27-29.03 - W Worku Raczańskim ze świniami

Relacje z górskich wypraw i innych wyjazdów oraz imprez forumowiczów. Ten dział jest przeznaczony dla osób, które chcą opisać swoje relacje i/lub pokazać zdjęcia ze spotkań nie będących Klubowym Zjazdem lub Górską Wycieczką Klubową.

Moderatorzy: HalinkaŚ, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3055
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Post autor: Pudelek » 03 kwietnia 2015, 20:23

Tomek.P pisze:Dorzucam dwa przykłady zdjęć (z Tatr Zachodnich i z Alp Austriackich), które moim zdaniem dość dobrze komponują się w krajobraz.
1. Krzyż drewniany
2. Krzyż żelazny

to są chyba jednak dość małe krzyże, a przynajmniej tak wyglądają. Ten drewniany, mimo, że młody, jest skromny i niewysoki. Ciekawe czy w miejscu czyjejś śmierci?

Jak dla mnie, jedynym pozytywem tego krzyża na Bendoszcze, jest fakt, że górę można z daleka rozpoznać ;)
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Awatar użytkownika
Tomek.P
Turysta
Turysta
Posty: 507
Rejestracja: 01 maja 2010, 15:01

Post autor: Tomek.P » 03 kwietnia 2015, 21:26

Pudelek pisze: to są chyba jednak dość małe krzyże, a przynajmniej tak wyglądają. Ten drewniany, mimo, że młody, jest skromny i niewysoki.
Masz racje, są małe i skromne. Dlatego też mi się podobają ;)

Pierwszy jest przy Schneealpenhaus.
https://plus.google.com/photos/10977101 ... 4908094590

Drugi na Pacholi. Nie wiem, czy w tych miejscach ktoś zginął. Nie znalazłem informacji na ten temat.
Pudelek pisze: Jak dla mnie, jedynym pozytywem tego krzyża na Bendoszcze, jest fakt, że górę można z daleka rozpoznać ;)
Pamiętam, jak pierwszy raz szedłem sam w góry na 3 dni (jakieś 6 lat temu).

Trasa Zwardoń-Wlk. Racza-Przegibek-Bendoszka. Gdy do Raczy miałem ok godzinę marszu i zobaczyłem, gdzie jest Bendoszka i ile mam jeszcze do przejścia na Przegibek, to się trochę przeraziłem... :lol: Idąc w zeszłym roku tą samą trasę, znów w tym samym miejscu spojrzałem na Bendoszkę. Przerażenie było jeszcze większe niż 6 lat wcześniej... :D

Mimo tego, że szlak często się dłuży, to sentyment do tej trasy mam ogromny z racji tego, że to tam rozpocząłem swoją górską, samodzielną przygodę :)
"It is hard to fail, but it is worse never to have tried to succeed." Theodore Roosevelt

http://tomaszplaszczyk.pl/
Awatar użytkownika
trotyl
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 384
Rejestracja: 02 czerwca 2012, 20:26

Post autor: trotyl » 03 kwietnia 2015, 22:03

Zawsze gdy szedłem tą trasą to mówiłem,że to ostatni raz...ona jest jak narkotyk,wciąga...Może to ten sam efekt,co u ciebie Tomaszu,trasą tą pokonywałem ze swoją dziewczyną,a potem z naszym dziełem :D czyli córką
Jedyny minus tej trasy ,to brak wiat,miejsc,gdzie można usiąść,coś skonsumować(nie mylić z pożyciem),schronić się przed deszczem.A były czasy,gdy był tam sklep
A na ziemi pokój ludziom dobrej woli
Awatar użytkownika
Malgo
Turysta
Turysta
Posty: 1676
Rejestracja: 27 września 2010, 18:04

Post autor: Malgo » 03 kwietnia 2015, 22:22

Tomek.P pisze:Gdy do Raczy miałem ok godzinę marszu i zobaczyłem, gdzie jest Bendoszka i ile mam jeszcze do przejścia na Przegibek, to się trochę przeraziłem...
Mam tak bardzo często i nie tylko z Bendoszką ;) a na koniec okazuje się, że jednak jest to możliwe, człowiek umordowany, ale zawsze jakoś dolezie :)
"(...) Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona (...)"
https://get.google.com/albumarchive/101 ... 1781546915
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3055
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Post autor: Pudelek » 03 kwietnia 2015, 23:37

trotyl pisze:.A były czasy,gdy był tam sklep
gdzie był ten sklep? :shock:

mnie na tej trasie brakowało najbardziej tablic typu "szczyt, przełęcz" - to, czego w Czechach jest pełno. A jedna wiata jest przy przejściu granicznym na Vychylówkę.

Tomek.P pisze: Gdy do Raczy miałem ok godzinę marszu i zobaczyłem, gdzie jest Bendoszka i ile mam jeszcze do przejścia na Przegibek, to się trochę przeraziłem...
idąc teraz co jakiś czas pojawiała się polana - prawdopodobnie Przegibek, bo na nic innego mi to nie pasowało (szczytu powyżej nie było widać). Mijały godziny, a ona wydawała się oddalać! To było masakrycznie dołujące :D
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Awatar użytkownika
Tomek.P
Turysta
Turysta
Posty: 507
Rejestracja: 01 maja 2010, 15:01

Post autor: Tomek.P » 04 kwietnia 2015, 0:43

trotyl pisze: Może to ten sam efekt,co u ciebie Tomaszu,trasą tą pokonywałem ze swoją dziewczyną,a potem z naszym dziełem :D
:spoko:
Malgo pisze: a na koniec okazuje się, że jednak jest to możliwe, człowiek umordowany, ale zawsze jakoś dolezie :)
A później tylko błoga radość i satysfakcja połączona z pozytywnym zmęczeniem :)

Też jestem ciekaw, gdzie był ten sklep... :oczynoela:

Nie widzę na mapie przejścia Vyhylówka, ale jest jedna wiata ok. 15-30 min. przed Przegibkiem. Okolice Kikuli, przy przejściu granicznym Przeł. pod Banią. Idąc od Skalanki na Raczę, to są chyba tylko jakieś ławeczki przy przejściu na Przeł. Granicznej (ale tu nie jestem pewny). Niestety jest tak, jak piszecie. Szczególnie zimą i w czasie deszczu jest to uciążliwe, bo nie ma się gdzie zatrzymać, by spokojnie zjeść i się schować.

Pudelek, idąc tym szlakiem, też za każdym razem czułem się, jakbym się oddalał od Przegibka... To jest właśnie czar tego szlaku :D
"It is hard to fail, but it is worse never to have tried to succeed." Theodore Roosevelt

http://tomaszplaszczyk.pl/
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3055
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Post autor: Pudelek » 04 kwietnia 2015, 10:12

Tomek.P pisze:Nie widzę na mapie przejścia Vyhylówka, ale jest jedna wiata ok. 15-30 min. przed Przegibkiem. Okolice Kikuli, przy przejściu granicznym Przeł. pod Banią.
to właśnie to miejsce - przejście graniczne Przegibek - Vychylovka (nazwa dość dziwna, bo do Vychylovki jest kawał drogi). Wiata to może za dużo powiedziane - stół z ławeczkami i dachem. Na nocleg na pewno się nie nadaje.
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
Awatar użytkownika
trotyl
Członek Klubu
Członek Klubu
Posty: 384
Rejestracja: 02 czerwca 2012, 20:26

Post autor: trotyl » 04 kwietnia 2015, 16:32

Zaintrygował Was ten sklep...Moze sklep to za dużo powiedziane,określe go jako miejsce ,gdzie można było coś kupić.Było to na początku lat 90 ubiegłego wieku.Był taki punkt,bo potwierdziła to pani Front,gdy ją o to zapytałem.Znajdował się w budynku po lewej stronie idąc od rozwidlenia szlaków pod Banią do schroniska.Szliśmy z Wielkie Raczy na Rycerzową,a do schroniska na Przegibku nie zajrzeliśmy.Ponieważ byliśmy biedni ludzie , co łażą po górach z namiotami,bo na nocleg w schronisku nie było nas stać,to tam zakupiliśmy tylko colę do picia (Uszczupliło to nasz fudusz reprezentacyjny :D )Dokładniej to był w tej chałupie ze spadzistym dachem...
Mały off..a pamięta ktoś sklep w namiocie NS idąc ze Zwardonia na Rachowiec?
A na ziemi pokój ludziom dobrej woli
Awatar użytkownika
Pudelek
Turysta
Turysta
Posty: 3055
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 17:43

Post autor: Pudelek » 04 kwietnia 2015, 19:48

trotyl pisze:Znajdował się w budynku po lewej stronie idąc od rozwidlenia szlaków pod Banią do schroniska.
kurde, jak tak poszperam pamięcią w tamtym okresie to chyba faktycznie coś takiego mi się przypomina! :D
https://picasaweb.google.com/110344506389073663651
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi, które ssałeś"
ODPOWIEDZ