2-8 stycznia 2016 r. Zapoznanie z Beskidem Sądeckim

[spacerowicz]

Piwo po szlaku to dla mnie jak wisienka na torcie

Nie tylko dla Ciebie
Piękna trasa - dużo przestrzeni, widoków, oddechu... Zachęta na powrót w Beskidy.

Postanowiliśmy, że nie będziemy już wszystkiego odwracać i wrócimy do domu...

Nie wolno "nie odwracać" - należy wręcz! Szkoda każdej chwili! Poprawcie się następnym razem

[Barbórka]

ale fajnie Małgo, bo takie wędrówki z plecakiem to ja bardzo lubię...a Twoje zdjęcia magiczne, czasem tajemnicze, i ten widok na Tatry - taki mogłabym mieć:)

[dmirstek]

W sumie to uświadomiłem sobie, że nigdy nie udało mi się połączyć w górach siarczystego mrozu i braku śniegu. To musiało być ciekawe doznanie!

[Darek]

Wydawał mi się ten widok taki znajomy ...


Poszperałem i znalazłem ... pewnego jesiennego poranka też zachwycałem się tym widokiem. Pamiętasz numer pokoju ? Ja nocowałem w "8" .

[Malgo]

Nie wolno "nie odwracać" - należy wręcz! Szkoda każdej chwili! Poprawcie się następnym razem

Na szczęście już się pogodziłam z tym, że wróciliśmy Ale dzień po czułam się jak na kacu moralniaku

ten widok na Tatry - taki mogłabym mieć

Ja też Ale Beskidy też byłyby OK

nigdy nie udało mi się połączyć w górach siarczystego mrozu i braku śniegu

Nie jest to takie złe

Pamiętasz numer pokoju ? Ja nocowałem w "8"

U nas to chyba była 11, drugi pokój po prawej na 1. piętrze. Widok konkretny, ale na noc zakryliśmy okno kołdrą, tak z niego wiało Śmialiśmy się, że jeśli chatar zrobi obchód wokół schroniska, to zdziwi się czemu z naszego okna jest światło tylko u góry okna

[Dżola Ry]

Piękna wędrówka! Taka właśnie - z dobytkiem na plecach, od schroniska do schroniska, mi się marzy...
Tylko niestety - na tydzień nie mam szans