Tatry Słowackie 2-11 lipca 2016 r.
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
Tatry Słowackie 2-11 lipca 2016 r.
Zapraszam do przeczytania relacji z mojego urlopu w Tatrach Słowackich
Ledwo weszłam do domu po pracy, a już trzeba było szybko zbierać się na pociąg do Zakopanego. Tym razem super wygodnie:
Dzień 1. Tatrzańska Polanka – Wielicki Staw – Stary Smokowiec
Poranek w Zakopanem przywitał nas wspaniałą pogodą. Nic tylko ruszać w góry
Po ogarnięciu spraw kwaterunkowych (a spaliśmy w Villi Gerlach w Nowym Smokowcu, gorąco polecam to miejsce!) wybraliśmy się z Tatrzańskiej Polanki do Domu Śląskiego nad Wielicki Staw a następnie Tatrzańską Magistralą do Smokowca. Trasa ta bardzo nam się podobała (w przeciwieństwie do bambaryły schroniska), szlak idealny na rozruch
Dystans: 12,4km, przewyższenie: 815m
Dzień 2. Pada od rana do nocy. Kwatera – kawiarnia – kwatera – knajpa - kwatera
Dystans i przewyższenia nieznane.
Dzień 3. Zielona Dolina Kieżmarska – Rakuska Czuba – Łomnicki Staw – Tatrzańska Łomnicka (Magistrala Tatrzańska)
Pogoda wyklarowała się, ale było dosyć zimno. Nic to, czas iść w góry
Na trasie spotkaliśmy całe mnóstwo kozic Było słychać też świstaki, ale skubańce dobrze się kryły.
Dystans: 20,29km, przewyższenia: 1205m
Dzień 4. Popradzki Staw – Koprowy Wierch – Popradzki Staw
Tego dnia ktoś miał urodziny, więc fajnie było wybrać ciekawy szlak
Dystans: 18,92km, przewyższenia: 1204m
Dzień 5. W planie Tatry Bielskie...
Pojechaliśmy do Ździaru Strednicy, góry w chmurach, wieje mało głowy nie urwie. Dodatkowo zabłądziliśmy gdzieś na Ptasiowe Turnie. Zanim doszliśmy do Mąkowej Doliny rozpadało się, więc poszliśmy na busa, by nie tracić widoków z tak ładnego szlaku...
Dystans: 6,40km, przewyższenia: 81m
Dzień 6. Ździar Strednica – Szeroka Przełęcz – Białe Stawy – Tatrzańskie Matlary
Pogoda była dużo lepsza, dobrze zrobiliśmy, że przełożyliśmy wycieczkę na następny dzień. Z trasy na Szeroką Przełęcz roztaczały się wspaniałe widoki na polskie góry, do których szybko zaczęliśmy tęsknić...
Dystans: 17,63km, przewyższenia: 1069m
Dzień 7. Dolina Pięciu Stawów Spiskich
Przez Chatę Zamkowskiego dotarliśmy do Chaty Tery’ego. Trasa w tę i na zad. W sumie, to było ładnie Tutaj dostrzegłam, że moje buty chyba kończą żywot i faktycznie, stają się coraz bardziej głodne...
Dystans: 18,76km, przewyższenia: 1288m
Dzień 8. Szczyrbskie Jezioro...
W sumie korciło nas iść na Skrajne Solisko, ale leń nas dopadł no i za chwilę deszcz
Dystans: 2,5km
Dzień 9. Najpiękniejsza trasa wyjazdu: Osterwa
Któż by się spodziewał, że najpiękniejszą trasą wyjazdu będzie wypad na Osterwę. Widoki (i łatwa dostępność szczytu) sprawiają, że kopara opada Do tego najpiękniejsza Batyżowiecka Dolina. Bardzo mi się tam podobało.
Dystans: 20,9km, przewyższenia: 1152m
Dzień 10. Kto by miał jeszcze siłę?
Lenistwo, upał, widoki z Nowej Leśnej:
Dystans podczas całego urlopu: 117,8km, przewyższenia: 6814m
Bardzo jestem zadowolona z wyjazdu, mieliśmy świetną pogodę, trochę chłodno, ale dzięki temu była wspaniała widoczność. Mieliśmy lornetkę, więc można było popodglądać klapkowiczów z dołu i tych z góry. Było super! Więcej zdjęć na mojej picasie Dziękuję za uwagę.
Ledwo weszłam do domu po pracy, a już trzeba było szybko zbierać się na pociąg do Zakopanego. Tym razem super wygodnie:
Dzień 1. Tatrzańska Polanka – Wielicki Staw – Stary Smokowiec
Poranek w Zakopanem przywitał nas wspaniałą pogodą. Nic tylko ruszać w góry
Po ogarnięciu spraw kwaterunkowych (a spaliśmy w Villi Gerlach w Nowym Smokowcu, gorąco polecam to miejsce!) wybraliśmy się z Tatrzańskiej Polanki do Domu Śląskiego nad Wielicki Staw a następnie Tatrzańską Magistralą do Smokowca. Trasa ta bardzo nam się podobała (w przeciwieństwie do bambaryły schroniska), szlak idealny na rozruch
Dystans: 12,4km, przewyższenie: 815m
Dzień 2. Pada od rana do nocy. Kwatera – kawiarnia – kwatera – knajpa - kwatera
Dystans i przewyższenia nieznane.
Dzień 3. Zielona Dolina Kieżmarska – Rakuska Czuba – Łomnicki Staw – Tatrzańska Łomnicka (Magistrala Tatrzańska)
Pogoda wyklarowała się, ale było dosyć zimno. Nic to, czas iść w góry
Na trasie spotkaliśmy całe mnóstwo kozic Było słychać też świstaki, ale skubańce dobrze się kryły.
Dystans: 20,29km, przewyższenia: 1205m
Dzień 4. Popradzki Staw – Koprowy Wierch – Popradzki Staw
Tego dnia ktoś miał urodziny, więc fajnie było wybrać ciekawy szlak
Dystans: 18,92km, przewyższenia: 1204m
Dzień 5. W planie Tatry Bielskie...
Pojechaliśmy do Ździaru Strednicy, góry w chmurach, wieje mało głowy nie urwie. Dodatkowo zabłądziliśmy gdzieś na Ptasiowe Turnie. Zanim doszliśmy do Mąkowej Doliny rozpadało się, więc poszliśmy na busa, by nie tracić widoków z tak ładnego szlaku...
Dystans: 6,40km, przewyższenia: 81m
Dzień 6. Ździar Strednica – Szeroka Przełęcz – Białe Stawy – Tatrzańskie Matlary
Pogoda była dużo lepsza, dobrze zrobiliśmy, że przełożyliśmy wycieczkę na następny dzień. Z trasy na Szeroką Przełęcz roztaczały się wspaniałe widoki na polskie góry, do których szybko zaczęliśmy tęsknić...
Dystans: 17,63km, przewyższenia: 1069m
Dzień 7. Dolina Pięciu Stawów Spiskich
Przez Chatę Zamkowskiego dotarliśmy do Chaty Tery’ego. Trasa w tę i na zad. W sumie, to było ładnie Tutaj dostrzegłam, że moje buty chyba kończą żywot i faktycznie, stają się coraz bardziej głodne...
Dystans: 18,76km, przewyższenia: 1288m
Dzień 8. Szczyrbskie Jezioro...
W sumie korciło nas iść na Skrajne Solisko, ale leń nas dopadł no i za chwilę deszcz
Dystans: 2,5km
Dzień 9. Najpiękniejsza trasa wyjazdu: Osterwa
Któż by się spodziewał, że najpiękniejszą trasą wyjazdu będzie wypad na Osterwę. Widoki (i łatwa dostępność szczytu) sprawiają, że kopara opada Do tego najpiękniejsza Batyżowiecka Dolina. Bardzo mi się tam podobało.
Dystans: 20,9km, przewyższenia: 1152m
Dzień 10. Kto by miał jeszcze siłę?
Lenistwo, upał, widoki z Nowej Leśnej:
Dystans podczas całego urlopu: 117,8km, przewyższenia: 6814m
Bardzo jestem zadowolona z wyjazdu, mieliśmy świetną pogodę, trochę chłodno, ale dzięki temu była wspaniała widoczność. Mieliśmy lornetkę, więc można było popodglądać klapkowiczów z dołu i tych z góry. Było super! Więcej zdjęć na mojej picasie Dziękuję za uwagę.
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Bardzo fajnie spędziliście czas. Fajnie się czyta i ogląda Twoją relację z Waszej wycieczki.
Tu się z Tobą zgodzę, my byliśmy po 10 lipca i już było gorąco, parno i widoczność nie najlepsza.Malgo pisze:Bardzo jestem zadowolona z wyjazdu, mieliśmy świetną pogodę, trochę chłodno, ale dzięki temu była wspaniała widoczność.
No właśnie się zastanawiałam jak Wasze nogi, czy niosły na drugi dzień i trzeci itd .Malgo pisze: Dystans podczas całego urlopu: 117,8km, przewyższenia: 6814m
A tak zupełnie szczerze to rewelacja Gosiu. Tyle przedeptanych ścieżek, pięknych miejsc i pogody to tylko pozazdrościć.
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.
u mnie to już tradycja że wsiadam w pociąg do Zakopanego , robiłem tak 19 lat temu i robię do teraz , chociaż pod domem stoi zatankowane auto gotowe do drogi to w Tatry zawsze podróżuję pociągiem , chociaż ostatnimi czasy z Wrocławia Głównego mam przesiadkę w Karkowie Płaszów , i dalej do Zakopanego , kurcze jak już kiedyś wspomniałem na forum nie byłem jeszcze w tatrach słowackich , muszę to nadrobić , jeszcze tyle celów górskich ma się do zrealizowania i bardzo dobrze , bardzo ciekawa relacja o waszych podbojach w tatrach słowackich ,Malgo pisze:a już trzeba było szybko zbierać się na pociąg do Zakopanego
Ciekawa jestem które to trasy chcecie powielać :-) Warto np. pamiętać, aby na Szeroką Przełęcz iść od Zdziaru Strednicy, jest dużo bliżej i urokliwiej (a nie jak standardowy wariant: dłużej i drogą jezdną). Jeszcze przed wyjazdem rozmawiałam nt. szlaków po magistrali i muszę przyznać, że spotkałam się z marną opinią, tym bardziej byłam bardzo zaskoczona jak ciekawie jest poprowadzony szlak.
Czytałam też relację z wejścia na Koprowy od Trzech Studniczek i żałuję, że tak nie poszliśmy (mimo długiej trasy).
Z pewnością można chodzić więcej, wyżej, ale przede wszystkim chcieliśmy mieć radość z gór, a nie z bąbli na stopach. Nie było łatwo, ale nie pojawiły się jakieś potężne zakwasy (oprócz drugiego, leniwego dnia, po dniu, kiedy uciekałam z magistrali przed burzą).
Acha no i jeszcze podkreślę, że te 6 tys przewyższeń, to tylko pod górę
Czytałam też relację z wejścia na Koprowy od Trzech Studniczek i żałuję, że tak nie poszliśmy (mimo długiej trasy).
Z pewnością można chodzić więcej, wyżej, ale przede wszystkim chcieliśmy mieć radość z gór, a nie z bąbli na stopach. Nie było łatwo, ale nie pojawiły się jakieś potężne zakwasy (oprócz drugiego, leniwego dnia, po dniu, kiedy uciekałam z magistrali przed burzą).
Acha no i jeszcze podkreślę, że te 6 tys przewyższeń, to tylko pod górę
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Z waszych tras znam tylko tą do 5 Stawów Spiskich, po drodze na Czerwoną Ławkę. Zresztą to jedyny fragment Słowackich Tatr Wysokich, gdzie byłem. Inne miejsca znam głównie z opowieści i zdjęć, między innymi z Twoich pięknych ujęć .
Może starczy mi jeszcze życia na Koprowy, Rakuską Czubę i inne wasze trasy ?
Może starczy mi jeszcze życia na Koprowy, Rakuską Czubę i inne wasze trasy ?
Włóczęga: człowiek, który nazywałby się turystą, gdyby miał pieniądze.
(J. Tuwim)
(J. Tuwim)
Jeżeli (no właśnie, na razie warunkowo tylko jeżeli ...) wybiorę się na początku października w Tatry, to chętnie coś ściągnę z dnia trzeciego, czwartego lub dziewiątego . Rakuska, Koprowy i Osterwa ciągle przede mną.
Oby tylko nie dopadł mnie Wasz dzień drugi :
Oby tylko nie dopadł mnie Wasz dzień drugi :
No ale wtedy trasy też mam wytyczone :Malgo pisze:Pada od rana do nocy
Malgo pisze:Kwatera – kawiarnia – kwatera – knajpa - kwatera
"...A przed nami nowe życia połoniny, blaski oraz cienie, szczyty i doliny.
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."