09.01.2015 - Góry Suche - Zimowy spacer z pięknymi widokami.
Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy
09.01.2015 - Góry Suche - Zimowy spacer z pięknymi widokami.
Nadszedł czas, aby rozpocząć nowy sezon górskich wycieczek. W sobotę spacerowaliśmy z Dorotką po głównym grzbiecie Gór Suchych.
Na wycieczkę wychodzimy z Sokołowska i idziemy do niebieskich znaków. Szlak wchodzi w las i pnie się ostro pod górę po stokach Włostowej. Po drodze mijamy urocze ruiny XIX - wiecznego zameczku Friedenstein.
Spomiędzy drzew mamy panoramę m in. na Kotlinę Sokołowską i otaczające ją góry.
Podążamy dalej i zdobywamy spłaszczony i wylesiony wierzchołek Włostowej (905 m).
Oczom naszym ukazuje się Ruprechtícký Špičák(880 m), na którym stoi wieża widokowa i czeskie Javori hory.
Następnie schodzimy ku przełęczce, która rozdziela stożki Włostowej i Kostrzyny. Przechodzimy obok czerwonobrązowych skał wulkanicznych i za znakami podchodzimy na kolejną z rzędu stożkową kulminację grzbietu Gór Suchych.
Na Kostrzynie (906 m) znajduje się punkt widokowy m in. na Góry Wałbrzyskie, Suche, Masyw Lesistej, Dzikowca i na Bukowca.
Dalej przed nami zejście stromą ścieżką i następne ostre podejście na ostatni wierzchołek masywu. Na przełęczy przystajemy na chwilę i spoglądamy na wydłużoną kopułę szczytową Włostowej. Wchodzimy na Suchaeę (928 m). Widoki z góry są bardzo ograniczone, ale na wschodnich stokach po wyrębie drzew otwiera się widok na Wasligórę i Przełęcz Trzech Dolin.
Łagodnie schodzimy do Rozdroża pod Waligórą. Przysiadamy tu na ławeczce i chwilę odpoczywamy. Pierwotnie mieliśmy stąd wracać do Sokołowska, ale piękna pogoda zachęciła nas do dalszej wędrówki i zdobycie Waligóry (936 m). Przechodzimy na żółty szlak i łagodnie osiągamy najwyższy szczyt Gór Kamiennych.
Po zrobieniu kilku fotek schodzimy ścieżką obok ruin dawnego schroniska do rozdroża. Dalej czarnymi znakami i leśnym duktem podążamy do Sokołowska. Fajna była to wycieczka bo wreszcie w środku zimy mogliśmy połazić po śniegu.
W niedziele wybraliśmy się na spacer po Kaiążańskim parku.
Tu reszta fotek:
https://goo.gl/photos/h1xpS7DRatjMtDJ5A
Na wycieczkę wychodzimy z Sokołowska i idziemy do niebieskich znaków. Szlak wchodzi w las i pnie się ostro pod górę po stokach Włostowej. Po drodze mijamy urocze ruiny XIX - wiecznego zameczku Friedenstein.
Spomiędzy drzew mamy panoramę m in. na Kotlinę Sokołowską i otaczające ją góry.
Podążamy dalej i zdobywamy spłaszczony i wylesiony wierzchołek Włostowej (905 m).
Oczom naszym ukazuje się Ruprechtícký Špičák(880 m), na którym stoi wieża widokowa i czeskie Javori hory.
Następnie schodzimy ku przełęczce, która rozdziela stożki Włostowej i Kostrzyny. Przechodzimy obok czerwonobrązowych skał wulkanicznych i za znakami podchodzimy na kolejną z rzędu stożkową kulminację grzbietu Gór Suchych.
Na Kostrzynie (906 m) znajduje się punkt widokowy m in. na Góry Wałbrzyskie, Suche, Masyw Lesistej, Dzikowca i na Bukowca.
Dalej przed nami zejście stromą ścieżką i następne ostre podejście na ostatni wierzchołek masywu. Na przełęczy przystajemy na chwilę i spoglądamy na wydłużoną kopułę szczytową Włostowej. Wchodzimy na Suchaeę (928 m). Widoki z góry są bardzo ograniczone, ale na wschodnich stokach po wyrębie drzew otwiera się widok na Wasligórę i Przełęcz Trzech Dolin.
Łagodnie schodzimy do Rozdroża pod Waligórą. Przysiadamy tu na ławeczce i chwilę odpoczywamy. Pierwotnie mieliśmy stąd wracać do Sokołowska, ale piękna pogoda zachęciła nas do dalszej wędrówki i zdobycie Waligóry (936 m). Przechodzimy na żółty szlak i łagodnie osiągamy najwyższy szczyt Gór Kamiennych.
Po zrobieniu kilku fotek schodzimy ścieżką obok ruin dawnego schroniska do rozdroża. Dalej czarnymi znakami i leśnym duktem podążamy do Sokołowska. Fajna była to wycieczka bo wreszcie w środku zimy mogliśmy połazić po śniegu.
W niedziele wybraliśmy się na spacer po Kaiążańskim parku.
Tu reszta fotek:
https://goo.gl/photos/h1xpS7DRatjMtDJ5A
Fajne macie kurteczki, takie radosne, znakomicie prezentują się na śniegu .
A okulary Piotra to po prostu hit .
Tak sobie żartuję, bo nie wyżyłam się spacerując sobotniej nocy po lasku przy lotnisku Lublinek, za płasko było .
A okulary Piotra to po prostu hit .
Tak sobie żartuję, bo nie wyżyłam się spacerując sobotniej nocy po lasku przy lotnisku Lublinek, za płasko było .
"...A przed nami nowe życia połoniny, blaski oraz cienie, szczyty i doliny.
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Niech nie gaśnie ogień na polanie, złe niech znika, dobre niech zostanie ..."
Zapraszamy, zawsze możemy wspólnie połazikować, a nie są to jakieś wymagające górki.goska pisze:Niestety te tereny są mi jeszcze zupełnie nie znane.
Wielkie dzięki, lubię okulary o dziwnych kształtach . Zima to i kurteczki zimowa, a najlepiej kolorowe.Han-Ka pisze:A okulary Piotra to po prostu hit
To samo pomyślałam szczególnie patrząc na zdjęcie Dorotki pośród śniegów (czwarte od góry)Han-Ka pisze:Fajne macie kurteczki, takie radosne, znakomicie prezentują się na śniegu .
Kłamstwo, Piotrze, kłamstwo!! Chciałam tam ducha wyzionąć wracając po tych trzech stromych stożkach z jeszcze jednego, równie stromego - Ruprechtíckego ŠpičákaPiotrekP pisze: a nie są to jakieś wymagające górki.
Nietypowa ta zima latoś . Niby biało, czasem nawet bajkowo ( ach, te choinki ) ale śnieg ledwo przykrywa ziemię. Piękną ziemię z pięknymi widokami na Góry Suche .
Ja znam tam tylko jedną górę - Waligórę, ale obecnie faktycznie jakaś taka łysawa.
Ja znam tam tylko jedną górę - Waligórę, ale obecnie faktycznie jakaś taka łysawa.
Włóczęga: człowiek, który nazywałby się turystą, gdyby miał pieniądze.
(J. Tuwim)
(J. Tuwim)
Jolu przecież to nie wysokie górki, mają jedynie po 900 m. Na zjeździe też szliśmy tą drogą i jakoś nie zamęczyłem uczestników.Dżola Ry pisze:Kłamstwo, Piotrze, kłamstwo!! Chciałam tam ducha wyzionąć wracając po tych trzech stromych stożkach z jeszcze jednego, równie stromego - Ruprechtíckego Špičáka
Faktycznie śniegu jak na lekarstwo, ale i tak więcej jak w Świdnicy. Przynajmniej trochę zimy widzieliśmy.Darek pisze:Nietypowa ta zima latoś . Niby biało, czasem nawet bajkowo ( ach, te choinki ) ale śnieg ledwo przykrywa ziemię.
Zgadza się. Ale może i w Beskidach w końcu się zabieli. Byle nie na WielkanocRobert J pisze:Zimę mamy o wiele ładniejszą w naszych Sudetach aniżeli jest obecnie w Beskidach
Nieważne: gdzie. Ważne: z kim
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
"Lepiej się w życiu wygłupiać niż wymądrzać" ( ktoś tam )
"Ludzie są coraz lepsi - w udawaniu coraz lepszych" ( też ktoś tam )
Super fotki Piotr:)
Faktycznie zimowa pora dotarła do was wcześniej aniżeli w Beskidy; co warte podkreślenia to jesień też wcześniej zagościła w Sudetach, będąc na kursie skałkowym początkiem października w Sokolikach mogłem podziwiać wspaniałą "grę kolorów", tymczasem w Tatrach i Beskidach jesień dopiero powoli się rozkręcała:)
Faktycznie zimowa pora dotarła do was wcześniej aniżeli w Beskidy; co warte podkreślenia to jesień też wcześniej zagościła w Sudetach, będąc na kursie skałkowym początkiem października w Sokolikach mogłem podziwiać wspaniałą "grę kolorów", tymczasem w Tatrach i Beskidach jesień dopiero powoli się rozkręcała:)