Kralova Hola off road skiturowo bez skiturów :)
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
Kralova Hola off road skiturowo bez skiturów :)
Kralova Hola off Road skiturowo bez skiturów czyli półwyrypa w Niżnych Tatrach
Cel Kralova Hola
Planowany czas przejści i trasa, Liptovska Teplicka- Kralova Hola- graniówka do Andrejcowej- zejście do Liptovskiej Teplicki czas 9 3/4 godziny
Start Liptovska Teplicka ( http://slovakia.travel/pl/liptovska-teplicka )
Godzina wymarszu 8,00
Ruszamy i... jeszcze na terenie wsi ukazuje nam się coś takiego
Tu cytat
Ciekawostką tej wsi a wydaje się, że na skalę europejskiej osobliwości są małe piwnice na składowanie ziemniaków, które wykopano pionowo w ziemię. Godne uwagi są małe tarasowe poletka na przyległych stokach a które są świadectwem pracowitości przodków.
Na widok tych cudów Oli robi się tak
A dalej już tylko Olśniewajaca śnieżna kraina z majaczącą w oddali Kralową Holą
Na śniegu rozpoznajemy ślad jednego skiturowca i jednego pieszego których za jakiś czas spotkamy na szlaku, tego dnia tylko oni i nas dwoje udało się tym szlakiem na Kralovą Holę.
Jest minus kilkanaście stopni Ola w tej temperaturze szybko siwieje
Kończy się szeroka droga w dolinie i zaczyna szlak turystyczny lekko przetarty przez naszych poprzedników którzy są gdzieś przed nami, na rozwidleniu spotykamy miejscowego daczowicza któremu prawie wchodzimy do domku który patrzy na nas raczej z obawą i powątpiewaniem niż uznaniem w oczach kiedy mówimy mu że idziemy na Kralovą Holę naszą lustrację zaczyna od butów a raczej braku na nich rakiet lub nart skiturowych
i jest to pierwszy ale nie ostatni przypadek kiedy spotkani przez nas ludzie patrzą na nas jakoś dziwnie
Forsujemy mały strumyczek i zaczynamy nabierać wysokości
Mniej więcej w tym miejscu czyli na pierwszym wiekszym podejściu spotykamy pierwszego ze słowaków który postanowił zawrócić, ostrzega nas że dalej jest dużo głebokiego kopnego śniegu, mówię mu że nie uwierzę póki sam nie sprawdzę
Nie kłamał !!!
Dalej posuwamy się śladem pozostawionym przez skiturowca czyli zupełnie poza szlakiem na zasadzie gdzie narty i oczy poniosą co skutkuje jeszcze wiekszymi trudnościami
Klnę i złorzeczę na ten śład ile wlezie kiedy nagle na stoku pojawia się ON
Wita nas zapytaniem czy dobrze nam założył ślad obłudnie odpowiadam że tak przemilczajac wcześniejszą chęć zamordowania go
Chwilę rozmawiamy i kolejny ze słowaków słysząc gdzie chcemy iść patrzy na nas jak na potencjalne ofiary którym ichnia służba Horska będzie musiała nieść pomoc nawet proponuje nam zejście na drugą stronę doliny i powrót autobusem
i nawet przez moment w pewnej chwili zaczynamy poważnie rozważać tą propozycję ...
To nie byłą godzina to były jeszcze dwie cholernie długie godziny marszu na Kralovą
[youtube][/youtube]
Na górze mocno wieje a temperatura osuluje w okolicach minus 25 kreski na szczeście jest tam małe przytulisko w którym można oichłonąć docieram tam pierwszy a chwilę póżniej Ola która robi jeszcze kilka zdjęć
W utulni spędzamy około 20 minut do pół godziny max dochodząc do siebie, ustalamy że dalsze pchanie się granią do Andrejcowej to proszenie się o kłopoty! Wiec postanawiamy zejść po własnych sladach.. porzucamy opcję powrotu autobusem jako mocno niesportową a i niewykonalną
W utulni pytani skad przyszliśmy odpowiadamy że Liptovskiej Teplicki i znów zostajemy obdarzeni dziwnymi spojrzeniami
Pora wracać na górze wieje i nic nie widać .. ubieramy się we wszystko co mamy i ruszamy w dalszą drogę, przez pierwsze 10 minut walczymy o to aby nie stać się Newsem w polskiej i słowackiej telewizji i radiu trafienie przy tej widoczności na własne ślady nie jest takie łatwe tym bardziej że wiatr nie prużnował przez te kilkanaście minut
Zdjęcia powyżej przedstawiają nasz ślad w niższej parti zbocza gdzie widoczność była już idealna a ślad wyrazisty Wyżej było widać tylko dziury po moich kijkach pozbawionych musztardowych talerzyków, którychto dziur trzeba było się trochę naszukać
Wszystko dobre co się dobrze kończy !!! a może wszystko co dobre kończy się szybko tak czy siak wracamy szybkim tempem do samochodu, zapada ciemność a drogę chwilami oświetlanam księżyc przy Berwozie meldujemy się dokładnie o godzinie 19
Jeszcze tylko małe kłopoty z odpaleniem, Berwozu, padł akumulator po całodziennym staniu samochodu na mrozie, wiec zatrzymujemy uroczą życzliwą słowaczkę która przy pomocy kabli pomaga odpalić nam nasz środek transportu i wracamy
Czas przejścia 11 godzin dystans 26 kilometrów czyli półwyrypa :_)
Szczerze ? tydzień wcześniej po 56 czułem się lepiej
I jeszcze kilka zdjęć https://photos.app.goo.gl/GM0bkr9Ot4w44zD03
Cel Kralova Hola
Planowany czas przejści i trasa, Liptovska Teplicka- Kralova Hola- graniówka do Andrejcowej- zejście do Liptovskiej Teplicki czas 9 3/4 godziny
Start Liptovska Teplicka ( http://slovakia.travel/pl/liptovska-teplicka )
Godzina wymarszu 8,00
Ruszamy i... jeszcze na terenie wsi ukazuje nam się coś takiego
Tu cytat
Ciekawostką tej wsi a wydaje się, że na skalę europejskiej osobliwości są małe piwnice na składowanie ziemniaków, które wykopano pionowo w ziemię. Godne uwagi są małe tarasowe poletka na przyległych stokach a które są świadectwem pracowitości przodków.
Na widok tych cudów Oli robi się tak
A dalej już tylko Olśniewajaca śnieżna kraina z majaczącą w oddali Kralową Holą
Na śniegu rozpoznajemy ślad jednego skiturowca i jednego pieszego których za jakiś czas spotkamy na szlaku, tego dnia tylko oni i nas dwoje udało się tym szlakiem na Kralovą Holę.
Jest minus kilkanaście stopni Ola w tej temperaturze szybko siwieje
Kończy się szeroka droga w dolinie i zaczyna szlak turystyczny lekko przetarty przez naszych poprzedników którzy są gdzieś przed nami, na rozwidleniu spotykamy miejscowego daczowicza któremu prawie wchodzimy do domku który patrzy na nas raczej z obawą i powątpiewaniem niż uznaniem w oczach kiedy mówimy mu że idziemy na Kralovą Holę naszą lustrację zaczyna od butów a raczej braku na nich rakiet lub nart skiturowych
i jest to pierwszy ale nie ostatni przypadek kiedy spotkani przez nas ludzie patrzą na nas jakoś dziwnie
Forsujemy mały strumyczek i zaczynamy nabierać wysokości
Mniej więcej w tym miejscu czyli na pierwszym wiekszym podejściu spotykamy pierwszego ze słowaków który postanowił zawrócić, ostrzega nas że dalej jest dużo głebokiego kopnego śniegu, mówię mu że nie uwierzę póki sam nie sprawdzę
Nie kłamał !!!
Dalej posuwamy się śladem pozostawionym przez skiturowca czyli zupełnie poza szlakiem na zasadzie gdzie narty i oczy poniosą co skutkuje jeszcze wiekszymi trudnościami
Klnę i złorzeczę na ten śład ile wlezie kiedy nagle na stoku pojawia się ON
Wita nas zapytaniem czy dobrze nam założył ślad obłudnie odpowiadam że tak przemilczajac wcześniejszą chęć zamordowania go
Chwilę rozmawiamy i kolejny ze słowaków słysząc gdzie chcemy iść patrzy na nas jak na potencjalne ofiary którym ichnia służba Horska będzie musiała nieść pomoc nawet proponuje nam zejście na drugą stronę doliny i powrót autobusem
i nawet przez moment w pewnej chwili zaczynamy poważnie rozważać tą propozycję ...
To nie byłą godzina to były jeszcze dwie cholernie długie godziny marszu na Kralovą
[youtube][/youtube]
Na górze mocno wieje a temperatura osuluje w okolicach minus 25 kreski na szczeście jest tam małe przytulisko w którym można oichłonąć docieram tam pierwszy a chwilę póżniej Ola która robi jeszcze kilka zdjęć
W utulni spędzamy około 20 minut do pół godziny max dochodząc do siebie, ustalamy że dalsze pchanie się granią do Andrejcowej to proszenie się o kłopoty! Wiec postanawiamy zejść po własnych sladach.. porzucamy opcję powrotu autobusem jako mocno niesportową a i niewykonalną
W utulni pytani skad przyszliśmy odpowiadamy że Liptovskiej Teplicki i znów zostajemy obdarzeni dziwnymi spojrzeniami
Pora wracać na górze wieje i nic nie widać .. ubieramy się we wszystko co mamy i ruszamy w dalszą drogę, przez pierwsze 10 minut walczymy o to aby nie stać się Newsem w polskiej i słowackiej telewizji i radiu trafienie przy tej widoczności na własne ślady nie jest takie łatwe tym bardziej że wiatr nie prużnował przez te kilkanaście minut
Zdjęcia powyżej przedstawiają nasz ślad w niższej parti zbocza gdzie widoczność była już idealna a ślad wyrazisty Wyżej było widać tylko dziury po moich kijkach pozbawionych musztardowych talerzyków, którychto dziur trzeba było się trochę naszukać
Wszystko dobre co się dobrze kończy !!! a może wszystko co dobre kończy się szybko tak czy siak wracamy szybkim tempem do samochodu, zapada ciemność a drogę chwilami oświetlanam księżyc przy Berwozie meldujemy się dokładnie o godzinie 19
Jeszcze tylko małe kłopoty z odpaleniem, Berwozu, padł akumulator po całodziennym staniu samochodu na mrozie, wiec zatrzymujemy uroczą życzliwą słowaczkę która przy pomocy kabli pomaga odpalić nam nasz środek transportu i wracamy
Czas przejścia 11 godzin dystans 26 kilometrów czyli półwyrypa :_)
Szczerze ? tydzień wcześniej po 56 czułem się lepiej
I jeszcze kilka zdjęć https://photos.app.goo.gl/GM0bkr9Ot4w44zD03
>Nec temere, nec timide. Bez zuchwałości, ale i bez lęku.<
>Pielęgnujcie przypadkową życzliwość i piękne czyny pozbawione sensu.<
>Kobiety nie zmienisz-możesz zmienić kobietę ale to nic nie zmieni <
>Pielęgnujcie przypadkową życzliwość i piękne czyny pozbawione sensu.<
>Kobiety nie zmienisz-możesz zmienić kobietę ale to nic nie zmieni <
Re: Kralova Hola off road skiturowo bez skiturów :)
ale i
No wyczyn godny Księgi Ginesa (pisownia celowo taka, bo nie przepadam za zangliszczaniem )
Gratki, Gratki
No wyczyn godny Księgi Ginesa (pisownia celowo taka, bo nie przepadam za zangliszczaniem )
Gratki, Gratki
Re: Kralova Hola off road skiturowo bez skiturów :)
Fajna relacja
szkoda że za wami nie nadążam
pisałbym się na coś takiego
szkoda że za wami nie nadążam
pisałbym się na coś takiego
" Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." H. Jackson Brown Jr.
Re: Kralova Hola off road skiturowo bez skiturów :)
Umarłabym kilka razy tam gdzieś w tym śniegu...
Twardziele z Was!
Twardziele z Was!
Re: Kralova Hola off road skiturowo bez skiturów :)
>Nec temere, nec timide. Bez zuchwałości, ale i bez lęku.<
>Pielęgnujcie przypadkową życzliwość i piękne czyny pozbawione sensu.<
>Kobiety nie zmienisz-możesz zmienić kobietę ale to nic nie zmieni <
>Pielęgnujcie przypadkową życzliwość i piękne czyny pozbawione sensu.<
>Kobiety nie zmienisz-możesz zmienić kobietę ale to nic nie zmieni <
Re: Kralova Hola off road skiturowo bez skiturów :)
No domyślam się, że pod taką warstwą śniegu tych fal się nie zobaczy. Dlatego zilustrowałam swoimi fotkami. Byłyśmy tam z Wiolcią, gdy zeszłyśmy z grani Tatr Niżnych. Śliczna i ślicznie położona wioska!