przełęczy Woliborskiej skąd zaczynamy naszą wędrówkę GSS w kierunku Wielkiej Sowy.
Pogoda się klaruje więc bez większych obaw zabieram na plecy najmłodszą uczestniczkę wypadu Anastazję
W dość dobrym tempie docieramy na Kalenicę - niestety z wieży nie ma za bardzo widoków.
Dalej kierujemy się w kierunku Zygmuntówki - pogoda z każdym krokiem coraz lepsza.
Po zmianie wnętrza schronisko mniej mi się podoba - najbardziej brakuje tego zajefajnego pieca!!! Oj tam się kiedyś piekło kiełbaski
Z Zygmuntówki dalej cały czas za znakami czerwonymi ku Wielkiej Sowie.
Na Sowie jak na Sowie ludzi trochę ale nie jest aż tak źle. Robimy tutaj krótki popas - pierwszy raz tu piłem Piwo Sowiogórskie - nawet dobre.
Z Sowy schodzimy do Sokolca z małą przerwą na obiad w Orle - jedzenie nawet dobre:)
Wieczorem mamy zorganizowane ognisko i wypoczywamy w Pensjonacioe Agropajda - polecam czysto ładnie i niedrogo.
Drugi dzień to dzień zabytków. Po śniadaniu udajemy się do Zagórza aby wejść na Zamek Grodno.
Bardzo mi się podoba ten zamek a byłem w nim pierwszy raz. Zwiedzanie z przewodnikiem to około godziny.
Z Zagórza kolejny cel mamy w Walimiu - Kompleks Rzeczka. Powiem nie zrobiło to na mnie dużego wrażenia - całkowicie inaczej to sobie wyobrażałem - że będzie to coś ogromnego.... ale cóż zawsze coś nowego się zobaczyło
Całości lekkiego niedosytu dodał beznadziejny i niekulturalny przewodnik....
W drodze powrotnej tradycja - chcieliśmy stanąc na jedzenie a tu co - komunie Więc popas zrobiliśmy w Maku
Komplet zdjęć tutaj -> https://photos.app.goo.gl/XpJXVzMwKTEZwrVm8
Dość szybko i sprawnie dojeżdżamy ze Zdzieszowic do Przełęczy Woliborskiej skąd zaczynamy naszą wędrówkę GSS w kierunku Wielkiej Sowy.
Pogoda się klaruje więc bez większych obaw zabieram na plecy najmłodszą uczestniczkę wypadu Anastazję
W dość dobrym tempie docieramy na Kalenicę - niestety z wieży nie ma za bardzo widoków.
Dalej kierujemy się w kierunku Zygmuntówki - pogoda z każdym krokiem coraz lepsza.
Po zmianie wnętrza schronisko mniej mi się podoba - najbardziej brakuje tego zajefajnego pieca!!! Oj tam się kiedyś piekło kiełbaski
Z Zygmuntówki dalej cały czas za znakami czerwonymi ku Wielkiej Sowie.
Na Sowie jak na Sowie ludzi trochę ale nie jest aż tak źle. Robimy tutaj krótki popas - pierwszy raz tu piłem Piwo Sowiogórskie - nawet dobre.
Z Sowy schodzimy do Sokolca z małą przerwą na obiad w Orle - jedzenie nawet dobre:)
Wieczorem mamy zorganizowane ognisko i wypoczywamy w Pensjonacioe Agropajda - polecam czysto ładnie i niedrogo.
Drugi dzień to dzień zabytków. Po śniadaniu udajemy się do Zagórza aby wejść na Zamek Grodno.
Bardzo mi się podoba ten zamek a byłem w nim pierwszy raz. Zwiedzanie z przewodnikiem to około godziny.
Z Zagórza kolejny cel mamy w Walimiu - Kompleks Rzeczka. Powiem nie zrobiło to na mnie dużego wrażenia - całkowicie inaczej to sobie wyobrażałem - że będzie to coś ogromnego.... ale cóż zawsze coś nowego się zobaczyło
Całości lekkiego niedosytu dodał beznadziejny i niekulturalny przewodnik....
W drodze powrotnej tradycja - chcieliśmy stanąc na jedzenie a tu co - komunie Więc popas zrobiliśmy w Maku
Komplet zdjęć tutaj -> https://photos.app.goo.gl/XpJXVzMwKTEZwrVm8
Re: Góry Sowie - 12-13.05.2018
Nasz rację piec w Zygmuntówce był zajefajny, szkoda, że już go nie ma, dodawał klimatu.