Tak ogolnie to ja nie lubie zachodnioeuropejskiego pojecia czystosci, ktore kojarzy mi sie raczej z dazeniem do sterylnosci i polewania wszystkiego smierdzaca chemia. Bardzo odpowiada mi poziom czystosci Ukrainy, Gruzji, Armenii czy krajow bylej Jugoslawii. Tam jest wlasnie tak ze czuje sie dobrze. Tak jak bylo i u nas jeszcze w latach 90tych, tak normalnie...Pudelek pisze:Wschód ani południe również czystością nie grzeszą Choć ponoć na Białorusi jest bardzo czysto.
Natomiast Albania byla dla mnie juz syfem ktory mi przeszkadzal, draznil i wywolywal pewien niepokoj ze zaraz zlapie jakas dzume W tym sensie ze lubie niekoszona trawe, zarosle krzakami i chwastami skwery, zasypane liscmi chodniki, zablocone, zakurzone samochody, okopcone piece i stary stol starty szmatka.. Nie lubie natomiast wszechobecnych pryzm odpadow o woni rozkladajacych sie zwłok i wdeptywania w ludzkie odchody w srodku miasta (w psie tez nie lubie zeby byla jasnosc
O Bialorusi juz slyszalam ze to troche inny wschod niz mialam okazje dotychczas poznac- coz -mam nadzieje ze sie przekonam juz w nadchodzacym roku
A w tym co piszesz o dzielnicach muzulmanskich cos musi byc- w Albanii zawsze naraz pojawial sie smrod nadpsutej padliny, kupy pod nogami i zakwefione baby....