2-8 stycznia 2016 r. Zapoznanie z Beskidem Sądeckim

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Malgo
Turysta
Turysta
Posty: 1676
Rejestracja: 27 września 2010, 18:04

2-8 stycznia 2016 r. Zapoznanie z Beskidem Sądeckim

Post autor: Malgo » 14 stycznia 2016, 21:53

Wyszłam trochę z wprawy w pisaniu relacji, ale jak już wywołałam zdjęcia, to postanowiłam, że coś napiszę ;) Plan na ten wyjazd był dosyć precyzyjny i już na początku zdradzę Wam, że udał się prawie w 100% ;)
Dzień 1.
Piwniczna - Piwowarówka

W Piwnicznej wylądowaliśmy po 12-tej, więc po zostawieniu bagaży udaliśmy się tylko na wycieczkę rozruchową do kapliczki na Piwowarówce. Ciekawa byłam czy to widokowa trasa i nie zawiodłam się :) Pewnie dalej było tylko lepiej, ale mrozisko pognało nas z powrotem do miasta.
Obrazek
Obrazek
Dystans: 7,47km
Przewyższenia: 393m
Dzień 2.
Łomnica - Parchowatka - Hala Łabowska - Hala Pisana - Cyrla

Busikiem o 8:15 udajemy się do Łomnicy. Kierowca niestety nie wiedział, gdzie jest wylot żółtego szlaku, miejscowi także (wszyscy kojarzyli tylko niebieski bezpośrednio na Łabowską), ale mieliśmy super urządzenie, które nas idealnie pokierowało (czyli GPS). Tego dnia widoki były niesamowite. Niesamowity był także mróz (ok. - 15st. C), na szczęście, gdy wyszliśmy na słońce, odmarzły nam policzki, dłonie i wszystko inne ;)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Schronisko na Hali Łabowskiej strasznie mnie rozczarowało, bo moja mapa sugerowała, że jest tam widok na cztery strony świata. Byłam bardzo nastawiona na widok na Tatry, a tu niestety niespodzianka: widok na Beskid Niski... Bardzo się bałam, że nie zdążę zobaczyć Tatr, ale na szczęście nie potwierdziło się to :)
Obrazek
Dosyć sporo czasu minęło zanim zobaczyliśmy ten upragniony widok:
Obrazek
Widok był upragniony głównie z tego powodu:
Obrazek
W schronisku było baaardzo ciepło, powiedziałabym, że nawet upalnie. W nocy w pokoju było 27st.! Głównie dlatego, że mróz był tak siarczysty, że istniało zagrożenie, iż zamarzną rury.
Dystans: 17,63km
Przewyższenia: 957m
Dzień 3.
Cyrla - Hala Pisana - Piwniczna

Na zewnątrz było tak zimno, że nawet obsługa schroniska współczuła nam, że musimy wyruszać w drogę... Niewiele zdjęć byłam w stanie zrobić tego dnia.
Obrazek
Obrazek
Dystans: 11,45km
Przewyższenia: 594m
Dzień 4.
Piwniczna - Niemcowa - Radziejowa - Przehyba

Rano, kiedy wyszliśmy z kwatery poczuliśmy, że jest dużo, dużo cieplej niż dnia poprzedniego, co uznaliśmy za zły omen. Na początku szlaku krajobraz jednak był ciekawy.
Obrazek
Obrazek
Na tym widoki na dłuższy czas się skończyły, zaczął prószyć śnieg i pozostało nam tylko mozolnie wspinać się do góry. Mijane polany sugerowały, że wokół musi być pięknie, niestety nie dane nam było zaznać tych widoków... O 10 dotarliśmy na Niemcową (nie witaliśmy w chatce), po 12 na Radziejową, by o 14 być już w schronisku, pustym i zimnym schronisku :(
Dystans: 15,19km
Przewyższenia: 1087m
Dzień 5.
Przehyba - Dzwonkówka - Tylmanowa
Szczawnica - Bacówka pod Bereśnikiem

Rano zostało nam wynagrodzone, że poprzedniego dnia nie mieliśmy widoków! :)
Obrazek
Czym prędzej wyszliśmy z i tak zimnego pokoju, by popstrykać zdjęcia :)
Obrazek
W drodze do Dzwonkówki spotkaliśmy dwa piękne pieski, ewidentnie rodzeństwo :) Niestety wpadliśmy na dosyć głupi pomysł, by nakarmić zwierzaki, które pewnie ktoś wywiózł z myślą, że dojdą do schroniska, a my szliśmy w przeciwną stronę... Psiaki dosyć długo za nami szły i nie chciały zostać :(
Obrazek
Zostały jednak tutaj, a my łudziliśmy się, że w przysiółku na pewno ktoś je przygarnie albo chociaż nakarmi...
Obrazek
Tymczasem im dalej w las... tym więcej polan było coraz bliżej :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Dzień widokowo nas zachwycił, dodatkowo do przodu pchała nas wizja kolacji pod Bereśnikiem, a bacówkowa kuchnia słynie z ambrozji dla podniebienia :)
Dystans: 18,66km
Przewyższenia: 769m
Dzień 6.
Szlachtowa - Przejście graniczne pod Wysokim Wierchem - Tokarnia - Leśnica - Droga Pienińska
Szczawnica - Bacówka pod Bereśnikiem

Dla odmiany po dniu pełnym krajobrazów trafił się dzień "na biało", czyli chmury plus ślady śniegu i szronu.
Obrazek
Obrazek
Do przełęczy Tokarnia szliśmy typowym szlakiem turystycznym, później kilka kilometrów asfaltową drogą do Leśnicy... Tam jednak czekała nas niepodzianka: słowackie pastorałki puszczone z głośników, bardzo to nas rozweseliło i rozbujało do dalszej drogi ;) W myślach jednak ciągle było to:
Obrazek
Dystans: 18,08km
Przewyższenia: 664m
Dzień 7
Bacówka pod Bereśnikiem - Nowy Targ - ...

Poranny krajobraz z okna zwiastował całkiem dobrą pogodę:
Obrazek
Kiedy jechaliśmy busem ze Szczawnicy do Nowego Targu zaczął sypać śnieg. Prognozy na wszelkich portalach nie pokazywały nic dobrego. Postanowiliśmy przeczekać w kawiarni Deja Vue, ale nasze wątpliwości z minuty na minuty były coraz większe... Początkowo mieliśmy iść przez Turbacz na Stare Wierchy, potem uznaliśmy, że pójdziemy bezpośrednio na Stare Wierchy z Obidowej. Później uznaliśmy, że jaki to sens tam spać skoro i tak nie ma widoków. W końcu postanowiliśmy kupić bilety do Warszawy i wrócić wcześniej do domu. Tęskniło się już nam za normalnym prysznicem i domem. Po sprawdzeniu rozkładu busów do Krakowa, zapłaciliśmy rachunek, szybko się uwinęliśmy i... na zewnątrz okazało się, że już jest słońce... Zamurowało nas, takiego zwrotu akcji nie spodziewaliśmy się... Postanowiliśmy, że nie będziemy już wszystkiego odwracać i wrócimy do domu... Mimo to pozostał jakiś niedosyt, bo niestety istnieją kamerki internetowe i wiem, że pogoda jednak dopisała przez ten i następny dzień. Plan wycieczki realizowaliśmy każdego dnia w 100% tylko ostatnie dwa dni zostały do powtórzenia... Co zrobić, trzeba wrócić w góry ;) Czyli nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło :)
Dystans dnia 7: 2,15km
Przewyższenia: chyba 0m ;)
Dystans całego wyjazdu: 90,63km
Przewyższenia: 4464m

Na mnie osobiście te dane robią wrażenie ;) 7 dni wędrowaliśmy z całym dobytkiem na plecach. Ja kolejny raz spakowałam się na kilkudniową wycieczkę w 20-litrowy plecak ;) i nie miałam swojego tragarza ;) no może kwestia jedzenia byłaby sporna ;) ale na szlaku jedliśmy niewiele, głównie batoniki z bakaliami, trochę kabanosów, cukierki nimm-2 i oczywiście gorąca herbata (mieliśmy 2 termosy i to spokojnie wystarczyło). Na szlaku była znikoma ilość śniegu, co było naszym sprzymierzeńcem. Ludzi też było bardzo niewiele, co bardzo mnie dziwiło. Udało nam się jednak zawrzeć ciekawą znajomość w Bacówce pod Bereśnikiem, mianowicie poznaliśmy Kingę i Przemka, którzy są kursantami na przewodników beskidzkich w kole Harnasie - Basiu, od razu wiedzieli o kim mówię, kiedy o Tobie wspomniałam :)
Tymczasem dziękuję za uwagę i jeżeli ktoś nie ma dość zdjęć, to zapraszam na mój profil na picasie: https://picasaweb.google.com/101802553781781546915
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Awatar użytkownika
zbig9
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1946
Rejestracja: 24 sierpnia 2009, 22:36

Post autor: zbig9 » 14 stycznia 2016, 22:17

Mam mapę B. Sądeckiego z roku 1990 za 8 tys. złotych a jeszcze tam nie byłem (ostatnio myślę o tym fakcie intensywnie). Widzę, że chyba warto się wreszcie wybrać.
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8705
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 15 stycznia 2016, 9:20

Bardzo fajnie udało się Wam zaplanować wypad. Realizacja perfekcyjna.
Malgo pisze:Ludzi też było bardzo niewiele
To jest plus, przynajmniej cisza i spokój.
Malgo pisze:Dystans całego wyjazdu: 90,63km
Przewyższenia: 4464m
:brawo:
To bardzo dobry wynik, godny pochwały. Zresztą my bardzo lubimy takie wielodniowe wypady, to kwintesencja górskich wędrówek.
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Awatar użytkownika
HalinkaŚ
Moderator
Moderator
Posty: 4600
Rejestracja: 10 września 2009, 8:11

Post autor: HalinkaŚ » 15 stycznia 2016, 13:41

Malgo, świetnie, że udało Wam się powędrować w takiej sprzyjającej aurze. Mróz to tylko dodaje uroku, wiadomo, mgliście i bez widokowo to już się nie chce łazić, ale wykorzystaliście to na dar dla podniebienia. ;) Co dobrego wybrałaś w dejavu :>
Gosia jestem pod wrażeniem trasy, tych kilometrów wyszło całkiem, całkiem sporo. :brawo: :brawo: :brawo:
Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia.:)
Awatar użytkownika
Malgo
Turysta
Turysta
Posty: 1676
Rejestracja: 27 września 2010, 18:04

Post autor: Malgo » 15 stycznia 2016, 14:21

zbig9 pisze:Mam mapę B. Sądeckiego z roku 1990 za 8 tys. złotych a jeszcze tam nie byłem
Ciekawa jestem jak bardzo krajobraz dzisiaj się różni po 25 latach. W przewodniku wyd. Rewasz było napisane, że mnóstwo hal w Beskidzie Sądeckim zarasta, niestety coraz wyższe są też drzewa ;) i zasłaniają wspaniały widok na Tatry i okolice ;) (zawsze człowiek by te Tatry chciał zobaczyć ;) ) Myślę, że i schronisko pod Przehybą będzie z czasem miało problem ze zbyt wysokimi drzewami, krajobraz zacznie się zawężać.
W Deja Vue skusiłam się na cappuccino i szarlotkę na ciepło z lodami :) Pyszota! Szkoda, że nie mogłaś do nas dołączyć Halinko.

Acha, chciałam napisać małe sprostowanie, bo pod koniec relacji wspomniałam o Basi, ale Basia nie jest zalogowana tutaj na forum ;) tylko na drugim, na którym też wrzuciłam tę relację... ;)
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Awatar użytkownika
Kovik
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2118
Rejestracja: 18 maja 2010, 22:59
Kontakt:

Post autor: Kovik » 15 stycznia 2016, 17:48

Malgo pisze:Widok był upragniony głównie z tego powodu:
Malgo pisze:W myślach jednak ciągle było to:
Gośka ty to żarłok jesteś i koniec! A co do widoków i ogólnie wyjazdu - całkiem całkiem przyjemnie.
http://gorolotni.blogspot.com

Życie zaczyna się po trzydziestce
Awatar użytkownika
Darek
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1471
Rejestracja: 28 października 2011, 20:47

Re: 2-8 stycznia 2016 r. Zapoznanie z Beskidem Sądeckim

Post autor: Darek » 15 stycznia 2016, 20:41

Malgo pisze:Ja kolejny raz spakowałam się na kilkudniową wycieczkę w 20-litrowy plecak ;)
Gosia, ja to nadal nie mogę wyjść z podziwu nad Twoją umiejętnością pakowania się na kilkudniowe wyjazdy :D :brawo: .

Piękne tereny, piękne widoki (nawet te zamglone :) ). Zazdroszczę Wam (pozytywnie rzecz jasna :) ) tak wspaniale spędzonego tygodnia :spoko: .
Włóczęga: człowiek, który nazywałby się turystą, gdyby miał pieniądze.
(J. Tuwim)
Awatar użytkownika
trotyl
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 384
Rejestracja: 02 czerwca 2012, 20:26

Post autor: trotyl » 15 stycznia 2016, 21:34

Malgo,te pieseły są niesamowite :spoko:
A na ziemi pokój ludziom dobrej woli
Awatar użytkownika
Malgo
Turysta
Turysta
Posty: 1676
Rejestracja: 27 września 2010, 18:04

Post autor: Malgo » 16 stycznia 2016, 18:31

Kovik pisze:Gośka ty to żarłok jesteś
Nie jesteś pierwszym, który to mówi :D Ale jedno mnie cieszy: nie napisałeś, że pijak hehe bo obok talerzy zawsze stała mniej lub bardziej pełna szklanka piwa ;) Piwo po szlaku to dla mnie jak wisienka na torcie ;)
Darek pisze:Gosia, ja to nadal nie mogę wyjść z podziwu nad Twoją umiejętnością pakowania się na kilkudniowe wyjazdy
Dzięki Darek, przyznam szczerze, iż liczyłam, że przeczytasz tę relację i dostrzeżesz ten mały, 20-litrowy szczegół :D Nie zapomnę jak w Krościenku pani, u której spałam przed zjazdem zapytała mnie "a gdzie ma pani bagaże?" :D
trotyl pisze:Malgo,te pieseły są niesamowite
Zapamiętamy je do końca życia i pewnie trafią do wspólnego albumu na zdjęcia :)
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Awatar użytkownika
PiotrekP
Administrator
Administrator
Posty: 8705
Rejestracja: 22 kwietnia 2009, 11:33
Kontakt:

Post autor: PiotrekP » 16 stycznia 2016, 20:11

Malgo pisze:Ja kolejny raz spakowałam się na kilkudniową wycieczkę w 20-litrowy plecak
Jak to zrobiłaś, to jest niemożliwe ;) .
Góry są piękne i niech takie pozostaną.

Nasze Wędrowanie
Awatar użytkownika
Darek
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 1471
Rejestracja: 28 października 2011, 20:47

Post autor: Darek » 16 stycznia 2016, 20:56

PiotrekP pisze:
Malgo pisze:Ja kolejny raz spakowałam się na kilkudniową wycieczkę w 20-litrowy plecak
Jak to zrobiłaś, to jest niemożliwe ;) .
Uwierz, Piotrek ! Gosia ma to opanowane do perfekcji :D .
Włóczęga: człowiek, który nazywałby się turystą, gdyby miał pieniądze.
(J. Tuwim)
Tauzen
Turysta
Turysta
Posty: 636
Rejestracja: 23 lutego 2010, 15:30

Post autor: Tauzen » 16 stycznia 2016, 21:45

I to jeszcze wyjazd zimowy. To jest niemożliwe. Ze śpiworem? Nawet bez śpiwora to ja bym brał swojego 65 + 10.
Awatar użytkownika
heathcliff
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 2738
Rejestracja: 27 maja 2009, 20:24
Kontakt:

Post autor: heathcliff » 16 stycznia 2016, 23:23

No właśnie widzę jak wyszłaś z wprawy Malgo. Przyjemnie się czyta i ogląda Twoje wojaże z Sądeckiego, a o którym ja troszkę zapomniałem?
Muszę to zmienić - no patrz jaka inspiracja! Coś słabo to opisałaś ;)
Przytulam żonę i jestem szczęśliwie wolny... Ile wyjść tyle powrotów życzy heathcliff

https://plus.google.com/117458080979094658480
Awatar użytkownika
Malgo
Turysta
Turysta
Posty: 1676
Rejestracja: 27 września 2010, 18:04

Post autor: Malgo » 17 stycznia 2016, 15:06

Tauzen pisze:Ze śpiworem?
Nie dorobiłam się jeszcze śpiwora ;) Ale płacenie 7-10zł za pościel jest trochę irytujące :( Więc z czasem pewnie uzupełnię swoje zasoby o jakiś mały śpiworek. Tylko czy dam radę spakować się do 20-tki? Myślę, że po prostu mój plecak jest idealnie zrobiony, dlatego mieści tak dużo rzeczy - kosmetyki, ubrania na zmianę, ręczniki, kubek, nawet papier toaletowy - to wszystko się zmieściło! Picie nosiłam w zewnętrznych kieszeniach bocznych i tu jeszcze muszę podkreślić, że mój termos Esbit świetnie dał radę, herbata po kilku godzinach w kilkunastostopniowym mrozie, bez żadnej osłonki, nadal była gorąca :)
heathcliff pisze:słabo to opisałaś
Bo to po prostu trzeba samemu zobaczyć! ;)

Zachęcam do odwiedzenia Beskidu Sądeckiego, kto zwleka, to nie wie co robi ;) Zimą jest o tyle lepiej, że lasy liściaste są teraz łyse i dzięki temu jest więcej prześwitów :)
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Awatar użytkownika
Grochu
Moderator
Moderator
Posty: 5030
Rejestracja: 14 października 2009, 12:11

Post autor: Grochu » 17 stycznia 2016, 19:07

No brawo. Imponujący początek roku :) :brawo:
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim :)
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
ODPOWIEDZ